Modwright ls 100

[caparol]

Witam

Czy może któryś z kolegów(nek) miał do czynienia z przedwzmacniaczem Modwright ls 100 jestem zaineresowany kupnem po odsłuchu końcówki 150SE za interesowałem się tom marką

Pozdrawiam

[albertini]

tom marką

 

tą ;-)

 

Ja miałem do czynienia. Zarówno z LS 100 jak i LS 36.5. Pytanie czego oczekujesz od preampa. Niejaki Srajan Ebaen (guru 6moons) wybrał LS100. Przyznam, że nie za bardzo rozumiem czemu. To znaczy może rozumiem - LS 100 ma wypchnięty trochę środek i wokale na nim brzmią bajecznie. Jest taki... analogowy. Za to LS 36.5 - który gości w moim systemie - jest moim zdaniem bezdyskusyjnie lepszym preampem. Dźwięk jest szybszy, głębszy, bardziej trójwymiarowy i ze zdecydowanie lepszą górą. Do rocka, jazzu, elektroniki zdecydowanie bardziej odpowiedni. Być może w wokalistyce czy muzyce akustycznej LS 100 znajdzie swoich zwolenników. Ale to moja opinia. Choć jest tu taki jeden forumowicz, który być może wkrótce zaprzeczy :).

Aha... na tle innych marek uważam Moodwright-a za sprzęt o znakomitym stosunku jakości do ceny. Moim skromnym zdaniem LS 36.5 to zdecydowanie ciekawsza propozycja od renomowanego AR L26 (droższego o ile pamiętam dobrze). A i niejedną ze starszych Ref by pewnie poturbował w bezpośrednim pojedynku. Choć przyznam, że takowych nie prowadziłem, więc to tylko prywatne bajania :)

 

Ogólnie LS100 w swojej cenie to bardzo zacna pozycja. Oczywiście można nieźle poszaleć z lampami. Ale jak Cię stać na LS 36.5 to polecam (była recenzja na High Fidelity. Ale moim zdaniem można zaaplikować mu lepsze lampy a do tego... tańsze niż te z recenzji)

[caparol]

tą ;-)

 

Ja miałem do czynienia. Zarówno z LS 100 jak i LS 36.5. Pytanie czego oczekujesz od preampa. Niejaki Srajan Ebaen (guru 6moons) wybrał LS100. Przyznam, że nie za bardzo rozumiem czemu. To znaczy może rozumiem - LS 100 ma wypchnięty trochę środek i wokale na nim brzmią bajecznie. Jest taki... analogowy. Za to LS 36.5 - który gości w moim systemie - jest moim zdaniem bezdyskusyjnie lepszym preampem. Dźwięk jest szybszy, głębszy, bardziej trójwymiarowy i ze zdecydowanie lepszą górą. Do rocka, jazzu, elektroniki zdecydowanie bardziej odpowiedni. Być może w wokalistyce czy muzyce akustycznej LS 100 znajdzie swoich zwolenników. Ale to moja opinia. Choć jest tu taki jeden forumowicz, który być może wkrótce zaprzeczy :).

Aha... na tle innych marek uważam Moodwright-a za sprzęt o znakomitym stosunku jakości do ceny. Moim skromnym zdaniem LS 36.5 to zdecydowanie ciekawsza propozycja od renomowanego AR L26 (droższego o ile pamiętam dobrze). A i niejedną ze starszych Ref by pewnie poturbował w bezpośrednim pojedynku. Choć przyznam, że takowych nie prowadziłem, więc to tylko prywatne bajania :)

 

Ogólnie LS100 w swojej cenie to bardzo zacna pozycja. Oczywiście można nieźle poszaleć z lampami. Ale jak Cię stać na LS 36.5 to polecam (była recenzja na High Fidelity. Ale moim zdaniem można zaaplikować mu lepsze lampy a do tego... tańsze niż te z recenzji)

Witaj

Pytam bo się zastanawiam i szukam opini użytkowników .

[pal55]

Dlaczego Srajan wybrał LS100? Po pierwsze dlatego, że wybierał do KWA100SE, więc to pre było sensowniejszym wyborem. Może gdyby miał KWA150SE to wybrałby i droższe pre. Po drugie Srajan jednak dla siebie kupuje urządzenia nie te najdroższe, tylko te o najlepszym stosunku jakości do ceny. 36,5 jest oczywiście przedwzmacniaczem lepszym niż LS100 w kategoriach bezwzględnych, ale, jak to zwykle w audio bywa, wzrost ceny jest zdecydowanie większy niż przyrost jakości dźwięku. LS100 to również pre, do którego można wrzucić phonostage lub DACa - do 36.5 niestety nie, więc to również plus dla tego pierwszego. No i jeszcze jedno - wymiana lamp na lepsze w LS100 daje całkiem dużo - po zainwestowaniu kilkuset złotych różnica w klasie brzmienia między pre Modwrighta jeszcze się zmniejsza. Ot więc, jeśli ma się odpowiednią kwotę, nie planuje się posiadania phono ani DACa Dana Wright, należy kupic lepsze pre - 36.5, ale jeśli budżet wymusza bardziej praktyczne podejście, to można spokojnie kupić LS100, dodać mu lepsze lampy i też być bardzo zadowolonym.

[Elberoth]

Jaka jest różnica w cenie pomiędzy KWA100 i 150 ?

[globtroter1]

Znalazłem takie ceny ModWright:

 

KWA 100 - 3295 USD

KWA 100 SE - 3995 USD

 

KWA 150 - 6995 USD

KWA 150 SE - 8495 USD

 

Możliwy fabryczny upgrade do SE.

[Corradolicious]

Mam u siebie aktualnie 2x KWA150SE i pre LS36,5, napędzam tym Amphion Krypton i póki co jestem kompletnie rozbrojony, wydajność prądowa, swoboda gry, duuuużo powietrza. Jeszcze trochę posłucham, porównam parę rzeczy, zapnę Kryptony pod jedną końcówke i będę mógł coś więcej naskrobać :)

[Elberoth]

A które z tych końcówek są po ciepłej stronie mocy ?

[akrool]

KWA150 napewno !

[pal55]

Elb jak ma być po ciepłej stronie mocy to SE, taniej setka, drożej i oczywiście lepiej 150tka.

[Elberoth]

150 czy 150SE ?

[akrool]

Ja używam 150 (bez SE) i zdecydowanie gwarantuję, że jest ciepła i nasycona.

[globtroter1]

A które z tych końcówek są po ciepłej stronie mocy ?

Na pierwszej stronie mojego starego wątku o końcówkach masz kilka słów o Modwright 150:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[pal55]

W przypadku modelu 100, wersja SE jest zdecydowanie lepsza, a według Srajana 100SE jest lepsza nawet od 'zwykłej' 150tki (bez SE), którą Danowi odesłał, jak dostał do odsłuchu 100SE :-) (akrool - nie bierz tego absolutnie do siebie - Tobie podoba się/pasuje/lepiej gra w Twoim systemie 'zwykła' 150tka i to Twoje prawo!)

[akrool]

Oczywiście ze nie biorę do siebie zwłaszcza, ze jeszcze nie słuchałem ani 100 ani 150se :-)

[caparol]

tą ;-)

 

Ja miałem do czynienia. Zarówno z LS 100 jak i LS 36.5. Pytanie czego oczekujesz od preampa. Niejaki Srajan Ebaen (guru 6moons) wybrał LS100. Przyznam, że nie za bardzo rozumiem czemu. To znaczy może rozumiem - LS 100 ma wypchnięty trochę środek i wokale na nim brzmią bajecznie. Jest taki... analogowy. Za to LS 36.5 - który gości w moim systemie - jest moim zdaniem bezdyskusyjnie lepszym preampem. Dźwięk jest szybszy, głębszy, bardziej trójwymiarowy i ze zdecydowanie lepszą górą. Do rocka, jazzu, elektroniki zdecydowanie bardziej odpowiedni. Być może w wokalistyce czy muzyce akustycznej LS 100 znajdzie swoich zwolenników. Ale to moja opinia. Choć jest tu taki jeden forumowicz, który być może wkrótce zaprzeczy :).

Aha... na tle innych marek uważam Moodwright-a za sprzęt o znakomitym stosunku jakości do ceny. Moim skromnym zdaniem LS 36.5 to zdecydowanie ciekawsza propozycja od renomowanego AR L26 (droższego o ile pamiętam dobrze). A i niejedną ze starszych Ref by pewnie poturbował w bezpośrednim pojedynku. Choć przyznam, że takowych nie prowadziłem, więc to tylko prywatne bajania :)

 

Ogólnie LS100 w swojej cenie to bardzo zacna pozycja. Oczywiście można nieźle poszaleć z lampami. Ale jak Cię stać na LS 36.5 to polecam (była recenzja na High Fidelity. Ale moim zdaniem można zaaplikować mu lepsze lampy a do tego... tańsze niż te z recenzji)

Witam

A jakie lampy proponujesz ?

[mateuszek]

odgrzebie trupka...

 

mialem na testach u siebie KWA 150 i nie dalo sie go uruchamiac po rca. tylko xlr

buczalo tak okrutnie ze nawet petla masy jest lagodniejsza :-)

sprawdzalem zarowno pod pre jak z daczkiem - za kazdym razem ta sama bryndza

nawet zapiety bezposrednio do SQB brumial...

na necie widac ze ludziska zapinaja rca i nie slychac zeby ktos mial jakikolwiek problem

spotkal sie ktos z kolegow z podobna reakcja na rca?

[caparol]

jakiej firmy masz rca?

[mateuszek]

Rozne. Nordosty na przyklad. a co?

[pal55]

Grałem ze 150tką i po XLR i po RCA - problemów żadnych nie było.

[stary audiofil]

Grałem ze 150tką i po XLR i po RCA - problemów żadnych nie było.

 

ach ten Mateuszek ma brumiące kable