O muzyce:
Ta kobieta ma niesamowity głos. Można jej słuchać godzinami. Kompozycje są doskonałe, dużo nastrojowych, chociaż płyta według mnie nie trzyma klimatu. Trochę uboga instrumentacja (wiem,wiem, pewnie o to chodziło). Jeden utwór ma tylko sekje rytmiczną, zresztą mój ulubiony (piąty). Muzyka ta relaksuje i cudownie przy tej płycie odpoczywam. Polecam.

O dźwięku:
Dzwięk moim zdaniem bez zastrzeżeń. Oczywiście zawsze może byc lepiej, ale nie mam sie do czego przyczepić. Czasem może brakuje dynamiki, jak facet uderza w klawiature fortepianu to nie przekłada się to jednoznacznie na mocny impuls, ale wrażenia kompresji nie ma. Z racji małej ilości instrumentów i licznych momentów z cichymi pasażami można usłyszec lekkie szmery i drobiazgi docierające z głębi pokoju nagraniowego, a mimo to poziom szumów jest dosyć niski oraz nic nie brumi (a znam kilka płyt co maja przydźwięk słyszalny).