Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Re: Piotr Ryka, 5 Cze 2007, 13:21

 

>to nie ja

>prosiłem o słuchawki, tylko Ty o recenzje. Taki niuans.

 

niuans? ;-)

 

Ty napisałeś 24 Kwi 2006, 22:16:

 

>Do pełni słuchawkowego szczęścia z wysokiej półki brakuje nam tylko AKG K-1000 i Staxów

 

a ja na to:

 

>do pełni szczęścia brakuje jeszcze Shure E2

i dalej:

 

>Niestety nie mogę przybyć ciałem, ale chętnie przyłączę się duchowo do akcji.

>W tym celu chętnie przyślę na swój koszt słuchawki, które IMHO powinny znaleźć się w takim "przeglądzie"

>słuchawkowego "creme de la creme" a mianowicie nie tylko Shure E2, ale i magnetostatyczne Fostexy T50

i dalej:

 

>Shure może być o tyle problem, że w przypadku IEM-ów powstają kwestie higieniczne.

>Mogę je przysłać ale bez wkładek - te każdy zainteresowany musiałby sobie nabyć w Polsound (komplet, z

>którego można dobrać sobie najlepiej pasujące).

>Ale jeśli byłoby zainteresowanie i gotowość takiej inwestycji to chętnie Shure wyślę do Ciebie.

>Także gdybyś był zainteresowany kompletnością "stawki" to proszę prześlij mi na [email protected] namiary

>ocztowe na siebie a jutro wysyłam obie pary - i Shure i Fostexy - paczką priorytetową albo same Fostexy,

>Twoja decyzja.

 

"twoja decyzja"

 

i gdzie niby "prosiłem o recenzje"?

ale jak już zgłosiłeś zainteresowanie i Ci je wysłałem, to oczekiwałem, że coś napiszesz - to chyba normalne

Graafie gratuluję zakupu czyli teraz masz na własność słuchawki Shure E2 i Sony MDR-7506 jeśli coś jeszcze masz to się pochwal , ja niestety mam tylko 3 pary chociaż może by lepiej było jakbym miał jedną i parę lat spokoju:D czyli jednak Shure E2 też nie są takie wszechstronne i nie każdy materiał dżwiekowy im służy skoro kupiłeś MDR-7506 cena też jest dobra 4 stówki z górką.Co do wygrzewania to faktycznie muszą być diametralnie inne słuchawki niż moje MDR-7509 bo w nich z godziny na godzinę wyczuwam zmianę w dzwięku w przeciwieństwie do Bayerdynamików 880,990 którym grzanie niewiele pomogło.

Tak w ogóle to nie Piszę Ty Graafie tylko po imieniu Graafie i tak jest przyjete na forum Jesteś członkiem tego forum i ślad Twój tutaj został, stałeś się żyjąca postacią wirtualną. Jakiegokolwiek szkody na twoim wizerunku nie uczyniłem-wizerunek swój sam sobą odciskacz w twoich wpisach gumki tu nie ma i czasem sam po sobie widzę że lepiuej się ugryść w język niż jakąś bzdurę wynikajaca z bezmyslnej pyskówki napisać

Panie Graafie co złego to nie ja

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Re: Rafaell, 5 Cze 2007, 13:49

 

>Graafie gratuluję zakupu czyli teraz masz na własność słuchawki Shure E2 i Sony MDR-7506 jeśli coś

>jeszcze masz to się pochwal

 

a czy ja jestem tu żeby się chwalić? i czym się tu chwalić? niech się inni chwalą "tym co mają" skoro nie mają czym innym

 

>czyli jednak Shure E2 też nie są takie wszechstronne i nie każdy materiał

>dżwiekowy im służy

>skoro kupiłeś MDR-7506 cena też jest dobra 4 stówki z górką

 

dla jasności - SĄ takie wszechstronne i KAŻDY materiał im służy

 

a Sony kupiłem w muzyczny.pl za 548 zł żeby "poznać legendę", już wyjaśniałem chyba ze trzy razy, po co to całe pisanie skoro i tak wychodzi tak jak jakby nikt nic nie czytał?

 

na razie są u mnie, ale raczej nie na stałe

nie kolekcjonuję słuchawek, prowadzę swoje poszukiwania i przy okazji lubię uszczęśliwiać miłośników muzyki okazyjnymi ofertami używanych "jak nowych" słuchawek - tak poszły po kolei Sony MDR-F1, Senns HD580, AKG K501, Beyery DT150, Fostexy T50, teraz oferuję SR225 i RS-1 (lekko zużyte przez Piotra)

 

kupuję bo żeby się czegoś dowiedzieć o słuchawkach trzeba je dobrze poznać w domu u siebie

 

dla jasności - żadne z wymienionych nie dały mi tej muzycznej satysfakcji co Shure E2c, żadne nie osiągnęły też tej jakości wg obiektywnych kategorii high fidelity

żeby rozwiać wątpliwości i domysły - mam jeszcze AKG K240 Monitor, też kupiłem bo chciałem poznać i tę legendę i w końcu natrafiłem na ofertę na rynku wtórnym (już ich nie produkują)

 

>Panie Graafie co złego to nie ja

 

ani ja

a wyżej nieprecyzyjnie się wyraziłem - zamiast "tykanie" powinno było być "czepianie"

 

a co do sedna - zmęczyło mnie już bycie "wirtualną postacią"

nie żałuję, jakiś cel osiągnąłem - za koszt bycia przez dwa lata "wirtualną postacią" poznałem realnie kilku ciekawych realnych ludzi

teraz wystarczy

Trochę mi przykro słuchać że musiałeś Piotrowe RS-1 kupić drogo żeby je słuchać ja nie miałem tych problemów Piotr udostępnił mi je wraz z referencyjnym systemem jeszcze raz dziekuję tylkoczemu tak krótko (żartowałem) słuchałem ich z przyjemnością i sadzę że kupujący lubiący bardzo wyrażnie podaną muzykę łatwo przyswajaną będzie zadowolony długo nie zagrzeją miejsca u Ciebie.

Moje stare AKG K300Monitor też nie były na stałe 8 lat czasu i zmęczenie materiału zrobiły swoje mimo to w przeciwieństwie do Ciebie wolałbym trafić jeden superwyrób na lata i mieć tylko przyjemność z słuchania muzyki a nie słuchawek

Trochę mnie dziwi że szukasz w starym wycofywanym sprzęcie, będa zawsze kłopoty z częściami no może sa wyjatki ja coś takiego starego ostatnio ćwiczę i są na szczęście wszystkie newralgiczne części dostępne i ewentualne zamienniki.

>poznałem

>realnie kilku ciekawych realnych ludzi

>teraz wystarczy

A po co Ci pare tysiecy przyjaciół, obiad też przeważnie jesz jeden dziennie, nic w tym ekstrawaganckiego nie widzę że chcesz mieć trochę spokoju w przyjaznym kręgu przecież to wręcz fizjologiczne

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

graaf -->

 

"na razie są u mnie, ale raczej nie na stałe nie kolekcjonuję słuchawek, prowadzę swoje poszukiwania i przy okazji lubię uszczęśliwiać miłośników muzyki okazyjnymi ofertami używanych "jak nowych" słuchawek - tak poszły po kolei Sony MDR-F1, Senns HD580, AKG K501, Beyery DT150, Fostexy T50, teraz oferuję SR225 i RS-1 (lekko zużyte przez Piotra)"

 

... z tym uszczęśliwianiem i okazyjnymi ofertami to chyba trochę na wyrost napisałeś ;)

Piotr proponował mi swoje RS-1 o 300 PLN taniej od Ciebie!

 

zdezintegrowany_3PO

zdezintegrowany_3PO, 5 Cze 2007, 16:03

no cóż widocznie nie znalazłeś się w kręgu ciekawych i realnych ludzi

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>>Do pełni słuchawkowego szczęścia z wysokiej półki brakuje nam tylko AKG K-1000 i Staxów

 

To chyba stawia sprawę w jasnym świetle, nieprawdaż?

Z cyklu wpływ reszty toru na brzmienie słuchawek, cytuję swój własny post z wątku o Philipsach HP1000, gdyż pojawił się tam całkowicie niezauważony, zapewne z tej przyczyny, że wątkowi nadano monotematyczny tytuł. Nie czynię tego z próżności bynajmniej, lecz dla porządku - jest wątek o dobrych słuchawkach, niech więc wszystko na ich temat znajdzie się w jednym łatwo odnajdywalnym wątku. Natomiast to czy HP1000 są słuchawkami wysokiego lotu, postaram się opisać w kolejnym poscie dotyczącym ich konfrontacji ze słuchawkowymi tuzami:Sennheiserami HD650 - to wszystko jednak niebawem, gdy pozbieram myśli.

 

 

>>Przeczytawszy powyższe posty [opisujące, że HP 1000 po prostu "nie grają"], czułem się w obowiązku niezwłocznie zgłębić zagadnienie Philipsów HP1000. Głównie za sprawą mojej rekomendacji tego modelu na privie wobec Kolegi Kasjela.

 

Chcąc więc uniknąć kaca moralnego, wynikającego z wystawienia ufnego moim słowom Kasjela żywcem na minę, postanowiłem podejść do rzeczy empirycznie. Jako że nie jestem dumnym posiadaczem rzeczonego modelu słuchawek, pofatygowałem się do mojego kolegi Marcina (niebecnego na forum) - znanego fana tych nauszników, który osłuchał je już chyba ze wszystkim, co jest w stanie je napędzić.

 

Wziąłem kilka płyt m. in. "Lontano" Stańki i spółki, która to bardzo dobrze brzmi na moim skromnym Denonku i Pionkach SE-A1000, coś ostrzejszego - AC/DC "Ballbreaker", a także płytę Sarah Vaughan "Ballads" - przepiękne stare, analogowe nagranie z lat `58-63, nie zapomniałem też o wspomnianych już Pioneerach.

 

Chcąc sprawdzić wpływ pozostałych elementów toru na brzmienie tych słuchawek, przytaszczyłem jeden ze swoich odtwarzaczy - bardziej budżetowy - Denona DCD700AE, gdyż używam go na co dzień do odsłuchu słuchawkowego.

 

Kolega z kolei zasilił paletę towarzyszącego słuchawkom hardware o cedeki: CA C640 V2 oraz Creeka Evo, a także o solidne wzmaki słuchawkowe: lampowy DIY (nie pomnę typu lamp - dla zainteresowanych, ustalę), słowackiego Edgara. Kable to - celem porównania dwie różne klasy cenowe - Audionova Proteus Silver oraz VdH The First Ultimate.

 

Wrażenia.

 

- Konfiguracja, od której zaczęliśmy odsłuchy, chcąc w zamyśle zweryfikować tezę, że Philipsy po prostu nie grają z byle czym, to wersja hipermarketowa - jak to pieszczotliwie określiliśmy:

 

1) źródło: Kambodża

2) IC: Proteus

3) dziurka w HK 970

 

Na temat tego zestawienia sądzę, że nie warto się nadmiernie rozpisywać, gdyż powiedzenie, że grało to fatalnie byłoby eufemizmem. W rzeczy samej nie słyszałem wcześniej takiej agresywnej i metalicznej góry nigdy przedtem. Cała reszta też lepsza nie była. Średnica sucha i zamglona, zniekszatłcona jak przez słuchawkę telefonu, basu- nie stwierdzono. Zacząłem nawet wątpić w te Philipsy. W końcu ten HK i CA to jakieś tam hajfaj (przynajmniej z nazwy), a nie miniwieża Thomspon z marketu. Nie mogłem w to uwierzć, że może być tak źle.

 

Ale zdeterminowani, jedziemy dalej, drobnymi kroczkami modyfikując opisane zestawienie, weryfikując przy tym podatność HP1000 na wpływ subtelnych zmian w torze. Przepinamy IC na VdH. Rezultat: góra nieco spokojniejsza, ale do poziomu przyzwoitości dużo jej jeszcze brakuje, średnica odrobinę wyłoniła się zza mgły i ciut pozbyła się metalicznego nalotu. I wreszcie dół: jest, ale bardzo anorektyczny, choć wartki o przyzwoitym timingu. Słychać reczej kontury kontrabasu na płycie T. Stańki niż cały instrument (choć niektórym się to podoba - odbierają to jako pseudoprecyzję, mnie i Marcinowi zdecydowanie nie!), ostrzejsze brzmienia takie jak AC/DC, wciąż nie kwalifikują się do odsłuchu - góra rozwierca czaszkę.

 

- drugie podejście:

 

CA + wzmak lampowy Marcina DIY + Proteus na zmianę z VdH

 

O! Nareszcie gra muzyka, a nie coś tylko skrzeczy i tnie sopranami. Idąc od góry: nadal jest nieco nerwowa, brak aksamitu, wyrafinowania, a o naturalnym zaokrągleniu nie może być mowy, ale zachowując upór da się tego słuchać. Przyzwyczaiwszy się można nawet czerpać przyjemność z takiego odsłuchu. Średnica wybrzmiewa w sposób nieosiągalny w poprzednim zestawieniu. Jest ciepło, ale w dawce raczej symbolicznej. Co do namacalności źródeł dźwięku, to wydaje się, że są znacznie bliżej niż w poprzedniej konfiguracji. Dźwięk znacznie zyskał na plastyczności i realizmie, pojawiła się także szeroka scena, jednak jej precyzja nie była zniewalająca. Na koniec bas: no, w końcu zaznaczył swą obecność. Jest prezyzyjny, dynamiczny, z odpowiednim atakiem, bez śladu monotonii ale bez finazeji, barwowo raczej jednorodny i wciąż zbyt płytki.

 

Zmieniamy Proteusa na VdH: następuje diametralna poprawa we wszystkich niemal aspektach. Góra zyskuje na spójności, nie wydaje się już być apokryficznie oderwana od reszty pasma, są wybrzmienia, detale w racjonalnej dawce, kultura o klasę wyższa niż w przypadku Proteusa. Dżwięk staje się muzykalny, przyjemny w relacji do pierwotnego konfiguracyjnego koszmaru. Średnica na VdH zyskuje najwięcej: wokale są naturalne, choć nie pastelowe i szlachetne jak późniejszych w zestawieniach (nie uprzedzajmy faktów). Bas - zyskuje głębię i lepsze barwy. Ogólnie VdH uszlachetnił przekaz w bardzo znacznym stopniu, większy jest też poziom realizmu. Przestrzeń także zdecydowanie większa, a lokalizacja precyzyjniejsza. Do ideału audiofilskich słuchawek, a nawet do środka stawki, jeszcze daleko. Póki co HP1000, IMHO prezentują poziom Senków HD515.

 

- trzecia sznasa HP1000:

 

W następnym etapie by uniknąć habituacji do bodźców, a także wyeliminować wpływ zmęczenia na naszą percepcję echoiczną, postanawiamy kolejne zmiany w torze wprowadzać w sposób zdecydowany, i tak:

 

w roli źródła pojawia się mój Denon DCD700AE, wzmak DIY pozostaje, z Proteusem, podobnie jak z Kambodżą żegnamy się na dobre.

 

Pierwsze wrażenie: kto twierdził, że 700-ka to gówniane źródło, posłuchawszy zmian, jakie zaszły w stosunku do Kambodży odszczekałby to niezwłocznie. Otóź góra zyskała co najmniej dwie klasy. Jest dźwięczna, ale nigdy natarczywa, nawet gdy w napędzie siedzi AC/DC, talerze relatywnie do tego, co było z CA są aksamitne i szlachetne, detaliczność nawet wzrosła, a właściwie pojawiła się w miejscu wyostrzenia dźwięku pozującego na wysoką rozdzielczość. Średnica jest znacznie cieplejsza, a damskie wolake urzekają słodką, pełną barwą. Bas stał się stanowczy, punktowy, obfitszy, wypełniony i różnorodny, ale nie przerysowany, jego precyzja i kontrola są niemal wzorowe (relatywnie!!!). Przestrzeń rozrosła się bajecznie, insrumenty zaznaczją swą obecność przed słuchaczem, w żadnym wypadku nic nie gra w głowie. Jest dobrze.

 

- wzmaka DIY zastępuje Edgar

 

I znów zaskoczenie. Zmiany są istotne, ale nie rewolucyjne. Dotyczą głównie bliskości i namacalności, a także balansu tonalnego i barw. Edgar gra ciepło, muzykalnie, precyzyjnie na średnicy, ale nieco leniwie na basie w stosunku do DIY Marcina. Scena jest większa, ale jakby napompowana, głównie dzięki przesunięciu równowagi tonalnej w dół. Góra nadal wybrzmiewa, jest jeszcze szlachetniejsza, wreszcie nic już nie kłuje w uszy. Średnica - najlepsza jak dotąd.

 

- z zestawienia wypada mój Denonek, na jego miejscu pojawia Creek Evo

 

Gra to inaczej. Góra straciła minimalnie jeszcze obecne przy Denonie metaliczne zabarwienie. Jest dźwięczna, naturalna, choć nieco oddalona od słuchacza w stosunku do Denona. Detaliczność ma nowe oblicze, talerze nie grają nad uchem, ale we właściwym miejscu na scenie. Dźwięk generalnie nieco zwolnił, stracił impet, co w przypadku muzyki akustycznej może przypaść do gustu, zaś w rocku jest niestety gorzej. Creek natomiast nadrabia barwami. Przy nim Denon wydaje się szczupły, suchy, a CA całkowicie nienaturalne. Zatem średnica jest piękna i szczegółowa, choć - podobnie jak bas - spokojniejsza, jakby minimalny slow motion. Bas niestety słabszy i w ogóle mało zaakcentowany w porównaniu do innych słuchawek.

 

I wreszcie konfrontacja z innymi słuchawkami - Pionkami SE-A 1000 na ww. zestawieniu:

 

Pioneery grają w porównaniu do HP1000 nieco ciemniej, ale z górą wyraźniej zdefiniowaną, bliższą słuchaczowi. Są minimalnie mniej detaliczne. Średnica jest nieco chłodniejsza ale dzięki temu bardziej namacalna. Za to bas ma o wiele większego kopa i precyzję, nawet na lekko zwalniającym zestawieniu Creeka z Edgarem. Ponadto schodzi w rejony dla Philipsów niedostępne. Jest go po prostu o wiele, wiele więcej, przy tym nie traci fasonu. I dwie najważniejsze różnice:

 

- scena w HP1000 i scena w Pionkach, to zupełnie dwa róźne światy. Pionki tak sugestywnie kreślą scenę, że udział w tej iluzji naszej wyobraźni można zredukować do minimum. Instrumenty są poukładane w przestrzeni tak, jakby te słuchawki były stworzone do rywalizacji z zestawami głośnikowymi (to nie hiperbola). W bezpośredniej konfrontacji z HP1000, odczucie holograficznej sceny w SE-A1000 jest zdumiewające

 

- HP1000 w istocie mają delikatny basik, swą uwagę skupiają na cieplejszej niż w Pionkach średnicy, jednak minimalnie rozmytej w stosunku do tych ostatnich. Za to góra ma zdecydowanie więcej ogłady niż w japońskich nausznikach.

 

 

Konkluzja nieco później...

Piotr Ryka, 5 Cze 2007, 19:36

Może jednak po drodze do tego szczęścia znajdą jakieś miejsce w szeregu Sony MDR7509HD sience 2006 najwyższe ze studyjnych słuchawek tej firmy, które w dalszym ciągu proponuję Tobie pożyczyć na koniec lub w połowie przyszłego tygodnia. Ja nie mam nic lampowego i sam jestem ciekaw jak one na Twoich lampkach po aktualnym wygrzaniu zagrają może być ciekawie. Im chyba też należy się jakaś ocena choćby z zastosowania tej już historycznej ale dalej nowoczesnej molekularnej membrany

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

sluchalem wczoraj HD580, HD595 , DT990Pro i DT880 na lampie i tranzystorze DIY made by Mariusz J, za zrodlo sluzyly Rio Karma i IPod nano.

DT880 mnie nie przekonaly -duza przestrzen ale zbyt lekkie brzmienie,

DT990Pro owszem ( kiedys polecal mi je pan Piotr Ryka i slusznie!) - efektowne i dobrze brzmiace - w kategorii cena/jakosc znakomite i chyba niedocenione. Moga sluzyc wspanialem jako all-aroundery .

HD580 - po prostu lubie ten dzwiek mimo slabosci tonalnych tych sluchawek oceniam je bardzo wysoko.

HD595 - cieple, przyjemne, dla mnie graly muzykalnej od DT880.

 

gdybym mial z tych 4 zrobic ranking wygladalby nastepujaco:

 

DT990pro=HD580 ( inne brzmienie ale rownie dobre) > HD595>= DT880

sluchalem dt-880s od szwagiera, jak dla mnie za slodkie, bas ciut wg mnie podbity

ale generalnie na4, no moze 4+

jezeli kopacz chcesz poczuc przestrzen nieskrepowana- dotykajaca o nagrania binauralne ,chociaz takimi nie sa sprobuj posluchac pionkow se-a1000, jak narazie w przestrzeni i sposobie grania podobnym do glosnikow na5, co prawda oceniam tu caloksztalt, czyli przestrzen + muzyka (nie dzwiek)= sie calosc

na zbiorowy test narazie za wczesnie, chce tak owy zrobic razem ze szwagiero by bylo bardziej bezstronnie

pozdrowienia dla wszystkich

Gaaf,

 

Jak juz, to powinienes byc konsekwentny,nie wystawiasz w tym watku swoich recenzji z powodu, jak to piszesz, roznych matolkow mogacych je skomentowac,to powinienes rowniez zaprzestac pisania w tym watku (albo calkiem na tym forum) z tych samych powodow,bo nie widze roznicy.

 

Pozdro

>intuos, 5 Cze 2007, 20:29

 

>sluchalem dt-880s od szwagiera, jak dla mnie za slodkie, bas ciut wg mnie podbity

>ale generalnie na4, no moze 4+

 

Tomek ale nadmieniaj, że to jest stary model dt-880, zapewne większość z kolegów słuchała nowszych model wyprodukowanych po roku 2000, a podobno dźwięk jest zgoła inny w starych modelach vs nowszych. Ja osobiście niestety tego nie wiem, bo nie słuchałem nowszych modeli 880'tek.

 

Pozdrawiam,

szwagiero, 6 Cze 2007, 10:09

 

>>intuos, 5 Cze 2007, 20:29

>

>>sluchalem dt-880s od szwagiera, jak dla mnie za slodkie, bas ciut wg mnie podbity

>>ale generalnie na4, no moze 4+

>

>Tomek ale nadmieniaj, że to jest stary model dt-880, zapewne większość z kolegów słuchała nowszych

>model wyprodukowanych po roku 2000, a podobno dźwięk jest zgoła inny w starych modelach vs nowszych.

>Ja osobiście niestety tego nie wiem, bo nie słuchałem nowszych modeli 880'tek.

 

 

a fakt przepraszam, dzis jeszcze je sprawdze na nowym wzmaku (made by kolega z forum:)

zobaczymy jak sie zaprezentuja:)))

Witam

Pozwolę Sobie dać tu swój pierwszy wpis, bo po ponad rocznym wyłącznie czytaniu tego forum,czuję że warto zabrać głos.

Ad rem:Nie rozumiem dlaczeo część z was się zachowuje tak jakby wam zależało żeby jeden z prawdziwych pasjonatów na tym forum, jakim niewątpliwie jest Graaf, opuścił je.

Według Was to miejsce wzbogaci się przez to czy zubożeje?.

Rozumiem że można się z nim nie zgadzać, ale bez przesady panowie...

 

P.S Graafie ,dokładnie-MDR7506 to w isotcie rzeczy to samo co V6 i wypuszczane tylko na rynek japoński CD900ST.

Jest swoisty fenomen bo cena V6 jest około 1/3 niższa od MDR7506(na ebay-u mozna je "wyhaczyć" za ok.50$.

Według mnie to absolutnie najlepszy stosunek jakość/cena w kategorii "słuchawek zamknietych" a producenckich w szczególności.

Masz też w 100 procentach rację co do ich "kultowości", te słuchawki są praktycznie na wyposażeniu kazdego studia w USA i to przy ich współudziale powstało, podejrzewa że ponad 80% produkcji amerykańskich w ciągu ostatnich 20 lat.

Na marginesie, mdr7509 uznawane są za słuchawki bliższe wymogom konsumenckim niż profesjonalnym i one w studiach nagraniowych się nie przyjęły.

O MDR7509HD mimo że już prawie są rok na rynku panuje praktycznie głucha cisza w środowisku inż. dźwięku.

Swoją drogą to ciekawe, że o ile MDR7506 mają świetną reputację również w Europie(dziwne że dotychczas o nich tutaj nie pisano, widocznie racje audiofilskie za tym przemawiają) to w USA praktycznie nieznane są DT150 (łącznie z poprzednikami DT100) królują w studiach brytyjskich,niemieckich i Beneluxu.

Natomiast odwrotnie jest z ATH-M40FS które zajmują 2 miejsce wśród sprzedawanych słuchawek zamkniętych w USA a w Europie o nich głucho. Podejrzewam że jest to związane z tym że cło i koszty wysyłki V6 i ATH-M40FS przewyższają cenę netto samych słuchawek.

I na koniec, jakie to szczęście że słuchawki do profesjonalnego "robienia" muzyki są tak tanie, w ten sposób dzieciaki mają się czym zająć, pod warunkiem że nie uwierzą w magię cen słuchawek audiofilskich(sorry za żart:))

Pozdrawiam

P.S. Wbrew pozorom mój post to nie był off-topic, mimo że pisałem o słuchawkach studyjnych to wg mnie są one nawet w kategoriach audiofilskich( jeśli chodzi o słuchawki "zamknięte" )w pierwszej "10".

Oddzielne słowo należałoby się studyjnym AKG jak choćby K271S ale to już może innym razem.

Pozdrawiam

Robert

Postscriptum:Oczywiście nie zapomniałem o serii DT770 która przebojem wdarła się do wszystkich studiów jako "odsłuchy" dla wykonawców, ale to już inna bajka(ja osobiście nie mam do nich przekonania).

Bardzo mnie cieszy ze będę przecierał w Polsce i w Europie szlak Sony MDR 7509HD rocznik 2006 Z moich obserwacji wynika że jednak te 215$-265$ to jest zapora na psychikę i większość woli kupić do studia taniej za te 86-96$starszy niższy sprawdzony model 7506 ostatnio właśnie jeden z kupujących kupił do izraela właśnie te słuchawki a nie najwyższy model.

Graafie pisz gdzie chcesz tylko się o byle co nie obrażaj lepiej z mądrym stracić niż z głupim zyskać

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Rafaell

Obym się mylił, ale w Polsce dostępne są MDR900HD (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ), chodzą słuchy że to ta sama historia co z MDR7506 i V6,krótko mówiąc mamy do czynienia z bliźniakiem .

Jeśli tak, to trochę przepłaciłeś ,biorąc pod uwagę koszty ekstra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Inner

należało by jeszcze dodać że na rynku amerykańskim tak jak i w pozostałej części świata królują niepodzielnie mikrofony AKG

także w USA może wyglądać to tak śmiesznie w torze Mikrofon AKG lecz słuchawki Sony

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Raffael

Oj chyba ktoś Cię wprowadził w błąd.AKG, owszem sa cenione,ale do kategorii creme de la creme mikrofonów należy zaliczyć raczej Neumanny i Braunery i z racji tradycji Shure'y.

Dobór i tak zależy od dedykowanej im pracy.

>Rafaell

Jeśli Cię interesuje kreatywny i producencki tor audio polecam, jeśli jako tako znasz angielski, stronę:http://www.gearslutz.com/board/ ( mam nadzieję że nie będzie to uznane za kontrreklamę przez admina i że ta strona www nie jest tu doskonale znana, inaczej będzie połajanka i śmiechu wiele:).

Według mnie to jedno z najlepszych, jeśli nie najlepsze forum na te tematy.

Muszę się zrywać.

Pozdrawiam

Inner, 6 Cze 2007, 14:22

Kazda pliszka swój ogonek chwali Ja z różnych żródeł miałem powtarzające się informacje że Globalnie AKG opanowało 70% studiów nie na darmo Sennheiser wykupił Neumanna żeby móc konkurować z AKG. Tak w ogóle AKG jest teraz w potężnym koncernie Harmana tak że ma duże zaplecze naukowe i techniczne niestety prawie wszyscy przerzucają produkcję do Chin i niestety jakość spada aż się prosi o zarejestrowanie znaku markowego NO CHINA

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Rafaell od jakis 3 godzin slucham wzmaka michala i musz powiedziec ze jest dosyc holograficzny, raczej nie podbarwia zadnej czestotliwosci, stara sie byc bardzo prawdziwy, bas krotki, moze brakuje troszke masy, ale punktowsc na 1 miejscu, no i mikro szczegoly bardzo dobrze wylawia, jak narazie 1:0 dla michala w porownaniu do holdregona,

to pierwsze wrazenia, male czarne pudelko widac z duzym i czystym serduszkiem

michal narazie sie wygrzewa na sucho z sygnalem z cd z potencjometrem na 90% ale bez sluchawek bo bym ogluchl:), ale pwoiem tak z takim wygrzewaniem z godziny na godzine brzmi to coraz lepiej, bas nabiera masy i do tego cholernie punktowy, a takie male pudelko:) MIB - jednym slowem men in black:)

pozdrawiam, narazie na tyle wiecej na privie bo nie chce byc posadzony o robienie reklamy

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.