Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

HDMI jest takim dobitnym gwoździem do trumny błogosławionych, choć oni nadal idą w zaparte....widać to było w wątku w kinie domowym, jeszcze mieszała się tam branża, która dwoiła się i troiła by jakoś sprzedać te drogie kable HDMI.....ale fakty są tu najbrutalniejsze z brutalnych

 

Zyzio,to od kiedy Ty...taki nawrócony,odmieniony?

l'enfant sauvage

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Zyzio,to od kiedy Ty...taki nawrócony,odmieniony?

 

Zaraz zaraz...

To zyzio słyszał kable? Czy to sugerujesz?

To ja teraz rozumiem histerię Yula i frywolnego truchta(u) oraz determinację SzuBa. To niesłyszenie staje sie zaraźliwe. ;)

Bo ja słyszę niby niuanse, z tym że absolutnie nie przeszedłbym ślepego testu i się do tego przyznaję....Kampanii handlowych nigdy nie prowadziłem, kolega mnie z kimś pomylił.....

Czepiacie się zyzia.

Ma prawo słyszeć co chce i kiedy chce.

W klubie Furutecha podejrzewa siebie o słyszenie metalowych rurek ale nie oznacza to wcale, że może nie słyszeć, nie widzieć efektów wymiany kabli hdmi.

 

"Napisano 31.08.2012 - 18:58

Pierścienie gablera (bardzo podobne do Furutechowych - wymiary, masa, oczywiście nie ma luksusowego wykończenia, choć jest nawet taśma na wzór karbonu Furutecha ;)) ) mam od wtorku, nie ma zmian fundamentalnych, ale cosik tam wysłyszeć można - lepszą precyzję w ogólności - tak bym to nazwał, a to całkiem sporo ;). Pierścień musi przylegać ściśle do kabla, wtedy tłumi drgania + pewnie ekranowanie. Tweak bardzo fajny, za parę groszy można się bawić :) Ogólnie mam 7 pierścieni na wtykach IEC. Gabler akurat miał to szczęście, że dobrał idealne wymiary, bo zajefajnie siedzi mi to na wtykach, jeszcze może kiedyś coś skrobnę, bo nadal badam czy to nie jedynie rozłączenie sprzętu tak działa :)) ale myślę, że coś w tych pierścieniach jest ;)

Użytkownik zyzio edytował ten post 31.08.2012 - 19:00"

Czepiacie się zyzia.

Ma prawo słyszeć co chce i kiedy chce.

W klubie Furutecha podejrzewa siebie o słyszenie metalowych rurek ale nie oznacza to wcale, że może nie słyszeć, nie widzieć efektów wymiany kabli hdmi.

 

"Napisano 31.08.2012 - 18:58

Pierścienie gablera (bardzo podobne do Furutechowych - wymiary, masa, oczywiście nie ma luksusowego wykończenia, choć jest nawet taśma na wzór karbonu Furutecha ;)) ) mam od wtorku, nie ma zmian fundamentalnych, ale cosik tam wysłyszeć można - lepszą precyzję w ogólności - tak bym to nazwał, a to całkiem sporo ;). Pierścień musi przylegać ściśle do kabla, wtedy tłumi drgania + pewnie ekranowanie. Tweak bardzo fajny, za parę groszy można się bawić :) Ogólnie mam 7 pierścieni na wtykach IEC. Gabler akurat miał to szczęście, że dobrał idealne wymiary, bo zajefajnie siedzi mi to na wtykach, jeszcze może kiedyś coś skrobnę, bo nadal badam czy to nie jedynie rozłączenie sprzętu tak działa :)) ale myślę, że coś w tych pierścieniach jest ;)

Użytkownik zyzio edytował ten post 31.08.2012 - 19:00"

Dokładnie, pierścienie tłumią drgania, ale czy je słychać fundamentalnie ? Nie ! Ja przyznaję jak ogromną siłę ma autosugestia i wiem, że może się wydawać...a WY nie - idziecie w zaparte i to jest ta ogromna różnica miedzy nami.....

Co do kabli HDMI to na pewno nie widzę, bo wzroku tak łatwo nie można oszukać jak słuchu....

Zyzio,to od kiedy Ty...taki nawrócony,odmieniony?

A bo to On jeden?

Idę o zakład, że zbierając wszystkich nawróconych i odmienionych, którzy słyszeli różne dziwne rzeczy,

zebrałoby się całkiem pokaźne grono użytkowników tego forum, którzy z różnych dziwnych powodów nie chcą o tym mówić, bo:

 

a) musieliby sami przed sobą się przyznać, że mieli omamy słuchowe i przez lata byli dymani przez branżę

b) zostaliby wykluczeni poza nawias forumowej elity złotouchych przez swoich niedawnych kolegów

c) najpierw trzeba komuś wcisnąć gromadzone latami "grające" szmery bajery, żeby chociaż część kasy odzyskać

 

Pomijam handlarzy i branżowców, którzy między innymi z tego forum żyją, bo to jest przecież oczywiste, że nie sra się tam gdzie je,

ale gdyby tak zrobić anonimową ankietę wśród forumowiczów, zwłaszcza tych, którzy z sobie znanych powodów przestali tu zaglądać,

to jej wyniki mogłyby się okazać dość zaskakujące, przynajmniej dla niektórych, bo dla mnie akurat wcale.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Co do kabli HDMI to na pewno nie widzę, bo wzroku tak łatwo nie można oszukać jak słuchu....

Co do tych kabli nie wypowiadam się, bo nie używałem, nie sprawdzałem.

Błąd. Koniecznie powinieneś je kupić.

Pozwól, że będę kierować się własnym rozumiem.

(Nie mam urządzeń, dla których połączenia ten kabel mógłby być przydatny.)

Ale mogę Ci odsprzedać gustowną szafkę, w której będziesz mógł składować swoje, do niczego Ci niepotrzebne kable.

wzroku tak łatwo nie można oszukać jak słuchu....

I to jest właśnie główny problem, tak producentów sprzętu, jak i potencjalnych złotowidzących,

bo tutaj żadne czary mary nie przejdą i nikt nie da się nabrać na ekskluzywne logo producenta czy kosmiczną cenę urządzenia.

Pewnie dlatego porównywalne jakościowo sprzęty kosztują porównywalne pieniądze i to jeszcze całkiem normalne pieniądze.

Najnowszy telewizor plazmowy o wyśrubowanych parametrach plus do tego najbardziej wypasiony BluRay plejer kosztują razem...

mniej niż niejeden audiofilski kabelek, o hajendowych klockach audio po kilkadziesiąt tysięcy za sztukę nawet nie wspominając,

to teraz proszę sobie porównać stopień skomplikowania czy nowoczesności stosowanych obecnie technologii w ich produkcji.

Za jakieś 10.000zł można spokojnie dzisiaj kupić telewizor + odtwarzacz o najwyższych "widzianych" gołym okiem parametrach.

Kupując za te same 10.000zł wzmacniacz stereo + odtwarzacz CD dostaniemy technologię rodem z połowy ubiegłego stulecia,

trochę audiofilskiego powietrza i pstryczka w nos na audiofilskim forum, gdzie klocki po 5.000zł to jest ledwie skromna budżetówka.

Dopiero przepakowane do oczojebnej obudowy z jeszcze bardziej oczojebną ceną zaczynają grać, że kapcie i szczęki spadają...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale mogę Ci odsprzedać gustowną szafkę, w której będziesz mógł składować swoje, do niczego Ci niepotrzebne kable.

Nie mam niepotrzebnych kabli. Ale dziękuję za dobre serce.

A serio to odniosłem się do pobrzękującego w twojej wypowiedzi leitmotivu. Wszyscy słyszący powtarzają: nie sprawdziłeś, nie krytykuj. To pozornie sensowne, ale tylko pozornie. Nie każdą głupotę w życiu trzeba osobiście sprawdzać, żeby się okazała głupotą. Niektóre dzieci koniecznie chcą sprawdzić, że ogień parzy. Czy jeśli za sprawą rodziców udało ci się tego uniknąć, to musisz to sprawdzić dziś jako dorosły? Czy musisz sam sprawdzić, że psi smalec nie leczy? Czy musisz sprawdzić na sobie, że prąd elektryczny "kopie"? Czy sprawdziłeś doświadczalnie słynne E=mc²?

Nie musimy wszystkich idiotyzmów tego świata sprawdzać, by stwierdzić, że są idiotyzmami.

A serio to odniosłem się do pobrzękującego w twojej wypowiedzi leitmotivu.

Szacun. Ja pobrzękiwania nie słyszałem.

Będzie jeszcze z Ciebie audiofil ;-)

 

Nie każdą głupotę w życiu trzeba osobiście sprawdzać, żeby się okazała głupotą. Niektóre dzieci koniecznie chcą sprawdzić, że ogień parzy.

Ja myślałem, że my tu o kablach.

Ale widzę, że dla Ciebie to już "walka o ogień".

Ja zaś widzę, ze masz własną opinię na temat - co ja myślę - i w pełni ją popierasz.

Ty odniosłeś się do mojego wpisu o kablach. Zatem przyjąłem, że o kablach mowa w tej chwili, w odniesieniu do mojego wpisu o kablach. Pomyliłem się?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Odnosiłem się do każdego audio-voodoo. Nie muszę kupować za 8 stów płytek Holfi, by wiedzieć, ze to debilne naciągactwo. Nie muszę kupować podstawek bazodruta z rzekomo cudownymi kulkami po stówie za sztukę, by wiedzieć, że jest to dymanie naiwnych. Nie muszę kupić kabla hdmi za dwa tysiące, by wiedzieć, że na ekranie nie pojawi się ani jeden piksel więcej i nic nie będzie bardziej kolorowe niż w chwili nadawania.

Nie muszę też wydać sumy o wartości niezłego samochodu, by wiedzieć, że kable z puszczeczkami to ordynarne oszustwo.

Założyłem ten wątek po to, by dyskutować o pewnych zjawiskach w audio, które być może istnieją naprawdę, a są trudne do jednoznacznego uchwycenia. Sporo ciekawych rzeczy już tu przedyskutowaliśmy przy akompaniamencie ciągłego powrotu do kabli ze strony złotouchych.

Kable nas nie interesują, audiofilskie liczniki prądu również niespecjalnie. ;)

Zatem proszę kolegów o trzymanie się tematu. bo znowu parę stron o kablach.

 

Czy Ty i Tobie podobni nigdy nie zrozumiecie, że po to kiedyś wymyślono i przez lata udoskonalano tak znienawidzone przez WAS

regulatory barwy, equalizery, procesory dźwięku i całą masę innych, od lat cyfrowych bajerów, które do tego właśnie służą?

Nie dość, że działają naprawdę, to na dokładkę mają nieograniczone możliwości modelowania brzmienia i kosztują mniej od kabli,

które robią dokładnie to samo, tyle że w znacznie mniejszym stopniu i w nieporównywalnie węższym, całkiem przypadkowym zakresie.

O ile fenomen grających kabli jest oczywisty dla każdego i nie wymaga wałkowania po raz 748, o tyle nadal czekamy na Twoje wyjaśnienia

w kwestii jakie to procesy zachodzą wewnątrz elektronicznych urządzeń stawianych kolejno na gąbce, desce, szkle, wacie, metalu czy kiblu,

że ten sam wzmacniacz tranzystorowy lub odtwarzacz CD potrafi "diametralnie różnie" zagrać w zależności od tego na czym akurat stoi.

Przypominam, że sam wywołałeś ten temat, więc uprzejmie proszę o wytłumaczenie co z czego wynika i dlaczego właśnie tak się dzieje,

a nie miganie się od odpowiedzi starymi jak to forum tekstami o tym, że Ty słyszysz i nie musisz nikomu niczego tłumaczyć ani udowadniać.

 

Ja nie wiem, dlaczego tak jest, że to ma wpływ. Chciałbym się dowiedzieć od ciebie. Ale ty mi nie powiesz, bo według ciebie nie ma wpływu. A według mnie ma, bo słyszę różnice.

 

Przecież winiarstwo jest równie wspaniałą dziedziną, co audio. Jak ktoś mówi, że potrafi odróżnić słodkie od wytrawnego, to ja mu współczuję ubogich zmysłów. Widać, że ani słuch, ani smak nie jest mocną stroną umysłów ścisłych. Zacznijcie mierzyć smak jakimś miernikiem.

Kable nas nie interesują, audiofilskie liczniki prądu również niespecjalnie. ;)

Zatem proszę kolegów o trzymanie się tematu. bo znowu parę stron o kablach.

Zauważcie, że to Wy odnieśliście się do mojego wpisu, który był odpowiedzią na wpis zyzia.

Sami się wkręciliście w ten kabel hdmi, więc nie kwękajcie, że znowu o kablach i że wrogie siły Wam tu układ wątku psują.

Dla mnie może być o rurkach/pierścieniach gablera czy Furutecha słyszalnych przez niesłyszących kabli. ;)

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Nie mam niepotrzebnych kabli. Ale dziękuję za dobre serce.

A serio to odniosłem się do pobrzękującego w twojej wypowiedzi leitmotivu. Wszyscy słyszący powtarzają: nie sprawdziłeś, nie krytykuj. To pozornie sensowne, ale tylko pozornie. Nie każdą głupotę w życiu trzeba osobiście sprawdzać, żeby się okazała głupotą. Niektóre dzieci koniecznie chcą sprawdzić, że ogień parzy. Czy jeśli za sprawą rodziców udało ci się tego uniknąć, to musisz to sprawdzić dziś jako dorosły? Czy musisz sam sprawdzić, że psi smalec nie leczy? Czy musisz sprawdzić na sobie, że prąd elektryczny "kopie"? Czy sprawdziłeś doświadczalnie słynne E=mc²?

Nie musimy wszystkich idiotyzmów tego świata sprawdzać, by stwierdzić, że są idiotyzmami.

 

To jest właśnie ta ciekawość świata, która jak ta podwalina, przenosi się na rozwój człowieka lub wręcz przeciwnie.

Staruszku zwijasz się, bo kto się nie rozwija ten się zwija. A w dodatku wziąłeś sobie za punkt honoru pozwijać innych. Nie wiesz jeszcze o tym świecie wszystkiego, a w wielu miejscach jesteś w błędzie. Nawet nie mówię o kablach, stolikach i innych audio bzdetach. Widzę, że już dawno przestałeś weryfikować, korygować, badać. Przecież wszystko wiesz najlepiej... Nawet jak czegos nie sprawdziłeś i się tylko domyslasz. No, ale skoro celujesz w tytuł króla ignorantów...

Wszyscy słyszący powtarzają: nie sprawdziłeś, nie krytykuj. To pozornie sensowne, ale tylko pozornie. Nie każdą głupotę w życiu trzeba osobiście sprawdzać, żeby się okazała głupotą.

Może jednak trzeba.

Gdyby większość miała takie credo jak Twoje, to ziemia nadal była by płaska i opierała się na czterech słoniach.

Założyłem ten wątek po to, by dyskutować o pewnych zjawiskach w audio, które być może istnieją naprawdę, a są trudne do jednoznacznego uchwycenia.

 

Brawo,więcej takich głosów,widzę progresję.

 

Jak ktoś mówi, że potrafi odróżnić słodkie od wytrawnego, to ja mu współczuję ubogich zmysłów. Widać, że ani słuch, ani smak nie jest mocną stroną umysłów ścisłych

 

Cały mój wpis był lekko przewrotny,nie do końca dosłowny.

l'enfant sauvage

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Może jednak trzeba.

Gdyby większość miała takie credo jak Twoje, to ziemia nadal była by płaska i opierała się na czterech słoniach.

Cóż za megalomania.

Niniejszym grupkę złotouchych porównałeś do Kopernika, Galileusza, Einsteina, Fibonacciego, Fermata, Kolumba i wielu innych (choć niekoniecznie w tej kolejności). Cała zasługa wasza polega na wspieraniu rozwoju gałęzi produkcji i handlu niekoniecznie bardzo potrzebnej. Innymi słowy dajecie się dymać na grubą kasę. I na dodatek filozoficznie to uzasadniacie. Bravissimo maestro!

 

z

Czy to ma oznaczać, że już doszedłeś do końca swej argumentacji? Uff.

Czemu nikt nie podejmie się pomiarów akustycznych z użyciem próbki dźwiękowej na tym samym sprzęcie, w tym samym pomieszczeniu, ale np ze zmianą kabla USB, RCA, czy głośnikowego, etc.. (ale jednego typu po kolei). Jeśli mikrofon pomiarowy "coś" wychwyci - to nasze ucho ew. też może.

 

Ktoś chętny na takie próby? Empirycznie pokażemy "słyszącym" i "niesłyszącym" co na to rzeczywistość?

 

Bo dalsza polemika "merytoryczna" za/przeciw wpływowi kabla NIE MA najmniejszego SENSU - bo obydwa światki mają oczywiście swoją niepowtarzalną rację..

 

Pozdro

 

P.S.

Kiedyś dałem podobny post w dziale Hi-End - à propos kabli USB ( :) ), ale od razu mnie zbanowano i wywalono wpisy.. Ciekawe..

Niniejszym grupkę złotouchych porównałeś do Kopernika, Galileusza, Einsteina, Fibonacciego, Fermata, Kolumba i wielu innych (choć niekoniecznie w tej kolejności).

Ależ nie. Zbyt prostej manipulacji użyłeś.

Ja nie porównałem, to wykwit projekcji Twojego umysłu.

Cała zasługa wasza polega na wspieraniu rozwoju gałęzi produkcji i handlu niekoniecznie bardzo potrzebnej. Innymi słowy dajecie się dymać na grubą kasę.

Wiedziałem, że wcześniej czy później wyjdzie szczera troska o cudzą kasę. :)

Ja nie wiem, dlaczego tak jest, że to ma wpływ. Chciałbym się dowiedzieć od ciebie. Ale ty mi nie powiesz, bo według ciebie nie ma wpływu. A według mnie ma, bo słyszę różnice.

Ale przecież prosiłem i tłumaczyłem, że "bo słyszę różnice" to nie jest żaden argument.

Ja sam osobiście na własne uszy słyszałem różnice po odkurzeniu dywanu,

zresztą nie tylko ja, bo gdzieś tu na tym forum przewinęło mi się przed oczami, że inni u siebie też to słyszeli.

Wcale nie żartuję w tym momencie, jest to jak najbardziej autentyczny przypadek słyszenia nieistniejących różnic.

Póki co nie leczę się psychiatrycznie i nie zażywam żadnych leków, więc jak wytłumaczyć fenomen grającego dywanu?

 

A nie robił nikt takich prób? Że mikrofon, kable, badanie?

Ależ oczywiście, że robił, tyle tylko że wyniki tych prób nie do końca były zgodne z oczekiwaniami (brak jakichkolwiek różnic)

więc naprędce ukuto teorię, że nie wszystko da się zmierzyć i nie wszystko da się wytłumaczyć, ale słychać i to jest fakt,

a z faktami jak wiadomo się nie dyskutuje...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.