Wzmacniacz Nakamichi Amplifier 1 - coś nie tak z balansem

skyrocket · 16 Października 2014

Hej!

Kupiłem wzmacniacz Nakamichi A1, okazało się że od samego początku po podłączeniu są z nim problemy. Opiszę krótko jak wygląda sytuacja:

1. Zwejścia CD Direct gra lewy kanał pełną mocą, drugi po 5 min zaczyna dopiero go doganiać. Po starcie gra bardzo cicho i z małą ilością basu, wygląda to tak jakby się rozgrzewał. CD Direct nie daje żadnych możliwości zmiany balansu, tonów itp, tylko volume jest aktywne.

2. Druga sprawa gdy podłącze źródło pod AUX lub CD czy tez Tuner gra tylko prawy kanał, lewy wydaje jakieś szmery. Po ustawieniu Balansu w odpowiedniej pozycji, pomiędzy godziną 11 a 12 zaczynają grać oba kanały choć lewy jakby delikatnie ciszej i nieraz w tle pojawi się jakiś delikatny trzask związany z pokrętłem balansu. Balans daje trzaski do głośnika lewego tylko w pozycjach od 6 - 12. Od godziny 12 do 18 gdzie bardziej dotyczy to prawego kanału trzasków nie ma ale kanał lewy wtedy nie gra w ogóle.

Moje pytanie do tego jest takie? Czy są to zimne luty czy też pokrętło balansu jest zniszczone albo jedno i drugie?

frobek · 17 Października 2014

Jedno i drugie, a może nawet jeszcze coś trzeciego jest uszkodzone, taki urok starego sprzętu. W trybie CD-direct zawsze działa tylko regulacja głośności i nic więcej.

Kluby · 17 Października 2014

Problemy z "wygrzewaniem" dźwięku do optymalnego poziomu to najczęściej wina elektrolitów, które straciły parametry. Nierówne granie na pozostałych wejściach to też mogą być elektrolity, ale również i uszkodzony jakiś tranzystor, czy tylko pr. nastawny(miałem taką sytuację kiedyś).

Wszystkie potencjometry/przełączniki powinieneś przesmarować pierw.

Sprawdź napięcia zasilania, prąd spoczynkowy itd.

Przyjrzałbym się też przekaźnikowi, u mnie do dziś jeden sprawia że kolumna ciszej gra(tam trzeba przeczyścić, ewentualnie dogiąć blaszki)...

Później jak będą problemy te same, serwisówkę w łapę i szukać podejrzanych lutów, choć raczej elektrolitów. Zacznij w okolicach przedwzmacniacza, chyba że zauważysz gołym okiem że jakiś jest w tragicznym stanie... No i wymiana...