Skocz do zawartości
IGNORED

Devialet Phantom…czy to ma sens?


arkadowski

Rekomendowane odpowiedzi

Podobno plastikowe, małe, cyfrowe i do tego odtwarzające jedynie pliki…nie może grać.

To prawda... chyba, że nazywa się Phantom, a matką (czy ojcem jak kto woli) jest Devialet.

 

Nie będę rozpisywał się o tym czego nie potrafią te aktywne głośniki. Bo nie potrafią gotować, prać czy odkurzać pomimo faktu, że wyglądają z boku jak miniaturowy odkurzacz. Za to jaki ciężki!

Z Phantom'ami zetknąłem sie już jakiś czas temu na którymś z pokazów audio. Przeszedłem obojętnie z usmiechem pod nosem, a w myślach "to nie może grać". Kochałem dlatego swoje 2x40kg "ciężarki" ze słusznym "wzrostem"…bo one pokazywały, że tylko takie konstrukcje mają prawo grać!

Tak myślałem od zawsze bez względu na fakt kto i co wypuścił plastikowego, małego i do tego w formie AIO.

Bose…wiemy. Miałem w kinie Lifestyle 525. Kino? Rewelacja! Latało, rwało, urywało-było wszystko. Miło, soczyście i wybuchowo.

Za to kompletnie nie muzycznie. No chyba, że ktoś chciałby nagłośnić sredniej lub małej wielkości pokój muzyką wprost z plaży Ibizy.

Jesli jednak trance nas nie bawi w formie najlepiej "live" to reszta nie zagra dobrze na Bose. Będzie miło, będzie soczyście…to już wiecie - będzie kolorowo, ale za żadne skarby neutralnie.

Było też kilka innych mniejszych wynalazków, ale i większych. Ostatnio zachorowałem na Audiovector'a aktywne kolumny. Cena do zniesienia (prawie 30K za komplet). Jak będa dostępne zapewne zmierzę się i z nimi…ale nie o tym miało być.

Po drugiej stronie aktywnych i wcale nie aż takich tanich (jak się okazuje wcale też nie drogich w swoim końcowym rozrachunku) znajdują się "plastikowe" Phantom'y Devialet'a.

 

Dzięki uprzejmości jednego ze sklepów w Łodzi (pozdrawiam) gdzie zamówiłem Phantom'y Silver dostałem na kilka dni do testu podstawową wersję. Jest to Phantom w moim odczuciu subiektywnego odbioru wyglądu ładniejszy nawet niż droższa "srebrna"wersja.

Na marginesie te "białe" są bardziej srebrne dzięki chromowemu wykończeniu, niż srebrne, które mają (znów moja ocena) bezsensowną osłonę głośnika+boku w satynie.

Białe są ładniejsze bezwzględnie. Są też tańsze ale i "słabsze".

 

Przytargałem do domu w Katowicach z Łodzi 3 skrzynki: 2xPhantom i Dialog.

Konfiguracja na początku była nie tyle kłopotliwa co nie tak prosta jak powinna. Urządzenia już wczesniej działały w innej sieci i trzeba było zrobić o kilka kroków więcej niż zwykle.

Ale opłaciło się. Zestaw stereo na bazie Phantom Devialet stanął w pokoju do odsłuchu.

 

Nie będe rozpisywał się o samej konstrukcji, "mocy" i tego wszystkiego co znajdziecie na stronie firmy produkującej te "zabawki".

Zapewne każdego z nas interesuje czy to gra, a jeśli tak - to jak to gra.

 

Za Devialet Phantom w pokoju stało całkiem spore muzyczne zaplecze innego zestawu audio. Duże konstrukcje w oparciu o bardzo mocny wzmacniacz i odtwarzacz sieciowy. Nie żebym miał jakieś masochistyczne ciągoty i chciał porównywac sprzęt wart około 18 000 do sprzętu wartego ponad 60 000.

Ale chciałem wiedzieć na ile róznica wyrażona w zerach przełoży się na realne brzmienie.

 

Więc przejdźmy do odpowiedzi…to gra? Gra! I to jak! Phantom to bestia która swoim brzmieniem przypomniała mi dokładnie konstrukcje już posiadane, a mianowicie KEF XQ40.

Zaraz przeczytam "kpisz?" Nie, nie kpię! Sam dziś doznałem szoku (i nie tylko ja) kiedy zaczęliśmy odsłuchy.

Na pierwszy ogień "The Wall". Kop niskich, siła i rozmach brzmienia. Ale też przestrzeń, separacja instrumentów i do tego umiejętność wykreowania niuansów na poziomie właśnie przywołanych głosników firmy KEF.

Wiem, że dla sporej części audiofilów KEF ze swoimi XQ to nie szczyt gór i nirvana audio…ale przypominam, że mamy przed sobą 2 małe, plastikowe "jajeczka", które swoim rozmachem, zdolnością do wykreowania nawet najdrobniejszych niuansów i przestrzenią udowadniają, że Devialet dokonał cudu.

Nie małego kroku w przód w tej jakże pomijanej w świecie "poważnego" audio dziedzinie (aio), ale dokonał cudu.

Tak Panowie, możecie kręcić nosem, twierdzić "to niemożliwe", pisac na dole wszystko. Ale jedno jest pewne - te "jajka" Devialet'a zagrały jak rasowe duże kolumny głosnikowe.

Czyli wszystko idealne i mamy porzucić sprzęt w swej klasycznej formie na rzecz takich rozwiązań? I tak i nie.

Nie wszedzie tam, gdzie nasz konserwatyzm nie pozwala uwierzyć, że świat idzie do przodu i skoro ludzie wylądowali na księżycu - to dlaczego nie można w XXI więku wreszcie zrobić właściwego kroku w świecie audio.

Nie sprawdzi się tam, gdzie kochamy płyty vinylowe. To typowo zamknięty świat grający wszystko co cyfrowe. Łącznie z wejściami cyfrowymi przyjmującymi sygnał maks. 24/192

 

A dla kogo to "cos". Dla każdej osoby, która kocha muzykę. Nie interesuje jej kolejny bezpiecznik, grubość przewodnika, czystość miedzi lub ilość srebra w kablu zasilającym. Ten sprzęt jest dla tych, którzy kochają nowoczesność i muzykę w jej najlepszej mozliwej formie.

Phantom'y sprawdzą się tam gdzie liczy się przyjemność słuchania muzyki bez konieczności utraty detaliczności, separacji poszczególnych instrumentów czy szerokości sceny.

Dźwięk idealny? Po 1 wersja podstawowa zaczyna rozkręcac się "dopiero" w okolicach 50% nastawu głośności, by już przy 65% było bardzo głośno…a przy 80% było słychac zniekształcenia i szum wszystkiego. Niestety albo muzyka "łupie" i "wali" - tylko kto wtedy przejmuje się szumami…albo pieknie gra, z dosyć dużym (jak dla mnie az za duzym) poziomem głośności.

Porównując to do mojego wzmacniacza w klasie A uzyskuję przy identycznej głośności jak w przypadku 80% Phantom'a nie słysząc nawet odrobinę szumu.

Jednak piszemy o abstrakcyjnym w codziennym wręcz słuchaniu poziomie głośności. A nie o to chodzi w muzyce…chyba, że kochamy łupanie i imprezy.

 

Sprzęt ma swoje ogromne zalety. W małych 2 urządzeniach zmieszczono brzmienie na poziomie średnich kolumn (coś z pogranicza 100-110cm wysokości) za około 8-10tyś., wzmacniacz grający bardzo dobrze i spokojnie radzący sobie brzmieniowo w klasie wzmacniaczy za kwotę połowy tego ile przyjdzie nam zapłacić za cały komplet (okolice 8tyś.) oraz dobrej klasy streamer obsługujący pliki o jakości CD ale i też te "gęste" 24/192

A pamiętajmy, że to wszystko w kompaktowej obudowie i do tego w cenie do 18 000!

Warto czy nie to pojęcie bardzo względne. Jeśli ktoś jest znudzony wieloma "klockami", ma dość kombinowania z kablami i wszelkiej maści akcesorami świata audio - to może być dla niego dobry wybór.

Jest to moim skromnym zdaniem doskonały wybór tych wszystkich, dla których liczy sie po 1 muzyka, po 2 muzyka i po 3 muzyka. Przy okazji w świetnej formie wykonania.

Miałem swego czasu Cyrus'a Lyrica 05 i 09. Zestawione były te 2 urządzenia z 2 kompletami głośników (przedział 5-11 tyś).

Phantom'y "zjadły" Cyrus'a Lyrica 05 swoją zdolnością do kreowania dźwięków, sile przekazu i zdolności ukazania niuansów.

Cyrus'a Lyrica 09 miałem zestawionego z kolumnami za 11 tyś. Niestety tutaj przewagę w tym co słyszymy i jak słyszymy miałby Lyric 09. Czy jednak tak wielką jakby to wyglądało z proporcji cena do brzmienie? Nie, byłoby to na poziomie niuansów i ciut bardziej "ciepłego" przekazu muzyki przez Lyric'a 09.

Jednak gdy przełoży się to na wydana kwotę…Devialet skonstruował dzieło sztuki przeznaczone do słuchania muzyki.

 

Czekam z niecierpliwością na mocniejszą wersję Silver, mając nadzieję, że spędzi ze mną ten zestaw długie miesiące odsłuchów kolekcji plików.

 

 

Słuchałem na Devialet utwory:

Pink Floyd Marooned

Pink Floyd High Hope

Pink Floyd Another Brick In The Wall Pt. 2

Sting Fragile

Sting Mad About You

Dire Straits Private Investigations

Sade The Moon & The Sky

Sarah Brightman Dreamchaser

Kenny G The Look Of Love

 

 

Pozdrawiam

MrArkowski

 

p.s.

 

Jak otrzymam już swoją docelową wersję Silver podzielę się wrażeniem.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

miałem inne odczucia po odsluchu w Katowicach tychże phantomow....

 

dzwiek przebasowiony jak z boomboxa, wizualnie 22 wiek czyli nie moja estetyka, ale najgorsze to fatalne brzmienie...kojarzy mi sie z dyskotekowym niestety... bardzo mi przykro ale nie moja bajka zupelnie

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

miałem inne odczucia po odsluchu w Katowicach tychże phantomow....

 

dzwiek przebasowiony jak z boomboxa, wizualnie 22 wiek czyli nie moja estetyka, ale najgorsze to fatalne brzmienie...kojarzy mi sie z dyskotekowym niestety... bardzo mi przykro ale nie moja bajka zupelnie

 

Jesteś z Katowic? Kiedy wszedłem do tego "salonu" na Warszawskiej to złapałem się za głowę. Pierwsze co to gość jak przyp…lił niskimi "dla efektu" złapałem się za głowę. Komu służy takie "granie"?

Wyszedłem zdegustowany ich podejściem, zresztą nie pierwszy raz w temacie tych ludzi i tego salonu.

Sprzęt odebrałem osobiście z Łodzi i przywiozłem do Katowic. Postawiłem w pokoju odsłuchowym, nie na blacie - na środku sklepu.

To zmieniło kompletnie wszystko.

 

Jeśli jesteś z Katowic - zapraszam.

 

I dlatego niektórym się to podoba. Zamulone basem brzmienie , zero krzykliwych wysokich zapewne. Bumbox za ciężką kase

 

Kompletnie Bartku nie masz pojęcia w tym temacie. Dobrze wiesz, że w sporej mierze zgadzam się z Toba w tematach audio.

Gdy byłem w Katowicach na tych pseudo odsłuchach nawet mój wspólnik łapał się za głowę.

Sprzedawcy to jakas kpina. Stalismy w przejściu sklepu jak jakieś c*py kupujące radyjko do kuchni za 99 złotych, w przejściu sklepu gdzie za nami był regał z elektroniką.

Pierwsze co to jak koleś ze sklepu walnął niskimi (sprzęt już kompletnie w swoim volumenie przesterowany) ale miało być przypierd…i było. Poprosiłem go o odsłuch wczesniej telefonicznie. Skończyło się na staniu w przejściu z załozonymi rękami i co chwilę prosilismy o zmianę jakiegoś utowru.

Zdegustowani wyszliśmy- brzmieniem, obsługą i wszystkim dookoła co obejmuje "salon audio" na Warszawskiej.

Sprzedawca (jak zawsze zresztą) wymądrzał się bez konkretnego celu, ale taki jego urok - zresztą nie pierwszy raz (stąd swego czasu zrezygnowałem u nich z zakupu Gato Audio i kupiłem w innym salonie.

 

Zadzwoniłem do Łukasza z tej samej sieci w Łodzi. Facet konkretny, wie o co chodzi. Propozycja krótka i na temat - przyjazd, pieniądze, sprzęt do domu i test.

 

O teście nie będe się rozpisywał, jest u góry. Nie ma żadnego disco, łupanki czy grania do kotleta.

Zabrzmiało to jak powyżej napisałem. Kto ma przyjemność - zapraszam na odsłuch taki, na jaki powinni ludzie z TopHiFi Katowice umieć zapraszać potencjalnych klientów.

 

Zaznaczam, że nie zajmuje się sprzedażą sprzętu audio, żadnej marki. Temat ten powstał z jednego powodu - jak czesto mylimy się w ocenie tego co oferuje współczesna technika audio. A dokładnie computer-audiophile audio.

 

Bartku to gra. Brzmi to co piszę dziwnie, brzmią moje słowa niepoważnie - pełna zgoda! ale to gra. Bez krzykliwych niskich i łupanki, za to przyjemnie, soczyście i bardzo rozdzielczo.

 

Myślę, że nic nie stracicie a mozna się zdziwić. Bartek - mylisz się, sam bym w środę tak pisał jak Ty.

Dziś pisze inaczej.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

[/quote

Zaznaczam, że nie zajmuje się sprzedażą sprzętu audio, żadnej marki. Temat ten powstał z jednego powodu - jak czesto mylimy się w ocenie tego co oferuje współczesna technika audio. A dokładnie computer-audiophile audio.

ludzie maja jakas dziwna awersje do tej marki. nie wiem czemu, czy za tania, czy zbyt duzo w tym integracji? slyszalaem, nie mam, ale robilo wrazenie

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

[/quote

ludzie maja jakas dziwna awersje do tej marki. nie wiem czemu, czy za tania, czy zbyt duzo w tym integracji? slyszalaem, nie mam, ale robilo wrazenie

Dla jednych "za tania" pomimo faktu, że w swej ofercie mają wzmacniacz za ponad 90K złotych.

Dla innych za dużo integracji…a jak wiemy, już najstarsze "historyczne" przekazy mówią o najkrótszej możliwej ścieżce dla dzwięku audio. Czyli integracja wprowadza tą zasadę mimo chodem.

 

Dla audiofila Devialet jest zaprzeczeniem wszystkiego, czego przez lata uczył się każdego dnia: kable, kabelki, podstawki, gniazdka, zasilanie itd.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To nie ma nic wspólnego z najkrótszą ścieżką. To jest zabawka dla grzecznych dzieci. Jeśli tak jest jak napisał jeden z przedmówców to wcale nie dziwię się że kolega pisze tyle peanów. Wszak to drugi biegun w stosunku do brzmienia Arcama i do tego łączonego z Bowersami.

Dla jednych "za tania" pomimo faktu, że w swej ofercie mają wzmacniacz za ponad 90K złotych.

Dla innych za dużo integracji…a jak wiemy, już najstarsze "historyczne" przekazy mówią o najkrótszej możliwej ścieżce dla dzwięku audio. Czyli integracja wprowadza tą zasadę mimo chode

 

Dla audiofila Devialet jest zaprzeczeniem wszystkiego, czego przez lata uczył się każdego dnia: kable, kabelki, podstawki, gniazdka, zasilanie itd.

 

devialet to nie koniec swiata, ale tez sroce spod ogona nie wypadl. ale zeby to stwierdzic, to trzeba miec troche odwagi. wiesz jak jest, ktos buduje system od kilkunastu/-dziesieciu lat, w skrajnych prrzypadkach odmawia sobie wielu rzeczy, ale cel uswieca srodki. nirwana coraz blizej, az tu nagle jak krolik z cylindra pojawia sie firma devialet - juz sama nazwa wskazuje na powiazania ze zlym - dev ..... i nagle 1 urzadzenie zastepuje kilka, gra podobnie, jesli nie lepiej od tych jedynych, wyselekcjonowanych itd.

sam bys sie *****

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

To nie ma nic wspólnego z najkrótszą ścieżką. To jest zabawka dla grzecznych dzieci. Jeśli tak jest jak napisał jeden z przedmówców to wcale nie dziwię się że kolega pisze tyle peanów. Wszak to drugi biegun w stosunku do brzmienia Arcama i do tego łączonego z Bowersami.

 

Ależ oczywiście, że 2 biegun. Zobacz mój opis i doczytasz, że brzmienie Devialet'a najbardziej przypomina mi XQ40. XQ40 z wzmacniaczem w okolicach 8 000 złotych. A więc z jednej strony nie mało, z drugiej nie jest to żadne High End.

 

Odczytujecie mój wpis jako peany na rzecz sprzetu…który porównujecie do swoich zestawów za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Napisałem o tym, że mój zestaw za 60K nie był brany pod uwagę, bo byłoby to smiesznością. Ale w obliczu dźwięku jaki otrzymujemy…za 20 tyś w tak małej konstrukcji - jest rewelacyjnie.

 

A wpis jest w HiFi, nie High End (cokolwiek to znaczy, bo sówj sprzęt też nie uznaję za High End, a raczej kalsę HiFi Premium).

Na dodatek powinno być doprecyzowane - mamy sprzęt HiFi Premium computeruadiofile

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

MrArkowski cały błąd tkwi w chybionej konfiguracji. Nikt normalny nie łączy przejrzystego, szklistego wręcz Arcama z Bowersami. To wypacza słuch. System powinien mieć pewną równowagę.

devialet to nie koniec swiata, ale tez sroce spod ogona nie wypadl. ale zeby to stwierdzic, to trzeba miec troche odwagi. wiesz jak jest, ktos buduje system od kilkunastu/-dziesieciu lat, w skrajnych prrzypadkach odmawia sobie wielu rzeczy, ale cel uswieca srodki. nirwana coraz blizej, az tu nagle jak krolik z cylindra pojawia sie firma devialet - juz sama nazwa wskazuje na powiazania ze zlym - dev ..... i nagle 1 urzadzenie zastepuje kilka, gra podobnie, jesli nie lepiej od tych jedynych, wyselekcjonowanych itd.

sam bys sie *****

No i właśnie się zesr… jak to usłyszałem. Moja droga z komputerowym audio jest dosyć długa. Od zestawów Peachtree Audio z zestawionym Mac Mini, po inne egzotyczne próby pogodzenia muzyki z komputerowymi zabawkami.

Nie jako główne źródło, o czym tez wspomniałem.

I w tak długiej drodze zabawy w audio tylko Devialet zachwycił mnie tak bardzo swoim produktem.

 

 

Są też wady. Korzystam od 1992 tylko ze sprzętu Apple. A z Apple jest tak, że wydaje co chwilę nowy system…po którejś z edycji kompletnie nie wspierający poprzednich wersji softu.

 

Za pilot w Devialet służy iPad - i słusznie. Ale cała biblioteka muzyki streamowana jest przez soft zainstalowany na komputerze.

Nazywa się to Spark. I o ile gdyby sam iPad był zdolny ze swoim iOS i programem Spark odnajdować dyski NAS wsieci, o tyle byłoby OK. niestety tak nie jest. Spark jako aplikacja na ipad to tylko pilot. A dopiero Spark na komputerze jest właściwym softem do obsługi urządzeń Devialet.

Przyjmijmy więc jak to historia pokazała, że za 6-7 lat firma Apple zmieni jak to było w historii OS X'a bez kompatybilności z poprzednim softem. A Devialet powie "sorry, już nie wspieramy waszych urządzeń, minęło 7 lat od dnia zakupu".

I jak to w komputerowym audio bywa - jesteśmy umoczeni po całości.

Pozostanie szukanie starszego modelu komputera, który może służyć na stałe za bazę audio dla Devialeta.

 

Dlatego pełna zgoda ze wszystkimi zarzutami, że to zbyt nowoczesne, że konstrukcyjnie nie pasuje każdemu do pokoju itd.

Trafne też, że to dla nowobogackich z developerskich zamkniętych osiedli ;) którzy chcą ciut lansem pokazać coś innego w temacie muzyki.

Faktem jest, że kupując devialet stajemy się zakładnikami konkretnych rozwiązań komputerowych, sieci itd. Nie przewidzimy rozwoju wydarzeń za 7-8 lat w temacie techniki komputerowej. A niestety nikt z nas nie chce być zakładnikiem systemu komputerowego by posłuchac muzyki na sprzęcie za 20K.

Efekt - kupują to ludzie zamozni jako gadżet obok zazwyczaj istniejącego systemu audio, albo kupują to jako główny system audio, ale bez zastanawiania się, co będzie za kilka lat z całym tym środowiskiem jakie musimy stworzyć do obsługi systemu audio.

 

Korzystam ze sprzętu Apple już tyle lat, wywodze się z ery przed okresem dzieci iZabawek i wiem jedno - Apple nie można zaufac w temacie kompatybilności ciągłości systemów.

Tak było po przejściu z procesorów PowerPC na intele, tak było po zmianie z architektury 32 bit na "prawie" 64 bit. Tak było po przejściu z "prawie "64bit" na "pełne 64".

Już dziś kombinują czy nie da się osiągnąc układami ARM wydajności zbliżonej do intelowskich CPU.

W efekcie wydanie 20K musi być poprzedzone rozsądkiem i świadomością, że to nie jest system, który będzie nam bez "bólu" słuzył przez najbliższe 8 lat. A w temacie klasycznego audio, dobrze dobrane "zabawki" mogą pracowac i 2 razy dłużej.

 

 

Nie napisałem dlatego "kupować". Ale pomimo wszystkich zarzutów jakie się pojawiają niesprawiedliwy jest jeden - to nie gra dobrze.

To gra bardzo dobrze, broniąc wydanych prawie 20K złotych bez trudu. Wygląd rzeczą względną. Mój pokój odsłuchowy jest dokładnie w tym stylu co sprzet Devialet'a…więc mnie to odpowiada. Miałem już kule Elipson'a, "drzewo" Elipson'a, były inne "kosmiczne" rozwiązania jako zabawki. Ale żadne z nich nie zagrało jak Devialet.

 

 

Powyższe spostrzeżenie nie mają burzyć świata audiofilów kochających klasyczne rozwiązania. Nie są tez pisane by napędzić sprzedaż tych urządzeń. Forum traktujemy często jako zwykłe przepychanki"kto ma i za ile" albo "jaki srebrny kable zasilajacy gra najlepiej" - a wszędzie w tych tematach "wojna".

 

Kiedy traktujemy Forum jako miejsce do dzielenia sie doświadczeniem prostym - wydana kasa na "zabawkę" audio i opis na co warto zwrócić uwagę przy swoim wyborze - wpada kilka osoób i przekonują nie mając nawet na odsłuchu tego sprzętu, że to nie jest nic warte.

 

A prawda jest taka - jeśli sprzęt tego typu prezentowany jest tak, jak to robią panowie z Katowic - tylko pogratulować "podejścia" do klienta. Ja rozumiem, że lepiej sprzedać wzmacniacz Pass'a za 100K i do tego kolumny za 100K.

A klienta za 20K mozna trzymać w przejściu sklepu przez 20 minut.

Takim podejściem zniechęcia się nie tylko do sklepu…ale i do sprzętu. Devialet dzięki uprzejmości sklepu tej samej sieci tylko z Łodzi pokazały się z doskonałej strony u mnie w domu. Zrobiłem po nie 400 km w obie strony i nie załuję przebytej drogi i wydanej kwoty.

Oczywiście sposób zarządzania sprzętem (de facto odkryty na spokojnie dopiero dziś) stawia znak pytania o trwałość w sensie przyszłościowego rozwiązania programowego całego zbudowanego ekosystemu Devialet+Apple.

Można próbować bo na dźwięku się nie straci. Czy to rozwiązania na lata…tego nie napisze nawet jakbym miał dostać milion złotych.

 

Wszystkich "krytykujących" kieruję na spokojnie do salonów w celu odsłuchu W POKOJU ODSŁUCHOWYM, nie w przejściu sklepu i z łupiącymi na maksa głosnikami. Ignorancja i podejście tych 2 sprzedawców w Katowicach sięga zenitu.

Robi się zamieszanie i słusznie źle odbiera się cały ten sprzęt. Ale z krzywdą dla szukających takiego rozwiązania i z krzywdą dla samej marki Devialet.

 

MrArkowski cały błąd tkwi w chybionej konfiguracji. Nikt normalny nie łączy przejrzystego, szklistego wręcz Arcama z Bowersami. To wypacza słuch. System powinien mieć pewną równowagę.

 

discomaniac gdzie napisałem o szklistości Arcam'a? Nigdzie nie napisałem o brzmieniu jakie uzyskuję.

Zobacz 2 zestawiony sprzęt z Wharfedale Jade 7. Gdzie właśnie zachowałem to, o czym piszesz.

Tak dla jasności, nigdzie nie zestawiam konkretnych zestawów pracujących u mnie w parze. Robię to świadomie.

Kilka osób z Forum było już u mnie i słuchało sprzętu zestawionego do codziennego odsłuchu. Podałem sprzęt jaki mn. posiadam. A nie zestawienie. Owszem - tak to wygląda ze względu na 2 pozycje wymienione. Ale świadomie to zrobiłem.

Uogólniłem i to sporo, bo nie chce wypisywac wszystkiego co posiadam -nie lubie tego i uważam to za bezsensowne.

Kolego discomaniac sam wiesz, że w pewnym momencie dochodzimy do róznych zestawów audio - do odsłuchu z płyt winylowych, z CD i z plików. Czesto każdy z nas ma dobranych kilka zestawów audio grających odpowiednio z danym źródłem.

Może wprowadziłem w błąd 2 pozycjami, lecz pokazały one jedynie skale porównawcza posiadanego sprzętu, nie zestawienie. Bo do tego musiałbym dodać Gato Audio czy lampowe wzmacniacze.

Tylko komu i czemu mają służyć takie opisy?

Pozdrawiam i miłej nocy.

 

p.s.

 

Devialet kupi mało osób nie ze względu na brzmienie, a ze względu na to, że to typowe komputerowe audio od A do Z. I może się okazać, że mamy po kilkui latach wielkie "wow" bo coś nie będzie działać.

 

Mam nadzieję, że po wielkich jak to nazwlaiście peanach z mojej strony doczytacie "wady". Ale w tych wadach nie ma brzmienia w kategoriach HiFi Premium. W kategoriach komputer audiophile ze wszelkiej maści pseudo komputerkami to już na pewno Devialet bije konkurencję.

 

Powyższy temat chciałbym potraktować jako informację - test tego sprzętu dla poszukujących takiego rozwiązania. Nie jako miejsce bicia piany co lepiej od tego zestawienia zagra, a co nie.

 

Co temat to zazwyczaj wojna. Może warto zostawić jakiś temat jedynie jako informacje o danym produkcie by osoby posiadające lub szukajace info mogły dzielić się informacjami i pytać o rózne rzeczy.

#IRespect Music  SORRY! NIE TRAWIĘ AGROMUZYKI.

Gość

(Konto usunięte)

Dla audiofila Devialet jest zaprzeczeniem wszystkiego, czego przez lata uczył się każdego dnia: kable, kabelki, podstawki, gniazdka, zasilanie itd.

 

Nie dla audiofila...tylko dla handlarzy....audiofil to ja jestem...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.