Skocz do zawartości

Tom Waits Real Gone


MariuszJ

Data dodania: 20 luty 2005

Muzyka - ocena
Dźwięk - ocena
O muzyce: To bardziej 'Blood Money' niż dość w końcu delikatna 'Alice'. A może eskalacja trendu, po której strach się bać ciągu dalszego. Chyba że cel zostanie osiągnięty i wszyscy z Waitsem w głowie albo oddadzą krew wannom albo wolność wariatkowom. Albo go zrozumieją i świat będzie lepszy. Mój ulubiony (słowo to razi w opisie tej płyty) kawałek to prawie jedenastominutowa mantra Sins Of The Father. Jest trochę materiału dla waitsowej błękitno-walentynkowej konserwy: How's It Gonna End czy Trampled Rose. Baza do rozważań czym słuchamy.
O dzwięku: Opisywanie dźwięku generowanego przez tę płytę jest trudnym zadaniem. To modelowa antyestetyka audiofilska, zaimplementowana z pełną świadomością na pohybel złotouchym miłośnikom panienki Pidgeon. Przejrzystość sprzętu potęguje ból do granic wytrzymałości. Pierwszy raz jest bardzo źle, ostrzegam. Po kilku razach - lepiej, zaczynamy rozumieć o co tu chodzi. Takie audiofilskie sadomaso... No piano. Głos Waitsa i większości instrumentarium przemielony w straszliwym tyglu z najpośledniejszym elektronicznym brudem.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.