Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
|
||
O muzyce: | Po pierwsze powinno być: wykonawca Derek And The Dominos no, ale chyba nikt nie będzie miał mi za złe umieszczenie tej recenzji pod claptonem ,po drugie ;powinna się tu znaleść ocena max i brak komentarza(bo tyle napisano już a tym krążku ,że pewnie będę się powtarzał.) ,ale niech tam spróbuję coś sklecić. Jeśli dobrze pamiętam clapton był jednym z pierwszych wykonawców dzięki którym zacząłem wdrażać się w temat,to taka doskonała’ platforma startowa’ ,bo przecież; mayall ,cream, blind faith, allmani, hendrix , z kim nie grał, czyich utworów,nawet nie podejmnę się wyliczać. Dziś niestety trochę odpuścił ,ale cokolwiek nagra i tak wszystko zostanie mu wybaczone,zważywszy na stare czasy,przecież ten kto napisał „clapton jest bogiem” nie mógł się mylic:) . W skład zespołu weszli niegdyśiejsi muzycy kapeli delaney & bonnie,a gościnnie pojawił się kolejny mistrz duane allman,gdyby dorzucić jeszcze hendrixa , to mielibyśmy trójce muzyków,którzy byli w tym okresie uważani za najpopularniejszych gitarzystów bluesowych. Hendrixa nie ma na płycie,ale jego duch jest jak najbardziej obecny; utwór little wing i to jak zagrany (można stracić kontakt z rzeczywistością).niecałe dwa tygodnie po nagraniu tego kawałka jimi już nie żył :( W tych wszystkich utworach jest dusza(nie wierzycie posłuchajcie have you ever loved a woman ,nic dodać nic ująć) i wszyscy wiedzą dlaczego.Clapton w trakcie nagrywania tego albumu miał problemy osobiste ‘dużego kalibru’ ,więc cały swój żal,ból,gorycz przelał w muzykę i to wszystko słychać.poza tym nie da się ukryć ,że to co wypuszczał clapton pięknie oprawiał allman,nieważne czy to layla czy thorn tree in garden czy noboody knows you when....każdy z utworów na lp.to diament pięknie oszlifowany przez muzycznych mistrzów. Zawsze odsłuchując ten album mam wrażenie ,że muzycy dotkneli bluesowego nieba.tutaj dodam ,że koniecznie należy szukać wydania trzypłytowego wydanego przez polydor z okazji 20 lecia nagrania tej płyty,choć domyślam się ,że zdobycie tego boxu jest prawie niemożliwe.Jedna pł. To różne wersje utworów które znalazły się na płycie albo tam nie trafiły,a druga pł.jams i jak nazwa wskazuje nagrane są tam jamy które powstały wczasie tej sesji.O poziomie tych kawłków nic nie powiem bo to mistrzostwo świata(w chwilach słabosci myśle że duane tak nie wycinał nawet u allmanów) ,i jak clapton czasami raczy nas niezbyt udanymi produkcjami to właśnie te jamy wracają mi humor. A sumując ;tego albumu nie można nie znać,jego trzeba mieć :) Ocena; max | |
O dzwięku: | Trzy gwiazdki. Jak na tamte czasy żadnych fajerwerków,po prostu poprawnie nagrana płyta.Porównując ostatni remaster z pł.wydaną w 90r. trudno doszukać się jakieś poważnej różnicy. Pewnie dlatego, że tu ważna jest muuuuzka. :))) |
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.