Skocz do zawartości
IGNORED

Ludzie chodzą po domach i proszą o jedzenie.


Zdzislav

Rekomendowane odpowiedzi

Płace większości moich UCZCIWIE PRACUJĄCYCH znajomych mieszczą się w przedziale 1100-2200zł, więc...

To takie życie "na kredyt" najczęściej robi z niektórych ludzi "meneli", a nie odwrotnie.

Ale banda żyjących "na przyzwoitym poziomie" NOWOBOGACKICH nie zrozumie tego, że to właśnie ONI mając szczęście, znajomości, wykazując się bezwzględnością wobec innych lub po prostu kradnąc są wyjątkami - większość niestety już tak dobrze nie ma...

A dla informacji Tych, którzy wyskakują z "kilkoma etatami" to większość uczciwie pracujących na te swoje "tysiąc pińćset", na pracę i dojazd do niej traci kilkanaście godzin dziennie, więc...

Nie każdy ma tyle chęci, siły i czasu co wiecznie narzekający lekarze czy nauczyciele.

Jest na to alternatywa ALTERNATYWA 3D.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Biega o to ze w Polsce modne jest być niedojdą a niekoniecznie modne jest gdzie indziej. No i Polscy narzekają zawsze.

Pracodawcy chronią siebie przed opodatkowaniem tworząc jak najniższe umowy o prace. Zycie.

I jak zapytasz murarza ile zarabia tez Ci powie ze 1500zł. W rzeczywistości X3 na luzie.

Panowie od płytek 200zł dniówka. Panowie od wykończeń 180 zł dniówka, Hydraulik 600zł dniówka. Pan od ściany w specjalnej mozaice 1300 zł dwa dni, gościu od wykładzin 400 zł 6 godzin. Stolarz mnie dobił. nawet nie będę pisał. A każdy zarabia po 1500zł na miesiąc.. ale po remoncie jestem zadowolony. oczywiście szukając wykonawców natrafiałem na podejrzanie tańszych i realnie pijanych. wywaliłem 2 ekipy. Dniówkę i odprawkę. Taniej wyszło by w tym przypadku 3 razy dłużej i w konsekwencji drożej a ze po pijaku to i byle jak.

Poproszono mnie 4 lata temu żebym pomógł znaleźć prace sierotce z malej mieściny w wieku 18 lat. No to zadzwoniłem do kolegi zapytałem, zgodził się. prowadzi całkiem fajną restauracje. Oczywiście dziewczyna dostała też 1500zl. Tylko zastanawiało mnie dlaczego jest taka szczęśliwa i czemu biega do roboty ile wlezie. Kiedyś przylazła w niedziele z uśmiechem i podkrążonymi oczami i whisky zawiniątkiem. ucieszyłem się. Opowiedziała realia i wyszło że mniej jak 100 zł napiwku po dniu pracy jeszcze jej się nie trafiło. Oczywiście zaraz znajda się tacy co to realnie maja te 1500.

no tak. Ale jak mi w pracy źle ..to wystarczy ją zmienić. Wspomniana Kelnerka umówiła się i pracuje 6 miesięcy w roku, do dziś, już mijają 4 lata. Bo Panie u nas to są realia i jest rzeczywistość. Nie wiem w co wierzyć.

 

na pracę i dojazd do niej traci kilkanaście godzin dziennie

 

No taaaak. 14 godzin jeżdżą 10 godzin pracują.

 

oczywiscie czasy są jakie sa. zdehumanizowane , podłe ..... ale jescze nigdy tak nie było zeby nie mogło gorzej.

 

i za cara było źle i za Gomułki i za rycerza Semka i króla Babaryłki. I w końcu wikingowie tez marzli na swych łodziach.

Zawsze jest źle i zawsze ludzie żyją. Ja się ciesze małymi rzeczami to daje w życiu ukojenie. Nigdy się nie dorobię.I wiem o tym. Tylko po co. Szczęście to nie wyłącznie pieniądze. Szczęście to poklepać po dupie wieczorem kobite której sie ufa, miauczenie kota na kolanach, opłacone rachunki, nie zaleganie z kredytem, ekonomiczny samochodzik, ciasne ale własne m.

No i co ja na to poradzę. cywilizacja jaka by paskudna nie była sprawiła iż. .. Człowiek jeszcze nigdy tak długo nie żył. Trzeba się cieszyć, albo inaczej trzeba się umieć cieszyć z tego co się ma.

 

Ale banda żyjących "na przyzwoitym poziomie" NOWOBOGACKICH nie zrozumie tego, że to właśnie ONI mając szczęście, znajomości, wykazując się bezwzględnością wobec innych lub po prostu kradnąc są wyjątkami - większość niestety już tak dobrze nie ma.

a jak ktoś nie klasyfikuje się do żadnej Twojej grupy. No bo tak. nowobogacki nie jestem, bezwzględny nie jestem mam miękką dupę , nie kradnę. pracuje i to pozwala mi przeżyć na razie odpukać funkcjonuję. i cieszy mnie życie. Cholera gdzie jest moja grupa. Dokonałeś skrajnego podziału tak po polsku. Białe czarne szarego ni ma. I zawsze to polskie ONI kiedys mówiono Łuny.. o Panie Łuny to sie nakradły. i tak w koło Antek. Zawsze będą łuny ale trzeba się pogodzić i próbować, walczyć o siebie, o rodzinę. A nie skupiać się na Łunych i reszcie.

Daj Boże zdrowie i pieniądze wszelkim rzemieśnikom,nic mi do tego ile zarabiają.Ale dlaczego zarabiają ok.2-3 krotnie więcej ode mnie?O czym właśnie się przekonuję budując dom.Np.operator koparki 120 zeta na godzinę netto,ja lekarz 57 brutto...

Chyba zostanę HYDRAULIKIEM - kilkanaście tysi na miesiąc...

No to w Polsce powinno roić się od takich "fachowców".

Tylko, że większość Polaków REALNIE jednak zarabia te 1500zł - w moim mieście to bardzo dobra pensja, bo najczęściej to najniższa krajowa lub przez POŚREDNIKA "na telefon" jeszcze mniej.

Zawsze jest źle i zawsze ludzie żyją. Ja się ciesze małymi rzeczami to daje w życiu ukojenie. Nigdy się nie dorobię.I wiem o tym. Tylko po co. Szczęście to nie wyłącznie pieniądze. Szczęście to poklepać po dupie wieczorem kobite której sie ufa, miauczenie kota na kolanach, opłacone rachunki, nie zaleganie z kredytem, ekonomiczny samochodzik, ciasne ale własne m.

No i co ja na to poradzę. cywilizacja jaka by paskudna nie była sprawiła iż. .. Człowiek jeszcze nigdy tak długo nie żył. Trzeba się cieszyć, albo inaczej trzeba się umieć cieszyć z tego co się ma.

 

 

No właśnie. To samo próbuję tłumaczyć swoim znajomym. Niestety, ze skutkiem co najwyżej krótkotrwałym.

No, może o kotach nie wspominam.

Jeśli ktoś nie potrafi cieszyć się życiem, to i wygrana w totolotka go nie uszczęśliwi. Zaraz zacznie od narzekań że wygrał tylko miliona, a mógł 10.

almagra. Mnie oczy wywalało z orbit przy moim skromnym remooncie. Kupiłem mieszkanie do kapitalnego remontu i kapitalnie sie spłukałem w tempie kapitalnym.

 

RADUL.. zostań kim chcesz byle nie większym Marudą. Skoro prace można machniom to miejsce zamieszkanie też.

 

No właśnie. To samo próbuję tłumaczyć swoim znajomym. Niestety, ze skutkiem co najwyżej krótkotrwałym.

No, może o kotach nie wspominam.

Jeśli ktoś nie potrafi cieszyć się życiem, to i wygrana w totolotka go nie uszczęśliwi. Zaraz zacznie od narzekań że wygrał tylko miliona, a mógł 10.

 

A Łuny to wygrały łosim a ja ino pinć.

Pieprzycie bez sensu - mam kilku znajomych operatorów koparek i zarabiają około 3 tysi pracując około 11 godzin dziennie (tak pracuje się na polskich budowach).

 

Jak widać WAM się udało - dobrze zarabiacie, budujecie się...

Niestety większość już tak dobrze niema!!!

Ilu cwaniaków mieszka na 1km2 na nowoczesnych zamkniętych osiedlach lub w podmiejskich willach a ilu na 1km2 blokowiska z "wielkiej płyty"?

Na tym forum (z racji takich a nie innych zainteresowań) większość dyskutantów to ludzie raczej zamożni, więc...

almagra. czarny humor. specjalista od koparki może powiedzieć Ci ze jak za drogo to łąp łopatę i sam se kop. Ale Ty nie możesz mu powiedziec jak za drogo to se zdychaj. Temat Twojej profesji jest bardzo złożony. Nie będę się rozpisywał.

Powiem inaczej niech mnie rozstrzelają. Bylem ostatnio w szpitalu. Wszyscy mili. Dobra opieka, full diagnostyka wszystkie zabiegi na miejscu , leczenie po szpitalne szybkie , skuteczne. Trochę się zmieniło. na moim osiedlu jest duża ładna przychodnia. Lekarz rodzinny od ręki, specjaliści max 2 tygodnie. Bolała mnie głowa od zatok. poszedłem do neurologa i laryngologa. Ciach tomograf po 6 dniach. Leczenie od reki. na skorygowanie wady przegrody nosowej umówiłem się po wakacjach bo nie chciałem teraz. Kurde. chyba mam szczęście ze żyje gdzie jestem.

 

Ilu cwaniaków mieszka na 1km2 na nowoczesnych zamkniętych osiedlach lub w podmiejskich willach a ilu na 1km2 blokowiska z "wielkiej płyty"?

Ja mieszkam w wielkiej płycie w wielkim wieżowcu. i na razie tak zostanie. Potem (po 40) spadam do lasu do małej własnej ciasnej lepianki. Pewnie znów z kredytem w hipotece ale lepsze to jak narzekanie.

na moim osiedlu jest duża ładna przychodnia. Lekarz rodzinny od ręki, specjaliści max 2 tygodnie

Co paliłeś?

Ja też poproszę co ten pan powyżej.

ponadto my pieprzymy bez sensu.

Pieprzycie bez sensu - mam kilku znajomych operatorów koparek i zarabiają około 3 tysi pracując około 11 godzin dziennie (tak pracuje się na polskich budowach).

no to już ok 3 czyli 3900 plus fuchy równa się 5000 jak na małe miasto można chyba żyć.

 

grynio. serio, jak jest dobry gospodarz tak jest. no sorry może mam po,prostu szczęście.

 

"climax gdzie Ty żyjesz - lub co bierzesz?

Sam jestem wielbicielem SF "

 

 

Sonus Faber.... hmmm włoska marka

Potem (po 40) spadam do lasu do małej własnej ciasnej lepianki

Tam nie będziesz miał tego co palisz a 40+ potrzebuje takich wizji o służbie chorej

No to ogłoś się prywaciarzem. Możesz. rejestracja działalności przebiega bardzo sprawnie..i ziuut

 

Tam nie będziesz miał tego co palisz a 40+ potrzebuje takich wizji o służbie chorej

Będę miał... coś lepszego spokój. tego potrzebuje.

 

Jakie 3900?, fuchy u PRYWACIARZA? - ŻARTUJESZ?

 

no i to zależy od prywaciarza. Ja znów mam szczęście bo mój wychodzi z założenia jak ja zarabiam to ty też. Ale to trudny układ bo jak u niego źle..u mnie też. wystarczy podjąć ryzyko.

wszystko zależy od człowieka. Chodzę do fryzjera... innej orientacji. ale odjazd. Jak on mnie czesze jak strzyże jak modeluje, jak opowiada ... i tłumy bab w kolejce. Obok tez jest fryzjer dwa razy tańszy...i tam jest pusto. Raz wszedłem zapytał maszynkom czy nożyczkamy. podziękowałem wole swojego Edwarda Nozycorekiego. Facet z pasją. No i jak na faceta bardzo zgrabny i delikatny.

Teraz w modzie jest mówienie, że Polak narzeka i pokazywanie siebie w świetle bardzo zaradnego. Nic tam, że kredyt na 100 lat i brak czasu na sen, ważne aby nie narzekać. To takie odpychające. ... Właśnie niedawno na Golden Line dyskutowaliśmy na temat pracy w Szczecinie. Pojawiło się kilka osób, które czuły się bezradne w obliczu braku odzewu ze strony pracodawców, lub kambodżańskich zarobków. Sądząc po profilach, ludzie niegłupi. Natychmiast pojawiają się w to miejsce byznesmeni, ludzie na stanowiskach kierowniczych, lub ci którym łatwiej poszło i rzucają gównem w tych pierwszych. Zaczyna się typowa polska dyskusja, w których gruby obżarciuch nie jest w stanie się wczuć w problemy głodnego. Pojawia się też sucha teoria, że przecież każdy może, że skoro nie jesteś tam gdzie ja, to pewnie się opieprzałeś lub jesteś głupi. Każdy ma równe szanse, możliwości etc. Nie cierpię tego czytać, bo ogólnie wiele wypowiedzi pozbawionych jest empatii, brakuje tej zdolności wczucia się w czyjąś skórę. Gówno prawda, że wszystko zależy od intelektu i ciężkiej pracy, choć jest to czynnik ważny z pewnością. Znam jednak takich, którzy pomimo jednego i drugiego są nadal w czarnej dupie. Ludzie mają przecież różny start, lata temu łatwiej było wystartować a głodny naród kupował wszystko jak leciało, nie dyskutując czy to drogie czy tanie. Wielu ludzi się wtedy nachapało, korzystając ze sprytu, luk w przepisach i ogólnej wolnej amerykanki. Dziś pojawiają się na forum i jebią młodego i czują się tacy cool. Wielu zapomina, że mieszkanie dostali po babci, w interesach pomógł tata, który przetarł szlaki, że startowali w latach 90-tych. Dziś czują się bogami, jednak Ci którzy muszą u nich pracować, już nie mają tak różowo. Co tu zreszta komentować, setki tysięcy ludzi wyjechało, szacunkowo 1 200 000 tysięcy ludzi przez ostatnie 5 lat.Oficjalnie jest ich więcej i tam płacą podatki. W tym kraju się da, ale dla szarego człowieka nawet po studiach bez koneksji i tatusia Rycha jest okrutnie ciężko. Wtedy samą ciężką pracą można się tylko zmęczyć. Na szczęście mogą wyjechać, tyle że emigracja czasem boli, a kraj pozbawiony podatników stanie się jeszcze większym skansenem.

Bidne te prywaciarze, konowały, prawnicy, bankowcy, gnoje od marketingu i inne przekrętasy - tak ich te wstrętne ROBOLE cisną...

 

To wyłącznie Twoja opinia. Poza tym kto ci broni zostać jednym z nich. Szczęśliwie znów nie mieszczę się w Twojej grupie. I ani ja nikogo nie uciskam ani nikt mnie.

Użytkownik RADUL dnia 25.08.2012 - 15:28 napisał

 

 

Bidne te prywaciarze, konowały, prawnicy, bankowcy, gnoje od marketingu i inne przekrętasy - tak ich te wstrętne ROBOLE cisną...

 

 

To wyłącznie Twoja opinia. Poza tym kto ci broni zostać jednym z nich. Szczęśliwie znów nie mieszczę się w Twojej grupie. I ani ja nikogo nie uciskam ani nikt mnie.

 

Dziś bez duuużej kasy nie zrobisz biznesu, dziś już nie wystarczy naście tysięcy na budkę z hot dogami. Biednemu bank kredytu też nie da. A jak da, to potem tyle ukradnie, że będziesz tylko na nich robił.

 

Piszesz o Chinach? Prawie nikt tam nie pozostał?

 

Nie ubliżaj Chinom. Z Polski tylu wyjechało...Milion dwieście tysięcy w 5 lat.. a to pewnie i tak optymistyczne dane.

Mario a jak jest się...szczęśliwym wyrobnikiem. I nie rzuca się gównem w nikogo to to jest też źle. Dlaczego miałbym źle mówić o pracodawcy. jeżeli jest w porządku to tylko moje szczęście. A jak chce mieć aspiracje no to zaczynam od siebie. Przecież to proste i logiczne.

Nikt mi niczego w życiu nie dał. Ojciec mój zginął gdy miałem 2 lata. Nie pochodzę z rodziny , która mogłaby mnie ustawić jakkolwiek. mieszkanie i wszystko co mam sam kupiłem sam zapłaciłem sam zarobiłem.

W podstawówce zbierałem etykiety od piwa. Wymieniałem polskie na zachodnie korespondując z kolekcjonerami z całego świata. pisałem do polskich browarów z prośbą o etykiety. Przysyłali. Pozyskane w ten sposób zachodnie sprzedawałem w niedziele na giełdzie kolekcjonerskiej. Mialem 13 lat. wstawałem rano w niedziele i jechałem na giełdę. całymi tygodniami wysyłałem listy , segregowałem zbiory. Angielskiego nauczyłem się na kursie, matka mnie posłała żebym mógł z ludźmi pisać po ludzku a nie prosić sąsiada za każdym razem.. Na etykietach zarabiałem na wszystkie swoje potrzeby. miałem kieszonkowe x 100 w porównaniu do tego co dostawałem od mamy. Moi koledzy zaczynali już wtedy pic i rozrabiać. ciągle pożyczałem im na wieczne oddanie. Jak kupowałem sobie dżinsy w pewexie to bylem taki szczęśliwy. ze sam. rozumiesz SAM. a moglem usiąść pod klatka z procą i jebać mirabelkami w ludzi po drugiej stronie chodnika. To była taka super zabawa. W liceum już pracowałem. i pracuje do dziś. Nawet sprzedawałem frytkownice z murzynem jeżdżąc starym dużym fiatem po wsiach. I nie uważam żebym kogokolwiek obrzucił gównem. Sam walczyłem o siebie. No to nie moda. To potrzeba. Bolało ze ci od mirabelek po kopniaku rodziny wychodzili na prostą. a to jakś firma od taty a to posadka po mamusi. Co z tego. Na jebaniu mirabelkami z procy niczego bym nie wskórał. Fakt oni zyskali. pobawili sie a teraz maja lepiej chociaz nie wszyscy. część została bez proc za to z wyrokami. O tym była ta konferencja?

 

RADUL

 

"Przecież napisałem "inne przekrętasy" - trochę ogólnikowo, ale prawie wszystko można pod to podciągnąć."

 

oczywiście prócz szlachetnego operatora koparki ręcznej tudzież mechanicznej wszyscy pracujący ludzie nie ryjący w glebie i nie jebiący młotem w mur to przekrętasy.

 

Nie uważam żebym osiągnął w życiu cokolwiek znaczącego. Nie mam nic prócz szczęśliwej rodziny i własnego kąta. CZy to zzle ze zamiast zostać niedojdą na zasiłku po prostu pracuje i walczę o rodzinę.?

Raz wszedłem zapytał maszynkom czy nożyczkamy. podziękowałem wole swojego

 

 

No to ten tańszy fryzjer miałby z mojego ojca pożytek. Ten zawsze na pytanie jak ostrzyc, odpowiada : "jak poprzednikowi". I najczęściej nawet nie spojrzy na tego poprzednika.

Raz się naciął, i fryzjer zrobił z niego sarmatę. Dobrze że to rzemieślnik raczej starej daty, więc nie przychodzą do niego dredziarze ani irokezi.

Nie wiedziałem ze dlatego właśnie stałem się społecznie "przekretasem" może i powinienem położyć się powiedzieć sobie pier**le , lać kobitę po gębie pierdzieć w fotelu oglądając euro sport. Ale nie umiem i nie chce. Za to pracowałem dużo. to tu to tam. raz lepiej raz gorzej. Od wielu lat pracuje w jednej firmie.... na stałe. szukałem znalazłem. obym nie musiał znów przechodzić tego od początku.

Mario a jak jest się...szczęśliwym wyrobnikiem. I nie rzuca się gównem w nikogo to to jest też źle. Dlaczego miałbym źle mówić o pracodawcy. jeżeli jest w porządku to tylko moje szczęście. A jak chce mieć aspiracje no to zaczynam od siebie. Przecież to proste i logiczne.

Nikt mi niczego w życiu nie dał. Ojciec mój zginął gdy miałem 2 lata. Nie pochodzę z rodziny , która mogłaby mnie ustawić jakkolwiek. mieszkanie i wszystko co mam sam kupiłem sam zapłaciłem sam zarobiłem.

 

Nie chodziło o to, żeby automatycznie rzucać kupą w kogokolwiek. Na cytowanym forum GL, miała miejsce nieco inna sytuacja. O dobrych ludziach trzeba mówić dobrze, kimkolwiek są. Jasne, że nie każdy pracodawca i człowiek interesu to skandalista i złodziej. Chodziło mi o to, że wielu z tych którzy mają, widzą nieudaczników i leni wśród tych którzy tak nie mają. Nie biorą pod uwagę czynnika nierówności, który dla każdego jest inny. Inny start mają dzieciaki z dobrze prosperujących miast a inny z wioch zabitych dechami. Teoretycznie jedni i drudzy mają szansę i czasami gość z dużego miasta zawali a ten z wiochy dostanie Oscara. Dobrze, gdyby pamiętał jednak jak miał sam i nie śmiał się z tych, którzy coś tam przegrali. Masz dobrze, dzięki swojej pracy i mamie, ale zakładam, że nie robisz sobie jaj, czy nie masz za nic ludzi, którzy z jakiś powodów są dziś malutcy i szarzy.

nie mam. sam jest szary. a mam dobrze bo dobrze to widzę. Chociaż mogę zacząć siać ferment tylko po co..bo łuny to to albo tamtio.... ale łuny nie mają ani takiej fajnej kobitki, ani matki, ani kota. I nie sprzedawali frytkownic z murzynem. Jak tak spojrzę jest mi lepiej. Niestety młotkiem w ścianę zawodowo jebałem tylko przez moment. może się nie nauczyłem narzekania. ale to nie dla mnie. ani tyn młot ani to marudzenie. moje dobrze to moja mala szczęśliwa rodzina. samotna starsza już matka, kochana kobitka i kot.

 

Chodziło mi o to, że wielu z tych którzy mają, widzą nieudaczników i leni wśród tych którzy tak nie mają. Nie biorą pod uwagę czynnika nierówności, który dla każdego jest inny. Inny start mają dzieciaki z dobrze prosperujących miast a inny z wioch zabitych dechami. Teoretycznie jedni i drudzy mają szansę i czasami gość z dużego miasta zawali a ten z wiochy dostanie Oscara.

 

Tak. dodam. idee socjalizmu są piękne. ale utopijne. Chrystus był pierwszym komunistą. Ludzkość jest dalece niedoskonała. Sprawiedliwość i równouprawnienie to zagadnienia czysto teoretyczne.

Wiesz climax, problem nie polega na tym, że Tobie się udało - tylko na tym, że większości ciężko pracujących - NIE.

Ty zasugerowałeś, że ta WIĘKSZOŚĆ to narzekające na wszystko zachlane, "pierdzące w fotel niedojdy na zasiłku", którym do szczęścia wystarczy tani alkohol a jako rozrywka "lanie kobity po gębie" i euro sport w telewizji.

Teraz się nie wypieraj - kilka postów powyżej ujawniłeś swoją pogardę dla "NICH"...

 

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

No jak są pijani 23 h na dobę to jak mają walczyć o swoje. Priorytety mają zrealizowane. W bańkach huczy w duszy hula. Zapytaj tych co tam stoja pod budką z tanim winem tudziez pod pergolą czy pójdą w wir rewolty. Pójdą, pójdą..ino miszczu daj się czegoś najpierw napić. a potem śpią po kwietnikach sr**ą po krzakach i wydaje im się że nikt się nimi nie interesuje. Rewolucje trzeba zaczac od siebie. trzeba być trzeźwym chociażby po to by w dobrą stronę rzucić kamieniem. Rządzący o tym wiedzą i myśle ze jezeli kiedyś dojdzie do rewolty to pod belwederem staną rządowe poidła z wódą , beki piwa , wino we wiadrach i wszystko się skończy. Za komuny trzeba było czołgów i gazu teraz są skuteczniejsze metody perswazji. Popatrzcie na staystki spożycia piwa , które chociaż rzadko tym prawdziwym piwem bywa (z reguły to etylowy kwaśny i wodnisty bełt) będziemy wiedzieli co Polakom jest potrzebne. Młodzież juz nie pije. Oni chleją jak swinie. Potem rozraabiają i się kocą albo tłuka. Po co im zmieniac cokolwiek. Sklepy nocne kwitną. Proste metody rodem z cara okazują sie skuteczne. Wszystko drogie, wóda tania. Rewolucja nastąpi dopiero jak alkohol będzie 200% droższy a za samodzielne pędzenie będzie kara przymusowego odwyku i całowania żaby w dupę. Za handel takim wytworem łagr i kamieniołomy 25lat. w abstyneci oczywiście. Po takim ustawodastwie mamy szanse na jedyną w Polsce rewolucje. krzykaczy i pijaków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.