O muzyce:
Zdecydowanie jedna z najlepszych płyt Jarre, wciągająca, niepokojąca, niesamowicie przestrzenna...no i kocham płyty z jednym motywem przewodnim...płyty robione z zamysłem a nie płyty "zlepki"

O dźwięku:
Jak na czas w którym powstała to jest niemal referencyjna...tylko uwaga radzę kupować tylko wydania oryginalne francuskie sony music france, różnica w jakości w stosunku do tych nagrywanych na rynek europy wschodniej spora. Szkoda ,że Jarre nie stać już na tak świetne płyty :(

O muzyce:
cztery utwory. poczatek bardzo "rozrywkowy" pierwszy utwor bardzo rytmiczny (dla niektorych moze nawet taneczny), jednak kolejne dwa utwory zdecydowanie spokojniejsze ale nie pozbawione dynamiki i ekspresji. czwarty utwor to prawie 47 minutowe dzielo sztuki usypiania, ale tylko pozornie bo utwor mimo, ze wydaje sie bardzo spokojny (wrecz flaki w oleju) to usiany jest mnostwem roznych bajecznych dzwiekow. przy pierwszym sluchaniu utworu moze nam sie wydawac, ze sa to odglosy moczar lub bagna jednak wtajemniczeni wiedza, ze chodzi o podwodne podboje pana Cousteau i to raczej z morskimi glebinami kojazy sie ten temat.

O dźwięku:
na okladce plyty jest zlote ucho i wlasnie to jest symbol ktory mowi wszystko na temat plyty. plyta zrealizowana jak najbardziej poprawnie, uzyskane efekty z samplerow jarre'a mogo sie podobac, a efekty przestrzenne potrafia niezle wciagnac - chyba najlepiej zrealizowana plyta jarre.