Skocz do zawartości
IGNORED

Nagrywarka CD


czorny05

Rekomendowane odpowiedzi

Wybacz ale muszę Cię sprostować. Żelazna zasada logiki mówi, że nie można robić złych założeń - typu: załóżmy, że każdy pies ma pięć nóg - gdyż wówczas dochodzimy do błędnych wniosków.

 

Błędy C1 nie wpływają na nic. Nie mają żadnego znaczenia. Błędy C1 nie wpływają na jakość materiału. Jeśli uważasz, że jest inaczej to proszę abyś się skontaktował z inżynierami Philipsa i Sony i poprosił ich o zmianę specyfikacji technologicznej w procesie produkcji płyt CD.

 

Jednym ze sposobów oddawania materiału do replikacji jest oddanie nagrania w formie master na płycie CD-R - niektórzy wciąż to praktykują choć jest to amatorski sposób oddawania mastera. Bez dwóch zdań powinno się oddawać w postaci pliku .DDP.

Tak więc nawet jak ktoś dostarczy CD-R do tłoczni, to podczas procedury testowej, zanim obraz płyty zostanie zrzucony na dysk, płyta jest badana (zazwyczaj softem Eclipse) na zgodność z RED BOOK. Ilość błędów C1 nikogo nie interesuje gdyż są one w pełni korygowalne. Błąd C2 powoduje zwrot mastera z adnotacją - nie spełnia wymogów specyfikacji.

 

Już dawno doszedłem do tego, że ilość błędów C1 (o ile nie jest zbyt duża aby układ korekcji sobie nie poradził), nie wpływa na to czy płyta dobrze brzmi czy źle.

 

W tym wątku padło, że brzmienie zależy od C1 i im ich mniej tym lepiej.

 

Gigarec nie używamy bo "upycha" pity miedzy sobą. Płytka z tych najlepszych do dostania.Strategie polecam domyślną.Zapisywanie i odczyt wychodzi najlepiej na 8x Można poprawić betę i jitter zmniejszajac siłę lasera varirecem np. na -2 ale wtedy typowy odtwarzacz może gorzej czytać dla tego może zostać przy 0.

 

W tym przypadku raczej "rozciąga". Gdzieś czytałem, że Gigarec na 0,9 jest tożsame z AMQR. Ilość błędów jest mniejsza w takim przypadku niż z wyłączonym GR.

Już dawno doszedłem do tego, że ilość błędów C1 (o ile nie jest zbyt duża aby układ korekcji sobie nie poradził), nie wpływa na to czy płyta dobrze brzmi czy źle.

 

W tym wątku padło, że brzmienie zależy od C1 i im ich mniej tym lepiej.

 

Błędy C1 są całkiem korygowalne, ale na pewno nie korygują się same z siebie.

Pytanie: ile to jest dużo? 5 tys. 50 tyś czy pół miliona?

I jak się te liczby mają do zdolności napędu w stacjonarnym odtwarzaczu?

To były zwykłe CD-R no name. Porównując sumy obrazów były identyczne. Nie robiłem testów na błędy i już dzisiaj szczerze mi się nie chce.

Kiedyś na jakimś forum były testy przeprowadzone przej jakiegoś niemieckiego maniaka, a ten dojechł bodaj do 150 kopii - zaznaczam jedna na drugą, drugą na trzecią itd. Wnioski te same.

 

Pozostaje porównać oryginał i ostatnią kopię w taki sposób, jak mówił yayacek i jak pomyślałem tak zrobiłem.

Na razie wziąłem 2 płyty wcześniej nagrane dla porównania fuji i emtec gold nagrane na tej samej nagrywarce w podobnym czasie z tego samego obrazu obrazu płyty, zgrałem w EAC w trybie synchro i potem jeszcze w trybie szybkim (najgorsza jakość) z identycznym efektem jakość 99,5% i ta sama wielkość pliku. Następnie plik z fuji i emtec wrzucam do Audacity v 1.2.6 w jednym odwracam fazę i słyszę w słuchawkach ciszę. Dla sprawdzenie podbiłem poziom w jednym pliku o 0.1 dB i to już spokojnie słychać, a wskaźnik poziomu jest jeszcze czulszy.

 

Muszą to przemyśleć. Na razie wypada przyjąć, że kopie były identyczne po zgraniu.

 

Załączam testy obu płyt. Widać, że błędy C1 i jitter są różne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23349-0-15056500-1333829448_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość partick

(Konto usunięte)

@ patrick: mam wrażenie, że dokładnie to napisałem...

 

nie. napisałeś zupełnie odwrotnie.

 

Część osób oczywiście uparcie twierdzi, że dane audio mają ponadnaturalne właściwości, i oczywiście, pliki tekstowe, filmy, rysunki w cadzie, systemy operacyjne, gry, wszystko, można kopiować bezstratnie, ale muzyki się nie da.

 

jeżeli dane audio są interpolowane, to mają prawo się różnić na kopii.

natomiast dane komputerowe nie są interpolowane i dlatego nie mają prawa się różnić.

Znalazłem jeszcze jeden komplet, ale tym razem oryginał trochę zużyty, a kopia na emtec gold w idealnym stanie i znów słucham ciszy. Oczywiście kontrolne podbicie 0.1 dB w jednym z utworów było słyszalne.

 

Oryginał C1 5400 na 10 minut i jitter 7.1%, a kopia C1 800 i jitter jak zwykle 9.1 %

 

Wygląda na to, że po zgraniu rzeczywiście oryginał i kopia są identyczne.

 

W takim razie dalej pozostaje dla mnie otwarta kwestia różnicy w brzmieniu oryginału i kopii na odtwarzaczu stacjonarnym. Gdzie ta płyta cd-r zaczyna się "inaczej kręcić" niż oryginał?

Gość partick

(Konto usunięte)

Błędy C1 są całkiem korygowalne, ale na pewno nie korygują się same z siebie.

Pytanie: ile to jest dużo? 5 tys. 50 tyś czy pół miliona?

I jak się te liczby mają do zdolności napędu w stacjonarnym odtwarzaczu?

 

najprościej to wyjaśnić na przykładzie rysy.

do pewnej długości rysy błędy są korygowane, powyżej ale poniżej krytycznej są interpolowane, a dalej jest dziura - wszystko w czasie realnym.

(mowa oczywiście o audio-cd)

Pozostaje porównać oryginał i ostatnią kopię w taki sposób, jak mówił yayacek i jak pomyślałem tak zrobiłem.

Na razie wziąłem 2 płyty wcześniej nagrane dla porównania fuji i emtec gold nagrane na tej samej nagrywarce w podobnym czasie z tego samego obrazu obrazu płyty, zgrałem w EAC w trybie synchro i potem jeszcze w trybie szybkim (najgorsza jakość) z identycznym efektem jakość 99,5% i ta sama wielkość pliku. Następnie plik z fuji i emtec wrzucam do Audacity v 1.2.6 w jednym odwracam fazę i słyszę w słuchawkach ciszę. Dla sprawdzenie podbiłem poziom w jednym pliku o 0.1 dB i to już spokojnie słychać, a wskaźnik poziomu jest jeszcze czulszy.

 

Muszą to przemyśleć. Na razie wypada przyjąć, że kopie były identyczne po zgraniu.

 

Załączam testy obu płyt. Widać, że błędy C1 i jitter są różne.

 

3 utwory po ok. 3 minuty z oryginalnej płyty zgrałem na dysk. Wypaliłem na CD-R, bo ta muzyka była potrzebna do ćwiczeń w domu. Dla sprawdzenia czy płyta jest ok jeszcze raz zrzuciłem z CD-R na pendrive. Z pendrive poszedłem do drugiego kompa, żeby wysłać te pliki e-mailem. Żeby było mniej objętościowo, zrobiłem z nich Flac. I tak poszły. Rzecz jasna jak dotarły do szkoły, znowu zostały przekonwerterowane do wav i wypalone na kolejnej płycie.

Po zakończonych zajęciach i udanym koncercie ta płytka do mnie wróciła. Zgadnij czy choć na jotę różni się od tej, co mam na półce.

 

najprościej to wyjaśnić na przykładzie rysy.

do pewnej długości rysy błędy są korygowane, powyżej ale poniżej krytycznej są interpolowane, a dalej jest dziura - wszystko w czasie realnym.

(mowa oczywiście o audio-cd)

 

Nie ma absolutnie żadnych rys, oryginalna płyta nówka, płyta CD-R jest nówka, kopia b. dobra. Nie łapię różnic ani na kolumnach ani na słuchawkach. Co dalej?

 

Znalazłem jeszcze jeden komplet, ale tym razem oryginał trochę zużyty, a kopia na emtec gold w idealnym stanie i znów słucham ciszy. Oczywiście kontrolne podbicie 0.1 dB w jednym z utworów było słyszalne.

 

Oryginał C1 5400 na 10 minut i jitter 7.1%, a kopia C1 800 i jitter jak zwykle 9.1 %

 

Wygląda na to, że po zgraniu rzeczywiście oryginał i kopia są identyczne.

 

W takim razie dalej pozostaje dla mnie otwarta kwestia różnicy w brzmieniu oryginału i kopii na odtwarzaczu stacjonarnym. Gdzie ta płyta cd-r zaczyna się "inaczej kręcić" niż oryginał?

 

Gdzie się inaczej kręci - na pewno nie u mnie:)

Gość StaryM

(Konto usunięte)

jeżeli dane audio są interpolowane, to mają prawo się różnić na kopii.

natomiast dane komputerowe nie są interpolowane i dlatego nie mają prawa się różnić.

Sam użyłeś kluczowego słowa "jeżeli". A skąd ci przyszło do głowy, że wszystkie dane nie mają praw się różnić, a dane, które zawierają muzykę mają? To są tak samo zera i jedynki jak wszystko inne.

Czary panie dziejku czary.

A czym się różni technologia zaangażowana od niezaangażowanej? To taki sam oksymoron jak demokracja socjalistyczna.

 

Chciałem być delikatny, może po prostu masz lipny sprzęt z przed demokracji socjalistycznej?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

W takim razie sprawdzę u siebie.

 

Jakbyś miał jeszcze taka wiedzę, możliwość i chęci aby sprawdzić jak zachowuje się sygnał na wyjściu CYFROWYM dowolnego odtwarzacza CD. Czy jest jakaś prosta metoda na określenie jego jakości?

 

 

 

W tym przypadku raczej "rozciąga". Gdzieś czytałem, że Gigarec na 0,9 jest tożsame z AMQR. Ilość błędów jest mniejsza w takim przypadku niż z wyłączonym GR.

 

Oczywiście odległość między pitami jest większa przy Gigarec na 0,9 w sumie to i tak nie do końca bo płyty CD-R zaczęto czasowo wydłużać i może to też jest jakąś przyczyną bo jakoś te dane trzeba było dopchać na tej samej średnicy krążka.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Jakbyś miał jeszcze taka wiedzę, możliwość i chęci aby sprawdzić jak zachowuje się sygnał na wyjściu CYFROWYM dowolnego odtwarzacza CD. Czy jest jakaś prosta metoda na określenie jego jakości?

Jesli masz w komputerze karte dzwiekowa z wejsciem spdif to mozesz sobie te dane nagrac. Zeby porownac dwa takie nagrania bedzie trzeba jednak ustalic jaki jest offset bo nie uda ci sie wystartowac nagrywania dokladnie w momencie startu muzyki.

I to jest praktycznie najlepszy test jaki mozna przeprowadzic - puscic raz plyte orginalna, raz przegrana na stacjonarnej nagrywarce i raz na komputerowej i porownac co jest podawane na dac.

 

Wszystkie dane maja prawo sie roznic tylko na plytce audio jest jedne poziom korekcji bledow mniej (co nie znaczy ze jej nie ma). Natomiast jesli ktos postuluje, ze zaszla interpolacja, a wiec doszlo do niekorygowalnych bledow odczytu i to jest zrodlem roznic w dzwieku odtwarzanej plyty powinien przedstawic jakies dowody, ze taka sytuacja miala miejsce. W przeciwnym wypadku sa to tylko spekulacje. Przyklad testu weryfikujacego czy nastapily jakies zmiany w odczytanych danych jest powyzej.

 

PS Niekoniecznie utracone dane sa interpolowane. Producenci odtwarzaczy stosuja rozne metody - wypelnianie brakujacych probek zerami, ostatnia dobra probka itd. Skad wiadomo jaka strategie wypelniania uszkodzonych miejsc przyjal producent odtwarzacza?

PPS Zakladajac, ze oznakami badz przyczynami roznic w dzwieku, ktorych mozemy sie spodziewac odtwarzajac skopiowana plytke sa ilosci bledow i jitter nagrania, dochodzi sie do wniosku, ze kazda nagrana plytka bedzie brzmiala inaczej, gdyz nie uda sie nigdy nagrac plytki dokladnie tak samo nawet stosujac ten sam nosnik i ta sama nagrywarke. W takim przypadku zycze powodzenia przy wybieraniu tej najlepiej brzmiacej kopii z 10 czy moze nawet 100 zrobionych. ;)

server unreachable;--

 

Jakbyś miał jeszcze taka wiedzę, możliwość i chęci aby sprawdzić jak zachowuje się sygnał na wyjściu CYFROWYM dowolnego odtwarzacza CD. Czy jest jakaś prosta metoda na określenie jego jakości?

 

Pojęcia nie mam, chociaż taki tester byłby sporo wart np. audiofil zamiast odsłuchów podpina na sekundę i już wie, który transport wybrać.

Czytałeś to? -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Oscyloskop pokazuje kształt, ale nie podejmie decyzji, który przebieg jest dobry dla danego DACa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość partick

(Konto usunięte)

Natomiast jesli ktos postuluje, ze zaszla interpolacja, a wiec doszlo do niekorygowalnych bledow odczytu i to jest zrodlem roznic w dzwieku odtwarzanej plyty powinien przedstawic jakies dowody, ze taka sytuacja miala miejsce.

 

tak. ale w jaki sposób taki np. jedno-kieszeniowy Pioneer PDR-05 jest w stanie zweryfikować zgodność bitową kopii?

być może dwu-kieszeniowy Philips CDR765R może, ale czy weryfikuje...?

 

ponieważ bez tego nie wiemy - od razu - czy zaszła interpolacja, czy nie.

Jesli masz w komputerze karte dzwiekowa z wejsciem spdif to mozesz sobie te dane nagrac. Zeby porownac dwa takie nagrania bedzie trzeba jednak ustalic jaki jest offset bo nie uda ci sie wystartowac nagrywania dokladnie w momencie startu muzyki.

I to jest praktycznie najlepszy test jaki mozna przeprowadzic - puscic raz plyte orginalna, raz przegrana na stacjonarnej nagrywarce i raz na komputerowej i porownac co jest podawane na dac.

 

Wszystkie dane maja prawo sie roznic tylko na plytce audio jest jedne poziom korekcji bledow mniej (co nie znaczy ze jej nie ma). Natomiast jesli ktos postuluje, ze zaszla interpolacja, a wiec doszlo do niekorygowalnych bledow odczytu i to jest zrodlem roznic w dzwieku odtwarzanej plyty powinien przedstawic jakies dowody, ze taka sytuacja miala miejsce. W przeciwnym wypadku sa to tylko spekulacje. Przyklad testu weryfikujacego czy nastapily jakies zmiany w odczytanych danych jest powyzej.

 

PS Niekoniecznie utracone dane sa interpolowane. Producenci odtwarzaczy stosuja rozne metody - wypelnianie brakujacych probek zerami, ostatnia dobra probka itd. Skad wiadomo jaka strategie wypelniania uszkodzonych miejsc przyjal producent odtwarzacza?

PPS Zakladajac, ze oznakami badz przyczynami roznic w dzwieku, ktorych mozemy sie spodziewac odtwarzajac skopiowana plytke sa ilosci bledow i jitter nagrania, dochodzi sie do wniosku, ze kazda nagrana plytka bedzie brzmiala inaczej, gdyz nie uda sie nigdy nagrac plytki dokladnie tak samo nawet stosujac ten sam nosnik i ta sama nagrywarke. W takim przypadku zycze powodzenia przy wybieraniu tej najlepiej brzmiacej kopii z 10 czy moze nawet 100 zrobionych. ;)

 

Właśnie bida - w kompie mam wyjście koaksjalne i optyczne, ale nie mam wejść. Musiałbym kupić lepszą kartę, tylko dla kilku prób - dlatego proszę o próby kolegów.

 

Pisałem wcześniej, że teoretycznie to każda płyta za każdym razem jest inaczej odtwarzana. Oczywiście to wyolbrzymienie i mocna przesada, ale z technicznego punktu widzenia tak jest.

Pisałem wcześniej, że teoretycznie to każda płyta za każdym razem jest inaczej odtwarzana. Oczywiście to wyolbrzymienie i mocna przesada, ale z technicznego punktu widzenia tak jest.

 

E tam. Ilekroć po wyjściu cyfrowym z odtwarzacza CD przechwytywałem sygnał tylekroć był on identyczny co do bita z oryginałem z którego płyta została wypalona. Można sprawdzać do woli i do usranej śmierci - za każdym razem mam ciąg bitów zgodny z oryginałem. I były to odtwarzacze zwyczajne - proste Sony, popularny Technics, odtwarzacze DVD.

Raz było zupełnie kiepsko - sygnał po wyjściu cyfrowym był totalnie zmieniony i nijak się nie zgadzał z oryginałem. Dokładnie nie pamietam ale był to chyba odtwarzacz DVD marki Viva czy Manta.

 

Warto sprawdzić samemu - wyniki mówią same za siebie. Tu nie ma żadnej magii - to zwykła matematyka.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Ja mam cd z wyjsciem spdif oraz karte i wejsciem spdif ale testujac ja na bitperfect okazalo sie, ze modyfikuje dane w sygnale. Z tego powodu nie jestem w stanie przeprowadzic taki test wiarygodnie.

 

tak. ale w jaki sposób taki np. jedno-kieszeniowy Pioneer PDR-05 jest w stanie zweryfikować zgodność bitową kopii?

być może dwu-kieszeniowy Philips CDR765R może, ale czy weryfikuje...?

 

ponieważ bez tego nie wiemy - od razu - czy zaszła interpolacja, czy nie.

Teraz sie chyba niezrozumielismy. Ja pisalem o tym w jaki sposob mozna zweryfikowac czy podczas _odtwarzania_ plyty nastepuje jakas ingerencja w sygnal spowodowana roznicami w zapisie. Odtwarzajac orginal i kopie i przechwytujac sygnal za sterownikiem lasera (mozna na wejsciu filtra cyfrowego ale prosciej na wyjsciu spdif) mozesz porownac to co zostalo odtworzone z orginalu i kopii. Ba, mozna zrobic test negatywny i sprawdzic czy zrobienie rysy na plycie (wprowadzenie bledu c2, nalezy sprawdzic czy jest ono wykrywane jako taki blad z uzyciem kilku programow) powoduje faktyczna roznice w tym co dociera do dac. Oczywiscie jest mozliwa sytuacja, ze utracone dane zostana zinterpolowane idealnie ale to bedzie tylko dzialac na nasza korzysc.

Ale wracajac do meritum - porownujac z orginalem na tym samym odtwarzaczu kopie wykonane na roznych urzadzeniach jesli tylko na plytach nie bylo nienaprawialnych bledow powinnismy otrzymac w wyniku informacje o braku roznic. Tak by bylo zgodnie z red bookiem, zgadza sie?

 

PS Ja nie twierdze, ze nagrywarka stacjonarna i komputerowa nie nagrywaja inaczej. Wrecz przeciwnie.

PPS @yayacek Ja nawet nie widze problemu w porownaniu wynikow z dwoch goniometrow w czasie rzeczywistym. Przeciez ty masz te dane na komputerze wiec wystarczy na jednych zrobic inwersje, zsumowc z drugim i otrzymasz ladny jednolity kolor. Pomijam fakt problemow ze zsynchronizowaniem odtwarzania, tylko teoretyzuje.

server unreachable;--

Pytałem o ten sygnał na wyjściu cyfrowym CD bo pomyślałem, że może coś tam sieje i stacjonarna nagrywarka nagrywa to trochę inaczej i jest zmiana w dźwięku.

Jeżeli jest na 100% pewność, że sygnał wychodzi czysty, będzie można wyeliminować wadę źródła i szukajmy gdzieś indziej przyczyn rzekomych różnic.

Jak jeszcze ktoś słyszy różnicę pomiędzy kablami cyfrowymi, to też nie ta pora i nie ten wątek na dyskusje, więc wybiegając w przyszłość - łaskawie proszę pomińmy tę kwestię.

PPS @yayacek Ja nawet nie widze problemu w porownaniu wynikow z dwoch goniometrow w czasie rzeczywistym. Przeciez ty masz te dane na komputerze wiec wystarczy na jednych zrobic inwersje, zsumowc z drugim i otrzymasz ladny jednolity kolor. Pomijam fakt problemow ze zsynchronizowaniem odtwarzania, tylko teoretyzuje.

 

 

Z tym goniometrem to dajmy sobie już spokój - to nie jest narzędzie pomiarowe. To tylko pomocnicze obrazowanie korelacji fazowej nagrania.

Porównywanie dwóch plików w czasie rzeczywistym jest tylko możliwe wedle sposobu jaki opisałem powyżej - czyli sposób na sumowanie w przeciwfazie.

Wówczas kiedy będziemy sumować w przeciwfazie możemy sobie postawić przed oczami JEDEN* goniometr pracujący na szynie master.

W wyniku sumowania w przeciwfazie dostaniemy:

1) ciszę cyfrową - o ile pliki porównywane są identyczne co do bita

2) nieokreślony sygnał różnicowy, klikotrzaskoszum, szczątek dźwięku - o ile pliki porównywane różnią się zawartością bitową.

 

I teraz ten goniometr (JEDEN) na szynie master pokazuje nam naocznie spektrum powstałe na skutek sumowania w przeciwfazie. Jeśli mamy ciszę cyfrową to goniometr ani drgnie, jeśli mamy jakikolwiek sygnał różnicowy to goniometr rozbłyśnie i pokaże spektrum o jakie różnią się dwa pliki.

 

I wciąż jest to eksperyment, gdzie pracujemy na plikach. Nie można tego powtórzyć na pracujących napędach CD, czy pracujących odtwarzaczach CD. Zrzucone pliki można zsynchronizować co do próbki w sekwencerze. Napędów czy odtwarzaczy NIE DA się wystartować równocześnie co do próbki. Rozjechanie choćby o jedną próbkę powoduje bowiem całkowite rozjechanie się całego procesu sumowania w przeciwfazie.

 

------

* jeśli to będzie goniometr w klocku to musi mieć zdolność do pomiaru po cyfrze

 

_______________________________________________________________________________

 

Tak właściwie sumowanie w przeciwfazie obala cały mit o różnicach w brzmieniu kopii. Jeśli ktoś nie wierzy w porównanie bitowe (matematyczne) to podczas sumowania w przeciwfazie ma możliwość przekonania się nausznie, że różnicy w dźwięku nie ma (słuchacz słyszy idealna ciszę cyfrową).

 

Dla opornych test powinien wyglądać tak.

1) oryginał CD - przechwytujemy sygnał po wyjściu cyfrowym z odtwarzacza CD - nagrywany ten sygnał po cyfrze do pliku na dysk twardy

2) kopia CD - przechwytujemy sygnał po wyjściu cyfrowym z tego samego odtwarzacza CD - nagrywamy ten sygnał po cyfrze do pliku na dysk twardy

3) ładujemy dwa przechwycone powyższe pliki do sekwencera. Każdy plik na osobny ślad i wyrównujemy (synchronizujemy) je względem siebie co do sampla.

4) na jednym z plików zmieniamy fazę

5) wciskamy 'play' na sekwencerze - trwa równoczesne odtwarzanie przechwyconych plików.

6) trwa odtwarzanie i rozpoczyna się proces sumowania w przeciwfazie - słyszymy efekt sumowania dwóch przechwyconych plików.

- a) jeśli pliki przechwycone są co do bita identyczne, to usłyszymy ciszę cyfrową. Wskaźniki będą w stanie spoczynku.

- b) jeśli pliki różnią się w jakikolwiek sposób i o jakąkolwiek wartość, to wówczas to usłyszymy. Wskaźniki poruszą się zgodnie z różnicą w nagraniach.

7) najlepiej kliknąć 'render' w sekwencerze i sumowanie w przeciwfazie zostanie przeprowadzone w kilka sekund wprost do pliku. Plik sobie zapisujemy i spokojnie odsłuchujemy.

 

Sekwencer MUSI oczywiście pracować w stanie surowym. Żadnych efektów DSP na ścieżkach, nie wolno dokonywać żadnych manipulacji na sygnale w przechwyconych plikach. Zasadniczo, fazę powinniśmy zmienić w mikserze sekwencera na wybranym śladzie, nie naruszając fizycznie przechwyconego pliku.

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

Yayacek podsumował badania i wyniki były dla mnie z góry wiadome. Zrobiliśmy na różne sposoby:

 

1. Test na porównaniu obrazów np. hex

2. Test na zgodności bitowe

3. Test na na odwróceniu fazy

4. Test na przenoszenie pomiędzy komputerami, wysyłanie e-mailem, kompresja do Flac i rekompresja, ponowne nagrania itd.

 

Efekt jest ZAWSZE ten sam. Identyczne wyniki, identyczne wnioski. Chyba nie mam więcej pytań.

Magiczne to są płytki HOLFI, ale uszy? :)

 

Test: 9/07, cena: 110 zł

"Magiczne" płytki Holfi sceptycy uznają za skrajny przykład wyciągania pieniędzy od naiwnych. W odsłuchach okazało się jednak, że zielone akcesoria działają. Poprawiła się zwartość dźwięku, a kontury instrumentów stały się wyraźniejsze. Jednocześnie, poprzez zmianę pozycji płytek pod kolumnami, można było subtelnie modelować kształt sceny stereo.

Nie mamy bladego pojęcia, dlaczego tak się dzieje, ale różnicę słyszeliśmy. The Magician to jedno z najdziwniejszych akcesoriów na audiofilskim rynku. Ale działa!

 

A może potrzeba tego - to pasuje do tego wątku - maszynka do rozmagnesowania płyt;

 

Acoustic Revive RD-3

Test: 9/07, cena: 1300 zł

Acoustic Revive to japoński specjalista od akcesoriów. RD-3 to przyrząd do rozmagnesowania płyt CD i DVD. Wystarczy umieścić w nim srebrny krążek, nacisnąć przycisk, odczekać chwilę, a następnie odwrócić płytę i powtórzyć całą operację. Po demagnetyzacji można zauważyć poprawę przejrzystości, dynamiki i lokalizacji przestrzennej. Stereofonia staje się bardziej trójwymiarowa, a między dźwiękami pojawia się więcej powietrza. Nie mamy wątpliwości - to działa!

 

I jedno i drugie DZIAŁA!

Powietrze, przejrzystość, stereofonia, trójwymiarowość - tego brakuje w kopiach. Zamawiajta.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A ja mam dwa lamerskie pytania:

 

1. Skoro (jak napisał yayacek) na wyjściu odtwarzacza CD jest sygnał co do bita zgodny z oryginałem to dlaczego odtwarzacze Cd różnią się brzmieniem?

2. Skoro nagrana na nagrywarce audio płyta jest co do bita zgodna z oryginałem to dlaczego kopie różnią się brzmieniowo?

Magiczne to są płytki HOLFI, ale uszy? :)

 

Test: 9/07, cena: 110 zł

"Magiczne" płytki Holfi sceptycy uznają za skrajny przykład wyciągania pieniędzy od naiwnych. W odsłuchach okazało się jednak, że zielone akcesoria działają. Poprawiła się zwartość dźwięku, a kontury instrumentów stały się wyraźniejsze. Jednocześnie, poprzez zmianę pozycji płytek pod kolumnami, można było subtelnie modelować kształt sceny stereo.

Nie mamy bladego pojęcia, dlaczego tak się dzieje, ale różnicę słyszeliśmy. The Magician to jedno z najdziwniejszych akcesoriów na audiofilskim rynku. Ale działa!

 

A może potrzeba tego - to pasuje do tego wątku - maszynka do rozmagnesowania płyt;

 

Acoustic Revive RD-3

Test: 9/07, cena: 1300 zł

Acoustic Revive to japoński specjalista od akcesoriów. RD-3 to przyrząd do rozmagnesowania płyt CD i DVD. Wystarczy umieścić w nim srebrny krążek, nacisnąć przycisk, odczekać chwilę, a następnie odwrócić płytę i powtórzyć całą operację. Po demagnetyzacji można zauważyć poprawę przejrzystości, dynamiki i lokalizacji przestrzennej. Stereofonia staje się bardziej trójwymiarowa, a między dźwiękami pojawia się więcej powietrza. Nie mamy wątpliwości - to działa!

 

I jedno i drugie DZIAŁA!

Powietrze, przejrzystość, stereofonia, trójwymiarowość - tego brakuje w kopiach. Zamawiajta.

 

Ja jak mam watpliwości do czegoś to podchodzę empirycznie do zagadnienia.

 

Podczas wypalania zrobiłem dwie próby kopiowania tej samej płytki.

 

1. zrobiona od początku do końca jak zwykle i pomiar programem skanującym

2.polożyłem na CD-R przed wypaleniem komórkę i połaczyłem się z pocztą głosową po minucie zrobiłem to co wyżej.

 

Różnica w programie diagnostycznym wyniosła np. 50 błędów C1 mniej w opcji drugiej.

 

Próby kolejne były powtarzalne! Na innej płycie i w odwrotnej kolejności też!

 

W sumie na ok 2500 błędów uzyskać 2450 błędów to widok żałosny i nie sprawdzałem czy to słychać :) ale zjawisko występuje!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

A ja mam dwa lamerskie pytania:

 

1. Skoro (jak napisał yayacek) na wyjściu odtwarzacza CD jest sygnał co do bita zgodny z oryginałem to dlaczego odtwarzacze Cd różnią się brzmieniem?

2. Skoro nagrana na nagrywarce audio płyta jest co do bita zgodna z oryginałem to dlaczego kopie różnią się brzmieniowo?

 

1. Rozprawiamy o wyjściu cyfrowym odtwarzacza CD. Jak uzyskany z niego sygnał jest zgodny, to tylko się cieszyć. Zazwyczaj to tor analogowy wpływa na różnicę w brzmieniu.

2. Wciąż nie wiemy jak wygląda proces i co najważniejsze efekt nagrywania na stacjonarnej nagrywarce. Nie wiemy czy wypalona płyta jest zgodna z oryginałem. Nie mamy zrzutów. Nie mamy porównań. Nie mamy nic.

Jedną płytę sprawdziłem - pół miliona błędów. Gdybym miał się tylko tym posługiwać, z czystym sumieniem mógłbym stwierdzić, że to złom.

Dopóki nie otrzymamy na tym forum zrzutów, nic Ci nie odpowiem.

 

Poza tym - dla jednych jest różnica, dla innych nie.

 

Ja jak mam watpliwości do czegoś to podchodzę empirycznie do zagadnienia.

 

Podczas wypalania zrobiłem dwie próby kopiowania tej samej płytki.

 

1. zrobiona od początku do końca jak zwykle i pomiar programem skanującym

2.polożyłem na CD-R przed wypaleniem komórkę i połaczyłem się z pocztą głosową po minucie zrobiłem to co wyżej.

 

Różnica w programie diagnostycznym wyniosła np. 50 błędów C1 mniej w opcji drugiej.

 

Próby kolejne były powtarzalne! Na innej płycie i w odwrotnej kolejności też!

 

W sumie na ok 2500 błędów uzyskać 2450 błędów to widok żałosny i nie sprawdzałem czy to słychać :) ale zjawisko występuje!

Ameryki nie odkryłeś. Przecież to całkiem normalnie - wyniki będą za każdym razem inne i bez telefonu, przecież tak działa korekcja.

 

 

 

Ameryki nie odkryłeś. Przecież to całkiem normalnie - wyniki będą za każdym razem inne i bez telefonu, przecież tak działa korekcja.

 

Dowcip polega na tym że wyniki za każdym razem różniły się o te 50 błędów!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

To daj 2 zrzuty po sobie i dwa następne po sobie.

 

Czytaj uważnie, pisałem:

 

"Próby kolejne były powtarzalne! Na innej płycie i w odwrotnej kolejności też!"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.