Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-Fi i M Nr 10/04


zyzio

Rekomendowane odpowiedzi

-> jozwa

Cieszy mnie ten chwalebny wyjątek. To będzie pierwsze polskie pismo audio, jakie kupię od ponad roku.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Kupiłem numer wczoraj jadąc do pracy. Sampler odsłuchałem dopiero późnym wieczorem i .... opadła mi szczęka.

Piękny sampler, piękna muzyka, ślicznie zmasterowana, piękny dźwięk, wielki kawał testera. Dziś ciąg dalszy słuchania :)

  • Redaktorzy

dudivan: szczegóły są w wątku pt. "jaki to gramofon".

Natomiast co do chwalebnego wyjątku muszę zaznaczyć, że Magazyn zawsze publikował informacje i opinie o rzedszym sprzęcie polskiej produkcji, również bardzo niskoseryjnym. Np. tutaj ukazał się pierwszy test Pocahontas, a wcześniej wzmacniaczy Artline.

Witam,

 

Nabyłem rzeczony numer dziesiąty razem z kultowym już SAMPLEREM. O samplerze później.

 

Na początek dobre newsy: najważniejsze, że pismo wreszcie jest, bo koniec miesiąca blisko! Generalnie nowa forma HFiM jest moim zdaniem całkiem fajna: czytelniejsza czcionka, lepszy układ pisma, teskty wyraźnie krótsze i lepiej zredagowane, odpowiedzi Szanownej Redakcji na listy bez tonu ironiczno-olewającego, czytelne ogłoszenia, dość sensowne niektóre eseje i normalnie napisany wstępniak.

Co absolutnie najważniejsze, pismo trzyma poziom z poprzednich paru numerów, czyli dużo niezłego stereo i zero tolerance for home cinema! Tak trzymać panowie!

 

Teraz SAMPLER: oprócz tych kilkunastu w sumie utworów z początku i końca płyty, które są niczym innym, jak typowym audiofilskim popowo-jazzowatym muzakiem, reszta jest bardzo dobra, a momentami znakomita. Wykonawcy, tacy jak Sixteen, Fitzwilliam Q., Orkiestra Wieku Oświecenia czy Magnificat, stanowią w głównej mierze o znacznej wartości tego Linnowego wydawnictwa. Całość jest jednak mocno nierówna, a to z powodu jak wyżej, do tego irytujące wyciszenia utworów, no ale w ten sposób zmieściło się więcej tracków...Czyli nie jest źle. Nagranie dobre, słuchałem zgodnie z zaleceniem napisu wokół otworu na płycie na Linnie, czyli lepiej być nie może ;-) Ogólnie plus.

 

Teraz minusy: czytając wstępniak przy obiedzie omal się nie udławiłem: Nadredaktor pisze: "Ostatnio udało mi się wypromować niejakiego Możdżera" (sic!) I dodaje dalej: "Jakoś jednak było kilka bardzo dobrych płyt, o których nikt nie słyszał (...)" No cóż, powiem tak: ci co trzeba, wiedzieli i znali LM dużo wcześniej, a z tym wypromowaniem to gruba przesada! Co innego promować ARMS, a co innego artystę formatu LM. Tutaj przydałoby się troszkę skromniej, Nadredaktorze! :-)

Dalej mamy przedziwne eseje MLG i Rychlika na temat rzeczonego SAMPLERA, rozumiem: każda pliszka..., ale Panowie, bez przesady, bez egzaltacji!

Kolejna sprawa: testy. Niestety, przyznaję rację niektórym forumowym kolegom z dyskusji z zeszłego miesiąca: nie można testować drogich monitorów na sprzęcie Kornika, szczególnie jak źródłem jest mulasty Nad i przeciętne kabelki. To wypacza wyniki i daje zły obraz całości.

 

No i kuriozum numeru: dział muzyczny, a w zasadzie nieistniejący dział muzyczny. Ktoś, kto kupi HFiM po raz pierwszy w życiu, będzie miał okazję przeczytać, że w klasyce aktualnie karty rozdaje niejaki Paderewski ze swą kompletnie nieznaną operą, a w muzyce lekkiej, łatwej i przyjemnej niejaki znamienity ansambl Matt Bianco! Proszę, niech Państwo Milewscy oddadzą miejsce młodym zdolnym pokroju naszego guttena i nie doprowadzają wiernych czytelników do stanu przedzawałowego!

Dalej newsy: tutaj też jest ciekawie, bo na przykład czytamy, że jakże ważnym newsem w dziale pop/rock jest info o festiwalu piosenki studenckiej i nowym, z pewnością ważnym i wspaniałym dziele Stokłosy i Józefowicza...W klasyce m.in. jest informacja o rozpoczętym właśnie zgoła miesiąc temu sezonie w FN wraz z prawie nieaktualnym programem na październik. Rozumiem, to cykl wydawniczy, ale jakoś inni mogą...

Kolejne kuriozum: zajawka nowego Garbarka, oczywiście w ramach dziwacznej formuły Profil - a dlaczego nie ma recenzji? Dalej G.Walenda recenzuje po ponad pół roku "nowego" Keb'a Mo' - znam, lubię i nawet niezła ta płyta, ale recenzja jest nie na temat i zupełnie niefachowo napisana! Dlaczego nie ma informacji, że facet dostał WC Handy Award za pierwszą, znakomitą płytę? Dlaczego GW słowem nie wspomina, że wspomniane "nowe" wydawnictwo jest powrotem do rhythm and bluesowego grania? Przecież po tej recenzji nikt nie znający sympatycznego Keba nie sięgnie po jego płyty!

No i na koniec rzecz bez komentarza: felieton Yaby...Panowie, ja rozumiem, że na forum to może i fajnie jest i można jego głupoty czytać i nawet się pośmiać, ale felietion w opiniotwórczym piśmie, napisany jakby pisał go - przepraszam kolegów i sympatycznego Yabę - półgłówek, to już przesada! W dodatku zupełnie niefachowy, bo akurat o Queen można napisać w duchu lekkim, ale o zupełnie innych płytach i sprawach. To tyle. Aha, jeszcze cena: za dwie dychy to ja proszę o więcej i lepiej, niż SAMPLER, bo czytać głupot Yaby to mi szkoda czasu! W dodatku, gdy inni dają samplery w cenie...

Wierny i oddany czytelnik Broy

 

PS. Przepraszam kolegów mlg i Kornika - Panowie, to nie uwagi do Was personalnie, a do tego, co dostałem za dwie dychy...

Przy okazji gramofonow: czy redakcji przemknal moze przez mysl pomysl rozprawienia sie z tematem: brzmienia ramion. Moze nawet test (ten sam gramofon i wkladka, rozne ramiona), choc to pewnie trudne w realizacji. Od biedy moglby byc artykul teoretyczny dot. konstrukcji ramion z naciskiem na konsekwencje brzmieniowe. Pewnie takie tematy byly poruszane w mag. audio w l. 70-tych ale ani mnie na swiecie nie bylo ani dostepu do takich archiwow nie ma.

o wlasnie ludzie: bierzcie przyklad z broya. nie wazelinuje, ale czytajac go nie ma sie wrazenia , ze to wypowieedz jakiegos malego zlosliwego zgorzknialego skrzata. rzeczowa krytyka.

co do textu yaba - dlugi, juz nie nowum (dla nas), tak troszke na sile pisane, dlugo tym stylem nie da sie rozsmieszac. pare pierwszy recenzji na forum bylo przezabawne, ale w koncu ile razy mozna zuc ta sama gume. podejzewam, ze juz sie zorientowali, ze to troszke blad - za duzo textu, i czemu w miejscu Jozwy? :)

zastanawia mnie tez testowanie czasem nielatwych obciazeniowo mionitorkow na niezbyt silnym sprzecie, i dalsze konsekwentne plugi n/t wzmaka (ktory i tak jest wymieniony jako sprzet redaktorski przecie). fajnie, ze to polski klocek, ale od tylu miesiecy ciagle czytajac te peany (wyidealizowane) juz mozna miec dosyc....

 

wstepniak - fajny, a co tam. ale kolejny raz zadziwia mnie dziewczeca wrecz delikatonosc red.nacz....

wiadomo jak jest, ale trzeba sie wziasc w garsc i to olac., robic dalej swoje.

i generalnie zgadzam sie z broyem - broy, dobrze , ze o tym Keb Mo dopisales, bo sie wlasnie zastanawialem...kupic czy nie :), teraz wiem, ze kupic :)

samplerek miodzio, cale pismo tez - szczegolnie jesli ktos kolumienek niewielkich szuka. dla mnie ciekawe bylo o pre. sa 3 wzmaki, szkoda ze pozostale 2 czekajace wkolejce nie zostaly do nich dostawione - podobne ceny w koncu, no ale trza rozkladac jakos material :)

  • Redaktorzy

dudivan: trudności praktyczne z testowaniem osprzętu gramofonowego są u nas kosmiczne. Podstawowym klopotem jest brak dostępu do dobrych wkładek. Sam pracuję na średniej klasy wkładce o dość specyficzym brzmieniu (owszem, dobrze dopasowanym do brzmienia miojego gramofonu), której jednak na razie nie mam za co zastąpić lepszą. Z kolei próby wypożyczenia do testu wkładek klasy wyższej niż najniższa budżetówka jak dotąd były nieudane. Negatywnie odpowiedzieli dystrybutorzy Ortofona i Benza, podczas gdy z kolei dystrybutor Koetsu dysponował tylko jedną wkładką tej firmy, i że tak powiem, already tested gdzie indziej. Obiecano mi kontakt, jak dostępna będzie Koetsu Black ale od tego czasu cisza. Testować Ortofona Kontrapunkt albo (nie żałujmyż sobie) Koetsu Jade Platinum może sobie HiFi News i (ostatnio) HiFi+, ale na razie nie polskie pismo. Dalej - sprawa ramion. Aby przetestować na przykład najprostszy set: ramię Rega 600 czy 900, jakieś SME, Linn Akito, albo nieco niżej z ceną - Michell TecnoArm, musiałbym dysponować już nie tylko nową porządną wkładką, ale wymiennymi armboardami do Linna - w tym wypadku dodatkowym pod SME i pod Regę. To się da zrobić, ale zajmuje czas i pieniądze. Wskazany byłoby też wypożyczenie drugiego dobrego gramofonu jako kontroli, nie zqawadziłyby też najlepsze interkonekty dedykowane przesyłaniu sygnałów phono. Przynajmniej z fonostejdżem nie mam problemu, bo Qaudio nie ma się czego wstydzić, w dodatku zamówiłem właśnie nową wersję.

Jak z tego wynika, tematyka analogowa poważnie traktowana to kłopotliwy kawałek, ale nie ustajemy w wysiłkach. Artykuły będą regularnie, natomiast szczegółowe testy tego czy owego też będą, ale jak nam towaru stanie. Problem też w tym, że zainteresowanie gramofonami nawet wśród kolegów z forum ogranicza się w 90% do używanych sztuk po 150 złotych ("maximum 300"). Toteż pierwszy tekst w kolumnie analogowej w Magazynie poświęcony będzie właśnie oczyszczeniu przedpola, co wydaje się konieczne. Ale potem już ostrzejsza jazda.

broy> Zgadzam sie co do "muzakowatości" muzyki, jednak sposób realizacji, a właściwie bardziej masteringu , predystynuje płyte do najwyższej oceny. Odbieram to tak - w samplerze nie powinno chodzić o super dobór kawałków ( pewnie, gdyby były lepsze , to i słuchało by sie lepiej), ale moge Tobie podac tuzin kawałków które są o dwie klasy lepsze, natomiast ich realizacja i mastering wołają o pomstę do nieba.

Tak więc mamy jeszcze jedną płytę do wyciśnięcia z naszych systemów wszystkiego co najlepsze.

dygresyjka poniżej

Poczytałem sobie Broya głównie w dziale opinie/płyty to stwierdzam, że takiego recenzenta trzeba HFiM pisze jasno, zgłębia temat, ma przegląd rynku oraz wie o co audiofilą chodzi. Na krytykę gazety a w szczególności tego nr się nie silę z uwagi na to że go nie kupiłem. Yabadaba to można umieścić czemu nie ale raz na rok w kwietniu.

jeszcz zdanko

Nawet Stańkę 81 sobie kupiłem przyznam się ze wprawdzie kolejnego (za 10zł) i na analogu za to w stanie idealnym tu recenzja Broya była impulsem.

A mi się artykuł Yabadabadoo bardzo podoba. No, mógłby być krótszy, ale do czego zmierzam: przecież to nie jest fachowy test ani felieton napisany kwiecistym językiem, pełen anegdot, które zrozumieć mogą tylko wtajemniczeni. To jest tekst do poczytania dla rozrywki (czyt. dla śmiechu). Ot tak, przeczytałem sobie testy kolumn, wzmacniaczy i w końcu przedwzmacniaczy (które bez humorystycznych wstawek były by dla mnie zbyt "fachowe) no i na koniec jeszcze chwila rozluźnienia. Czy w internecie nie śmieszą was zarejestrowane gdzieś wpadki, albo debline wypowiedzi. Ot, chociażby wątek o aukcjach na allegro. Super! Jak ktoś napiszę impetancja, czy impotencja to śmiejąc się budzę dzieci sąsiadów;-) A tak w ogóle to Jaskiniowiec musi być wyjątkowo, podkreślam - wyjątkowo inteligentny. Bo napisać taki niby-debliny tekst tak, żeby rozśmieszyć całkiem inteligentnego gościa (moja wrodzona skromność) to jest sztuka.

 

Szata graficzna mi się podoba, chociaż zaciekawiły mnie zdjęcia do różnych testów. Niektóre wyglądają jak pozostałości po tamtej epoce (str. 21, 45), inne są już jak robione przez innego fotografa. Kiedyś zdjęcia w Hi-Fi owszem, pokazywały sprzęt niemal ze wszystkich stron, z daleka, w całości. Teraz widzę wyraźną tendencję do pokazywania sprzętu z bliska, pod różnymi kątami. Ta druga opcja bardziej mi się podoba.

 

Sprzęt towarzyszący, no nie wiem co w tym widzicie. Ja właściwie rzadko zwracam na to uwagę. Zastanawiająca jest różnorodność urządzeń, z jakimi sprzęt testuje Mariusz Malinowski. Nie pamiętam dokładnie, ale jakoś jeszcze nie wiem, jaki sprzęt gra u niego w domu na stałe. A na tej podstawie mógłbym wywnioskować, jaki facet ma gust. Red. Kłos ma Harbethy i Baltlaba, czyli lubi dźwięk kulturalny i przyjemny. Red. Karasiński podobnie, chociaż NAD jest bardziej dynamiczny od Epoki. Red. Stryjecki ma, jak sam pisał, piekielnie dokładne narzędzie w postaci Audio Physiców Avanti, które pewnie trochę ogrzewa McIntosh. A jak wiem, co danemu recenzentowi się podoba, to sobie jego opinię trochę "wyprostuję" i naciągnę pod siebie i wszystko.

 

To, co mi się nie podoba to dział muzyczny. Rzeczywiście wolałem stary. Kiedyś wszystkiego było więcej, może poza aktualnościami. No ale aktualności muzyczne można dać na początku zaraz za sprzętowymi, a z tyłu zostawić miejsce na recenzje płyt. Takie jest moje zdanie. A jak mi ktoś powie, że miejsca mało, to widzę dwa wyjścia: dodać kilkanaście stron i podnieść cenę o dwa złote (a co tam, płacę 12 to zapłacę i 14) albo wywalić część czarno-białą, czyli przede wszystkim ogłoszenia. Wcale tego nie czytam. I do tego nabazgrane małych reklam, trochę większych (ale niektórzy reklamodawcy to nie mają pomysłów, niech ich licho, taki bazar robić w tych swoich reklamach). Co drugi numer drukować ładną, kolorową tabelkę (całą!) z testowanymi urządzeniami, jakiś spis artykułów i obowiązkowo listy - czytelnicy poruszają sporo ciekawych problemów. Tak bym to widział.

buuu.. ja nie mam takiej lampki... :(

jeszcze co do zestawienia - tabelka przecie moze byc nieco drobniejszym drukiem, ale jesli sa nawet grajace nalesniki, to i koncowki mocy i pre powinny byc.

broy, powtorzyles, a wlasciwie rozwinales to, co wczesniej w tym watku sygnalizowalem. zgadzam sie z toba w zupelnosci i mam tylko nadzieje, ze redaktor stryjecki, ktorego osobiscie nie znam, ale szanuje, a nawet lubie za to, ze posrednio, czyli przy pomocy redagowanego przez siebie magazynu, wprowadzil mnie dosc bezbolesnie w swiat audio - nie zbeszta nas w kolejnym felietonie uzywajac slow takich, jak np. idiota. to wszystko w dobrej wierze, redaktorze, choc czasem pewnie zbyt gwaltownie. to chyba dlatego, ze uczucia dla HFM sa gorace. tak gorace, jak do zadnego innego magazynu audio. i niech pan wylizie z tego swojego forum choc raz na tydzien; to moze byc odswiezajace, a na pewno traumatyczne:-)

fadeover

Nie musisz, sam mam trochę dobrych kawałków :-) Jednak ja też chciałbym być dobrze zrozumiany: jeżeli w kilkunastu miejscach w rzeczonym piśmie, wstępniaku i dwóch sporych esejach robi się wielkie halo, że Linn Recordings nagrywa tylko największe rzeczy muzyczne, o potem zapuszcza się co prawda bardzo dobrze nagrany, ale w połowie niesłuchalny sampler, to coś nie gra.

Ty jesteś nastawiony do sprawy że tak powiem "technicznie" z racji zawodowych i ja to rozumiem i cenię; jednak wszystkie nie-klasyczne kawałki na tym wydawnictwie są po prostu miałkie i co najmniej 20 lat do tyłu...Podczas gdy Naim wypuszcza na swojej płycie również rzeczy nie-klasyczne, ale jest tam choćby niezły Dominic Miller i dwa znakomite kawałki Ch. Hadena i J.Taylora - i to w cenie pisma. Dlatego moim zdaniem mówiąc wielkie słowa na łamach, nie należy pisać o muzaku. To tyle.

Pzdr :-))

  • Redaktorzy

Linn przysiągł na wszystkie świętości, że swoje płyty przestał tłoczyć w UK, i że w zw. z tym wersja wytłoczona przez Takt jest jedyną obowiązującą. Wyjaśnienie było niezbędne, bowiem Linn wytłoczył te płyty w Polsce po tym, jak dziesięć razy ustami swojej przedstawicielki zapewnił że rozumie, że ze względu na czytelników płyta ta ma być oryginalnym produktem brytyjskim. A redakcji bardzo zależało, aby nie powstały wątpliwości co do klasy wykonania płyty. Ostatecznie produkt jest b. dobry, co jest zasługą również Taktu - niegdyś największej wytwórni pirackiej w Polsce.

Wrzuciłem samplera do ...cd romu (profanacja?) i ku mojemu zdziwieniu Windows Media Player wyświetlił napis HDCD ! Jedno kliknięcie i znalazłem sie na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czyżby gigant chciał zadbać o nasze uszy ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Broy > właściwie o czym my dyskutujemy ? Przecież słychac gołym uchem co jest na płycie. A na plycie są kawałki świetnie technicznie zrobionej muzyki do testowania sprzętu. Sądze ,że za 20 dychy i numer i sampler to doskonała cena. A kiedy będę chciał sobie puścić coś wybitnego dla duszy - to pójdę 3 metry w lewo, 12 metrów prosto i otworzę drzwi z magazynem 20 tysięcy płyt ( zazdrośni ?) :)))).

 

Jeśli chodzi o reklamę , czy "nadmierne" reklamowanie płyty , to taki jest świat komercji - my tego nie zmienimy.

To jest czasopismo które należy sprzedać i z punktu widzenia ekonomii niczym się nie różni od proszku do prania.

Jak myślisz , co odpowiadamy słuchaczowi, kiedy dzwoni do nas i klepie coś o poziomie radia, plastikowej muzyce itd? To samo co wszyscy - ależ proszę pana , nasze radio jest najlepsze, jednak nie możemy folgować tylko wyrafinowanym i subtelnym gustom jak pański, musimy dbac też o słuchaczy którzy nie są wyrobieni muzycznie jak pan bla bla bla.... powtarzam taki jest świat, a wszczególności świat komercji .

>fade to nie od Ciebie zlosliwosc... ale taka mysl mnie naszla - tyyyle plyt, wiele na pewno wspanialych, a w radiu wiecznie, calymi latami jedno i to samo gowno leci, az mnie szlag trafia czasem jak w samochodzie wlaczam. i ciagle ten zasrany stary perfect z 3ma piosenkami na krzyz, blee

no ale kolekcja jest, swietnie.

pitdog > bo to wynika z tego ,że musimy sprzedać produkt i robić tak aby wszystkie plamy sie spierały i proszek nie był za drogi i miał kolorowe pudełko. A tak poważnie , to co miesiąc robimy badania i uwierzysz ? Takiej muzyki chce słuchać nasza statystyczna Polska. I reagujemy tak , żeby słuchało nas najwięcej ludzi - w biurach , w kuchni, w fabrykach , w sklepach, w domach .Nie jesteśmy radiem misyjnym - od tego są programy państwowe. My musimy zarabiać pieniądze.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.