Rezystor duzej mocy

[barni]

Witam

Czy widzial ktos moze gdzies w sprzedazy 4 lub 8 Ohm rezystory duzej mocy ? Chodzi mi o dociazenie koncowek mocy w taki sposob, aby graly taka sama glosnoscia ale przy wiekszym wysterowaniu.

Po prostu Denony moje 'zaczynaja grac' dopiero przy głosnosci odkreconej na okolo godzine 11 a ta niestety jest juz zupelnie nieakceptowalna do odsluchu na dluzasza mete.

[Mixann]

witam

 

>>Barni czy ty chłopie wiesz co ty chcesz w ogóle zrobić? - dociążyć wzmacniacz? rezystorami? - to tak jakbyś załadował samochód cementem bo on za szybko jeździ :)

 

Dobra rada - nie ruszaj kolumn a raczej zrób sobie bufor przed wzmacniaczem i ściągnij sygnał tak aby np dawał na godz 11 połowę mocy a nie tyle ile obecnie.

 

nie ruszaj wzmaka bo dociążając go biernie rezystorami tylko go możesz uszkodzić to raz a dwa dźwiek będzie jak z jamnika

 

jeśli już chcesz ingerowac w wzmacniacz to wystarczy wziąść serwisówke i zmienić rezystor odpowiedzialny za wzmocnienie i nic wiecej

[Brencik]

barni, jaki to ma sens? lepiej mniej wysterowac wzmaka i tyle. Albo jak mowi Mixann zmniejszyc jego wzmocnienie (tez ryzykowne dosc). Ale "dociazac"? i tak wymagalo by to zastosowania tłumika duzej mocy a nie prymitywnwgo doalczenia szeregowo lub nie daj boze rownolegle jakiegos oporu!!

[McGyver]

Zgadzam się z kolegą Brencikiem. Co więcej, zaproponowany przez niego dzielnik, choć z technicznego punktu widzenia poprawny, też nie pomoże dźwiękowi. Skutecznym rozwiązaniem byłoby jedynie zastosowanie kolumn o znacznie niższej efektywności mocowej niż używane obecnie.

[MariuszJ]

Odnawiam nieco przykurzony wpis po moim niedawnym doswiadczeniu.

 

Moje poszukiwania dobrego pod wzgledem wspolbieznosci potencjometra 100k z odczepem zakonczyly sie fiaskiem (watek 11731), wiec zeby zapewnic sobie "ciche sluchanie" bez efektu nierownomiernego wzmocnienia zlecilem bratu konstrukcje malo audiofilskiego interkonektu o dlugosci 3cm, spinajacego petle zewnetrznego procesora dzwieku w moim Luxmanie. Interkonekcik ow, oslabiajac sygnal wejsciowy dalby mi mozliwosc podkrecenia noca galki w obszary, w ktorych moj Alps jest rowniutki jak niemiecka autostrada.

 

Dzielny brat zmontowal mi super-audiofilski uklad zlozony z dwoch opornikow na kanal, 15k w szeregu zyly goracej oraz 1.5k zwierajacego na wejsciu zyle do masy. Oczywiscie zastosowanie tego ukladu przynioslo zadany efekt, totez po okupieniu sie piwkiem wrocilem do domu i zaczalem zwyczajowe odsluchy.

 

Okazalo sie jednak, ze efekt byl silniejszy od zamierzonego. Dzwiek sie wyraznie zmienil - i mowi to Wam wielki sceptyk jezeli chodzi o zmiany jakie wywoluje zmiana innego elementu poprawnie skonstruowanego toru audio niz kolumny i pokoj odsluchowy. U mnie - poprawil. Mam teraz okazje dokladnie to sprawdzic nielubiana tu metoda szybkich przelaczen (pelta procesora jest odlaczalna z konsoli wzmacniacza). U mnie spowodowalo to wygladzenie wysokich tonow, zmniejszenie ich ilosci (bez specjalnego wplywu na detalicznosc), zanik chropowatosci dzwieku, ktora przypisywalem do tej pory Bowersom. Troche sie oslabila dynamika (na to nigdy z Bowersami nie cierpialem), bas sie lekko rozlazl ale w granicach akceptowalnosci.

 

Efekt prosty, ekstremalnie tani, ale podejrzewam ze nie zawsze "poprawiajacy" brzmienie. Przy takich problemach jak Barniego, moich, czy wczesniej Gutekbulla (watek 10970) warto sprobowac. A nuz bedzie fajnie?