Skocz do zawartości
IGNORED

Elac FS 207.2 + hybryda?


peludito

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż jak się łatwo po tematach zorientować, szukam brzmienia. Zmieniłem mieszkanie, mam ze 24m do wypełnienia dźwiękiem, moje ulubione ESS Performance Model 9 przestały wyrabiać dołami - przy cichym odsłuchu mam ewidentny głód basu. Próbowałem je napędzić 3 różnymi wzmakami, ale się poddałem. Poszukałem, poczytałem, zapolowałem i pyknąłem te Elace za naprawdę godny pieniądz. Teraz pozostaje kwestia napędu. W grę wchodzi Fatman Carbon Trinity, hybryda o mocy 25W na stronę. Niby zalecana impedancja 4-8Ohm, czyli powinien dać radę, ale podobno Elace z JET-ami lubią prąd. Jestem słaby z technologii, np. do tej pory nie kumam, o co chodzi w różnicach między wysokoprądowymi i wysokonapięciowymi układami. Fatman działa na 2 lampach 6N2 i jednej 6E2, nie chcę go podłączać, dopóki nie będę pewny, że go szlag nie trafi. Mam do dyspozycji jeszcze Sony TA-FE710R i końcówkę Siemens RE-666 z preampem, taka 30-letni para klocuszków z ciężkim trafem, na końcówkach Darlingtona. Mam bez strachu wpinać Fatmana, czy to jest ryzykowne? Zaznaczam, że nie mam w zwyczaju dyskoteki w domu, ale dzieci ani nadwrażliwych sąsiadów też nie mam :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fatmana szlag nie trafi, już prędzej głośniki jak go za bardzo przesterujesz. Tyle tylko, że taka moc nie ruszy tych kolumn.

207.2 mają już swoje lata, ale nadal są to bardzo przyzwoite zestawy, na bazie których da się zbudować naprawdę dobrze brzmiący system, pod warunkiem jednak, że wzmacniacz będzie w stanie je wysterować. Deklaracje typu 4-8ohm, to bzdury. Te kolumny potrafią zejść z impedancją poniżej 3.5 ohm i z tego względu mniej wydajne wzmacniacze się tu nie sprawdzą.

Spróbuj podłączyć te swoje 30-latki i jeśli nie maja wyschniętych kondów, to może coś z tego będzie. A jak nie, to czeka Cię poszukiwanie jakiejś porządnej, wydajnej amplifikacji. Będzie z tym trochę zachodu, ale te kolumny zdecydowanie na to zasługują i w zamian za uczciwą porcje amperów odwdzięczą się pięknym dźwiękiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, gonarek, poczytałem wczoraj sporo i dokładnie tak pomyślałem z tym Fatmanem. Siemensa podejrzewam o początki demencji, on po prostu musi regularnie grać, żeby grał - jak postoi, przez jakiś czas po uruchomieniu "pruta", czyli pewnie kondensatory się kończą. Jeżeli chodzi o prąd, dałby radę na bank. Grał z kilkoma zestawami, również niskoczułymi i o niskiej oporności, nigdy nie przekręciłem gały za 11 godzinę. Niby nic specjalnego ten Siemens, ale szczerze mówiąc z kilkoma zestawami zagrał dużo ładniej, niż Sony. No nic, w razie czego mam co sprzedać, żeby sfinansować wydajniejszy wzmak :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje zajrzeć do klubu Elac'a:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tam znajdziesz trochę propozycji odnośnie wzmacniaczy, które mogą się sprawdzić w tej konfiguracji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem już wszystko, co można przeczytać o tych kolumnach, uwierz mi, tamten wątek też :) Na bank z im wyższej półki wzmacniacz, tym więcej da się z nich wyciągnąć, ale nie mam póki co w planach zakupów wzmacniacza za dwójkę. Nie mam też wybitnie zaadaptowanego akustycznie pomieszczenia, a bez tego nie ma sensu się napinać na super elektronikę. Póki co wierzę w Siemensa, słyszałem go z wieloma parami kolumn i zawsze grał dobrze albo bardzo dobrze. To jest solidna konstrukcja bez żadnych kombinacji alpejskich, TA-FE 710S w moim subiektywnym słyszeniu nie ma do niego startu, chociaż Sony wygląda wewnątrz i z zewnątrz 3x bardziej "pro". Siemens sprawia wrażenie rzemieślniczej roboty, cały projekt bebechów to do bólu praktyczna, ddr-owska myśl techniczna :) Jest ciężki, zdrowo się grzeje i rzyga prądem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyszło na to, że Sony spokojnie je ogarnia, przy połowie skali kończą się możliwości akustyczne pomieszczenia, a wciąż nie mam wrażenia braku mocy z elektrowni. Z dołem też sobie radzi całkiem nieźle, nic się nie leje ani nie wlecze. Jakkolwiek, faktycznie nie ma szans na to, żeby Fatman je pociągnął, nawet nie próbuję. Kultura gry tych kolumn mnie sponiewierała szczerze mówiąc, jestem wychowany na klasycznych, kartonowych dołach i kompletnie we mnie nie budziły zaufania te aluminiowe spodki i już się rozglądałem za aktywnym subem. Nie wiem, jak oni to zrobili, ale te 2x13cm na sporym skoku ogarnia całe pasmo. Dotychczas niby nie słuchałem na byle czym, ale to jest zupełnie inna liga i po raz kolejny mogę wszystkiego słuchać od nowa. Dodać mogę tyle, że na początku narobiłem w gacie, bo jeden JET milczał - oczywiście wyszło na to, że zaciski się były poluzowały w transporcie i zworka nie zwiera ;) Przypnę jeszcze Siemensa i jak znam życie pewnie tak zostanie, ale na razie jak przy alko, zacząłem od mniej obiecującej opcji i żal wyłączać. Koniec moich poszukiwań skrzynek, przynajmniej na kilka lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze, osłuchałem się - Sony jednak tak spokojnie ich nie ogarnia :) Potrafi ładnie zagrać po cichu, zwłaszcza kameralne, akustyczne nagrania brzmią nieźle - jest ciepło. Brakuje mu mocy, zamula na dole, brakuje dobrej stereofonii i przestrzeni. Siemens TOTALNIE ich nie ogarnia, szkoda mi się nad tym rozwodzić, jest sucho, dołu praktycznie brak. Fatman - pięknie gra środkiem, fajnie łagodzi górę, za to scena bardzo uboga i na dole porażka kompletna. W związku z tym powoli rozglądam się za jakimś pudełkiem.

 

Co takiego mógłbym podpiąć, żeby się zgodziło z charakterem tych kolumn? Nie myślę o wzmacniaczu powyżej 1000, interesuje mnie raczej "stara szkoła". Myślałem o:

 

1. Sony z serii ES (550, 790, 500?) - myślę o tym dlatego, bo mojemu Sony wiele nie brakuje, fajnie to gra razem. Gdyby lepiej trzymał za mordę dół, byłbym kontent.

 

2. Denon (860 albo coś podobnego, może waga ciut cięższa - 1060?) - bo ma w miarę dobrą opinię i mieści się w budżecie.

 

3. Pioneer 646 - 676? A-70?

 

4. Yamaha A-500, A-700, jakiś silny AX?

 

5. Luxman L-120A?

 

6. Onkyo - jakaś silna Integra?

 

7. Technics SU-8080

 

Takie mam typy póki co. Wzmacniacz może (i chyba powinien) grać dość ciepło i niezbyt ostro. Czy ktoś z Was ma doświadczenie w napędzaniu którychś z Elaków podobnej konstrukcji budżetowymi wzmacniaczami? Pozdrawiam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wiele osób ma doświadczenia w napędzaniu Elaców serii 2xx/5xx budżetowymi wzmakami. Problem polega na tym, ze są to doświadczenia zasadniczo przykre. Te kolumny bez wyjątku potrzebują uczciwej dawki amperów. Bez tego grania nie będzie, a niestety poniżej 1000 zł trudno znaleźć wzmacniacz spełniający te wymagania. Wielokrotnie na przestrzeni lat były na ten temat prowadzone dyskusje w klubie Elaca i niezmiennie za każdym razem dochodzono do tego samego wniosku. A mianowicie takiego, że kupując Elacki należy mieć jeszcze w rezerwie odłożone jakieś zaskórniaki na wypadek, gdyby okazało się, że trzeba również zmienić wzmaka, bo obecny nie daje sobie rady. A dziwnym trafem okazuje się tak w większości przypadków.

Myślę, że kwota ok 2 tyś.to minimum z jakim ewentualnie można próbować podchodzić do tematu, ale tak uczciwie i z czystym sumieniem to dopiero w okolicach 3-4 kzł za używkę liczyłbym na jakieś pierwsze poważniejsze sukcesy w tej materii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MF A 300 u mnie pogania ELACi 209 JET - i jest świetnie - a basu nawet z dużo i mam zatkane porty BR

 

- świetnie też grało z końcówką mocy LINNa - ale nie pamiętam który LINN (starszy i tańszy z typoszeregu LINNa)

- podobnie do MA grało z densenem - ale dawno było i używany densen wtedy drogo wychodził - drożej niż używany MF A300

Te wzmaki można dziś mieć za 2-3000 zł

- za 1000 może??? coś napędzi ELACi - ale nie wiem co miałoby 100W przy 3 Ohm...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o tym, że najładniej zagrają ze wzmakami powyżej dychy i nie oczekuję, że sprzętem za 700-1000 osiągnę nirwanę. Jakkolwiek z moich trzech wzmacniaczy jeden gra na moje ucho znośnie, chociaż ma zaledwie 65W na 8Ohm i kompletnie nie powala wydajnością prądową. Przykre doświadczenia mam z Siemensem i Fatmanem, różnice między współpracą kolumn z nimi i z Sony są ogromne. Owszem, ponoć 207.2 schodzą do 3.4Ohm, ale wzmacniacze o 2x większej mocy, niż mój Sony, bardziej wydajne prądowo nie zaczynają się od 3.000. Budżetowe, które wymieniłem nie są specjalnie wyrafinowane, zgoda, ale chyba o trochę lepszą władzę nad basem mogę zawalczyć bez wykładania trójki?

 

E: te kolumny pewnie zazwyczaj trafiają do użytkowników bardziej osłuchanych i świadomych, zapewne też bardziej zamożnych. Stąd mogą przebierać we wzmakach za 2-3kzł, a nic poniżej dwójki ich nie zadowala. Ja jestem prosty chłopak "wychowany" na prostych Arcusach, starych Missionach itd. Te kolumny kupiłem bardzo okazyjnie i jestem naprawdę blisko satysfakcji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest naprawde dobry zestaw kolumn = poczekaj = dozbieraj = graj jaki czas na tym co masz = ja kompletowałem sprzęt 10 lat lub więcej...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mój Lankasterze... Ryka... Ryki już nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie tak będzie, mily, w tych sprawach jestem dość cierpliwy - na parę gwizdków z kolejnymi numerami seryjnymi do ESS Performance polowałem dzień w dzień przez jakieś dwa lata. Sprawa jest taka, że nie mam i nie będę miał wybitnie zaadaptowanego akustycznie pomieszczenia, bo nie mam takich możliwości, więc na chłopski rozum nie chcę pchać tysięcy w system, którego wyśmienitości i tak nie usłyszę. Wczoraj podpinaliśmy fajny, japoński klocek - Audio Dynamics A-2080E. Na pierwszy rzut oka trochę nadopodobna konstrukcja, o ile dobrze pamiętam w środku toroidalne trafo i tranzystory Toshiby, ciężki, chociaż nie wygląda. I znowu lipa, zagrało to spektakularnie źle :) Dziura w niskim środku, wokale tak wycofane, że ledwie słyszalne, płasko i mdło. Nawet gdyby zagrało świetnie, i tak zabezpieczenia wypinały wzmak już powyżej 9 na potencjometrze, chociaż głośno wcale nie było. Jest jeszcze trochę opcji w towarzystwie, poprzerzucam graty, może coś siądzie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, kolejne dwa zagrały - kolega kupił tego Aristona Maxima, który wisiał na Allegro, bardzo ciekawy wzmak. Wylądował też u mnie Sansui AU-X501. Obydwa zagrały nieźle, Sony zjadły nosem. Ariston wygrał pod względem barwy, bardzo elegancko podał wokale, ale ciut zamulił. Poobcinał krańce pasma, próżno było szukać oddechów w trąbkach, dudniący, mało wyrafinowany dół, być może właśnie z braku prądu. Ogólnie niby wiele informacji nie brakowało, czegoś tam się dało dosłuchać, ale stanowcza dominacja środka, ja tak nie lubię. Scena obecna i znośna, tyle że to wszystko razem mnie nie ciekawiło, nie chciało mi się tego słuchać w nieskończoność. Za to Sansui ogarnął całe pasmo z palcem w nosie, pierwszy raz naprawdę poczułem te kolumny i myślę, że to już jest prawie to. Jest władza nad basem i mnóstwo szczegółów, w porównaniu z Aristonem dużo bardziej wyrównane granie. Lżej to gra, fajnym, pełnym dźwiękiem, ale na moje ucho bez faworyzowania żadnego pasma. Mieliśmy tradycyjne rozmówki, jak zwykle, bo każdy słyszy trochę inaczej - chłopaki się pałowali barwą Aristona, ja nie byłem mu w stanie wybaczyć tych ubytków na skrajach. Koledzy zarzucali że za bardzo konturowo gra, cienko w barwie. Jestem na pewno dużo słabiej osłuchany, niż oni, może dlatego inaczej odbieram, w każdym razie usłyszałem AU i od razu mi siadł. Miażdży detalem i muzykalnością, został u mnie na razie. Jagody "Liberated" słucham na siódemkę, cichutko, a ciągle to jest granie emocjonujące i porywające, zupełnie niehałaśliwe, ale kompletne i bardzo dynamiczne.

 

Więc z tymi wzmakami to nie do końca jest tak, że taki za trójkę to z Elakami zagra, a taki za tysiak już wcale. Zgoda, dobrze dobrany wzmak za te dwa czy trzy tysiące pewnie pokazałby jeszcze więcej. Idealnie nie jest i może być lepiej, ale to jest ten kierunek, takie granie mnie prawie satysfakcjonuje. Przy czym AU-X511 to nie jest ani wybitny, ani drogi wzmacniacz - da się wyjąć za 400-500, czyli zwyczajna budżetówka :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś szukał relatywnie taniego rozwiązania, napiszę - u mnie zostaje Sansui AU-517. Na początku wydawał mi się nudnawy, ale szybko mi przeszło. AU-X501 gra bardziej efekciarsko, jakby na wiecznym loudness-ie, 517 jest dużo bardziej przezroczysty. Kawał wydajnego klocka: jakieś 16kg wagi, dual mono, potężne kondensatory, trafiłem w stanie praktycznie kolekcjonerskim wersję rack. Na zwykłych miedziakach na oko 1mm2 tak sobie, na LINN bi-wire znajomego (takich podobnych do gumy z poręczy w bloku) się odetkał. Pozostało mi sprawić sobie jakieś lepsze okablowanie, te LINN-y są spoko, ale nie moje :) Na pewno musi zostać przynajmniej tyle życia w niskim środku, trzeba kablów, które zadbają o średnicę odpowiedzialną za wokale i dęte, trochę ocieplą granie. Jeżeli miałbym marudzić, jest zbyt laboratoryjnie teraz, ale mówię, ze mnie marny audiofil i chyba po prostu jestem przyzwyczajony do grania na korekcji "fał".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem i zostawiam te wynalazki Belkina - Pure AV Silver i jestem bardzo zadowolony, koniec polowania na razie. Średnica plastyczna, nie agresywna ani krzykliwa, wysokie super klarowne, dużo zróżnicowanego, dobrze kontrolowanego basu. Mam bardzo szeroki gust, słucham sporo wydumanej, bogatej w drobne wydarzenia dźwiękowe elektroniki († Yokota, Ametsub, Lusine, Flanger itp.), ale im starszy jestem, tym bardziej skręcam w jazz (głównie małe składy) i bardzo spokojną, nastrojową muzę (Agnes Obel, Jagoda Trio, Medeski z chłopakami, Stanton Moore). Elektronika spoko, bardzo fajnie posłuchać, ale to jest świetny zestaw właśnie do jazzu i śpiewania - doskonale odtwarza dęciaki ze wszystkimi niuansami, fortepian rewelacja (Hiromi!), wokale (Alice Russell!), jest naprawdę nieźle. System nawet bardzo po cichu trzyma proporcje i nie pozostawia niedosytu, a na tym mi strasznie zależało. Poza dziewiątkę na potencjometrze rzadko wychodzę, chociaż kręciłem do 12 i sprzętowo wszystko się trzyma kupy, pomieszczenie i moje uszy przestają wyrabiać. Zamknąłem się w 2kzł i uważam, że to strasznie uczciwy wydatek jak na takie doznania. W przyszłości pewnie się poszarpię na lepszy wzmacniacz, chociaż to już naprawdę z rozsądkiem. Musiałbym chyba usłyszeć to wychwalane połączenie skrzynek z lampiakiem na KT88, żeby zachorować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Wziąłem i zostawiam te wynalazki Belkina - Pure AV Silver i jestem bardzo zadowolony, koniec polowania na razie. Średnica plastyczna, nie agresywna ani krzykliwa, wysokie super klarowne, dużo zróżnicowanego, dobrze kontrolowanego basu. Mam bardzo szeroki gust, słucham sporo wydumanej, bogatej w drobne wydarzenia dźwiękowe elektroniki († Yokota, Ametsub, Lusine, Flanger itp.), ale im starszy jestem, tym bardziej skręcam w jazz (głównie małe składy) i bardzo spokojną, nastrojową muzę (Agnes Obel, Jagoda Trio, Medeski z chłopakami, Stanton Moore). Elektronika spoko, bardzo fajnie posłuchać, ale to jest świetny zestaw właśnie do jazzu i śpiewania - doskonale odtwarza dęciaki ze wszystkimi niuansami, fortepian rewelacja (Hiromi!), wokale (Alice Russell!), jest naprawdę nieźle. System nawet bardzo po cichu trzyma proporcje i nie pozostawia niedosytu, a na tym mi strasznie zależało. Poza dziewiątkę na potencjometrze rzadko wychodzę, chociaż kręciłem do 12 i sprzętowo wszystko się trzyma kupy, pomieszczenie i moje uszy przestają wyrabiać. Zamknąłem się w 2kzł i uważam, że to strasznie uczciwy wydatek jak na takie doznania. W przyszłości pewnie się poszarpię na lepszy wzmacniacz, chociaż to już naprawdę z rozsądkiem. Musiałbym chyba usłyszeć to wychwalane połączenie skrzynek z lampiakiem na KT88, żeby zachorować.

 

Pięknie...miłego słuchania... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, pada mi ten Sansui. Napisałem w klubie, może ktoś z Was będzie wiedział, co mu może być?

 

Zaczęło się od "pyków" w lewym kanale - coś na kształt odgłosów, jakie bywają, kiedy jakiś leszcz wyjmie kabel ze źródła na grającym wzmacniaczu. Rzadko to bywało, najpierw raz na kilka godzin, potem raz na godzinę, grać nie przerywało i grało ładnie. Kolejnego dnia 2x raz za razem od czapy "protection" - na cichym słuchaniu, nagle. Kolejnego dnia włączam, prawa (ta druga) kolumna nie gra wcale. Wszystkimi gałami ruszane, przełącznikami też, z tyłu hebelek od przedwzmacniacza ruszany, o przewody nawet nie pytajcie, bo to oczywiste. W pewnym momencie przy kręceniu przełącznikiem źródeł jakby poszedł jakiś lewy prąd na tę prawą kolumnę - zassało basy na moment i puściło, bez dźwięku. Potem niby kolumna ożyła, ale okresowo znika dźwięk w prawym kanale i to granie siadło kompletnie, jest pozbawione życia i dynamiki, bas stracił dyscyplinę i barwę.

 

Tak to wygląda. Sprzedawca co prawda obiecuje naprawić wzmak, ale chciałbym się rozeznać, co się mogło stać - pewnie niejeden z Was zna takie objawy w leciwym sprzęcie. Obawiam się tego, że ktoś coś dłubnie i owszem, niby grało będzie, ale nie odzyska brzmienia, a grał naprawdę świetnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

@up- to stary sprzęt (jak wszystkie dziś szajsuj) więc trza go albo doprowadzić do stanu używalnośći (nierzadko ogroooomnym nakładem finansowym) albo---- sprzedać/niekupować ! :)

bo co jak co , ale stary sprzęt już taki pozostanie - i starzeje sie cały czas - to jest NIEUBŁAGANE !!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.