Wzmacniacz bez sprzężenia zwrotnego.

[michelangelo]

Wszystko fajnie, tylko jakoś wszędzie NFB jest kompensowane częstotliwościowo. Policz slew rate i opóźnienia dla takiego NFB, a nie czysto proporcjonalnego, bo takie rzadko występuje, ponieważ nie ma woli konstruktorskiej ogarnąć wzbudzenia w inny sposób. Najprościej i najtaniej jest wrzucić kondensatorek. Ja wiem tylko tyle, że ten sam układ, jeśli jest stabilny, to gra dramatycznie gorzej z kompensacją pojemnościową niźli bez niej.

[max-bit]

Policzenie czasów propagacji sygnału z wejscia poprzez wzm i tor to nie takie proste to nie tylko czasy propagacji w ścieżkach, wszytko opóźnienia w każdym elemencie po drodze .... a tego się troszkę na pewno nazbiera.... jeśli właśnie będziemy mieli pecha to zamiast wzm uzyskamy generator albo wzmacniacz który łatwiutko będzie się nam wzbudzał ....

Kompensuje się po to aby nie dzwoniło (cięcie pasma przenoszenia).

Zasadniczo teoria teorią a pomiar pomiarem nikt nie buduje wzmacniacza, i od razu na produkcje....

Na ogół pomiędzy finałowym produktem sa prototypy na których na własne oczy (lub uszy) analizuje się to co się zbudowało :).

Budowanie wzm bez NFB to pewne uproszczenie .... z wadami i zaletami ... tylko czego jest więcej ... ?

To już jak komu się podoba ....

[Buzzer]

Opóźnienia w elementach - raczej inercje, opóźnienia na pewno są w ścieżkach (ale praktycznie bez znaczenia w takim układzie).

[max-bit]

???? cos to buzer wykombinował?

 

pierwsze słyszę aby coś w tranzystorze miało bezwładność

I w ogóle ktoś w elektronice mówił o bezwładnosci :) elementów :)

[raven1985]

ponieważ nie ma woli konstruktorskiej ogarnąć wzbudzenia w inny sposób

A jaki to inny sposób ?

Masz układ który ma nieskończone pasmo i nie kręci fazą ?

Opóźnienia w elementach - raczej inercje, opóźnienia na pewno są w ścieżkach (ale praktycznie bez znaczenia w takim układzie).

Napisano dziś, 10:40

???? cos to buzer wykombinował?

 

pierwsze słyszę aby coś w tranzystorze miało bezwładność

I w ogóle ktoś w elektronice mówił o bezwładnosci :) elementów :)

Ale dokładnie o to chodzi . Nie rozróżniacie fizycznego opóźnienia od przesunięcia fazowego wprowadzanego przez RC w elementach. To dwie różne rzeczy. Opóźnienie jest pomijalne.

[max-bit]

a kto tu mówi ze przes faz jest tym samym co opozninia na elementach >

[Buzzer]

Max - bo czepiasz się, pojęcia inercji :P - ono jest tutaj jak najbardziej prawidłowe. Jak chcesz to inaczej ująć? W tranzystorze jest kilka inercji, zależy z której strony patrzysz. Każda z nich wprowadza pewne przesunięcie fazowe w funkcji częstotliwości. Raven dobrze pisze i chyba wie o co mi chodziło.

[max-bit]

kilka jakich ?

Idźmy za ciosem...

[Buzzer]

Nie będę wykładu robić w tym miejscu tutaj jest z grubsza opisane:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Masz przynajmniej dwie stałe czasowe: Rb - Ceb oraz Rb Cbc. Każda z nich będzie mięć wpływ na rozpływ prądów oraz na "kręcienie fazy".

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[raven1985]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Filtr RC ma taką właśnie postać [1 / (1+ sCR )] i też pojęcia inercja się używa :)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[michelangelo]

A jaki to inny sposób ?

Masz układ który ma nieskończone pasmo i nie kręci fazą ?

Nie, ale staram się rozwiązać problem wzbudzeń inaczej niż korzystając z kondensatorów.

 

Co do czasu propagacji - to jest skrót myślowy. Chodzi głównie o "inercję". Wszyscy wiedzą jak wygląda prostokąt przepuszczony przez układ inercyjny I rzędu. Tak samo się zachowa idąc przez klasyczną pętlę napięciową NFB. Stąd pewnie wzmacniacze ze sprzężeniem prądowym potrafią zagrać fajniej niż klasyczny układ typu np. sym-a-sym.

[Jaro_747]

Zakładając z grubsza z naddatkiem długość pętli na 30cm, czas propagacji około 1ns, dla skoku sygnału wejściowego ze źródła np. 6Vp-p (już dla spokoju przy Fs=192kHz; przypadek możliwy przy awarii, gdy dojdzie do wysypania cyfrowych śmieci na wyjście) Sr=6x192000 V/s = 1,15V/us; wzmocniony przykładowo 20x; na wyjściu = 23V/us, zatem w czasie 1ns może przerzucic 23mV co wobec 60V na wyjściu stanowi błąd około 0,4promila. Ale normalne sygnały dźwiękowe (nawet techno) nie niosą takich prędkości zmian sygnału. W świetle tak przyjętych założeń, nfb nie powinno w ogóle degradować dźwięku. Natomiast widzę jeszcze takie zagadnienie: jeśli do sygnału nfb od strony wyjścia wzmacniacza dostaną się zakłócenia zewnętrzne, układ z pętlą zareaguje, chcąc skorygować ten uchyb, ale z powodu tego że nie jest to uchyb powstały wewnątrz pętli regulacji, na wyjściu pojawia się zniekształcenie.

 

No tak, wszystko się zgadza. Ale co do ostatniego - widziałem tu na forum "specjalistów" dłubiących przy konstrukcjach fabrycznych i z reguły pierwszym pomysłem jest wywalanie wszelkich filtrów wejściowych jakie by one nie były. I kończy się tym o czym piszesz.

 

Niestety faktem jest, że żyjemy coraz bardziej zanurzeni w elektromagnetycznym smogu i lekceważenie tego jest prostym przepisem na magiczne zjawiska typu "w piątek gra super a w sobotę nie".