Metallica 2004

[pawelk_13]

I po koncercie :)

Kilkadziesiąt tysięcy na koncercie i nie ma wpisu :(

Jak dla mnie koncert był rewelacyjny, ponad dwie godziny grania to BARDZO dużo. Reakcje publiczności rewelacyjne, refreny wyśpiewane :)

Szkoda że takie trasy omijają nas bo jeszcze pare zespołów można by zobacyć.

[vorpane]

metallica died long ago :(

 

nie poszedłem, bo nie chciałem ślinić się przez część utworów, a przez resztę rzygać z żałości.

[hayest]

Nie byłem ale pamiętam dokładnie 3-kową 3 godzinna nocną audycje po poprzednim koncercire. Całość wraz z wypowiedziami koncertowiczów i fanów mam na VHS. Czy teraz 3-ka też tak się popisała, bo nie mogłem słuchać radia w nocy ?

[Fr@ntz]

Mnie niestety odrzucił ostatni album, może już za stary jestem. Przesłuchałem płytkę kilka razy i za każdym razem byłem po prostu zmęczony. Zdecydowanie wyżej cenię "Black album", "Load" i "Reload". O "S&M" nie wspominam bo to inna para kaloszy (ale też bardzo ją lubię). W metalu ostatnio cenię linię melodyczną, która jednak być powinna.

[broy]

Zakończyłem przygodę z M. na płytce Master of Puppets. Nie wiem, co teraz grają i szczerze mówiąc, zwisa mi to. Granie tylko dla szmalu mnie nie interesuje, dlatego olałem ten koncert. Największa scena, najlepsze światła, 30 tirów...who cares! Prawdziwy rock umarł 30 lat temu, teraz jest tylko podbijanie bębenka komercji.

[hayest]

broy- sory ale to najgłupsza wypowiedź jaką słyszałem chyba od lat. Co w takim razie powiedzieć o tym bzdurnym zachwycaniu się Dianą czy paroma innymi nazwiskami ? Wiesz co myślą prawdziwi znawcy jazzu jak czytają takie spory i zachwyty ? Metallica to po prostu rock, a szmal był już za Beatlesów i myślałem że nikogo już nie dziwi. To przecież ROCK.

[Zbig]

Andrzej, przeczytaj jeszcze raz, tym razem uważnie, i zwróć uwagę na słowo "tylko" i jego rolę w ww. zdaniu.

 

A w ogóle, to prawdziwa muzyka umarła razem z Szopenem ;-)

[Zbig]

>hayest

 

No dobra, daję sobie spokój z tym Andrzejem, sorry.

 

Co do Diany, to jak ktoś ma talent i trafia w aktualną modę, to czemu nie, w końcu nie można ciągle słuchać tego samego. Oczywiście, do rozwoju gatunku nie wnosi wiele, ale rozrywka nie musi polegać na ciągłym odkrywaniu nieznanych lądów, wkazdym razie nie przez cały czas. Moja żona (notabene lubiąca stary dobry rockowy łomot) twierdzi, że ona ma wyjątkowo paskudną barwę głosu, i fakt, jak się uważnie przysłuchać, to coś w tym jest.

[WOJTEK2]

Zaczynam trochę żałowac że nie byłem jak słysze same rewelacyjne opinie. Co do muzyki to przkro to może zabrzmi ale zgadzam się w 100% z opinia Broy-a (o czym zresztą nadmieniałem w recenzjach płyt) zakładam natomiast że Metallica zmieniła nagłośnieniowca bo na poprzednim koncercie w Chorzowie kilka lub nawet chyba kilkanaście lat temu było raczej cieniutko a że sprzet potrafił zagrać udowodniło AC/DC. Wiem , wiem gwiazda główna gra najgłośniej mimo to przeskok był o kilka klas a znacznie lepsze brzmienie miała kapela która zagrała na początku (Queensryche) .

Oj wzięło mnie na wspomnienia - ledwie zakończył się koncert a ja opowiadam o jakimś sprzed lat.

[broy]

Kto to ta Diana?

[Zbig]

Costello, z domu Krall, jak zrozumiałem

[pitdog]

to prawda, ze Metallica do Master of Puppets grala lepiej. ale koncerty to inna bajka, na nie warto chodzic, starsze kawalki tez sa, nowe i starsze sa zawsze nieco inaczej grane, chlopaki daja czadu, ich koncerty sa naprawde dobre, a kiksy zdarzac sie moga najlepszym...

[martini dry]

To był mój trzeci koncert M. Do Chorzowa jechałem ze sporymi obawami, bo też uważam, że kilka ostatnich płyt (Load, Re-Load, S&M) było nędzne... St. Anger to IHMO już krok w lepszym kierunku, tylko ta straszna realizacja...

 

Koncert był rewelacyjny! Świetny zestaw utworów, ponad dwie godziny muzyki. Panowie są w świetnej formie. No i bardzo dobry kontakt z publicznością. Warto było jechać.

[Bartosz]

Hmm... Co tu duzo pisac... Koncert - rewelacja !!! :) No i ja tam bylem ;) Co do "komercji" to METALLICA wraz z nowa plyta pokazala swiatu ze graja to co grac chca wiec wszystkie teksty o graniu opd publike sa wyssane z palca... No ale sa gusta i gusciki wiec polenizowac nie bede. Ja jestem BARDZO zadowolony z tego co uslyszalem no i zobaczylem :D Juz dzis wiem ze to nie byl moj pierwszy i ostatni koncert ;)

Pozdrawaim fanow METALLIKI :)

[kazik]

To jednak hetfieldowi żyłka nie pękła z powodu napstera :)

[grip]

Ja byłem na Metallice czwarty raz. W sumie zaliczyłem ponad 20 koncertów z gatunku hard & heavy.

Moje spostrzeżenia:

- Metallica na żywo była, jest i będzie rewelacyjna,

- w każdym z koncertów Metallicy jest coś wyjątkowego, co pozostaje w pamięci na długie lata,

- nagłośnienie w Chorzowie było absolutnie rewelacyjne i przewyższało wszystkie inne koncerty, które do tej pory widziałem, o co najmniej klasę,

- Hetfield po odwyku wreszcie zaczął śpiewać - poprawa o klasę,

- repertuar niezły (choć bardziej przypadł mi do gustu ten z Warszawy - tam była jazda bez trzymanki - kto był, ten wie o co mi chodzi), zagrany z niespotykaną energią, a dzięki świetnemu nagłośnieniu dźwięki nie zlewały sie w jakiś jazgot nawet przy najszybszych kawałkach,

- kto mie był, ...no cóż, każdy popełnia w życiu jakieś błędy.

Podsumowując - rewelacja!

Na następnym koncercie obecność obowiązkowa!!!

Koncerty mogą sobie jedynie podarować kolesie, którzy zostali "fanami" po płytach z serii "Load" - dla nich może być zbyt ciężko ;-)

[martini dry]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"However, all shows from the European tour (with the exception of Paris) will be available for download as soon as possible."

 

Chyba się skuszę, jak koncert z Chorzowa będzie dostępny. Rewelacyjnej jakości nie ma się zapewno co spodziewać, ale za to jaka będzie pamiątka po koncercie:) No i na szczęście nie tylko MP3.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tomecz]

>>> Czy teraz 3-ka też tak się popisała, bo nie mogłem słuchać radia w nocy ?

 

Wlaczylem na chwile trujke po 23ciej i lecialo umca umca. Rano po 6stej next day tez wlaczylem trojke, bylo kilka tel odnosnie koncertu, ale z muzyki nic nie puscili. Znowu umca. A mogli Battery zapodać na lepsze wstawanie.

[martini dry]

Trzeba posłuchać P. Kaczakowskiego w niedzielę w nocy, na pewno coś będzie nt koncertu. To jedna z niewielu już sensownych audycji w "trujce" (korekta proszę nie poprawiać:) Radość słuchania...

[martini dry]

no tak, korekta by się jednak przydała:

 

Kaczkowskiego oczywiście

[Kubek]

W sumie, czytając wszystkie wypowiedzi, każdy ma trochę racji. Dla mnie metallica zaczęła się psuć po płycie "Load", która jeszcze jest niezła - szczególnie until it sleeps i ronnie ! , natomiast reload to zupełna kicha i nawet nie znam z niej utworów wszystkich, co już dla prawdziwego fana jest niewybaczalne.

St. Anger według mnie to taka próba pokazania się od strony niekomercyjności, ale w większości nie wyszła - poza Frantic i Unnamed feeling to dla mnie płyta nie istnieje.

Jeśli chodzi o koncert to miałem podejście takie jak niektórzy - komercja, kasa - to nie dla mnie. I teraz, czytając wypowiedzi tych, co byli, pluję sobie w brodę, bo podchodząc z takim nastawienien tak jak niektórzy - opuściłem wspaniały koncert. Mam nadzieję że następny będzie w warszawie i ruszę swoje leniwe dupsko ;)

Pozdrowienia dla prawdziwych fanów metalliki.

[broy]

Masz szansę na emerytów z Deep Purple, grają na legii

[Kubek]

Nie lubię purpli, a co do metalliki to czytałem wczoraj ciekawy artykuł o metallice, że teraz zrozumieli że przyjaźń jest najważniejsza, itd itd. I sam nie wiem, jakoś mi to wszystko sztucznie śmierdzi.

Artykuł jest na onecie.

[Szarak]

to nie metallica śmierdzi, tylko onet :)))

[Maro]

Kubek Dzięki za pozdrowienia. Podzielam Twoje zdanie do pewnego stopnia. Kiedyś słuchałem tych kolesi jak w transie, ale to się zmieniło. Wystarczy powiedzieć, że Mastera nie słuchałem w całości od kilku lat. Ileż może grupa rockandrollowa jechać na oczekiwaniach fanów, że ta następna płyta to będzie coś? Po obciachowym w 90% S&M powiedziałem sobie no more bullshit. Oczywiście po St Anger poleciałem rok temu jak po przepustkę do Kingsajzu. I nie zawiodłem się. Od czasów And Justice nie było Metalliki, tylko jakieś tam podrygi. Anger akceptuję w całości za świeżość, teksty, mimo wszystko meloyjność i czadzior jak najlepsze kilka sekund na Kill'em All. Pozdro

[Kubek]

No mi nie za bardzo nowa płytka się podoba. Owszem, jest to już jakieś wyzwanie w porównaniu do reloada i komerchy, ale nie za bardzo mi podpasowała. Utwory frantic i unnamed feeling są super, ale reszta jakby robiona na szybko byle coś wydać i pokazać się fanom z dobrej strony że teraz metallica to nie jest już komercja. Oczekiwałem bardziej dopracowanej płyty.

[Szarak]

co za malkontenctwo...

 

czy członkowie zespołu Metallica nagrywając pierwszą płytę obiecywali Wam, że do końca swoich dni będą tłamśić ten sam styl ??? chyba nie...

 

poza tym, gustów jest tyle, że wszystkich zadowolić się nie da...

 

opcja 1:

jeden stanie i powie: o jaaa, to już czwarta płyta nagrana w tym samym stylu i na tą samą nutę... do zarzygania...

drugi stanie i powie: ahhhh, kolejna płyta i ciąg dalszy tych smaczków, są zajebiści...

 

opcja 2:

wstanie jeden i powie: pfff, no jak oni mogli to zrobić ? zdadzili samych siebie ? co to za płyta w ogóle ? przecież tego słuchać nie idzie... stare były lepsze... zawiodłem się...

 

wstanie drugi i powie: no... wkońcu przestali tłamsić stare akordy i zagrali coś nowego na poziomie... brawo, chyba znowu zacznę ich słuchać...

 

odnajdzcie tutaj siebie i usmiechnijcie sie, bo jestescie co najmniej zabawni... :)))

[Kubek]

Widzisz Szarak, ja niezupełnie się zgadzam z tym co napisałeś. Owszem, w przypadku każdej nowej płyty każdego zespołu połowa będzie mówić że jest super, a druga połowa że do dupy. Minie kilka lat i wszyscy będą ją chwalić. Mi chodziło głównie o to, że według mnie poprzednie płyty (poza reload i w części load), były bardziej dopracowane. Rozumiem że część utworów się może mniej podobać - tak jest przecież na każdej płycie metalliki, ale nie było takiej sytuacji że ktoś mi mówi tytuł utworu - np jeszcze z płyty load - i żebym nie znał i nie potrafił zanucić. Tutaj od reloada niestety tak jest, większość utworów - nie to że się mniej podoba ale wogóle nie trafia do ucha !, po przesłuchaniu płyty kilkanaście razy, poza 4 utworami nie znam zupełnie reszty piosenek.

Co do mniej lub bardziej udanych utworów - zauważ że z nowych płyt metallica prawie nic nie gra na koncertach, może z 4 utwory i to wszystko !. Reszta to stare kawałki które o każdej godzinie w nocy obudzony fan potrafi zaśpiewać ! - tego mi brakuje !

[Szarak]

no to fszystko jest supelnie logiczne. nie grajom na koncertah kafalkuff, kture siem jeszcze nie przyjeuy. a nie przyjeuy siem bo jest to zupelnie noffy materiau żucony na stary grónt i óplyneuo jeszcze sbyd mauo czasu...

tak jest s kaszdom nowosciom...

 

 

hosi mi o takie sdania, o:

"Ileż może grupa rockandrollowa jechać na oczekiwaniach fanów, że ta następna płyta to będzie coś?"

"I sam nie wiem, jakoś mi to wszystko sztucznie śmierdzi."

"Nie wiem, co teraz grają i szczerze mówiąc, zwisa mi to."

"metallica died long ago :("

 

zapamietajcie raz na zawsze: to, co piszecie to jest Wasza Wizja Rzeczywistosci.

jedni twierdza, ze szare jest zbyt jasne (bo ich punktem odniesienia jest czern), dla innych na odwrot...

w kazdym zdaniu, w ktorym wyglaszacie swoja opinie uzywajcie takich zwrotow jak: moim zdaniem, wedlug mnie, uwazam itp. to podkresla, ze to co piszecie jest jak najbardziej Waszym subiektywnym odczuciem. natomiast takie hasla, ze "metallica is dead" albo "bede pisal, ale nie wiem po co, bo mam temat w dupie" nadaja sie co najwyzej na pierwsza strone "faktu" czy "teletygodnia"

 

najbardziej jednak zastanawia mnie to zdanie:

"Ileż może grupa rockandrollowa jechać na oczekiwaniach fanów, że ta następna płyta to będzie coś?"

 

no jak rozumiem autor zdania utożsamia wszystkich fanów metallicy ze sobą i uważa, że wszyscy Ci fani myślądokładnie to, co On. a ponieważ autor się zawiódł :((( to zawiedli się wszyscy... no i jak tu pisać, że metallica robi komerche pod publike, jesli mamy czysty przyklad typa, ktoremu nowy album sie nie podoba. a moze sam stal sie elementem komercyjnej metalikowej (starej) maszyny ? moze to własnie drugi album metaliki zostal nagrany wlasnie w celach komercyjnych - po niewatpliwym sukcesie pierwszej plyty stwierdzili, ze sobie zarobia i przy okazji stworza cala subkulture metalikową ?

 

a sama komercha - co jest w niej zlego ? to, ze trafia do wiekszosci i wiekszosc ma z niej pozytek ?

 

niektorzy piszą rzeczy bardziej dla mnie niezrozumiałe niż swego czasu mickiewicz...

ale to tylko moja, subiektywna opinia...

[Kubek]

Co do komerchy , owszem - pewne elementy są potrzebne i to też zalezy kto jak to odbiera. Przykład - pierwszy teledysk - One - wszyscy mówili - komercha - teledysk, kicha, a tu było inaczej. Zrobili zupełnie co innego niż się w tv oglądało wtedy (umalowane pedały grające rocka).

Drugi przykład - czarny album - znowu "komercha", a dla mnie gówno prawda bo ta płyta była najbardziej dopracowaną ze wszystkich pod względem muzycznym.

Z płytą "load" też się nie zgadzam że komercha, bo znowu inne brzmienie, to co Szarak pisałeś, ale płyta była dopracowana.

Reload to już była przeze mnie rozumiana "komercha" - płyta robiona na szybko - byle wydać i dla mnie najgorsza płyta metalliki.

I tak samo traktuję St. Anger - płyta nowa, zupełnie inne brzmienie, ale czytałem że napisali ogólnie około 30 kawałków na nową płytę i wybrali te najlepsze. Płyta robiona na szybko, żeby pokazać fanom że jeszcze żyją chłopaki.