Zwyczaje kupujacych sprzet audio

[sittek]

Moim zdaniem dobrze jest wystawiać aukcję z ceną o 10-15% wyższa niż chce się uzyskać

A potem zastanawiamy się dlaczego mamy ceny z kosmosu. Tak robią przecież sklepy ........

[parantulla]

 

To po jaka cholerę wystawiać go za 9,99zł?

 

Jeden chce sprzedać od ręki, zamknąć temat i mieć święty spokój, dlatego wystawia bez minimum,

a że sprzęt używany ma mniej więcej stałą wartość, to w licytacji i tak nikt nie kupi ani taniej, ani drożej,

więc w sumie wychodzi na jedno i to samo komu ja to ostatecznie sprzedam, interesu życia i tak na tym nie zrobię.

 

Inny będzie sprzet kisił pół roku, rok albo i dwa lata z tego co niekiedy widzę, licząc na to że prędzej czy później

trafi się jakiś dekiel bez pojęcia o niczym i wypłaci lekką rączką ponad 20.000 za kolumny warte w porywach 15.000,

więc wystawia je w cenie 25.000 i czeka na frajera z nadmiarem wolnej gotówki, żeby te 10% łaskawie mu spuścić.

 

A jeszcze inny nie chce w ogóle niczego sprzedać albo być może wczoraj właśnie opuścił szpital psychiatryczny,

bo innego wyjaśnienia nie znajduję dla zachowań pod tytułem - wystawię sobie na allegro używane kolumny za 7.000,

napiszę w tytule aukcji OKAZJA i ciekawe czy ktos kupi jesli niechcacy przemilcze, ze nowe w sklepie kosztuja 8.000 z groszami...

 

 

Przecież wystarczy podać cenę wywoławczą trochę ponad 2000 złotych albo trochę wyższą KUP TERAZ i nie będzie głupich maili i jeszcze głupszych telefonów.

Taaa, jasne. Zebys tylko sie przypadkiem nie zdziwil.

[vcore]

Czasem wystarczy rzucający się w oczy dopisek

 

"Nie kończę aukcji przed czasem, nie wycofuję ofert, cena kup teraz nie podlega negocjacji, nie zamieniam się"

[parantulla]

A potem zastanawiamy się dlaczego mamy ceny z kosmosu. Tak robią przecież sklepy ........

Ceny z kosmosu mamy głównie dlatego, że przez te kilka(naście) lat klient się przyzwyczaił,

że kupując na allegro, obojętnie nowe czy używane, zawsze coś tam oszczędzi i w 99% przypadków jest to prawda,

ale pozostaje 1% margines sprytnych inaczej osobników, którzy próbują to przyzwyczajenie wykorzystać

wystawiając towar w cenie niewiele niższej od sklepowej, albo i wyższej, a co, jak szaleć to szaleć.

Sam mam znajomego, który kupował jakieś ciuchy i zabawki na promocjach w Tesco i gonił je na allegro z przebitką 20-30 procent.

Teraz robi dokładnie to samo, tyle że na giełdzie i rozszerzył "działalność" o produkty spożywcze, kosmetyki i takie różne duperele,

które kupuje centralnie w Lidlu oddalonym od giełdy o jakieś 300 czy 500 metrów i ludziska kupują aż wióry lecą.

Na moich oczach w ciągu 10 minut sprzedał chyba 5 melonów w cenie 7,50zł, które dosłownie przed chwilą kupował po 4,50zł

Dokładnie tutaj działa ta sama siła przyzwyczajenia, że na giełdzie zawsze taniej, a gówno tam taniej jak się okazuje.

Tylko że ja na to wpadłem już dawno temu kupując od ruskiego komplet małych śrubokrętów za 10zł (stargowałem z 12zł, he he)

które dwa tygodnie później zobaczyłem na regale w markecie za 2,50zł i o mało w spodnie ze śmiechu się nie polałem jaki interes ubiłem,

kupując okazyjnie jeden komplet w cenie czterech...

 

Czasem wystarczy rzucający się w oczy dopisek

 

"Nie kończę aukcji przed czasem, nie wycofuję ofert, cena kup teraz nie podlega negocjacji, nie zamieniam się"

To i tak Ci zaraz jakiś dupek napisze, że z takim chamem i burakiem, to on Pan Klient "poważnie zainteresowany zakupem"

nie chce mieć nic wspólnego, bo ba bla bla, bo ple ple ple, a bo gdzieś tam, a bo ktoś tam, a bo coś tam.

Czego w opisie nie napiszesz, masz jak w banku, że im więcej "ostrzeżeń" tam umieścisz,

tym więcej otrzymasz korespondencji od internetowych pieniaczy, którzy i tak niczego nie chcą kupić, bo zwykle nie mają za co,

ale za to mają bardzo dużo wolnego czasu na to, żeby uprzykrzać Ci życie, jak nie tak, to inaczej, pretekst i sposób zawsze wynajdą.