Skocz do zawartości

Akosh S. IMAFA /STRASZLIWY JAZZ Z MUZĄ ETNO FREE


Janklowoda

Data dodania: 19 kwiecień 2023

Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
O muzyce: Od pewnego czasu przymierzam się do opisu tej arcydziwnej a jednocześnie bardzo szczególnej muzyki nagranej przez międzynarodowy zespół węgierskiego saksofonisty, klarnecisty i multiinstrumentalisty ale sam do końca jej nie rozumiem i nie wiem co to do końca jest. Sporo saksofonów i klarnetów free, ostra surowa perkusja i przeróżne egzotyczne perkusjonalia, oniryczne brzmienia wioli i altówki, bardzo mocny mroczny ciemny stateczny kontrabas taka metaliczna trochę "ribotowska" gitara i niesamowite dzikie męskie wokalizy. Jak bym miał estetycznie tą muzykę do czegoś porównać to wychodzi najbardziej na tzadyckie patenty Johna Zorna równie nieobliczalne odważne kreatywne i intrygujące z tym, że melodyka nie bazuje na semickim folku ale na bałkańskim chwilami tanecznym zawsze drapieżnym i zajebiście intrygująco wplątanym w free jazzowe struktury muzyczne. Mroczne trash metalowe potępieńcze hipnotyczne klimaty z tym straszliwym wokalem łączą się na przemian z zadziornym krwistym brzmieniem różnych przeciekawych i egzotycznych dęciaków tworząc coś w rodzaju schizofrenicznej wizji po solidnej dawce prochów dziejącej się gdzieś w narkotycznym śnie.Motto płyty umieszczonej na okładce to: "Życie jest bardziej starożytne niż śmierć" Słuchanie tej muzyki nie jest łatwe bo czekamy cały czas w napięciu co się za chwilę wydarzy więc płyta wymagająca zajebistej koncentracji czasami do bólu ale warto się skupiać i czekać bo każdy następny odjechany dźwięk przynosi zaskakującą i intrygującą fabułę pełną nieoczekiwanych wrażeń muzycznych i zmysłowych gdyż płyta jest bardzo wyraziście wręcz audiofilsko wyprodukowana co wcale nie ułatwia skupienia i koncentracji. Co by to nie było to na pewno warto posłuchać tej świeżej nieortodoksyjnej muzyki robiącej między uszami sporą rewolucję. Warto pobudzić kreatywną wyobraźnię za pomocą tych nowych muzycznych doznań. Płyta przy której nie sposób się nudzić i może upłynąć bardzo wiele czasu i przesłuchań zanim znajdziemy do niej klucz. Ja jeszcze nie znalazłem. Koniecznie trzeba spróbować. 11 utworów. Czas: 66:13. BARCLEY 1998. Wyd. Elegancki kartonowy digipack z książeczką i własnym imakiem na płytę. Tutaj można posłuchać fragmentów utworów: https://music.apple.com/gb/album/imafa/1442965397 Tracklist   1Alap2:252Paprika10:193Értelem5:014Ezenkívül13:205Keserves3:146Só5:587Kaval3:398Ketten5:059Addigis4:3810Azértis11:3311(Infinity Sign)1:02  Personnel: Tenor Saxophone, Soprano Saxophone, Bass Clarinet, Kaval, Flute, Trumpet, Performer [Gardon], Kalimba [Sansa], Percussion, Vocals, Jug, Xylophone – Akosh SzelevenyiDouble Bass – Bernard Malandain Drum [Algerian Drum], Djembe, Cymbal, Gong, Bells, Kalimba, Chimes, Bass Drum – Philippe Foch Sarod, Jug, Kalimba, Trumpet [Shell-trumpet], Percussion – Bob Coke Violin, Viola, Alto Saxophone, Baritone Saxophone, Bass Clarinet, Flute – Joe Doherty Vocals, Bells [Tibetan], Harmonica, Percussion – Bertrand Cantat
O dzwięku: Ze względu na specyfikę muzyki i szczególny sposób realizacji trudno jednoznacznie zliczyć płytę do wydawnictw audiofilskich. Można natomiast śmiało ją polecić jako przykład pezeciekawej muzy z ciekawą realizacją dźwięku.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.