Skocz do zawartości
IGNORED

Najwspanialsze koncerty fortepianowe


Gość papageno

Rekomendowane odpowiedzi

Gość papageno

(Konto usunięte)

Inna sprawa - w koncertach fortepianowych Mozarta w oryginalnych partyturach, często w partii fortepianu napisane były tylko jedne nuty na jeden takt

O to mi chodziło. Czytałem kiedyś w Ruchu Myzycznym artykuł poświęcony wykonawstwu koncertów i tak tam było. Chyba pamiętam ;)

O to mi chodziło. Czytałem kiedyś w Ruchu Myzycznym artykuł poświęcony wykonawstwu koncertów i tak tam było. Chyba pamiętam ;)

 

Znalazłem coś chyba z pobliskich tematów

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Lubiłem twoją aksamitną woń, długie podróże w delcie twoich nóg....

Alfreda Einsteina i Pocieja wszyscy znają. Można mieć pewne zastrzeżenia do ich stylu, czy filozoficznego podejścia - mimo wszystko chyba warto przytoczyć ich opinie na temat koncertów fortepianowych Mozarta. Tym bardziej, że bardzo ciekawą kwestię porusza Einstein

 

Alfred Einstein:

Koncerty fortepianowe Mozarta są ukoronowaniem i szczytowym osiągnięciem jego instrumentalnej twórczości w ogóle, przynajmniej w zakresie muzyki orkiestrowej.

 

W koncertach fortepianowych Mozart wypowiedział, by tak rzec, ostatnie słowo, gdy chodzi o stopienie elementów koncertujących i symfonicznych w wyższego rzędu jedność. Dalszy "postęp" był tu niemożliwy, bo niepodobna ulepszyć doskonałości. [....] Emancypacja orkiestry, przypisywana niekiedy koncertom Beethovenowskim dokonała się już w pełni u Mozarta. Beethoven może bardziej "dramatycznie" zestawia oba organizmy dźwiękowe, hołduje innemu ideałowi wirtuozostwa niż Mozart; ale w gruncie rzeczy rozwija tylko jeden typ koncertu Mozartowskiego, który na razie chcemy nazywać "wojskowym", "marsowym". Forma koncertu jest u Mozarta naczyniem zawierającym treści o wiele bogatsze, subtelniejsze, wznioślejsze. Doskonałość muzyki Mozarta przejawia się między innymi w tym, że jej dramatyczność pozostaje utajona, że zna głębie bardziej otchłanne niż walka dwu przeciwstawnych sił.

 

 

Bohdan Pociej:

"[w sensie estetycznej wartości] bogate dzieje koncertu fortepianowego szczególnie obfitują w arcydzieła, większość koncertów Mozarta to szczyty w tej dziedzinie"

Pozdrawiam,

Ola

Einstein oczywiście wielkim krytykiem był, ale kiedy ktoś pisze o postępie w muzyce, od razu zapala mi się czerwone światełko.

 

Zauważ, że Einstein słówko postęp umieścił w cudzysłowie :-) Zresztą ważniejszy jest dla mnie fragment wypowiedzi, który pogrubiłam.

 

A co sądzicie o tych koncertach. Przyznam szczerze, że zaraz po Guldzie lubię je chyba najbardziej. Sama dokładnie nie wiem dlaczego :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam,

Ola

Wprawdzie do pięknej Helenki jestem organicznie uprzedzony, ale akurat tej płyty nie słuchałem, więc się nie wypowiadam. A nuż...?

Kiedyś uwielbiałem interpretacje Andy, ale potem doszedłem do wniosku, że to, co mnie z początku zachwycało (lekkość, potoczystość i efemeryczna gra), przy n-tym przesłuchaniu zaczyna być nieznośną manierą. Dziś dawkuję go sobie ostrożnie i niezbyt często. Mimo wszystko polecam.

Anda to był mój drugi zestaw koncertów jaki zakupiłam ... i przyznam szczerze, że nie słucham zbyt często właśnie z powodów, o których napisałeś ;-) Jednak Gulda i Richter są u mnie chyba "najwyżej notowani", jeśli chodzi o koncerty Mozarta. Helenę kupiłam kilka tygodni temu i jakoś tak ożywczo mi się tego słuchało. Odrobinę szybsze tempa, ale jednocześnie sporo niuansów, subtelności, ciekawego frazowania... Poza tym na płycie jest rewelacyjne wykonanie arii "Non temer, amato bene" z Idomeneo ;-)

Pozdrawiam,

Ola

Wykonan koncertow Mozarta jest cala mnogosc, do mnie najbardziej dociera komplet w wykonaniu tego pana, jest tu masa 'matematycznej' zabawy, podanej niezwykle lekko i bez popadania w nadmierna frywolnosc:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

a chocby i ten:

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Porównajmy dwa wykonania koncertu fortepianowego No. 1 Czajkowskiego - słynne Van Cliburna i Kondraszyna z nieco? zapomnianym Horowitza i Toscaniniego z 1941

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=Y2ykjT1-N14

 

Które wykonanie komu bardziej odpowiada i dlaczego?

Ten pierwszy temat, pierwszej części jest okropnie łopatologiczny, zupełnie dla mnie niestrawny :), ale… lubię porównania, więc poświęciłem się i wysłuchałem początkowe ok. 5-minutowe fragmenty obu interpretacji.

 

Zdecydowanie bardziej odpowiada mi wykonanie Van Cliburna – pełna kontrola dźwięku, optymalna artykulacja, precyzja, kultura brzmienia. Akompaniament orkiestry także lepszy pod Kondraszynem.

 

Horowitz gra bardziej ekstrawagancko, przesadnym akcentowaniem eksponuje wszystkie najgorsze cechy tej muzyki, nie jest do końca precyzyjny, fragmentami wręcz „po łebkach” przelatuje ozdobne sekwencje. W pierwszych akordach odniosłem wrażenie, że fortepian nie jest dobrze nastrojony.

ja poświęciłem po około 8.30min;), dla drugiego tematu i jego ponownego przedstawieniu w figuracji i potem co jest ten fragment w oktawach na pełnej.... energii ;)

 

Van Cliburn rzeczywiście momentami ma świetną artykulację, jednak czasem dla mnie za mało idzie za muzyką, za bardzo słuchać 1,2,3(puls). Horowitz bardziej idzie za muzyką, czasem go tak gna, że jest na granicy jak dla mnie;), z precyzją to nie wiem momentami gra tak szybko, z takim pedałem, że trudno powiedzieć;)

 

dla mnie najlepsze wykonanie wręcz epokowe, jest to:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

świetna, energia, artykulacja, technika 8.46 - umie grać facet oktawy;), nie będę się więcej rozpisywał, wystarczy posłuchać:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dorzucilem do zabawy wykonanie Pletneva od Stanika.

 

1. Najbardziej przypadl mi do gustu Cliburn, w zasadzie nie ma do czego sie przyczepic, wyraziscie, czysto, z dobra barwa, akcentowaniem, no generalnie z duzym wyczuciem, byla muzyka. Swietny efekt psula kompresja brzmienia orkiestry, ale to juz efekt realizacji samego nagrania.

 

3. Horovitz - ja takiej barwy tego instrumentu nie trawie, 'rozklekotany' tonalnie instrument, chwilami zbyt pospiesznie, powierzchownie, za malo soczyscie, wnikliwie, bywalo ze i metalicznie. Mnie to przeszkadza, nie jestem muzykiem ;'))

 

3. Pletnev - rowniez nie podchodzilo mi brzmienie jego fortepianu, chco bylo i tak lepsze od Horovitza, za to gra troche przyciezka jak dla mnie i za malo finezyjna, wolalbym tez czystsze brzmienie, ale w sumie moze byc ;'))

 

 

Cenie sobie wysoce realizacje tego koncertu pod palcami Byrona Janisa, strasznie niedocenianego pianisty, jego wersja ma wszystkie zalety wykonania Cliburna, plus nute muzykalnosci, plynnosci, nasycenia. Brzmienie fortepianu wrecz wzorcowe.

Troche to OT i pewnie już było, ale dzisiaj przypadkowo znalazłem to:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Powyższe jest jawnym zaprzeczeniem tezy lansowanej przez naszego forumowego Piotra, że Schumann był wyłącznie rozhisteryzowanym neurastenikiem. Nie był. Kiedy parę lat temu usłyszałem ten koncert po raz pierwszy, byłem przekonany że słucham Brahmsa.

Sam będę szalenie nieoryginalny i polecę poniższe wykonanie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... z pełną świadomością, że gra Zimermana jest niekiedy... hmm... lekko odhumanizowana.

 

Ps. Interpretacja Haskill jest przekrzyczana.

Ps2. Fenomenalnie zagrał ten koncert Lisiecki z Sinfonią Varsovią na tegorocznym festiwalu "Chopin i jego Europa".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Sam będę szalenie nieoryginalny i polecę poniższe wykonanie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

... z pełną świadomością, że gra Zimermana jest niekiedy... hmm... lekko odhumanizowana.

 

Kupilem kiedys te plyte choc kierowalem sie wowczas smakiem na Griega ;'))

 

 

Co do Schumanna, Jorge Bolet tez sie tutaj spisal bez zarzutu:

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Koncert Schumanna zaliczany jest do skarbnicy koncertów fortepianowych. Tu anegdota z życia melomana. Któregoś razu w środku dnia stałem w FN w kolejce po bilety. Wzdłuż kolejki chodził człowiek i oferował - z powody wyjazdu - w całości lub na części bilety z bloczku abonamentowego (ich posiadacze mają zawsze to samo miejsce na sali). Wybrałem Schumanna. Tydzień czy dwa później przybyłem na koncert i wręczyłem bilet pani bileterce. Ta dobrze już przygotowana do tej sytuacji zabrała mi bilet, wyjaśniła że pochodzi on z ulicznego napadu na staruszkę-melomankę... Otóż Filharmonia jak najbardziej honorowała melomankę - była i tego dnia na sali - a żeby oszczędzić jej stresu pojawiających się z jej biletami melomanów/rabusiów, zabierała im te bilety... zarazem dając im miejsce zastępcze. Mnie posadzono przy - jak się okazało w trakcie melomańskiej rozmowy i z wizytówki którą otrzymałem po niej (wprawdzie kwestionował moje podejście do Schumanna) - ambasadorze Argentyny w Polsce.


Duuużo cieplej!

To są już zdecydowanie moje klimaty :)

 

A to, moim zdaniem, jedna z piękniejszych drugich części pośród wszystkich koncertów fortepianowych, jakie kiedykolwiek stworzono:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Juz myslalem, ze mnie Samotulinus uprzedzil. Linia Szostakowiczow strasznie uzdolniona, ponizej projekt i wystep mocno rodzinny. Dla kontrastu z powyzszym koncertem, bardzo wartko plynaca rzeka muzyki:

 

 

Gość papageno

(Konto usunięte)

A ja do kategorii najpiękniejsze "pierwsze części" nominuję 3 koncert Rachmaninova, allegro ma non tanto. Ten kołyszący wstęp i dramatyczne poźniejsze przemiany zachwycają mnie nieodmiennie od ponad 30 lat.

Chciałbym podzielić się tym czego dziś słucham - czy nie pasuje do spokojnej niedzieli?

 

Pascal Roge bardzo dobrze gra muzykę Saint-Saensa, kompozytora który był zarazem wirtuozem fortepianu.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.