To nie jest kwestia niemycia, tylko niewystarczającej wentylacji. Od 25 lat posiadam szkołę językową z licznymi biurami, więc temat wentylacji znam od podszewki.
Jeżeli wpuścisz do pomieszczenia o powierzchni 25m2 kilkanaście osób, to choćby przyszły same wyfiołkowane miss-polonie zaraz po porannym prysznicu, to i tak po 1h będzie tam taki zaduch, że będzie można siekierę w powietrzu zawiesić.
Aby tego uniknąć, w salach lekcyjnych instalujemy silniki nawiewowe i wyciągowe o wydajności 500m3/h (słownie: pięćset metrów sześciennych). Dopiero wtedy można mówić o komforcie.
Problemem pokoi hotelowych jest to, że zaprojektowano je pod kątem przebywania w nich 2, a nie 20 osób. I jest to w zasadzie problem nie do przeskoczenia, gdyż nikt nie przebuduje wentylacji hotelowej dla celów AVS.
Taki sam problem mają wszystkie inne wystawy na świecie odbywające się w hotelach (chyba, że pokoje świeca pustkami). W pewnym sensie, AVS jest więc tu ofiarą własnej popularności.
Jednym sposobem który działa jako tako jest uchylenie okien. Niestety wielu wystawców o tym zapomina i wtedy jest problem (jak się siedzi w sali to człowiek się przyzwyczaja i nawet nie zdaje sobie sprawy z zaduchu jaki w niej panuje - dlatego ważne jest, aby także odwiedzający zwracali na to wystawcom uwagę).
Innym sposobem, który niezmiennie wszystkim polecam, jest omijanie szerokim łukiem godzin szczytu. Piątek do 17:00, cała niedziela - można słuchać do woli w pełnym komforcie, bez tłumów i zaduchu.