Audiofilskie powietrze - co dalej z okablowaniem?

Z racji tego, że coraz więcej firm wprowadza w swojej ofercie urządzenia komunikujące się ze sobą bezprzewodowo, zastanawiam się nad następującymi rzeczami:

1. Czy z czasem firmy zajmujące się produkcją okablowania audio zajmą się dystubucją "audiofilskiego powietrza"?

Czy będzie ono dostępne np. w rozpylaczach podobnych do rozpylaczy zapachowych, czy też raczej jako np. wkłady do odkurzaczy?

2. Czy dzięki temu będzie można, wzorem kableków, kształtować brzmienie, przestrzeń, scenę stereo?

Czy pojawi się "audiofilskie powietrze" np. bardziej zjonizowane (dla podbicia pewnych zakresów pasma), czy też inne z domieszką drobinek srebra, węgla?

Z racji tego, że coraz więcej firm wprowadza w swojej ofercie urządzenia komunikujące się ze sobą bezprzewodowo, zastanawiam się nad następującymi rzeczami: [...]

Cześć.

Tak na serio to wróżę tutaj ogromny biznes dla producentów anten. Transmisja przewodowa jest znacznie bardziej odporna na zakłócenia a i tak udało się wcisnąć klientom droższe "premium" kable ethernet i usb.

Audiofilskim powietrzem można by też pompować koła w samochodach. Może by to poprawiło osiągi.

Koła w samochodach już pompuje się specjalną mieszanką azotu, chyba ktoś pomyślał o tym biznesie. Można sobie po audiofilsku pomalować ściany farbą ekranującą żeby sieć nie była zakłócana z zewnątrz, rynek stoi otworem panowie.

Osiągi radioodtwarzaczy CD, albo w niektórych przypadkach kaseciaków. :)

Wietrzenie pokoju odsłuchowego będzie bardzo kosztowne, chyba że audiofilskie powietrze będzie można spakować na czas wietrzenia. To dlatego na Audio Show nie wszędzie wietrzą.

<<Coś czuję to świeże audiofilskie powietrze na bocznicy dla tego tematu:)))

Rozpylanie jakiegokolwiek paskudztwa w powietrzu dało by efekt raczej odwrotny, co poniektórym przydałby by się na pewno jeszcze audiofilskie czyściki do uszu jako jeden z elementów nowej linii produktów.

Audiofilskie farby to by było coś.

Można by malować pokoje audiofilskie specjalnymi farbami które w dowolny sposób pochłaniały by lub odbijały fale dźwiękowe, po co szpecić pomieszczenie pułapkami basowymi, matami z gąbki z akolumnami itp, lepiej kupimc audiofilską farbę :)

- nie stawiać sprzętu za blisko kaloryferów, tam powietrze faluje

- nie wietrzyć za często, aby nie schłodzić przekazu

- nie oszukiwać zmysłów kompozycjami zapachowymi

- nie włączać w okresie letnim wiatraków aby nie rozwiać sceny

- nie oddychać w miarę możliwości podczas poważnych odsłuchów

To tak z grubsza.

- nie stawiać sprzętu za blisko kaloryferów, tam powietrze faluje

- nie wietrzyć za często, aby nie schłodzić przekazu

- nie oszukiwać zmysłów kompozycjami zapachowymi

- nie włączać w okresie letnim wiatraków aby nie rozwiać sceny

- nie oddychać w miarę możliwości podczas poważnych odsłuchów

 

To tak z grubsza.

I mamy już prawie gotową "Instrukcję obsługi" - brawo! :)

To jeszcze warunki gwarancji trzeba ustalić? Wiadomo tylko, że uszkodzenia mechaniczne audiofilskiego powietrza nie mogą być przedmiotem reklamacji, a co dalej?

Oczywiste jest, że gwarancja traci ważność w przypadku pomieszczeń bezpośrednio połączonych z kuchnią!

Tak jest właśnie u mnie... :(

Będą oszukiwać i wmawiać, że nie maja takiego rozkładu.

Temat jest w zakładce stereo, czy to znaczy, że nie można używać audiofilskiego powietrza w bezkompromisowych instalacjach KD?

Do KD jest specjalna wersja ze zmienionym składem mieszanki, wzbogacona o gazy szlachetne jak hel i podtlenek azotu dla podtrzymania dobrego nastroju.

Piekny temat . Najlepiej zadziala np pentan jak gaz w pokoju. Dynamika bedzie wrecz wybuchowa

Najlepiej zadziala np pentan jak gaz w pokoju. Dynamika bedzie wrecz wybuchowa

Wystarczy zwykły wodór - zgodnie z ideą audiofilskiego minimalizmu.

Chętnie przyjmę nikomu niepotrzebne i bezużyteczne już wysokiej jakości interkonekty, kable głośnikowe i sieciowe.

A czy systemy pospinane kablami to już vintage? :)

Jeszcze nie, ale w niektórych pokojach odsłuchowych takim sprzętem stał się odtwarzacz CD, zastąpiony znakomitym, hi-endowym serwerem w obudowie od mikrofalówki. Stąd już chyba niedaleko do wyeliminowania przewodów.

Sorry, taki mamy klimat. ;)

A moja sygnatura krzyczy już od dawna...