Skocz do zawartości
IGNORED

KLIENT KONTRA SKLEP, NOWA FIRMA, REALIA


STEREOSOUND

Rekomendowane odpowiedzi

POSTANOWIŁEM ZARYZYKOWAĆ I DAĆ TAKI OTO TEMAT.

 

Wpadłem wcześniej na stare forum i pobudziłem je do zycia, bo problem wciąż i wciąż istnieje niestety... To, co stwierdzam poniżej może brzmieć trochę dziwnie, ale jest lekko wyrwane ze starefo forum.

 

 

Panowie,

 

zastanawiam się, co może wyzwolić zaufanie obecnie do np. nowego producenta wchodzącego na rynek, który już tyle rodzimych firm skutecznie popsuło ????

 

Szkoda, że tak jest, iż nasze sklepy i sprzedawcy traktują klienta jak następnego nudziarza - nie ma polityki formowania klienta nawet w skali kilku lat, kiedy to uzbiera sobie pieniążki i wróci do nas, pamietając przychylną i szczerą obsługę, tylko jest tak: kupujesz, czy spadasz?

 

Ja chciałbym ze swojej strony wejśc na ten rynek, ale czytając Wasze ostre opinie zaczynam się zastanawiać co napisać np. na swojej stronie www, żeby nie zostać wyśmianym, bo w zasadzie po tej dyskusji nie widzę zdania, którego nie możnaby zniszczyć i zdeptać.

 

Wiadomo, że każdą firmą kieruje chęc zysku, ale jeżeli powstała ona tylko dla tegoż celu, to nie będzie w niej nic ludzkiego. Myślę, że inaczej jest kiedy zysk idzie w parze z pasją. Kiedy chcesz pokazać ludziom konstrukcję, której "szukałeś" przez wiele lat, a nie jest to blef, dodatkowo informujesz przy tym, iż twój projekt jest efektem np. 20 lat mozolnej pracy - taką wypowiedź też można obśmiać na zasadzie: "siedział, dłubał, aż wystrugał i teraz w "hi-end" się bawi inzynierek"

 

Osobiście bardzo żałuję, że w tym kraju wciąż trzeba startować w "garażu", że jeżeli już znajdziesz inwestora to potem okaże sie, że lepiej już było by w wariatkowie pracować, bo o rzetelnej i profesjonalej współpracy nie ma mowy, kredyt na inwestycje??? - powodzenia, może dotacje z Unii, ale tu musisz wykazać się wielce realnym biznes planem, a rynek audio w Polsce .....

 

A jak wejść skutecznie na ów rynek? - prasa to już prawie totalne przekupstwo - ilośc gwiazdek proporcjonalna do rozmiaru i częstotliwości ukazań twojej reklamy. Nowi i mali, wąsko wyspecjalizowani nie mają szans, a przynjamniej mają ich bardzo mało. Wypracowanie normalnego (nie mylić z przychylnego) podejścia ze strony recenzenta do twojego dzieła jest również nie lada zadaniem, bo za darmo to Twój produkt musi być naprawdę powalający żeby usłyszeć słowa "bardzo dobrze", a i tak zawsze się znajdzie jakiś "spec", który napisze Ci, że np. we wzmacniaczu zastosowano pojemności filtrujące rzędu 10 000uF, a można było dać po 12 000 uF, itp. farmazony pisane tez dla kasy za wierszówkę...!

 

Rozumiem też, iż jeżeli nie mogę sobie obecnie pozwolić na siedzibę firmy w biurowcu, a muszę ograniczyć się do mieszkania, to zostanę uznany za cwaniaka i amatorszczyka, ale inaczej przecież czasem się nie da na początek!

 

Czy przekonam Was jeżeli przywiozę swój produkt do Waszego mieszkania i zagra on z częścią Waszego sprzetu?

 

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYŁĄCZNIE SATYSFAKCJI Z ZAKUPÓW !

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/9556-klient-kontra-sklep-nowa-firma-realia/
Udostępnij na innych stronach

Hm.. jak ja widzę to publikowanie ciekawych rzeczy na forum DIY jest całkiem dobrą drogą do rozkręcenia biznesu. Jeśli będziesz zdeterminowany, cierpliwy i naprawdę dobry to osiągniesz upragniony sukces a ludzie będą zadowoleni z zakupu twoich urządzeń. Normalna ciężka praca nadal jeszcze popłaca. Może nie w takim stopniu jak cfaniactwo i układy ale jednak popłaca. Wybór należy do Ciebie.

Stereosound -> bez przesady . Z takim podejściem to wogóle lepiej zamknąć interes i co najwyżej hobbistycznie znajomej cioci zrobić "sprzęta" raz na 2 lata . Wiadomo , że z Yamahą nie będziesz konkurował bo takiej kasy nie masz . Ale chyba nie o to chodzi . Na tym forum to , że jesteś zapalonym garażowcem raczej nikomu nie będzie przeszkadzać -> jeśli tylko to co zrobisz będzie interesujące . Są jeszcze niezależne (lub przyjazne) sklepy gdzie możesz wstawić swój sprzęt , spróbować się zaprezentować , zaprosić na odsłuch itp. . A że w jeden dzień nie zawojujesz świata to oczywiste . Na wszystko trzeba czasu . A na to , że można być zauważonym dowodzi przykład tajemniczego Veluma . A i paru innych 'drobnych' ale ambitnych wytwórców tu znajdziesz . Więc zamiast psioczyć , że sklepy do bani a pismacy przekupieni lepiej 'prezentuj broń'

Witam,

 

wydzieliłem tą kwestię, ponieważ ważną sprawą jest podejście do tego typu problemów i ich zrozumienie, a przede wszystkim ocena i pomysł na rozwiązanie.

 

Temat uczciwej pracy jest mi bardzo dobrze znany i nie zamierzam się z nim rozstawać :)

 

Pozdrawiam

do --> Albertini

 

Założyłem temat i już dostaję. Nie chodzi mi o psioczenie i użalanie się, ani o konkurowanie z potentatami, ale rozmowę i wygenerowanie zrozumienia też ze strony kupującego, wysłychania uwag i wymagań.

 

Dziękuję za hasło prezentuj broń :) - chciałbym zaprezentować ją w szerszym gronie, ale potrzebuję jeszcze miesiąca na "premierę".

 

Ale coś już czuję, że zacznie się tutaj kabarecik. Proszę o normalną rozmowę:)

Stereosound -> ja na prawdę jestem pozytywnie nastawiony . Rynek jest "trudny i ograniczony ilościowo" , ale to nie znaczy , że nie ma szans . Zawsze dobry produkt znajdzie miejsce . Co do mnie , to jeśli Twoje kolumny trafiłyby w moje gusta brzmieniowe , to nie przeszkadzałoby mi , że robisz je np. w garażu na przedmieściach Wąchocka. Spójrz na Amplifona . Nie zamierzałem Cię przygaszać swoim postem , tylko zmotywować do wyzwolenia pozytywnej energii . Nie masz co się użalać za wczasu .

>STEREOSOUND

 

Chyba trochę uogólniasz. Na całym świecie masa firm zaczynała w garażu. Żeby osiągnąć sukces nie wystarczy mieć pomysł. Potrzebna jest żyłka do interesów i środki lub umiejętność ich zdobycia. Niestety tych dwóch umiejętności naszym konstruktorom zdaje się wciąż brak. Na rynku jest pełno sprzętu i jeszcze jeden niezły produkt od nowego producenta wiele nie wnosi. Co innego, jeśli chodzi o produkt wprowadzający nową jakość w danej klasie cenowej – ale takie nie zdarzają się często, choć często ktoś usiłuje nam to wmówić. A pisma audio piszą o tym co ludzie kupują, a kupują proporcjonalnie do natężenia reklamy, a jak nie będą pisać to ludzie przestaną kupować pisma. A nasi producenci by chyba chcieli, aby pisano o ich wyrobach tak długo, aż klienci zaczną kupować i wtedy może wreszcie będzie ich stać na profesjonalny marketing. Klasyczny błąd opisywany w podręcznikach.

 

I nie narzekaj, że dostajesz, bo negatywna informacja zwrotna jest tak samo ważna.

--> STEREOSOUND

 

Poruszyłes bardzo ciekawy temat. I chwała Ci za to.

Dużo jest prawdy w tym co napisałeś.

 

 

Ja jednak uważam, że dobry produkt obroni się sam.

 

Pozdrawiam wszystkich!

> Zbig

 

Zgadzam się z Tobą.

 

Stara zasada mówi: "najpierw trzeba włożyć aby potem wyjąć". To jest kapitalizm więc potrzebny jest kapitał czyli wkład. No chyba, że ktoś ma wybitny produkt wtedy rzeczywiście on sam się obroni, ale na większą skalę też będzie potrzebny inwestor.

 

Garaż to jest bardzo dobre miejsce na początek bo obniża koszty :)

 

A swoją drogą ciekawe jak często rozchodzą się konstruktorzy z inwestorami i marketingowcami w branży audio.

 

Zgadnijcie czyje ambicje wygrywają ?

 

Pzdr.

Nie ma nic złego w produkcji "garażowej". Oczywiście by mieć szansę trzeba mieć produkt bardzo dobrej jakości i o korzystnym stosunku jakości do ceny. Jednak przy rozpoczynaniu działania na małą skalę pojawiają sie co najmniej trzy pułapki, na które nadziało się już wielu producentów:

 

Pułapka pierwsza: powtarzalność produktu. Jeżeli każdy egzemplarz brzmi inaczej to nie sposób zdobyć renomy. A taka sytuacja może się zdarzyć bo to: albo jakieś części są niedostępne i trzeba zastąpić innymi, a to zmienia się wykonawca pudeł, bo znajomy stolarz się rozbestwił, a to w końcu konstruktor wprowadza jakieś udoskonalenia na bieżąco - w najlepszej wierze, ale pamiętajmy, że to co znaczy "lepiej" dla konstruktora nie zawsze znaczy to samo dla nabywcy.

 

Pułapka druga: dostępność. Mało jest fascynatów skłonnych pojechać na drugi koniec kraju, żeby posłuchać jakiegoś produktu, nawet jeśli wśród "wtajemniczonych" ma on świetną opinię. Ideałem jest znaleźć sklep-dystrybutora w każdym dużym mieście - ale to kosztuje (większość sklepów jak można usłyszeć bierze sprzęt na zasadzie komisu) co kłóci się z małymi inwestycjami na starcie

 

Pułapka trzecia: serwis. Nie wolno zapominać o kliencie, który już kupił produkt. Inaczej pójdzie opinia, że producent lekceważy klienta. A serwis oczywiście kosztuje i to niemało. Tym bardziej, że czasem trzeba naprawić coś w ramach gwarancji na zasadzie "klient ma zawsze rację" - choć wina jest po jego stronie. W końcu to jest walka o dobrą opinię. "Jeden zadowolony przyprowadzi trzech innych, jeden niezadowolony zniechęci dziesięciu innych".

 

Pułapka czwarta - dodatkowa: syndrom pierwszego Mercedesa. Niejedna firma poległa jak sądzę z tego powodu. Zwykle jest kilku właścicieli firmy. Gdy pojawiają sie pierwsze zyski pojawia się konflikt - inwestować czy korzystać z zysku - i w jakiej formie - czyli kto i kiedy kupi sobie jako pierwszy rzeczonego Mercedesa.

Kapitał i owszem jest niezbędny . Ale ten poważny to dopiero na pewnym etapie rozwoju . W przypadku specjalistycznego produktu audio najpierw wypadałoby zbudować zainteresowanie . Potem przyjdzie popyt ( jeśli wogóle ) . Dopiero jak się pojawi ten drugi , to wystąpi potrzeba kapitałowa , co z pewnością będzie trudnym momentem w rozwoju firmy / projektu . Nie ma co się przejmować do momentu , kiedy produkt nie zaskoczy i nie zaczną spływać zamówienia . Co z tego , że powstaną kolumny , których posłucha parudziesięciu napaleńców i stwierdzą , że lipa . Wtedy albo zwijasz interes albo bierzesz ogromną pożyczkę w banku , którą wydajesz na kreowanie popytu poprzez masową reklamę ( nie polecałbym , na to mogą sobie pozwolić tylko naprawdę silni ) . I albo inni kupią albo jesteś totalnym bankrutem .

Dlatego uważam , że najpierw DOBRY PRODUKT a dopiero potem kapitał . Oczywiście bez tego drugiego nie przeskoczysz pewnego poziomu . Ale stopniowy rozwój powinien nie być aż tak bardzo kapitałochłonny ( zależy też jak drogie kolumny robisz , ile potrzebujesz na materiały , ile par chciałbyś/musisz sprzedać i ile masz w kieszeni na starcie )

Cieszę się bardzo, że piszecie w takim tonie, bo - widocznie to był efekt starej rozmowy, którą znalazłem na forum - wydawało mi się, że jest już dużo gorzej. Też uważam ,że dobry produkt obroni się sam - DOBRY tzn. taki, który ma więcej zwolenników niż pogromców:)

 

Na ile lat powinna być według Was wystawiona gwarancja na kolumny - zakładamy, że są to rzeczy z wyższej półki: 2, 5, czy 8 lat?

 

Zakładając, że zobaczyliście i "usłyszeliście" taki nowy produkt z "garażu" i jest super, bierzecie go, a tu okazuje się, że trzeba na niego poczekać 45 dni i jeszcze dokonać przedpłaty na 50% wedle umowy, którą dostajecie do ręki (oczywiscie do skonsultowania w ramach bezpieczeństwa np. z waszym znajomym prawnikiem) - umowa zobowiązuje obustronnie. Pytacie dlaczego tyle musiecie czekać, słyszycie odpowiedź, że jest to produkcja na indywidualne zamówienie, że budowa kolumn ze względu na wyznaczony poziom jakosci wymaga takiego czasu, poza tym firma daje Wam produkt, który robi się podobnie jak instrument, ma on być Waszym elektroakustycznym fortepianem na wiele lat :) Pamiętajcie zakładamy, że chcecie go mieć, wygląd i dźwięk jest bomba, a cenę jakoś przełkneliście.

 

Pozdrawiam.

STEREOSOUND -> gwarancja - roznie - np. Dynaudio daje na 5 lat. Na takich warunkach jak opisales musialbys miec swietna relacje cena jakosc. Dynaudio, Sonus Faber, Thiel, Audio Physic itp. itd. oferuja gwarancje, dostepnosc od reki (albo prawie) oraz zapewniaja powtarzalnosc produkcji. Innymi slowy - bez obrazy, ale zebym mial reflektowac na warunki, ktore podales i 2 lata gwarancji musialbym dosac jakosc dzwieku np. Amati Homage za 50-60% ceny...

> albertini

 

Kapitał jest potrzebny od samego początku a dowodem jest wpis Stereosounda. Nawet 10k pln to kapitał, którego w tym przypadku kolega jak widzę nie mam bo chce brać przedpłaty.

 

> Stereosound

 

Oj na biznesie to ty się nie znasz. Takie pytania!!!!. Od razu widać, ze masz marżę 100% i to bez żadnego własnego ryzyka. Oto chodzi, że ludzie, którzy mają pieniądze wiedzą jak się je zarabia i niechętnie się ich pozbywają. Nie licz na przedpłaty chyba, że relacja jakość/cena będzie wybitna. Ale z garażu takiej relacji jeszcze nie słyszałem. Natomiast czas w przypadku "dzieła sztuki" nie odgrywa roli.

Ale główkuj dalej, kapitaliści na tym forum z pewnością są. I bierz przykład z układu krakowskiego czyli poszukaj marketingowca z kapitałem.

 

Pzdr.

bez przesady - S&L przeciez tez zyczy sobie przedplate a conajmniej kilka osob z forum glosniki zamowilo i czekalo 2 czy 3 miesiace - a teraz sa szczesliwi :). Produkt po prostu musi byc naprawde bardzo dobry - glosniki to nie swieze buleczki - mozna na nie poczekac.

Stereosound - a Ty myślisz, że Kudelski - twórca NAGRY to jak zaczynał? W świetle reflektorów i przy ogólnym aplausie? Poczytaj www.nagraaudio.com/pages/1950.php?etat=1 , to Ci doda sił :) Oferuję swoją pomoc do zaprezentowania sprzętu w Warszawie. Jak poszukamy znajdzie się pewnie i darmowa sala, a ktoś ze znajomych przyniesie swój sprzęt. Poza tym można pomyśleć o jakimś ciekawym patronie spotkania. Zaproszenie przedstawicieli najważniejszych sklepów audio uważam również za dobry pomysł. Pisz do mnie jak będziesz miał jakąś konkretną potrzebę.

PS. Nie jestem związany z żadnym sklepem ani dystrybutorem sprzętu.

Stereosound -> czekanie 45 dni na produkt nie jest gigantycznym problemem . czasami może być nawet ... zaletą . w tym czasie można np. aktywnie szukać nabywcy własnych starych grajków . Ale przedpłatę to sobie wybij z głowy . Ja przynajmniej bym na to nie poszedł . Szczególnie , że jesteś 'nowy na rynku' . Tu będziesz musiał zaryzykować ...

 

Arek67 -> co do kapitału , to faktycznie . nawet mi do głowy nie przyszło , że można - będąc konstruktorem głośników , które chce się sprzedawać na rynku - nie mieć tyle kasy , żeby ze 3 pary być w stanie nieustannie mieć w obrocie . Sprzedajesz 3 pary kolumn i zarabiasz na czwartą . potem 4 i na 5 lub może nawet 6 styka . Jeśli nie masz kasy na te 3 pary to albo kredyt w banku albo pożyczka od wujka ... (inaczej niebyt) . Ja myślałem o przeskoku np. z 5 na 20 par

Określ misję i cele swojej działalności a będzie łatwiej.

Później zastanów się na czym Ci w tej chwili zależy najbardziej, reklamie (promocji), inwestorze czy dystrybucji następnie poświęć całą uwagę jednej z tych obranych wytycznych. Jeżeli zaowocuje to sprzedażą czy też będziesz już „zabezpieczony” ugryź następny temat. Nie zniechęcaj się początki zawsze są trudne i nieraz trzeba upaść zanim osiągnie się sukces. O swoim warsztacie staraj się myśleć globalnie jak masz narzędzia możesz też robić inne rzeczy bądź w„ruchu” najgorsze jest oczekiwanie nie dopuść do tego. Powodzenia.

No i koniecznie zrób dobry biznes plan , wylicz zdyskontowane przeplywy finansowe ... bez żartów Borek -> to nie manufaktura lodów na patyku z kapitałem rozruchowym 20 mln Pln ( zresztą kto poza studentami i świeżo upieczonymi adeptami wielkich "prestiżowych korporacji" wierzy w slogany typu misja / cele ) . A przy domniemanym kapitale startowym to o reklamie można tylko pomarzyć . Będzie dobry produkt i kasa na parę par to może jakoś ruszy ...

Nie rozumiem , inaczej podchodzi się do biznesu jak ktoś chce szybko zarobić na samochód a inaczej jak chce być „słynny” na cały świat. Bez ustalenia warunków granicznych nawet nie pohandlujesz marchewką.

pal55 ma rację.. biznes sie robi za cudze pieniądze, najlepiej właśnie za przedpłaty bo wtedy koszt kapitału równa się zero :) A co do tego czy tak wolno czy nie wolno to wiele hi-endowych i uznanych marek postępuje właśnie w ten sposób np. Jadis -> poza Orchestrą nie mają żadnych urządzeń w magazynie. Zamawia się, przedpłaca, czeka m-c i odbiera dopłacając resztę.

 

albertini.. ktoś chyba sknocił robotę z wizją/misją i celami u Ciebie w firmie :) .. to ma sens tylko to trzeba umieć zrobić i trzeba też umieć "nakręcić" pracowników, misja może być śmiertelnie poważan ale może być i całkiem rozrywkowa jak np. "Beat the Coke" w PepsiCo ;)

 

Pzdr.

Borek - bez urazy , ale chyba jestes teoretykiem . Ja zakladam - po przeczytaniu postu Stereosound - że człowiek jest pasjonatem , który chce swoją pasję przekształcić w sposób na życie . Jeśli chciałby porady pt. "jak być słynnym na cały świat i zarobić miliony na sprzedaży kolumn" to poszedłby z takim zapytaniem np. do firmy KPMG . To forum chyba nie jest miejscem , żeby rozstrzygać takie dylematy . Ja zakładam , że chce stopniowo rozwijać się i stąd pyta potencjalnych nabywców co na ten temat sądzą . Zresztą - jak się przyjrzysz historii niektórych firm jak np. Sony , to zobaczysz , że na początku jest zawsze chęć zaistnienia i bycia lepszym/innym od pozostałych . Dopiero jak się coś osiągnie to można określać "warunki brzegowe" itd. itp.

Dla mnie czekanie 45 dni i przedplata o uzgodnionej przez obie strony wartosci jest ok. Potrzebuje tylko 3 rzeczy:

1. Satysfakcji z brzmienia (chcialbym posluchac kolumn);

2. Wybitnej relacji jakosc/cena (jak napisalem, duza konkurencja oferuje swietne produkty 'od reki');

3. Gwarancji, ze produkcja jest powtarzalna i dostane taki sam produkt jak ten, ktorego sluchalem i na ktory sie zdecydowalem.

 

Kudelskiemu sie udalo - innym sie nie udalo. Prawda jest taka, ze 50% firm nie przezywa 1-go roku dzialalnosci, pierwszych 10 lat nie przezywa 90% firm.

 

Pozdr.

Jeśli udało się Kudelskiemu trzeba zastanowić się dlaczego? Czy był to czysty fart czy coś realizowanego w sposób bardziej świadomy. W każdym biznesie trzeba wskazać krytyczne czynniki decydujące o sukcesie oraz przewidzieć najważniejsze czynniki ryzyka. Myślę, że taką poczatkową produkcję "w garażu" można zacząć ze środków uzbieranych wśród rodziny. Kolejna inspiracja dla Stereosound to twórca komputera Apple.

lolo -> faktycznie - tu się muszę zgodzić - misja PepsiCo to pierwsza klasa . Mi bardziej o to chodzi , że coś takiego jak misja służy do 'nakręcania' pracowników ( i zwykle jest znacznie mniej zabawne niż to co podałeś ; a historie typu - produkować najtańsze samochody , najbardziej odsiarczoną wodę mineralną ; dawać satysfakcję rozwiedzionym kobietom itd.) to po prostu jakiś pomysł firmy na robienie biznesu przedstawiony w postaci sloganu , który ma scalać pracowników . Jakaś firma audio miała taki slogan "hear the difference" ( Marantz ??? ) . co to niby znaczy ?

czy na prawdę sądzisz że taki np. twórca Wal-Mart -> siadł se chłopina , wymyślił misje / cele . Potem zdefiniował politykę cenową , rynki docelowe i narzędzia marketingowe ? jestem przekonany , że najpierw zrobił dobry sklep , a potem ciągle główkował jak tu być lepszym . Jak już miał 100 martów to se dopiero siadł i zdefiniował misję ...

Nie gniewam się i nie jestem teoretykiem. W świetle tego co napiłeś tym bardzie trzeba to zrobić z głową uczulam jedynie żeby się nie rzucać we wszystkich kierunkach a systematycznie wyczerpywać kolejne możliwości. Przypisu na sukces nie ma ale warto zastanowić się nad wszystkimi aspektami a na „żywioł” można iść zawsze. Reklama jest droga ale jest i tania chodźmy własna strona www małe pakiety w prasie audio to wydatek kilkuset zł rocznie bartery np. z firmami sprzedającymi wzmacniacze, prezentacje takie jak organizują ludzie z tego forum, ot przykładów można mnożyć. Najważniejsze to zacząć i jak nie wychodzi to trzeba sprawę na owo przemyśleć (czasami biznes udaje się od razu) znam wiele różnych przykładów a ostatni nawet prowadzę sprawy człowieka który wypromował markę tak skutecznie że nie wyrabiał się z zamówieniami na kolejne inwestycje nie miał pieniędzy (spłacał pierwotne) dziś prowadzi tylko biuro handlowe – wszystko robią podwykonawcy na dodatek taniej i szybciej.

Co do porad inną metodą (mniej elegancką) do rozkręcenia firmy jest naśladownictwo. Przykładowo Jan Kowalski tak robi i zarabia to mogę i ja. Trzeba obserwować konkurencje od miejsca zakupu materiałów do metod pozyskiwania klientów oraz miejsca/formy ich reklam. A rady typu zrób 2szt zarobisz na 3 jakie proponujesz są o tyle fajne że sprawdzą się w obrocie typowo bazarowym , ale oczywiście nie musi to być złe zależy czego się wymaga i oczekuje. Mam nadzieje, że rozumiesz mój pierwszy post.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.