Wymiana elektrolitów we wzmacniaczu - czy po 15 latach warto?

[sybic]

Mam dwa jednakowe, co najmniej 15-sto letnie wzmacniacze. Jeden z zewnątrz wygląda na nieszanowany, ale wewnątrz całkiem niezły. Z kolei drugi z zewnątrz jak nowy a wewnątrz wydaje się jakby był eksploatowany bez zapewnienie odpowiedniego chłodzenie. Widać to po elementach, po przypiekanych rezystorach i płytce. Widać, że panowała tam większa temperatura. Oba oczywiście grają inaczej. Ten drugi jest jakby ostrzejszy, ma jakby szeleszczącą średnicę. Ten pierwszy zaś lekko przytłumiony. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie potrafię wskazać lepszego, a zamierzam jednego z nich kupić.

Pytanie :

Czym charakteryzuje się, w sensie brzemienia bardziej wyeksploatowany wzmacniacz?

Jak zachowuje się wzmacniacz w którym "kończą się" elektrolity w zasilaczu?

Wiem, że nie koniecznie w poziomie przydźwięku, bo ten przy prądzie spoczynkowym nie wymaga aż tak dobrego filtrowania.

Przydźwięk może się pojawić, gdy popłynie muzyka, a ta będzie już zagłuszać buczenie, jeśli takowe występuje.

[Krzych 2]

Osobiście nie brałbym tego z przegrzanym środkiem. 15 lat to nie jest tak długi okres , żeby przy normalnej eksploatacji coś zaczęło się dziać z elektrolitami. Jeśli to wyrób z końca lat dziewięćdziesiątych, trwałość elektroniki nie była tak zła jak teraz. Chociaż tendencja na bylejakość była już wtedy dość zaawansowana i nijak się to ma do sprzętów o dekadę starszych.

[chudar]

Dwa niedawne przykłady z mojego "podwórka":

 

1). Denon 925R - 30 wyschniętych kondensatorów. Dźwięk suchy, piskliwy, przy lekkim "dodaniu gazu" puszczały przekaźniki na wyjściu końcówki mocy. Wzmacniacz nie starszy niz 15 lat. Po wymianie kondensatorów zagrał świetnie.

 

2). 30 - letni Luxman L-430 oraz L-400- wszystkie kondensatory 100 - 110 procent pojmności.

 

Jedynym miarodajnym kryterium może być pomiar pojemności.

[Bumpalump]

22 letni sony ta-f490 również 100% sprawne kondy, zarówno niskie pojemnosci jak i w zasilaczu.