Skocz do zawartości
IGNORED

Winyl First Press


Starszy Pan

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że temat już był i został zarchiwizowany. Jednak uważam, że merytorycznie nie wyczerpał tematu, a sprawa jest ciągle a może i coraz bardziej aktualna.

 

Zbieraniem i słuchaniem płyt winylowych pasjonuję się od połowy lat 70-tych, praktycznie bez przerwy, chociaż faktycznie lata 90 trochę ten stan rzeczy zakłóciły. Chciałem poruszyć temat określenia „First Press” lub ”1st Press”, który spotykam przy coraz większej ilości tytułów sprzedawanych w Internecie płyt. Domyślam się, że eksponowanie tego zapisu przy tytule ma na celu podbicie ceny sprzedaży. Tylko skąd ten sprzedawca ma taką wiedzę? Najprawdopodobniej jej nie ma, ponieważ zdobycie takiej informacji przy zdecydowanej większości płyt jest po prostu niemożliwe. Zgadzam się natomiast, że sprzedawana płyta może być tożsama z 1st Press. Ale do rzeczy, kilka lat temu rozmawiałem z Hermanem Luke, osobą która przepracowała w branży muzycznej około 50 lat. Najpierw pracował w tłoczniach Telefunkena, na początku lat 80-tych przeszedł do Ariola Records, czyli późniejszej Ariola Records BMG (a obecnie chyba? Sony Ariola Records BMG), a w końcu do Gemy (odpowiednik polskiego Zaiksu). W każdym bądź razie jednoznacznie powiedział, że przy tytułach, które miały nakłady ponad 90 tys. na ogół nie ma możliwości określenia, z których form (matryc) została wytłoczona płyta. Kilka tylko wytwórni, głównie brytyjskich, przy bardzo popularnych zespołach umieszczało na płytach w okolicach etykiety wytłoczony numer matrycy oprócz numeru katalogowego płyty, kilka innych wnosiło minimalną zmianę w grafice etykiety płyty (tzw. labelu) lub podobną zmianę lub zapis na okładce płyty. Herman Luke nie spotkał się jednak z taką praktyką w firmach niemieckich. Przykładowo jeżeli została wydana płyta w roku 1982 z nakładem 90 tys sztuk, to cały nakład poszedł z pierwszych lub nawet z pierwszej matrycy (różne były praktyki w zależności od stosowanych maszyn, pośpiechu i równolegle wydawanych innych tytułów), jeżeli ten nakład się sprzedał w dwa lata i szacowano, że sprzedawać się może jeszcze (bo zespół wydawał kolejną płytę, a wtedy zawsze część fanów sięgnie również po starsze) to zlecano produkcję nowej matrycy (w zależności od norm, ale również jakości winylu lub umiejętności pracowników tłoczni – preserów – z jednej matrycy tłoczono maksymalnie między 70 a 90 tys sztuk). Okładka i etykieta płyty pozostawały bez zmian, również jeżeli chodzi o rok wydania. Nie ma dzisiaj metody żeby określić czy ta konkretna płyta jest z 1982 roku czy z 1984. Reasumując: dla mnie jeżeli kolejną matrycę wykonano z tej samej taśmy matki (nie mówię o czasach współczesnych i współcześnie wznawianych na fali boomu winylowego starych płyt – to odrębny temat – raczej smutny), to nie ma specjalnie różnicy czy to był rok 82 czy 84, chodzi mi bardziej o wskazanie jak nieprecyzyjne jest określenie 1st Press, a tym samym wprowadzające w błąd. Kilku sprzedawców internetowych zapytałem skąd mają taką wiedzę (wybierałem celowo tytuły niesprawdzalne – np. grupa Helloween i płyta Walls of Jericho – wydana w 1985 roku i dotłaczana przynajmniej dwukrotnie w ciągu 4 lat, w absolutnie identycznych wersjach graficznych, tych samych numerach i bez żadnej dodatkowej informacji na okładce – po prostu producent traktował to jako ciągłość wydania), a sprzedawca twierdzi, że ze specjalistycznej literatury fachowej wyczytał, że ta sprzedawana płyta to 1st Press z 1985 roku, ale na pytanie z jakiej konkretnie literatury już mi nie odpowiedział.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1st press to najczęściej u handlarzy (lub też i zwykłych sprzedajacych) słowo klucz oznaczający wydanie z epoki a nie jakiś dzisiejszy lub niedawny przesterowany zwykle Remaster.

 

Taki się ostał trend , że dawniej bez kompresji , niskiego DR wszystko brzmiało lepiej i najczęściej tak jest. A że cenę to podbija.. no cóż ...chyba o to zazwyczaj właśnie tu chodzi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można drążyć temat jak w znakomitym opowiadaniu "Dziewięćset prababek", które ukazało się niegdyś na łamach "Nowej Fantastyki". Gdyby się uprzeć to first pressem możnaby też nazwać ten jeden jedyny egzemplarz, który jako pierwszy zszedł z prasy.

 

Encyklopedyczna wiedza w sumie, tym bardziej że pewnie nikt nie robił jakichś tam katalogowań i statystyk, bo prawie nikt nie myślał, że będzie to dla kogoś kilkadziesiąt lat później tak ważne :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.