Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
|
||
O muzyce: | Plyta ‘Black Tie White Noise’ wydana w roku 1993 po dosc dlugiej przerwie moglaby byc szczegolnie dopracowana, wydawac by sie moglo. Tymczasem David Bowie z wyjatkowa pewnoscia graniczaca niemal z nonszalancja nagral plyte bardzo swobodna, taka, na jaka moze sobie pozwolic tylko wykonawca o uznanej pozycji i pewien siebie. Rozrzut stylow i brzmien jest wyjatkowo duzy. Jazzowe smaczki czesto pojawiajace sie glownie za sprawa trabki Lestera Bowie (zwazywszy kolor skory obu panow nie jest to rodzina), nieco niedbale zaaranzowane utwory o niezbyt rygorystycznej strukturze, dance, psycho, ballady, nawiazania do lat 70-tych. No jest to niezly koktajl do wypicia. Ale o dziwo, plyta wchodzi latwo i przyjemnie. Dziele ja na polowe bo poczatek jest nieco zabalaganiony i chwilami przyciezkawy melodycznie. Za to od mniej wiecej 8 utworu zaczyna sie male arcydzielko. Calosc nie jest specjalnie odkrywcza, awangardowa czy kreatywna, raczje patrzy wstecz i chodzi utartymi sciezkami. Za to sluchanie tej plyty to czysta przyjemnosc. Czego chciec wiecej? 1. The Wedding – przepiekne brzmienie i relaksujace motywy, basik miodzio (!) 2. You\'ve Been Around – nieco nerwowe i pospieszne ale bardzo impresyjne 3. I Feel Free – klasyka The Cream w nieco skocznym wydaniu – znakomite 4. Black Tie White Noise – trabka Lester Bowie i nieco zawila melodyka, wspaniale, nieco monumentalne 5. Jump They Say - przebojowe aczkolwiek nieco mroczne, jeden z wyrozniajacych sie utworow na plycie 6. Nite Flights – mniej specjalny i ginacy w tle kawalek 7. Pallas Athena – znakomity, teatralny i efektowny utwor, dosc awangardowe rozwiaznia aranzacyjne i gadanina w tle 8. Miracle Goodnight – taniec androidow, zaczyna sie ‘wlasciwa’ plyta 9. Don\'t Let Me Down & Down – mila ballada o wdziecznej melodii, samograj nadajacy sie do calowania ukochanej dziewczyny lub przynajmniej patrzenia jej gleboko w oczy 10. Looking For Lester – 100% rytmicznego jazzu, az chce sie by trwalo jeszcze i jeszcze 11. I Know It\'s Gonna Happen Someday – zupelnie jak powolny Lennon z poczatkow lat 70-tych 12. The Wedding Song – inna wersja otwierajacego plyte utworu, tym razem pelniejsza bo okraszona wyrazniejsza trabka i wokalem 13. Jump They Say – inna wersja uworu numer 5. 14. Lucy Can Dance – szybki, skoczny kawalek, nogi rwa sie do podskokow Bardzo polecam Black Tie White Noise, jedna z lepszych plyt Bowiego ever a patrzac na jego ostatnie 15 lat pewniak z pierwszej trojki, IMHO oczywiscie. | |
O dzwięku: | Slucha sie tak dobrze, ze musi byc dobrze nagrana. Szczegolne wrazenie robi trabka niezyjacego juz niestety Lestera Bowie. Przydaloby sie nieco wiecej starannosci jezeli chodzi o przestrzen ale w wypadku tej plyty i tej muzyki nie jest to moze konieczne. |
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.