Krytycznie o DSD

[Ałdiofil Złotouchy]

Znalazłem taki ciekawy artykuł:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Autorzy piszą o wielu rzeczach psujących czyste DSD, np. że prawie nikt nie nagrywa bezpośrednio w DSD, bo ten format nie pozwala na żadną edycję – nawet na wyciszanie na końcu utworu, ale również o wadach samego formatu, tzn. o ogromnych ilościach szumu (co prawda powyżej słyszalnego pasma) czy o niemożności zastosowania żadnego ditheringu z powodu jednobitowej próbki. Polecam przeczytać.

A tak wygląda spektrogram DSD przekonwertowanego do PCM: (źródło:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Wniosek… raczej żaden. Sami zdecydujcie, co o tym myślicie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tadeo]

Są dwie szkoły falenicka i otwocka ,tak jak swoich zwolenników i przeciwników ma PCM i DSD .

Poczytaj sobie wstępniak na stronie Pana Pacuły wydania lutowego.

[Ałdiofil Złotouchy]

Pacuły? Wiele obelg na jego temat słyszałem, ale z chęcią przeczytam.

[sir.jax]

Poczytaj sobie wstępniak na stronie Pana Pacuły wydania lutowego.

Hmmm...

Pan Pacuła guru recenzji :)))

Jak już jesteśmy przy czytaniu recenzentów odsyłam do nr4/2014 AudioVideo kolumna od redakcji pt. "Strzał w stopę" autorstwa naczelnego redaktora Filipa Kulpy.

Numer do pobrania w PDF na stronie avtest.pl w zakładce AudioVideo wydania 2014

:)

[Gość A&T]

Wszystkie formaty mają wady. Należy je oceniać przez jakość dźwięku. Dla większości natywne DSD wypada lepiej wobec PCM. Wadą DSD jest mniejsza dostępność nagrań w tym formacie. Jest raczej niszowy. Co do szumów to ich wcale nie słychać. W DACach obsługujących DSD wystarczy grać na wyższym sanplingu niż DSD64. Często konwersja wyżej do DSD128 lub DSD512 powoduje je gramy z jego najdoskonalszą postacią. Konwersje z DSD do PCM i na odwrót są zawsze audiofilskim nieporozumieniem.

[Ałdiofil Złotouchy]

Pan Pacuła guru recenzji :)))

Oraz redaktor naczelny High Fidelity. Czasem zaglądam na highfidelity.pl żeby poprawić sobie humor :)

 

[Gość A&T]

To nie jest tak , że tylko z chęci zysku powstaja urządzenia dedykowane do DSD. Wszystkim sceptychom polecam udsłuchy. na przykład na dacach Lampizatora. Format DSD ze wszystkich cyfrowych gra najbliżej analogowego dźwięku. Ci co sa osłuchani często to przyznają.

[Ałdiofil Złotouchy]

Słuchałem kiedyś jednobitowej muzyki o niskiej częstotliwości próbkowania i wiem, jak mniej więcej działa DSD. Polecam posłuchać "1-bit Symphony". Przy niskim próbkowaniu w PCM mamy tylko mniejszy zakres częstotliwości. To coś znaczy.

[Gość A&T]

Polecam, by nie wywarzać otwartych drzwi, zapoznać się z tamatami:

 

http://www.audiostereo.pl/lampizator-big-7_118937.html

http://www.audiostereo.pl/lampizator-dsd-dac_111628.html#entry3158187

[Grzegorz7]

Fajne to określenie "jednobitowe".

W definicji DSD nawet napisali "...sygnał podobny do analogowego...".

Zauważam, że każdy sygnał jest analogowy...

W PCM również...

 

... z powodu jednobitowej próbki...

No właśnie.

Informacja składa się z zespołu bitów (bardziej właściwie powiedzmy impulsów) i ich ułożenia w czasie.

 

PCM na jednym drucie to również takie same impulsy ale w zdefiniowanych interwałach czasu. Dopiero bity z tych interwałów składa się do próbek. Kwestia umowy.