Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5842 opinie sprzęt

Dali 606

Nie rozumiem tych ahów i ohów nad tymi kolumnami...   Wg. mnie jedyną ich zaletą jest wysoka skutecznośc pozwalająca podłaczyc je do np. wzmacniacza lampowego oraz w miarę szeroka scena muzyczna. Z lokalizacją źródeł pozornych już idzie gorzej. Duży niekontrolowany bas i rozmyta nieczytelna góra, Generalnie zbyt ocieplony, nieprzejrzysty dźwięk.   Może lepiej kolumny się sprawdzą w muzyce rokowej i na bardzo jasno brzmiących klockach, ale w muzyce klasycznej nie polecam.   Z ulgą sprzedałem te kolumny i gram teraz na Audiovectorach.


Tannoy Mercury M1

Któregos razu musialem zrobić audiofilski krok wstecz: pozbyć się kolumn podłogowych za prawie 2 tys. (Paradigm Monitor 5) i kupić coś duuużo mniejszego i tańszego. Wybór padł bez większych dylematów na Tannoy M1. Kupiłem w ciemno, bez żadnych odsłuchów, jedynie na podstawie opinii prasowych (polskich i angielskich). Ustawiłem. Podłączyłem. Usiadłem. Zapuściłem jakąś płytę. I nie mogłem wstać. Sensacja. Dźwięk po prostu piękny. Nie mogłem zrozumieć dlaczego płacąc 4 razy mniej dostaję coś co gra lepiej niż Paradigmy, które zresztą wtedy jeszcze stały tuż obok. Dopiero gdy ochłonęłem i przemyślałem sprawę bardziej racjonalnie doszedłem downiosku, że Tannoye może nie są lepsze w ogólnym rozrachunku, ale są zupełnie inne. Teoretycznie wszystkie aspekty powinny być przynajmniej trochę gorsze niz w Paradigmach (nieźle zresztą ocenianych także w HFiM), skoro różnica w cenie jest tak olbrzymia. Jednak wielokrotne porównania dowiodły, że w pewnych aspektach są ewidentnie gorsze, ale w innych mimo wszystko dużo lepsze. Zacznijmy od wad. Przede wszystkim Tannoy M1 mają przypadłość właściwą wszystkim podstawkowcom, a szczególnie tak małym: ograniczony zakres basu (chociaż nie można powiedzieć, że go brakuje) oraz słabiutkie własciwości dynamiczne. Na niskich i średnich poziomach głośności nie jest to odczuwalne zbyt dotkliwie, ale jak chcialem zagrać trochę głośniej to był koszmar (w porównaniu ze świetnymi pod tym względem Paradigmami). Następowało zjawisko fachowo nazywane przez recenzentów prasowych kompresją, dźwięk wprawdzie nie charczał (mówię o potencjometrze na godz. 10-11 w NADzie C320), ale muzyka zamieniała się w hałas. Wszystko się odwracało jak przykręcałem potencjometr do rozsądnych, domowych poziomów odsłuchu. Tutaj Tannoye czarują fantastyczną średnicą. Szczególnie w jej dolnych partiach faworyzują pewien fragment pasma, którego w Paradigmach w ogóle nie słyszałem: męskie wokale zyskiwały fragmentami niezwykle urokliwą powłokę "mruczanda". Zdaję sobie sprawę, że można to traktowac jako odstępstwo od neutralności, ale wiadomo, że za 500 zł głośniki muszą mieć bardzo silnie zaznaczony charakter własny. Najlepiej gdy ten charakter odpowiada słuchającemu. Tannoye idealnie wpasowaly się w mój gust. Zero natarczywości i wyostrzeń, chociaż góra jest wyraźnie słyszalna, średnica doskonała, bas jest, a dynamika przy niezbyt głośnym słuchaniu przestaje się liczyć. Przestrzeń jest monitorowa, ale tutaj bym już sie tak nie zachwycał. Ogólnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Tannoye pozwalają cieszyć się muzyką. Zarówno jazzem, jak i klasyką. Wokale i fortepian to chyba najmocniejsze ich rewiry. Muzyka akustyczna, oczywiście też. Nawet muzyka elektryczna i elektroniczna może się wybronić, gdy nie ma w niej nadmiernego urozmaicenia instrumentacyjnego. Rock ze względów oczywistych może byc postrzegany z pewnym niedosytem. Powyższe przemyślenia mogą skłonić do refleksji: no tak, facet się podniecił, ale wszystkie te obserwacje nie są niczym niezwykłym przy bezpośrednim porównywaniu kolumn podłogowych i podstawkowych. To z pewnością racja, ale usłyszeć znaczy uwierzyć. Sam jestem zapalonym czytelnikiem prasy audiofilskiej i wiedziałem juz wtedy jakie są wady i zalety monitorów, ale i tak ich zakup wydawał mi się złem koniecznym. Teraz już nie mam wątpliwości: zbieram na system ze średniej półki, w którym będą grały kolumny podstawkowe. Oceny końcowe jakie wystawiam Tannoyom są ocenami w kategorii ceny 500 zł. Jestem przekonany, że trudno byłoby coś równie dobrego znaleźć za podobną cenę. Ba, w ogóle trudno znaleźć tańsze kolumny.


Technics SL-PS7

SL-PS7 to jeden z najlepszych CD do 2000 tys zl. Obecnie kosztuje 999zl - dyskwalifikuje KAZDEGO cd'ka w tym przedziale! Bardzo dobrze czuje sie w towazystwie sporo drozszych klockow. Jego dzwiek jest przejrzysty, nie ma tu mowy o "plastiku". Bas jest dobrze kontrolowany. Mozna znalezc kilka wad.....ale za ta cene??!! W przedziale do 1000 zl - rewelacja. Jesli kwalifikowalbym jako do 2000 zl - bardzo dobry


Harman Kardon HK 680

Bardzo solidna budowa wewnętrzna. Potencjometr głośności - niebieski ALPS. Czysty, detaliczny dźwięk. Podobnie grają wzmacniacze Yamahy. Zupełne przeciwieństwo, np. Densen Beat 100 który gra jak ciepłe kluchy ( oczywiście wg. mnie) Obecnie produkowany wzm. Harmana nie sięga mu nawet do pięt.


Van Den Hul Clearwater

bardzo muzykalny kawałek drutu, który u mnie pokazał co potrafi przy wymiane kolumn na JPW , wcześniej na krótko był wpięty do Mildtonów Tonsila co spowodowało nieprzyjemne wyostrzenie brzmienia związane prawdopodobnie z tym że Mildtony nie przenosiły wogóle niższych zakresów dźwięku dlatego zdecydowanie lepiej pracowały na zwykłym drucie - natomiast w poprawnych głośnikach JPW przy których odkryłem co to jest bas i średnica - Clearwater w porównaniu do zwykłego drutu dał możliwość odsłuchu szczegółów wraz z lepszym pogłosem i informacją o przestrzeni. Dźwięk bardzo muzykalny i wciągający. Wiele słyszałem o tym że japońska elektronika (jak w moim przypadku) jest wyostrzona i wymaga kabli które łagodzą ostrości systemu. Ja tego u siebie nie stwierdzam - Clearwater na siłę nie ociepla dźwięku - a całość brzmi naprawdę wciągająco z dobrą i lekko ocieploną średnicą - a porównywałem z droższymi kombinacjami systemów składających się z klocków brytyjskich (CA) spiętych kablem DNM Reson + kolumny Dynaudio . Aby w pełni doświadczyć przyjemności z odsłuchu - muszę niestety rozgrzewać sprzęt przynajmniej 1,5 godziny - a myślałem że dotyczy to tylko lamp a nie tranzystorów.


Rotel RA-921

Wzmacniacz dla audiofili o niewielkim budżecie :) Pomimo niewysokiej ceny pozwala cieszyc się muzyką. Dzwięk neutralny, może nawet nieco chłodny ale z dobrą dynamiką, ładnie zarysowanymi detalami i szczegółowy.


Avance Omega 503

Nie chciałbym wyjść na fana jednego z pism zajmujących się sprzętem audio, ale Omega 503 to naprawdę jedne z lepszych kolumn w swojej klasie cenowej. Nie piszę, że najlepsze (choć tak uważam), bo nie wszystkim musi się podobać nieco ocieplone brzmienie jakie proponują te kolumny. Z całą pewnością mając budżet ok. 2000zł należy wziąć te kolumny pod uwagę.


Gale Subwoofer

Model który posiadam to Gale-3070W ( jest jeszcze większy model 3080W więcej na http://www.gale.co.uk/ ) Godny polecenia do małych i średnich pomieszczeń, posiada 8'' głośnik papierowy i brzmi naprawdę bardzo kulturalnie. Nadaje się nie tylko do filmowego LFE ale też do słuchania muzyki. Polecam, zwłaszcza że cena też jest aterakcyjna.


Triangle celius 202

To pierszwy zakup , który mogę nawzwać audiofilskim . Wcześniej korzystałem z Altusów oraz budżetowy zestaw Pioneera , która teraz podłączony jest do celiusów . Kolumnami zainteresowałem się pod wpływem entuzjastycznej recenzji w „Stereophile” , gdzie autor oceniał je podczas odsłuchu ze zestawem Cairn . Porównywałem je z kolumnami marki B & W 604 S 3 i w Trianglach urzekła mnie detaliczność pozwalająca odkryć nowe elementy w znanych nagraniach , piękne wysokie tony , przestrzenność i bardzo szybki bas . Z kolei B & W jak dla mnie zabrzmiały trochę zimno . Od lektury przeszedłem do odsłuchów , których pierwszym efektem był zakup kolumn Triangle Celius 202 , który przypiąłem AST 200 dawnego Sonic Linka ( bi - wiring ) .


Musical Fidelity A3

Jako ,że nie widziałem umieszczonego MF A2 w opiniach to pozwoliłem sobie ,umiesic go na tej stronce.Także opis jest do MF A2. Jak na 25wat na 8 om i 50 wat na 4om w czystej klasie A.To naprawde ma niezłego kopa.Dla porównania miałem wczesniej strussa 140, i jakoś nie mógł ruszyć za bardzo moich tannoyi.Sam sie temu dziwię ,ale tak było.Po wykreceniu wzm.struss na godz.około 10 po 12 to z głośników wydobywał sie jakiś świst,oprócz dzwieku jakies powietrze- kiedy juz myślałem ,ze to chyba wina kolumn, to w przypadku MF A2 ,tego problemu nie mam.Potrafię stworzyc naprawdę duze cisnienie z tego wzm.oparte na kulturalnym brzmieniu.MF gra bardzo dobrym basem,taki bas mozna spotkac za o wiele wieksze pieniądze-jest on dobrze czytelny,strunowy,dośc zwarty i spreżysty,i potrafi nawet na tak małych kolumienkach nieżle zejść.Srednica i góra równiez jest niczego sobie sybilanty sa b.dobrze słyszalne,talerze dzwieczne itd.Ogólnie brzmienie MF oceniłbym w kierunku lekko zabarwionym w kierunku dołu- nie znaczy to ,ze jest on przyciemniony.Również na brawo zasługuje dynamika ,makro i mikro- ale to juz tłumaczy klasa A.Nawet struss nie był wstanie pokazac skoków dynamicznych jak MF.Jak ktos ma okazje zakupic taki wzm.to smiało go polecam.Dodam ,że jako CD gra u mnie Sonneteer Beyron blisko 6000zł.Pozdr.


Musical Fidelity A3

Jako ,że nie widziałem umieszczonego MF A2 w opiniach to pozwoliłem sobie ,umiesic go na tej stronce.Także opis jest do MF A2. Jak na 25wat na 8 om i 50 wat na 4om w czystej klasie A.To naprawde ma niezłego kopa.Dla porównania miałem wczesniej strussa 140, i jakoś nie mógł ruszyć za bardzo moich tannoyi.Sam sie temu dziwię ,ale tak było.Po wykreceniu wzm.struss na godz.około 10 po 12 to z głośników wydobywał sie jakiś świst,oprócz dzwieku jakies powietrze- kiedy juz myślałem ,ze to chyba wina kolumn, to w przypadku MF A2 ,tego problemu nie mam.Potrafię stworzyc naprawdę duze cisnienie z tego wzm.oparte na kulturalnym brzmieniu.MF gra bardzo dobrym basem,taki bas mozna spotkac za o wiele wieksze pieniądze-jest on dobrze czytelny,strunowy,dośc zwarty i spreżysty,i potrafi nawet na tak małych kolumienkach nieżle zejść.Srednica i góra równiez jest niczego sobie sybilanty sa b.dobrze słyszalne,talerze dzwieczne itd.Ogólnie brzmienie MF oceniłbym w kierunku lekko zabarwionym w kierunku dołu- nie znaczy to ,ze jest on przyciemniony.Również na brawo zasługuje dynamika ,makro i mikro- ale to juz tłumaczy klasa A.Nawet struss nie był wstanie pokazac skoków dynamicznych jak MF.Jak ktos ma okazje zakupic taki wzm.to smiało go polecam.Dodam ,że jako CD gra u mnie Sonneteer Beyron blisko 6000zł.Pozdr.


Stax sr-007 Omega II

Sluchalem ich krotko na wystawie Ale dla mnie sa najleprze na swiecie Na tyle co ich sluchalem to maja wszystkie zalety 3030 i dodatkowo spory bass ktory nic nie stracil z jakosci jest glebszy nizej schodzi jest go wiecej


Stax srs-3030

Moje pierwsze sluchawki to hd590 wiec jest to moj punkt odniesienia Sa zblizone do hd600 Jesli ktos ma mozliwosc sluchania AKG501 to Staxy graja wlasnie tak Chodzi mi ocharakter brzmienia Maja zdecydowanie mniej basu od hd590 ale jest to subiektywne wrazenie gdyz jesli nie bedziemy "przelanczac" to roznica nie bedzie tak wielka a po pewnym czasie jest ok Jakosc basu jest zdecydowanie lepsza bardziej czysty o wiekszej rozdzielczosci lepiej kontrolowany Nie goruje nad reszta pasma a tak jak pozostale czestotliwosci doskonale go uzupelnia Srednica podobnie jak bas ale to juz nie jest tak wyrazny przeskok jakosciowy Gora zdecydowanie najleprza i najbardziej zwracajaca na siebie uwage ogromana rozdzielczosc (wydaje mi sie ze moj CD nie jest w tej sprawie na tyle dobry aby pokazac pelnie ich mozliwosci) czystosc nic nie kluje w uszy Glebia dzwieku jest oddana bardzo realistycznie slychac poglosy sal nagraniowych umiejscowienie instrumentow w przestrzeni (na sposob sluchawkowy)Przejrzystosc ilosc informacji oraz szczegolowosc w porownaniu do 590 jest ogromana W pierwszym porownaniu ilosc informacji jest tak duza ze przygniata ale pozniej zaczynamy odkrywac rzeczy o ktorych wczesniej nie slyszelismy Z ogromna latwoscia mozna wyszukac jakis szczegol i bez problemu go sobie posluchac Ta cech zdecydowanie wyroznia te sluchawki w porownaniu do 590 Przestrzen jest nieco inna niz w 590 nie tak wysunieta do przodu jak w Senn. lecz blizej glowy zato jest o wiele obszerniejsza i glebsza Szybkosc sa barzo szybkie odbija sie to na rozdzielczosci i szczegowosci (korzystnie) slychac to dobrze na instrumetacz szarpanych spora przewaga w porownaniu do 590 Jeszcze jedna rzecz dzwiek w porownaniu do konstrukcj dynamicznych ze wzgledu na mniejszy bass wydaje sie barzdziej lekki nie ma tej masy co inne sluchawki ale mozna sie przyzwyczajic Ja sie przyzwyczailem Dla mnie sa super To tyle Jak je pierwszy raz sluchalem ich na HI-ENDzie to bylem pod ogromnym wrazeniem w porownaniu do 580 i Sound Projeckta tylko ze w tedy kosztowaly 3500 a teraz z 4300 i to jest ich najwieksza wada Z gory przepraszam za bledy


Vincent CD-S3

Szukając wzmacniacza i CD usłyszałem o Vincencie. Na początku podchodziłem do niego bardzo sceptycznie (nieznana firma, w dodatku chińska). Najpierw przekonałem się do wzmacniacza. Co do CD miałem inne typy ale pomyślałem: a może warto sprawdzić również CD Vincenta? Aby uniknąć wpływu integry i kolumn na wybór odsłuchy przeprowadzałem przez słuchawki HD-600 podłączone przez wzmacniacz OBH-11SE. Ze wszystkich odsłuchanych wcześniej źródeł najbardziej spodobał mi się Creek CD-53 i właśnie między nim a CD-S3 przeprowadziłem pojedynek. Wynik - nie mogłem zdecydować się, który gra lepiej. Różnice były na granicy percepcji. Dlaczego wybrałem Vincenta? Bo jest prawie dwa razy tańszy a poza tym lepiej pasował do wzmacniacza :-)   Ważna (dla mnie) zaleta - mogę jednocześnie podłączyć integrę po XLR i wzmacniacz słuchawkowy po RCA.


Yamaha AX-496

Ogólnie mam dobrą o nim opinie jak za te pieniądze to lepiej nie mogłem trafić. Muzyki słucham na tonsilach altus 150 i nie jestem pewny tych minusów bo to może być ich wina, ale niedługo zamierzam kupić dynaudio audience 42 i podstawy i wszystko się okaże. Nie umiem dobrze określić jeszcze dzwięku ponieważ jestem początkującym audiofilem a poprzednio mniałem technicsa sua700 i jest ogromna różnica a szczególnie w szumie który zaczyna sie na yamaszce dopiero na godzinie 11 a w technicsie był słyszalny już na w półdo dziewiątej. Wg mnie bardzo dobra średnica, która wywyższa się na plan pierwszy.


Sony CDP-XB930QS

Ciekawie brzmiący odwarzacz dzięki czterostopniowej regulacji nachylenia zbocza filtra D/A,który nadaje temu cd charakteru i wyboru odpowiedniego brzmienia dla słuchacza,ładnie prowadzony i kontrolowany bas i jest to chyba jego największa zaleta która nadaje nowe kryteria w budowie odtwarzaczy cd,średnica naturalna,choc mogła byc troszke lepsza,tony wysokie bez większych podbarwień z brakiem ich zabrudzenia. Niedługo zabieram się do jego modernizacji w torze analogowym,mechaniki i zasilacza.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.