Skocz do zawartości
IGNORED

Wygrzewanie, wygrzewanie....


Denon lover

Rekomendowane odpowiedzi

Edward albo IvanM

powiedzcie mi czy charakterystyka czestotliowsciowa wzmacniacza jest

jedynym i najwazniejszym parametrem charakteryzujacym wzmacniacz?

oraz jaki parametr wzmacniacza wplywa na scene stereo , tj szerokosc i glebokosc , czytelnosc planow itp , itp?

oraz jakimi parametrami opisuje sie neutralnosc wzmacniacza?

lub czesto przytaczany parammetr muzyklanosci?

w jakich jednostkach?

michal stabro, 19 Wrz 2006, 17:35

 

nie wiem, ale jak wymieniłem w Alephie5 zjarane tranzystory na inne (powinienem był wymienić wszystkie naraz) to sceny już nie było, dźwięk płaski tak że dało się tylko naleśniki jeść hehe zero głębi.. koszmar ! dlatego powstał drugi na parowanych tranzystorach..

 

chodzi o liniowość wzmacniania chyba.. jakość tranzystorów itp itd w każdym kanale musi być taka sama lub mocno zbliżona, zgranie fazowe później robi właśnie scenę.... poprawcie mnie jeśli gadam głupoty

Edward, 19 Wrz 2006, 17:24

 

>Czyli przy czystym sinusie podanym na wejście i zmierzonym na wyjściu jest wszystko OK i można

>pokazać w papierach płaską charakterystykę i duże pasmo przenoszenia, ale gdy przychodzi gwałtowny

>impuls o wysokiej amplitudzie to wzmacniacz "nie nadążą" zaprezentować tego z odpowiednią

>szybkością. Czy o to chodzi?

 

Czysty sinus jest jedna jedyna czestotliwosc. Nie da sie mowic o plaskosci charakterystyki czestotliwosciowej w tylko jednym punkcie.

Na impuls mozna patrzyc ze strony czestotliwosciowej i ze strony czasowej. Co do reszty reszty masz racje - krotki gwaltowny impuls sie na wyjsciu pojawi jako narastanie do maksimalnego poziomu i potem opadanie do zera. Jak szybko rosnie i jak szybko opada - czy po opadnieciu ne pojawia sie jakies nastepne zachwiania - jak szybko wogole reakcja na wysjciu nastapi - to sa wyrazne informacje o jakosci wzmaczniacza.

 

@michal stabro, 19 Wrz 2006, 17:35

 

>Edward albo IvanM

>powiedzcie mi czy charakterystyka czestotliowsciowa wzmacniacza jest

>jedynym i najwazniejszym parametrem charakteryzujacym wzmacniacz?

 

Nie - jak pisalem wyzej - nie ma dzis specjalnego poziomu uzyskac wystarczajaco plaska w duzo wiekszym zakresie jak jest akustyczny. Jednak audiofile opisuja roznice brmzienia glownie w ilosci wysokich tonow lub glebi basu.

 

 

>oraz jaki parametr wzmacniacza wplywa na scene stereo , tj szerokosc i glebokosc , czytelnosc

>planow itp , itp?

Scena stereo - to koegzystencja dwoch kanalow. Ich symetria ma najwiekszy wplyw. Wbrew pozorom trudniej uzyskac dziwek z jednego konkretnego punktu jak jakas glebie lub szerokosc. By signal mono odcieral dokladnie ze srodka sceny - musi byc absolutnie identyczny z lewego jak i z prawego kanalu. Pod wzgledem fazy amplitudy jak i charakterystyki czestotliwosciowej. Dopiero na sprzecie ktory to potrafi - uzyskuje sie szerokosc i glebie sceny identyczna z nagraniem. Oczywiscie predkosc reakcji impulsowej gra tu tez swoja role.

 

 

>oraz jakimi parametrami opisuje sie neutralnosc wzmacniacza?

Neutralnosc akuratnie nie ma parametru. To stopien identycznosci signalu wysjciowego z signalem wejsciowym a na to ma wplyw kazdy jeden parametr wzmaczniacza.

IvanM, 19 Wrz 2006, 17:53

 

>Scena stereo - to koegzystencja dwoch kanalow. Ich symetria ma najwiekszy wplyw. Wbrew pozorom

>trudniej uzyskac dziwek z jednego konkretnego punktu jak jakas glebie lub szerokosc. By signal

>mono odcieral dokladnie ze srodka sceny - musi byc absolutnie identyczny z lewego jak i z prawego

>kanalu.

 

I nie ma systemu stereofonicznego (nawet hi-end) który by to zrealizował idealnie. Głos który powinien

pojawić się na środku sceny ZAWSZE jest rozmyty, nigdy tak NAMACALNY, SKUPIONY, WYRAŹNY jak w przypadku

gdyby był emitowany mono - z jednego głośnika. Tyle razy o tym pisałem a głusi twierdzą że jest okay

(na ich Levychsonach i Navalonach). Na środku jest PLAMA zamiast PUNKTU.

Tak - ale jeden glosnik na nic sie nienadaje, jezeli punkt ma byc nie na srodku - lecz pol metra w bok.

Natomiast jest faktem, iz kilka audiofili kablologow rozbroilem plyta do oceny dzwieku PASCA - na ktorej jest prosty werbel w bodajze szesciu definiowanych miejscach sceny stereo. Calkiem z boku okay - im bardziej do srodka - tym wyrazniej byly slyszalne dwa bebny z bokow rownoczesnie.

IvanM, 19 Wrz 2006, 17:53

.......Jednak audiofile opisuja roznice brmzienia glownie w ilosci

>wysokich tonow lub glebi basu......

 

no mysle , ze tutaj przesadziles

jezeli wszystkich pasjonatow audio tak oceniasz to gratulacje

chyba , ze piszesz o poczatkujacych adeptach , tzw przedszkolakach

 

a co z muzykalnoscia wzmacniacza !?

a co z przedzialem cenowo przystepnym dla Kowalskiego!?

a co ze srednica ,czytelna , plastyczna i szybka

a co zrobic w sytuacji kiedy swiat glosnikow nie jest taki idealny jak wzmacniacze

a czy dopuszczasz mozliwosc swiadomej ingerencji w charakterystyke czestotliwosciowa wzmacniacza

dla nadania mu cech indywidualnych jakkolwiek i cokolwiek by to znaczylo?

mam wrazenie , ze poruszasz sie w obszarze dzwieku i systemow doskonalych , absolutnych

chetnie na tym forum poznalbym Twoje prywate typy wzmacniaczy doskonalych oraz glosnikow, dostepnych i spelniajacych przedstawione wymagania

i wrescie chcialbym sie przekonac , czy dzwiek jaki akceptuje zawodowiec jest mi bliski

i akceptowalny np z powodu o ktorych pisalem pare postow wczesniej

dudivan, 19 Wrz 2006, 19:06

 

Plama plamie nierowna tak samo punkt punktowi. ;-)

Ja słyszałem zestawy gdzie, dla mnie to był ten 'punkt'. Może Ty nie słyszałes po prostu.

-> michal stabro

Nie krzycz na Ivana. Jest sporo racji w tym co pisze. Nie spotkałeś w pismach stwierdzeń, że dany klocek (wzmacniacz, odtwarzacz CD) "gra wyraźnie górą", "faworyzuje średnicę", "ma wycofaną średnicę", "mięsisty bas" itp.? Pomijając fakt, że dany audiorecenzent zwyczajnie może w danym momencie gadać głupoty, to zadziwiające jest, że tuż koło tych stwierdzeń znajdują się wykresy charakterystyki przenowszenia płaskie jak stół w zakresie sięgającym poza możliwości ludzkiego słuchu w obie strony. A brać audiofilska to akceptuje.

 

Przytaczasz parametr "muzykalny". Lubię to określenie a raczej lubię patrzeć jak jest stosowane wszędzie tam, gdzie nie wiadomo co napisać. To takie słowo wytrych o lekko pozytywnym zabarwieniu. Audiofilski odpowiednik słowa "zajebisty", które samo nic nie znaczy, póki nie osadzi się go w jakimś kontekście. No bo jaki ma być ten wzmacniacz jak nie muzykalny? Miętowy? Be-żowy? :-)

Edward, 19 Wrz 2006, 20:52

nie krzycze na Iwana ,

w braci netowej krzyk jest oznajmiany duzymi literami

 

chcialbym poznac prywatna strone profesjonalisty

a nie wysluchiwac madre lecz podrecznikowe formuly

ja jeszcze raz napisze

nie kwestjonuje wiedzy Iwana

mysle kazdy z nas jakas szkole szkonczyl , na jednych zajeciach spal na innych nie

i moze znac sie bardziej na innych mniej

po prostu praktyka mnie bardzo interesuje , bardziej nawet

dlatego zagladam na forum

i chcialem poradzic sie w rzeczach mnie interesujacych

zgadzam sie ze parametr muzykalnosc jest slowem wytrychem

ale jednak jak zauwazyles cos znaczy i nie chce naprawiac swiata , czy tam recenzentow

ze go naduzywaja

natomiast chcialbym poznac pewne prawidlowosci

w miare przystepny sposob

trudno jest pisac o dzwieku , tak samo jak o smaku czy obrazie

ale ludzie niestety zostaja zmuszani do tego

czy Ci sie podoba czy nie

.......No bo jaki ma być ten wzmacniacz jak nie muzykalny? Miętowy? Be-żowy? :-)

prosta odpowiedz

moze byc taki ,

po prostu odbierajacy chec sluchania muzyki:-)

@michal stabro, 19 Wrz 2006, 20:00

 

>IvanM, 19 Wrz 2006, 17:53

>.......Jednak audiofile opisuja roznice brmzienia glownie w ilosci

>>wysokich tonow lub glebi basu......

>

> no mysle , ze tutaj przesadziles

>jezeli wszystkich pasjonatow audio tak oceniasz to gratulacje

>chyba , ze piszesz o poczatkujacych adeptach , tzw przedszkolakach

 

Co macie z tymy gratulacjami ciagle? Czy ja napisalem - ze kazdy audiofil... tylko i wylacznie? POcvzytaj na forum opisy poprawy dzwieku po czymkolwiek. Wszytko sie zamyka i powtarza w szesciu frazach.

 

>a co z muzykalnoscia wzmacniacza !?

Nic. Dla niego to tylko prebieg napiecia a nie muzyka.

 

>a co z przedzialem cenowo przystepnym dla Kowalskiego!?

W kazdym przedziale sa konstrukcje dobre i konstrukcje ze swiecidelkami za nieadekwatna kase.

 

>a co ze srednica ,czytelna , plastyczna i szybka

To samo co z wysokimi, lub niskimi.

 

 

>a co zrobic w sytuacji kiedy swiat glosnikow nie jest taki idealny jak wzmacniacze

Koncentrowac sie na dobieraniu dobrych glosnikow. Miedzy modelami nawet za 30 000zl sa duzo wieksze roznice jak miedzy poprawnie skonstruowanymi wzmaczniaczami podobnej klasy.

 

>a czy dopuszczasz mozliwosc swiadomej ingerencji w charakterystyke czestotliwosciowa wzmacniacza

Duzo wzmaczniaczy ma od tego nawet pokretla na czolowym panelu. Jak jest potrzeba korekcji dla calosci systemu - czemu nie. Musi byc jednak mozliwosc ustawienia calkowitej neutralnosci.

 

>dla nadania mu cech indywidualnych jakkolwiek i cokolwiek by to znaczylo?

dla indiwidualnych cech tego nieakceptuje. Ale kazdemu wolno decydowac, co mu sie podoba.

 

>mam wrazenie , ze poruszasz sie w obszarze dzwieku i systemow doskonalych , absolutnych

bledne masz wrazenie.

 

 

>chetnie na tym forum poznalbym Twoje prywate typy wzmacniaczy doskonalych oraz glosnikow, dostepnych

> i spelniajacych przedstawione wymagania

Nieznam urzadzen doskonalych - sa tylko lepsze i gorsze. Szkoda mi tylko, ze zwykly audiofil orientuje sie glownie cena. Bo czym innym sie ma orientowac? Poslucha urzadzenie z wyzszej polki i zaklada, ze gra lepiej jak tansze. Nieczwiczylem dziesiatki wzmaczniaczy jak obecni tutaj naprzyklad sprzedawcy - wiec nie mam przegladu takiego, bym mogl sie szerzej i konkretnie wypowiadac - dla tego to nie robie. Ale powiedzmy, ze wiem, co moge polecac nawet bardzo wymagajacym za przystepna cene. Ale nie na forum - bo poprzez internet nie ma mozliwosci odsluchu.

 

>i wrescie chcialbym sie przekonac , czy dzwiek jaki akceptuje zawodowiec jest mi bliski

>i akceptowalny np z powodu o ktorych pisalem pare postow wczesniej

 

Pytanie - co to oznacza zawodowiec. Bo ja nie jestem zawodowiec audiofil ani zawodowiec audiofilski sprzedawca, ani recenzent. Jezeli zas chodzi o zawodowa produkcje dzwieku - to oprocz malego procenta audiofilskich produkcji muzyka jest robiona tak, by brzmiala dobrze i na jamniku i na wysokiej klasy sprzecie. Im lepszy sprzet, tym lepiej sie slucha - lecz od pewnego poziomu do samej wartosci artystycznej juz nic wiecej sie nie wnosi. Dla tego tez w profesjonalnych studiach stoja jakies jamnikowe kolumienki dla porowania - lub przynajmniej NSM10.

Więcej! Nagrania są preparowane tak aby znośnie brzmiały na odbiorniku monofonicznym i w samochodzie. A także - na słuchawkach, dla których właściwie idealna byłaby sztuczna głowa (w przypadku muzyki akustycznej), to co dostajemy na płytach to jeden wielki KOMPROMIS.

I my ten KOMPROMIS wrzucamy w te Krelle, w te aValony za 40.000zł, hehe, te nagrania dla boomboxa! :)

IvanM, 19 Wrz 2006, 21:18

ale wywijasz sie jak piskorz

czy myslisz i zakladasz ,ze kazdy piszacy na forum zawsze zwraca sie z drwina i kpina

oraz musi odpierac ataki i zarzuty

chcialem poznac strone prywatna profesjonalisty , czy tam osoby zawodowo zwiazanej z produkcja audio

jak wolisz

zawsze zakladasz i chcesz udowodnic , ze rozmowca jest glupszy od Ciebie

 

>>a czy dopuszczasz mozliwosc swiadomej ingerencji w charakterystyke czestotliwosciowa wzmacniacza

>Duzo wzmaczniaczy ma od tego nawet pokretla na czolowym panelu. Jak jest potrzeba korekcji dla

>calosci systemu - czemu nie. Musi byc jednak mozliwosc ustawienia calkowitej neutralnosci.

 

chodzilo mi o moment projektowania wzmacniacza , zestawow glosnikowych , czy sprzetu audio

 

 

Szkoda mi tylko, ze zwykly audiofil

>orientuje sie glownie cena. Bo czym innym sie ma orientowac? Poslucha urzadzenie z wyzszej polki i

>zaklada, ze gra lepiej jak tansze.

 

????

 

Ale powiedzmy, ze wiem, co moge polecac nawet bardzo wymagajacym za

>przystepna cene. Ale nie na forum - bo poprzez internet nie ma mozliwosci odsluchu.

>

????

Im lepszy sprzet, tym lepiej sie slucha -

 

????

 

w zwiazku z tym zapytuje skad wiedza na temat istniejacych tanich i dobrych konstrukcji audio dostepnych do sluchania muzyki ?

jar1, 19 Wrz 2006, 20:09

 

>Plama plamie nierowna tak samo punkt punktowi. ;-)

>Ja słyszałem zestawy gdzie, dla mnie to był ten 'punkt'. Może Ty nie słyszałes po prostu.

 

E tam! Pokręć gałką balansu (o ile jest, bo we wzmacniaczach dla zboczeńców może już powycinali) w te i we w te zapuściwszy nagranie z solowym instrumentem pośrodku. W skrajnych położeniach będziesz słyszał namacalny, konkretny dźwięk, papier membrany będziesz słyszał (hmm...) a w położeniu "0" będzie - plama!

Ale miało być o wygrzewaniu...

 

Z moich skromnych obserwacji nigdy nie zauważyłem efektu wygrzania kabla. Sprzęty tranzystorowe zawsze mi tak samo grały na początku i później. Są tylko dwa urządzenia, w których z całą pewnością dźwięk się zmienił z czasem:

 

1. Pewien wzmacniacz lampowy po 2-3 minutach od włączenia, gdy puściłem muzykę grał fatalnie, po kilkunastu minutach grał zupełnie innym, o wiele wiele lepszym dźwiękiem.

 

2. Nowe głośniki i słuchawki grały piaszczystymi wysokimi tonami i bułowatym basem. Po wielu godzinach membrany się ułożyły, ogólnie dźwięk nabrał subtelności a bas kontroli.

 

Innych przypadków wygrzewania nie zaobserwowałem. Te dwa łatwo tłumaczą się zjawiskami fizycznymi.

@michal stabro, 19 Wrz 2006, 21:50

 

>zawsze zakladasz i chcesz udowodnic , ze rozmowca jest glupszy od Ciebie

i co? mam racje? :D Nie martw sie tym, co zakladam. Nie kazde pytanie ma jednoznczna odpowiedz. Jak zapytasz mnie, czy preferuje blondynki - to tez napisze, ze zalezy od konkretnego modelu. Nie polece jednak zadna - bo zaraz ktos stwierdzi, ze akuratnie ta jest do bani, bo jemu sie podoba druga.

 

>chodzilo mi o moment projektowania wzmacniacza , zestawow glosnikowych , czy sprzetu audio

Takiego sztucznego dodawania charakteru moja religia niedopuscza.

 

>????

Ty niezakladasz, ze drozsze urzadzenie gra lepiej? Ja osobiscie tak. Problem wystapi jak drozsze urzadzenie ma sztucznie dodany charakter albo jest bublem. Normalny audiofil ma wtedy tylko wylacznie mozliwosc stwierdzenia czy mu sie brzmienie podoba i patrzac na cene woli sie nie wyglupic i doszukuje sie sie potwierdzenia, ze drozsze jest automatycznie lepsze.

 

>????

Chyba mam jednak powyzej racje. Zobacz sobie na forum zalecenia jakiegokolwiek sprzetu. Tyle samo znajdzie sie jego fanow, co gosci twierdzacych, ze slyszeli byla to calkowita pomylka. To wogole nic niewnosi i niemam ochoty w tym uczestniczyc. Co jest na tym nie do zrozumienia?

 

>Im lepszy sprzet, tym lepiej sie slucha -

>

>????

Chyba ci sie klawiatura zaciela zaraz po tym jak zrobily to komorki szare.

 

>w zwiazku z tym zapytuje skad wiedza na temat istniejacych tanich i dobrych konstrukcji audio

>dostepnych do sluchania muzyki ?

Z osobistego doswiadczenia. Kilka dobrych konstrukcji, ktore przeszly pozytywnie ocena wymagajacych jednak znam. Naprzyklad ten da sie kupic za okolo 4000zl. W tej cenie jest regulacja glosnosci z matrycy rezistorowej ze zbieznoscia kanalow w calym zakresie o ktorej potencjometr nie moze nawet marzyc. W tej cenie jest regulacja czulosci pojedynczych wejsc ze skokiem 0,2dB, kompletna kostrukcja DUAL Mono i oddzielnym zasilaczem ukladow cyfrowych. A konstruktor spokojnie uparciuchom twierdzi, ze jak ktos przyniesie wzmaczniacz za 10 000zl ktory bedzie mial choc jeden objektywnie mierzalny parametr lepszy - to dostaje taki wzmak za darmo. Jak na razie oczywiscie nic.

Ta sama konstrukcja jest w ofercie jako pream + koncowka, gdzie juz mozna dla wkladki gramofonowej ustawiac wejsciowa pojemnosc i impedancje. Komplet za jakies 6,5kzl.

Ale na dzis to chyba tyle. Klotnie mnie srednio bawia a temat wygrzewania tak jak temat kabli i tak nikt nie wygra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Edward, 19 Wrz 2006, 22:22

 

>Z moich skromnych obserwacji nigdy nie zauważyłem efektu wygrzania kabla.

 

Potwierdzam.

 

>Sprzęty tranzystorowe zawsze mi tak samo grały na początku i później.

 

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Wydaje się, że mój wzmak gra inaczej po dwóch-trzech godzinach grania. Choć - nie ukrywam - może to być dość subiektywne odkrycie ;-)

 

Reszta verstandlich ;-)

ja natomiast mam daca caly czas pod pradem

i zdecydowanie gra lepiej

nowy brzmial zle

cieszy mnie natomiast fakt , ze nie pracuje w klasie AA nie pozera wielkich mocy

jak niektore wzmacniacze

dzialanie kabli zdecydowanie slysze

natomiast nie mam sposobnosci ani czasu sprawdzac kierunkowosci czy wygrzewania kabli

z prostego powodu mam je z drugiej reki , i sa tak poddane konfekcji ze ich odwwrotne podlaczenie kosztowalo by mnie duzo

pracy i wyzwolilo ogromne poklady zlej energii

Krzemień,

 

ja po 2-3 godzinach, też słyszę inaczej muzykę. Ale nie szukam przyczyn w technice, tylko w moim mózgu. Percepcja się zmienia, nie jesteśmy przyrządami pomiarowymi, chociaż niektórym (nie mówię tu o Tobie) wydaje się, że są. Myślę, że do własnych spostrzeżeń odnośnie dźwięku trzeba być bardzo sceptycznie nastawionym, za wyjątkiem jednego, całkowicie subiektywnego "podoba mi się" lub "nie podoba mi się". To ostatnie dyktuje czy siadasz i się rozkoszujesz, czy szukasz i zmieniasz.

"michal stabro, 19 Wrz 2006, 22:52

 

>IvanM, 19 Wrz 2006, 22:26

>

>lubisz obrazac rozmowcow , czy nie zdajesz sobie z tego sprawy?"

 

 

Nie lubie - ale jak widze niezdajesz sobie ty sprawy z tego, ze twoje stwierdzenie bylo dla mnie obrazliwe. Kto jest bez winy - niech rzuca pierwszy kamien.

"@Krzemien, 19 Wrz 2006, 22:32

 

>Edward, 19 Wrz 2006, 22:22

>

>>Z moich skromnych obserwacji nigdy nie zauważyłem efektu wygrzania kabla. "

 

Ja uwazam, ze czy zauwazylem czy nie - nie jest istotne, bo nigdy niepotrafie eliminowac wplywu innych elementow toru audio - ale niezauwazylem tego zjawiska tez.

Wieksza zagadka jak osobiste doswiadczenia dla mnie jednak jest to, ze nikt niepotrafi wyjasnic logicznie to zjawisko - nikt nie potrafi zapodac jakie zmiany w kablu po wygrzaniu nastepuja, na jakie parametry kabla ma owe wygrzewanie wplyw. Stwierdzenie "ja slysze" jest troche za malo, kiedy sie ignoruje fakt, ze signal audio potrafimy precyzyjnie powiedzmy 192 tysiecy raze na sekunde opisac jednym z kilka milionow poziomow - potrafimy ten opis zapisac cyfrowo - odczytac z nosnika, konwertowac z powrotem na przebieg napiecia w czasie, wzmocnic go, filtrowac i zmienic na energie drgan powietrza..... ale niepotrafimy wyjasnic zjawisk w polmetrowym odcinku druta.

IvanM

 

Ty za wszelką cenę starasz się wymigać od polecenia nam czegokolwiek do odsłuchania, bo gdybyśmy to polecone przez ciebie cudo odsłuchali, to właśnie wtedy okazałoby się co sobą reprezentujesz- czyli nic, i tego się właśnie boisz- kompromitacji. Masz i miałeś do czynienia tylko ze sprzętem studyjnym( i to pewnie niewysokiego lotu) i na podstawie tylko tych doświadaczeń ferujesz swoje bzdurne i bufoniaste sądy, i stąd te magalomańskie i ordynarne zachowania, o których ci już dziesiąti forumowiczów pisało. Sprzętu audiofilskiego domowego wyższego lotu nigdy nie miałeś i nie masz zielonego pojęcia jak on zachowuje się w warunkach domowych. Świat studiów nagranowych to zupełnie inna rzeczwistość , tam właśnie ludzie tacy marni jak ty, tworzą dżwięk- tak jak napisał dudivan- do boomboxów, czyli tak marny jak jego twórcy.

 

Polichlorkowinylowy kochanek

Re: dudivan, 19 Wrz 2006, 19:06

 

>I nie ma systemu stereofonicznego (nawet hi-end) który by to zrealizował idealnie. Głos który

>powinien

>pojawić się na środku sceny ZAWSZE jest rozmyty, nigdy tak NAMACALNY, SKUPIONY, WYRAŹNY jak w

>przypadku

>gdyby był emitowany mono - z jednego głośnika. Tyle razy o tym pisałem a głusi twierdzą że jest

>okay

>(na ich Levychsonach i Navalonach). Na środku jest PLAMA zamiast PUNKTU.

 

USTAW sobie STEREOLIT Dudi a będziesz mieć >>punkt

Re: IvanM, 19 Wrz 2006, 19:25

 

>Natomiast jest faktem, iz kilka audiofili kablologow rozbroilem plyta do oceny dzwieku PASCA - na

>ktorej jest prosty werbel w bodajze szesciu definiowanych miejscach sceny stereo. Calkiem z boku

>okay - im bardziej do srodka - tym wyrazniej byly slyszalne dwa bebny z bokow rownoczesnie.

 

bo trójkąt stereo jest GENERALNIE DO BANI

 

bębny z boku i po środku IDEALNIE to tylko ze STEREOLITU

 

USTAW sobie STEREOLIT Ivanie

 

pozdrawiam!

graaf

 

ps. nieźle dałeś czadu w tym wątku!!

w moich dawnych "krucjatach" zawsze mi brakowało tej biegłości w posługiwaniu się technicznymi terminami :-/

 

bij "pseudo-audiofila - zakupofila"!

Re: michal stabro, 19 Wrz 2006, 20:00

 

>IvanM, 19 Wrz 2006, 17:53

>mam wrazenie , ze poruszasz sie w obszarze dzwieku i systemow doskonalych , absolutnych

 

bo to JEST świat absolutnej perspektywy odniesienia - świat HiFi!!!

 

czegoś co jest obce większości "audiofilów" :-/

Re: Edward, 19 Wrz 2006, 20:52

 

>jakimś kontekście. No bo jaki ma być ten wzmacniacz jak nie muzykalny? Miętowy? Be-żowy? :-)

 

miętowy był by super!!

byle miał "jędrną" średnicę :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.