Skocz do zawartości

Susanne Vega Nine Objects of Desire


soso

Data dodania: 10 marzec 2008

Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
O muzyce: Susanne Vega to ‘Luka’ – oczywiscie nie doslownie ale ktoz nie zna ‘My name is Luka..’ itd. W latach 80-tych nastapilo odrodzenie tzw piosenki autorskiej nawiazujacej do stylu folk i Susanne Vega byla przy owych odrodzinach. ‘Nine Objects of Desire’ pochodzi z roku 1996 i jest swiadectwem profesjonalizmu SV. Glos jaki ma kazdy widzi – skromne, autorskie spiewanie. Wazna jest natomiast skaza melancholii i szarego, deszczowego New Yorku. Aranzacje sa skrojone skromnie ale i ciekawie. Sporo rozmaitych brzmien ale bez rozmachu Wielkich Tego Swiata. Plyty slucha sie doskonale bo 12 bardzo krotkich piosenek (zadna nie wiecej niz 4 minuty!) jest na niezwykle wyrownanym poziomie, wysokim poziomie. Tlo muzyczne to naturalne, klasyczne instrumenty rockowe z odrobina elektroniki (tylko momentami). Ma sie wrazenie polakustycznego koncertowania. Teksty sa ciekawe (np. 'Stockings') i nie przedobrzone. Znakomita pozycja dla obawiajacych sie kupic jakis szajs. No szajs at all!
O dzwięku: Plyta nagrywal czlowiek odpowiedzialny za pierwsze plyty Elvisa Costello. To jest swietna rekomendacja, ktora w pelni odpowiada poziomowi i tej plyty. Jezeli mozna do czegos sie przyczepic to nie tyle do jakosci dzwieku co surowego brzmienia w kontekscie snutych przez autorke opowiadan. Ale ja nie mam problemu z tym lekkim dysonansem. Jest dobrze.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.