Skocz do zawartości
IGNORED

Prog rock - SUITA WCZECHCZASÓW.


mciej

Rekomendowane odpowiedzi

Jak mozesz, wystaw to gdzies i daj mailem url-a. Zeby Cie tylko BSE nie dopadlo! Jak nie mozesz, daj znak mailem ze nie mozesz i wtedy ja zrobie tak, ze bedziesz mogl.

 

Cholera, dobry ten Ginger (nie Baker :-)!

Slav - no moja zona nie cierpi Residentów i już :)) Po pierwsze - mówi że to diabelska muzyka :) Po drugie - mówi że jak to słyszy to ma wrażenie że sprzęt się popsuł.

Aczkolwiek nawet toleruje ich ostatnią płytkę Demons Dance Alone, fakt że chłopaki złagodnieli na starość....

 

 

Pozdrawiam.

The odd get even.

>olo

Jesli wdg Ciebie Iron Butterfly "In-A-Gadda-Da-Vida" jest progresywna, to albo Ci slon stanal na uszy, albo nie wiesz co to progresja....

 

Dla mnie zawsze i od wiekow pierwowzorem progresji byl YES - np. "Topograficzne powierzchnie" Czy "Close to the Edge"

 

A reszta to troche w tyle...

Skoro o Yes`ach mowa... :-)

 

Bardzo podoba mi się muzyka (i teksty) z płyty Iona Anderson`a:

"Olias of Sunhillow", z roku 1976.

 

Poetycko-baśniowa opowieść, o Olias`ie i mieszkańcach odległej planety (bynajmniej niepodobnych do istot ludzkich), budujących statek kosniczny (ze skór ryb), by wybrać się do gwiazd.

Muzyka, nie stanowi tylko dodatku, ale doskonale uzupełnia tekst.

 

Pozdtawiam

rafko

Słyszałem tylko kilka płyt Jona Anderson`a, tej akurat nie znam :-(

Jon Anderson, wydaje płyty dopracowane, na dobrym poziomie, zapewne i ta płyta jest bardzo ciekawa.

Postaram się posłuchać :-)

 

Do nazwiska - Anderson, mam słabość :-)

(Jon Anderson, Laurie Anderson, Ian Anderson czy muzyk folkowy - Ian A.Anderson)

 

Pozdrawiam

>R.u.s.t.

To jak masz słabość do Andersona to Ci powiem, że miałem możliwość osobistego spotkania z nim i z resztą członków YES (poza Howe'em). Wrażenie niezapomniane! Choć dziwnie jest spotkać kogoś osobiście, kto zawsze był tylko dla Ciebie głosem i nazwiskiem na płycie! To trochę taka demityzacja...

Zdjęcia ze spotkania wiszą u mnie na ścianie i za każdym razem jak powrócę do tego spotkania, to nie chce mi się wierzyć jak mi się udało!

  • 2 tygodnie później...

LeStat

Jak lubisz muzykę dzwonów (i dzwoneczków), z dodatkiem elektroniki, to polecam:

 

Henry Wolff & Nancy Hennings

Nagrali w latach 1971 - 1991, serię płyt "Tibetan Bells", z użyciem różnych dzwonów, dzwonków,.... (z minimalną "przyprawą" egzotycznych instrumentów).

 

Również płyta Georga Deuter`a "Silence Is the Answer" (1981), zawiera muzykę dzwonków i dzwoneczków (wykonanych z różnycch materiałów), "oplecioną" dźwiękami płynących strumyków (plus flety, gitara akustyczna,...).

Bardzo ezoteryczna muzyka :-)

 

Pozdrawiam

Według mnie warto też posłuchać:

Renneisaince - "Scheherezade"

Camel - "Harbour of tears"

UK - "Danger money"

 

no i moja perełka, płyta z Morazem (!!!) : Refugee i kawałek pt.: "Grand Canyon":, czy zna ją ktoś?

 

Pozdrawiam!

>R.u.s.t

Opisy płyt brzmią zachęcająco. A dotarcie do nich zniechęcająco. Może gdzieś w sieci?

Dzwony i dzwoneczki nawet same w sobie mają bardzo miły dźwięk, a co dopiero w "Summoning of the Muse" Dead Can Dance.

Ale nie pytaj komu bije dzwon... :-)

pamiętam, w pewnym okresie mozna było zdobyc album Refugee tylko sprowaczając go z japonii(oczywiście mówię o cd ,i te nerwy ,powiedzmy 2 egzemplarze na poznań- szalone czasy.)

Rafko>

warto cofnąć sie jeszcze 5 lat wstecz i poszukać grupy Mainhorse i jej albumu ,gdzie pan Moraz gra w myśl słów naszego wieszcza - młodości ty nad poziomy....chyba jakoś tak to leciało.

ten album to ciut wieksza surowizna ale bezproblemowo można wyznaczyc ich kolejność :).

LeStat

Odsłuchując tytułowy utwór, z płyty "Cicada" (1982), na słuchawkach, można usłyszeć, że dźwięk jak mgła, podnosi się do góry.

To tylko taka sztuczka, ale przyjemna :-)

 

Na płytach Deutera, jest dużo dzwoneczków, ale jeszce więcej jest, gitar akustycznych i fletów (także japońskiego fletu, shakuhachi).

Dużo jest też.........wody (strumienie, rozbryzgujące się fale przybojowe,...) :-)

 

Swego czasu, koledzy używali płyt Deutera, do testów "wodnych" :-)

(także Savalla, z muzyką grecką, z nagraną wodą,...)

Ciekawe efekty (oprócz szeleszczenia, jak papier czy celofan, rzadko przypominało to wodę)

 

Mówiąc, że "muzyka łagodzi obyczaje", chodzi pewnie o muzykę z płyt Georga Deuter`a :-)

Najbardziej, odpoiwiada mi muzyka Deuter`a,, z okresu "indyjskiego" (wpływ Bhagwana Shree Rajneesh`a) czy pobytu w Newadzie (w pobliżu poligonów atomowych) :-)

 

Z kupnem płyt, nie powinno by problemu.

Sporo płyt Georga Deuter`a, miał w ofercie:

 

Ethno & World Promotions (Warszawa)

e-mail: [email protected]

 

Płyty "Summoning of the Muse", zespołu Dead Can Dance, nie znam :-(

Jedyną płytą, Dead Can Dance, którą znam to - "Aion" (z roku 1990).

Fajna płyta, dzwoneczków jest mało, ale są bębny, werble. tamburyny, flety, piszczałki, wokale...

Szczególnie podoba mi się drugi utwór - "Saltarello", klimat Średniowiecza (w dynamicznym wydaniu) :-)

Piąty utwór, "Fortune Presents Gifts...", jest podobny nastrojem (i muzycznie), do niektórych utworów Georga Deuter`a (gdyby "wyjąć", z niego wokal) :-)

 

Pozdrawiam

"Summoning....." to nie jest tytuł płyty tylko nagrania z "Within The Realm Of A Dying Sun" 1987.

W tych kawałku chodziło mi o powalające ogólne wrażenie, zresztą cała płytka jest taka. Powinieneś ją koniecznie "zaliczyć" kilka razy. Jak Ci się spodoba to długo jej nie zapomnisz.

Ładny mi progrock ;-)

 

R.u.s.t.

 

Fatalne przeoczenie ;)))

 

Przy najbliższej wizycie w Empiku zaopatrz się w następujące pozycje:

 

 

1987 Within the Realm of a Dying Sun

 

1988 Serpent's Egg

 

1993 Into the Labyrinth

 

1996 Spiritchaser

 

Ewentualne reklamacje możesz składać na mój adres mailowy ;-)

... no bo self-titled (1984) to raczej nie to, nie Mciej?

 

Rzuce malego trollika: DCD dla mnie to tylko te cztery plyty: S&I, Within, SE i Aion. Wszystkie cztery absolutne must-have. Reszta to remiksy, krzaki i autoplagiaty.

nie lubię van der graafa........ to jedno z większych rozczarowań, po tym co słyszałem o tym zespole. Moim skromnym zdaniem po prostu nudy, ot takie plumkanie sobie.......

 

Pozdrawiam.

The odd get even.

mciej

Pisałem już, że nie znam muzyki XXI wieku :-)

Zresztą, żeby to wszystko pamietać, musiałbym mieć większą pojemność dysku (dysków, w glowie), niż miał Johnny Mnemonic :-)

 

Dziękuję za spis.

Z tego spisu, postaram się kupić (na razie), płytę "Within the Realm of a Dying Sun".

 

"Odpowiedmiki - zamienniki", z muzyki klasycznej:

(utworów "Saltarello" czy "The Arrival and the Reunion", DCD, z płyty "Aion")

 

Clemencic Consort "Carmina Burana" (Harmonia Mundi HMA 190336.38) 1990

naprawdę, niezła rzecz :-)

bardzo dobrze nagrana płyta, z dużą głebią sceny (może nie taką, jak słychać idąc ulicą, ale ...) :-)

 

Sequentia "Hildegard von Bingen: Ordo virtutum"

(Deutsche Harmonia Mundi 05472 77394 2) 2xCD, 1998

EMI 667 749 249-8, płyta analogowa, z 1982 roku.

wokale "nie z tego świata" plus, lira korbowa (lira korbowa, przypomina trochę gitary, z koncertów i niektórych płyt, zespołu Grateful Dead) :-)

 

To taka muzyka progresywna, dawnych czasów (przed Coca colą, dżinsami, no i Elvisem) :-)

 

Pozdrawiam

a ja typuję na warte odsłuchu:

bodkin - selftitled - 1972

day of phoenix - widee open n-way - 1970

epitaph - epitaph - 1971

grail - grail - 1970

kraan - kraan - 1972

hunger - the lost album - 1969

the guess who - american woman - 1969

the maze - armageddon - 1968

the stooges - the stooges - 1969

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Rafko>

na temat VDGG i hamilla rozmwiałem kiedyś z R.u.s.t em tak że nie będę sie powtarzał a co do grupy triumvirat do -spartakusa warto sie zapoznać jak najbardziej.

teraz zostane ukamionowany (poprosze dwa płaskie ,dwa okrągłe i woreczek żwiru);)

ja najczęściej wracam do koncertu DCD-jest w nim coś takiego,choc inną płytę cenie najbardziej.

ale chyba troche zboczyliśmy;suita i bodkin,epitah.zakładam kask bo zaczyna sie ostra jazda.

 

Fani nieznanego kanonu roka - łączcie się.

pozdr.

Oj fubb nie taka ostra jazda, ale to moje typy i nie wszystkim musi sie podobac.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.