Skocz do zawartości
IGNORED

Po powrocie z za kałuży!


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Ponad 20-to dniowy pobyt dał mi nowe doświadczenia. Utwierdził w przekonaniu, jak dobre "zabawki" posiadam ja i inni Polacy. W USA takich maniaków jak my tu na forum jest procentowo o wiele mniej. Dobre rzeczy i tam kosztują dużo. Co prawda, przeceny, obniżki nawet o 75% zdażają się często. Jest odromny rynek wtórny, na którym mozna kupić sprzęt i płyty. Zrobiłem parę zakupów jak płyty lp.- średnio wyszła mnie 1$, myjkę do winyli za 40$, taką jak kolesie z Katowić sprzedają za 2500zł. Poznałem parę osób pracujących zawodowo ze sprzętem. Niestety w "chameryce" ciężko jest trafić na sklepy jakie mamy w Polsce. Przeważnie poprzez internet można wyszukać najbliższego miejsca zamieszkania dystrybutora. Sprzętu mają mało. Większośc klocków na zamówienie. Klient ma ten komfort, że dostaje sprzęt na próbę. W razie jak coś nie pasuje ma możliwość zwrotu (nawet po 6-ciu miesiącach). Gwarancje na te sprzęciki z najwyższej półki, czyli kosztujące powyżej 10000$ są dożywotnie. Na tańsze od 2 do 5 lat. Na koniec dodam, że miałem przyjemność osobiście poznać Urszulę Dudziak. Miła babka. Pozdr...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/9485-po-powrocie-z-za-ka%C5%82u%C5%BCy/
Udostępnij na innych stronach

Coś się spieprzyło. Po wpisie nie wchodziło. Nie wiedząc co jest kliknąłem trzy krotnie. Teraz już wiem. słabo kontaktował przewód od linii i wolno zaczęła chodzić mi neostrada. Sorry więc. Jak umiesz wywalić poprzednie to proszę zrób to.

mam to samo wrażenie co autor wątku, np. w Cleveland na bliższych obrzeżach ( w centrum - "0") tylko jeden porządny sklep, wybór na półce dość wąski tj. Mac,Adcom,kable Monster,reszta na zamówienie. Toronto(też płn.Ameryka) - w centrum również "0", obrzeża bliższe - tylko KD,pytałem o kable audio ichniego własnego Ultralinka i przez tegoż ostatniego kupionego - XLO:whassssat?

Podczas ostatniego pobytu w N.Y.C. nie biegałem za audio ( a powinienem był - robiono mi w tym samym czasie włam ).

zildjan -> Ohio jest na koncu swiata - jak pojedziesz na jedno czy drugie wybrzeze znajdziesz dobre salony bez problemu. Ja znalazlem nawet 2 w Ohio - jeden w Cincinnati (glownie Levinson) i jeden w Dayton (m.in. Mac).

 

Zydelek -> zgadza sie, maniakow jest niewielu ale sa i ogolnie tworza znacznie wiekszy rynek niz Polska :-))

 

Pozdr.

qb_1:spodziewałem się żartu większego kalibru na Cleveland i Ohio,z których "dworują" sobie oba wybrzeża, ale jechać do NYC lub LA po sprzęt ?

 

Jeśli tak daleko sięga znajomośc tematu,może coś polecisz w Orlando lub Ft. Lauderdale ? albo El Paso ?

Zildjan -> nie polece - nie bywam na Florydzie...(nie)stety. Ja niestety najczesciej bywam w f...in' Ohio...

 

Generalnie powinno byc latwo znalezc na stronach producentow sprzetu- czasem tylko musisz znac ZIP Code Ft.Lauderdale albo Orlando... tylko wiesz - z Orlando do Ft.Lauderdale to jeszcze sporo drogi samochodem...

 

Pozdr.

ha ! ja też ! i będąc w Cleveland,załatwiłem sobie tanią wycieczkę na Florydę-stąd zapytanie, miałem ostatnio też pojechać do Cincinatti - mieszka tam Peter Frampton,którego ciągle mam nadzieję posłuchać na żywo

Ciekawe doświadczenia. Proszę się podzielić. Mam akurat do podjęcia decyzję dotyczącą sprzętu. Proszę zwrócić uwagę na moje forum KETROP i jeżeli jest to możliwe wypowiedzieć się na ten temat. Z góry dziękuję. Dowiedziałam się, że warto napisać do Pana. Pozdrawiam:))))))))))))))))))

Zydelek -> rozmawialem ze znajomym z Cincinnati. Powiedzial, ze w Ohio warto odwiedzic Progressive Audio w Columbus. Pod koniec lipca tam bede i postaram sie poswiecic pare godzin i pojechac. Jakby cos to dam znac czy warto.

 

Pozdr.

Sorry, że jako autor wątku dopiero teraz dokonuję wpisu. Byłem jednak zajęty (łapaniem ryb i ostatnio spotkaniem we trójkę kolegów forumowych). Czyli ja, Andrea 29 i Frank. Myslę, że miło spędziliśmy parę godzin, choć mięsiwo na grillu lekko przypaliłem... ha ha.

Wracając do tematu- byłem goscinnie u szwagra i szwagierki. Mieszkają oni na Long Island- dokładnie w miejscowości Copaige (32 exit). Do centrum, czyli Manhatanu miałem w granicach 1-1.5 godziny. Kalendaż spotkań z dawnymi znajowmymi (przed 13-tu laty mieszkałem w N.Y. i potem na Florydzie) był tak napięty, że na długie łażenie po sklepach nie było specjalnie czasu. Czas wypełniłem na żeglowaniu (szwagier posiada jacht) i łapaniu ryb ( złowiłem nawet 3 rekiny).

Odnośnie koncertów tym razem na żadnym nie byłem (nie licząc imprezy w restaracji Trojka) gdzie jako muzycy do kotleta występował bardzo dobry zespół soulowy. Jednak teraz żałuję, że nie poszedłem do Blue Nota. Kiedyś często tam chodziłem.

Odnośnie zapytań kolegów o sklepy na Florydzie znam osobiście kilka. Znam też dwa dobre komisy- jeden w Marathon (gdzie mieszkałem) i jeden w Nord Miami u styku z przedmieściami Hallandale. Mam też kumpla (audiofilo melomana) prowqadzoącego polski motel Fort Lauderdale by the sea przy A1A drodze, który z pewnością zna więcej sklepów. Tak czy inaczej ameryka jest specyficznym rynkiem. Łatwiej jest znaleźdź dilera n.... niż sklep ze sprzętem audio. Pozdro....

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.