PARADIGM 11V7 wzmacniacz do 8 tysięcy

[maxglow]

Nie można na podstawie serii najsłabszej monitor wydawać opinii o całej produkcji Paradigm. Faktycznie zgodzę się z pisanymi już tu opiniami że wzmacniacz za 8 tys. do 11.7 nie podniesie jakości dźwięku zestawu. Wg mni kolumny sprzedać. Ująć pół kasy ze wzmacniacza i dołożyć do kolumn. Wzmacniacz za 3-4 tys. spokojnie sobie poradzi. I zagra to na wyższym poziomie.

[mrb]

Tak trzymać i dojrzewać do naturalnego, pełnego barwy dźwięku z kontrolowanym basem,

z pełną średnicą i bez agresji...

 

Ale przyznasz, że są różne oczekiwania.

Przez ponad rok byłem zadowolonym użytkownikiem Atolla IN200. Super mocny, dostojny w brzmieniu wzmak. Potężny.

ALE przyłapałem się na tym, że zacząłem słuchać innej muzyki, odstawiając w kąt gitarowe napierniczanie, na którym się wychowałem. Jak słuchać metalu, starego rocka bez odrobiny agresji? Mięcho, potęga - tego nie można mu odmówić, ale za mało pazura.

A z racji szerokiego wachlarza muzyki, jakiej słucham, nie uważam się za niedojrzałego słuchacza.

 

najlepiej sparowało się źródełko z Atolla 50, mimo że to niby najniższy i najsłabszy model. Ja tego potwierdzić nie mogę.

To zabawne, ale miałem podobne odczucia, odnośnie CD Atolla

[audioburak]

Jak masz dobry piec, to reszty brzmienia trzeba szukać może w innych elementach toru.

Ja słucham - mogę to napisać - PRAWIE wszystkiego, bo gore czy trash mnie nie kręcą,

ale od baroku - kameralny Haendel czy Vivaldi po Aerosmith'a czy Stevie Ray Vaughana.

A często ich słucham absolutnie wymieszanych - Satriani po Mozarcie itd.

Kiedyś uważałem, że nie ma systemów, które równie dobrze mogą zagrać wiele gatunków.

Teraz uważam, że jest taka możliwość; oczywiście biorąc pod uwagę warunki domowe,

a nawet współżycie społeczne typu sąsiedzi; więc nie chodzi mi tu o hałas...

Fakt, że warunków koncertu rockowego raczej nie da się odtworzyć w zaciszu domowego...

[mrb]

Satriani po Mozarcie

 

Mam to samo. Z tą różnicą, że ja czasem włączam trash :-)

Albo Stare Dobre Małżeństwo i Pantera "przyprawione" np. Yello albo Young Gods

 

W moim poprzednim poście użyłem trochę zbyt ogólnego słowa "wytrycha" - zamiast agresji stawiam na żywiołowość.

Scena i głębia może mi się czasem "nie zgadzać", ale dynamit musi być. Nawet kiedy płynie Diana Krall albo Sarah K.

[piotrella41]

Witam Drodzy Koledzy po długiej przerwie, wybaczcie owe zaniedbanie z mej strony, lecz usprawiedliwiam to wielogodzinnymi odsłuchami zestawu. Jak obiecałem, że napiszę to zatem czynię.

 

Odebrałem w końcu swoje kolumienki, przypomnę tylko, że to amerykańskie podłogówki Definitive Technology BP 10, wraz ze zmianą okablowania na Tellurium Q Blue Speaker, oraz Tellurium Q Blue RCA.

 

Początkowo pierwsze godziny wygrzewania dosyć przeciętne bez entuzjazmu czy zachwytu, ale cóż doświadczenie i cierpliwość popłaca. Po dwóch dniach odmiana na lepsze, prawie tak jak na pierwszym odsłuchu demonstracyjnych u mnie w mieszkaniu. Niesamowita przestrzeń, porywająca, scena tak jakby była za ścianą, za kolumnami. Trudno określić źródło dźwięku, jest on wszędzie poukładany równy dla każdego z zakresów. Z basem również w porządku, mięsisty, obecny, kontrolowany, lecz nie wychodzący przed szereg. Równowaga tonalna i jeszcze raz równowaga, niesamowite wrażenie. A pomyślę, jak to wcześniej trudno mnie było przekonać do kolumienek w których aby zobaczyć membranki trzeba ściągać materiał jak kondoma. Nie oznacza to wcale utraty wdzięku dla nich, wręcz przeciwnie są oryginalne, Ale dźwięk jak dla mnie to kwintesencja poszukiwań. Słuchałem praktycznie każdego rodzaju znanej mnie muzy, odkrycia i jeszcze raz odkrycia. Porzucenie Paradigmów na rzecz nowego nabytku jest usprawiedliwione, czuje się rozgrzeszony, warto było poszukać wniesionej w zestaw kultury brzmienia. Porządek i elegancja to atuty mojego zestawu. Tak na marginesie to zachęcam do posłuchania ich w Waszych zestawach, pamiętajcie gdziekolwiek postawicie owe kolumienki w swoich pomieszczeniach zagrają one tak samo, a dźwięk będzie wszędzie. Inaczej to powiem i większy nieład akustyczny waszego pomieszczenia tym większa satysfakcja. Uwierzcie mi na słowo, wiem co mówię.

 

Teraz oczekuje tylko źródełka, oczywiście Atolka

 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

[insaimz]

Witam Drodzy Koledzy po długiej przerwie, wybaczcie owe zaniedbanie z mej strony, lecz usprawiedliwiam to wielogodzinnymi odsłuchami zestawu. Jak obiecałem, że napiszę to zatem czynię.

 

Odebrałem w końcu swoje kolumienki, przypomnę tylko, że to amerykańskie podłogówki Definitive Technology BP 10, wraz ze zmianą okablowania na Tellurium Q Blue Speaker, oraz Tellurium Q Blue RCA.

 

Początkowo pierwsze godziny wygrzewania dosyć przeciętne bez entuzjazmu czy zachwytu, ale cóż doświadczenie i cierpliwość popłaca. Po dwóch dniach odmiana na lepsze, prawie tak jak na pierwszym odsłuchu demonstracyjnych u mnie w mieszkaniu. Niesamowita przestrzeń, porywająca, scena tak jakby była za ścianą, za kolumnami. Trudno określić źródło dźwięku, jest on wszędzie poukładany równy dla każdego z zakresów. Z basem również w porządku, mięsisty, obecny, kontrolowany, lecz nie wychodzący przed szereg. Równowaga tonalna i jeszcze raz równowaga, niesamowite wrażenie. A pomyślę, jak to wcześniej trudno mnie było przekonać do kolumienek w których aby zobaczyć membranki trzeba ściągać materiał jak kondoma. Nie oznacza to wcale utraty wdzięku dla nich, wręcz przeciwnie są oryginalne, Ale dźwięk jak dla mnie to kwintesencja poszukiwań. Słuchałem praktycznie każdego rodzaju znanej mnie muzy, odkrycia i jeszcze raz odkrycia. Porzucenie Paradigmów na rzecz nowego nabytku jest usprawiedliwione, czuje się rozgrzeszony, warto było poszukać wniesionej w zestaw kultury brzmienia. Porządek i elegancja to atuty mojego zestawu. Tak na marginesie to zachęcam do posłuchania ich w Waszych zestawach, pamiętajcie gdziekolwiek postawicie owe kolumienki w swoich pomieszczeniach zagrają one tak samo, a dźwięk będzie wszędzie. Inaczej to powiem i większy nieład akustyczny waszego pomieszczenia tym większa satysfakcja. Uwierzcie mi na słowo, wiem co mówię.

 

Teraz oczekuje tylko źródełka, oczywiście Atolka

 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

 

A jak z głębokością sceny, bo pisaleś tylko, że jest, jakby za ścianą? Oraz jak z lokalizacją źródeł pozornych tych pierwszoplanowych i tych z dalszych planów?

[piotrella41]

Tak jak napisałem kolumny są oddalone od ścian około 80 cm i scena funkcjonuje za nimi, nie należy zapominać o bipolarności owych konstrukcji to właśnie ta odmienność wpływa na rysowanie dźwięku przestrzennego nie spotykanego w typowych konstrukcjach konkurencji. Zatem w tym przypadku holografia" sceny muzycznej jest bardziej realistyczna, z tą tylko różnicą, że trudno zlokalizować źródełko, ot taki szkopuł. Trzeba samemu posłuchać by to przeżyć i opisać.