Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?

[twardan]

Rochu, ustaw sobie w końcu ten gramofon, bo ględzisz nie wiedząc o czym:)

 

Zaczyna się chyba tworzyć tutaj wątek kombatancki.

Dwóch już mamy.Kolejnych nie widać!

[Gość rochu]

Ależ Misiu-Pysiu ja mam ustawiony gramofon.

A że nie ma Nirwany to już inna sprawa.

[Yul]

Ależ Misiu-Pysiu ja mam ustawiony gramofon.

A że nie ma Nirwany to już inna sprawa.

Rochu, może musisz najpierw poczytać. Nie wszystko da się zrobić "na czuja".

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Gość rochu]

Tak generalnie cała sytuacja przypomina tą opisaną przez Gombrowicza ; )

 

Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? (...) Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!

(...)

Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

(...)

Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.

[wojtek41]

Trudno miec nirvane. jesli w przypadku discomaniaka, wiesza sie 103 na slomce do napoju -))) Ale pouczac innych juz mozna -)))

Edytowane 18 Maja 2013 przez wojtek41

[gg]

Tak generalnie cała sytuacja przypomina tą opisaną przez Gombrowicza ; )

 

Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? (...) Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!

(...)

Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

(...)

Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.

 

To o CD?

[Vlado]

Zaczyna się chyba tworzyć tutaj wątek kombatancki.

Drogi rochu, jeśli uzurpator do zaszczytu jedynieoświeconego szerzyciela prawdy o analogu, rozpoczyna od zamykania ust opozycji, to ZAWSZE, ale to ZAWSZE budzi jej zjednoczenie i sprzeciw.

Diskomaniak powinien to przewidzieć. A może nie? Może świadomie woli leczyć poczucie własnego niedowartościowania, spełnianiem wyimaginowanej misji nawracania wszystkich, czy tego chcą ,czy nie?

Kiedy się sprzeciwią banować i zanosić skargi do moderatorów.

Jakże znajomy schemat działania.

Żal mi go.

Z wyrazami szacunku Włodek.

[Dzius]

Tak generalnie cała sytuacja przypomina tą opisaną przez Gombrowicza ; )

 

Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? (...) Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!

(...)

Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

(...)

Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca.

 

Wg mnie problem wyższości winyla nad CD, czy odwrotnie (czy między cokolwiek innym) nie polega na tym, że ktoś coś sobie ubrdał i bredzi bez sensu, lecz na tym że większości ludzi wydaje się, że to co słyszy jest tym co wychodzi z samograja. Że to co gra jest dokładnie i tak samo słyszane. A na dodatek miarą jakości jest co najwyżej kilka parametrów które można w sposób naukowy zmierzyć opisać i podać w broszurce reklamowej. Rzeczywistość jest nieco inna i w rzeczy samej do naszej świadomości nie dociera bezpośrednio sam dźwięk jako taki, te złożenia i interferencje fal, lecz wrażenia jakie z tego co rejestrują uszy, mózg potrafi wykreować i przedstawić świadomości. Mimo że dźwięk odbija się od wszystkich ścian naokoło i nakłada na falę bezpośrednią, to jednak odbieramy wrażenia muzyki płynącej z kierunku źródła, czyli głośników. Odbicia jedynie podnoszą poziom głośności. Mózg integruje wrażenia z zakresie bramki czasowej do 50ms, przetwarzając je w złudzenie płynnego procesu dźwiękowego (coś jak wrażenie płynności obrazu w kinie). Gdy patrząc w kierunku głośników obrócimy głowę na bok to zmienia się widmo częstotliwości odbieranych przez każde z uszu. Inaczej mówiąc różni się między uszami, każde z nich odbiera nieco inaczej. Ale nie powoduje to zmiany naszego wrażenia dźwiękowego. Jakoś mózg w bardzo sprawny sposób sobie radzi z tym problemem i z wielu, wielu innymi. Winyl jest o tyle interesujący że patrząc nań jedynie technicznie jest dosyć niedoskonały. Paradoksalnie w wielu przypadkach brzmi tak samo dobrze jak formaty cyfrowe, jak również potrafi brzmieć lepiej, a czasem znacznie lepiej jak nagranie cyfrowe z innych nośników (o winylowych knotach nie mówmy). Wg mnie nie jest to sprawa takiej, czy innej doskonałości, czy też niedoskonałości danego nośnika lecz sprawa psychoakustyki w takim sensie jak przed chwilą napisałem o naszej zdolności odbierania wrażeń dźwiękowych. Pisałem już wiele o tym na tym wątku że oprócz innego masteringu nagrań pod winyl, tym co różni ten nośnik są drgania, które podczas odtwarzania rozchodzą się w płycie ramieniu gramofonu, wkładce itd. W żadnym innym źródle nagranego dźwięku tego nie mamy. W jakiś niezrozumiały do tej pory sposób wpływa to na percepcję dźwięku z dobrej płyty winylowej. W efekcie końcowym dźwięk z czarnego krążka często subiektywnie jest lepszy od CD, tym bardziej że producenci tych ostatnich nie są bez winy. Tym czasem ludzie dyskutują na parametry techniczne, licytują się znajomością takiego czy innego sprzętu, przechwalają się cenami itd. Aby było ciekawiej na dodatek obrzucają się błotem, obrażają itd. Nawet przytaczają cytaty z literatury, że niby ktoś coś sobie wmawia, nie mając świadomości że to co słyszą jest iluzją, fantomem jedynie, nie rzeczywistością obiektywną i naukową.

[Gość Arek__45]

Wszystko rozgrywa sie w tym iz system musi przeniesc energie muzyki.Vinyl robi to jakby latwiej.Jest jakby taki skupiony,w CD trzeba dazyc do skupienia dzwieku wiec musi to byc bardzo szybki system.

Dla zobrazowania jak ja to widze....rzucajmy w sciane kulki olowiane i kulki o tej samej masie lecz drewniane, roznica bedzie latwa do uslyszenia.

Posiadacie panowie kiepskie wolne systemy stad wasze preferencje co do vinylu....tak mysle.

[Yul]

Wg mnie problem wyższości winyla nad CD, czy odwrotnie (czy między cokolwiek innym) nie polega na tym, że ktoś coś sobie ubrdał i bredzi bez sensu, lecz na tym że większości ludzi wydaje się, że to co słyszy jest tym co wychodzi z samograja. Że to co gra jest dokładnie i tak samo słyszane.

To prawda, ale ten problem jest szerszy i dotyczy wielu wojenek, potyczek, sprzeczek i niewinnych, staropolskich napierdalanek, licznie wszczynanych na tym forum. Mniej refleksyjni osobnicy (żeby nie powiedzieć: zwykłe głąby ze wsi), mają przykrą dla otoczenia tendencję do mierzenia wszystkich "swoją miarką". Mierzenie "swoją miarką" przebiega tak:

- ja nie słyszę, to co może ten dupek słyszeć??? - bredzi,

- ja niedowidzę numeru nadjeżdżającego tramwaju, zatem ci co go już odczytali muszą zgadywać albo mają przywidzenia - zmyślają lub bredzą,

- ja nie potrafię rozróżnić smaku wina od piwa, to co ten dupek się produkuje z jakimiś rocznikami??? - bredzi,

- mi odpowiada smażenie się w 50 stopniach na plaży w Tunezji w środku lipca, to czemu ten idiota siedzi cały czas w cieniu - chory chyba,

- spicniałem na mrozie do szpiku kości, a tu jakiś kretyn biegnie na nartach w cienkiej bluzie - mutant jakiś, na pewno się od tego rozchoruje i zdechnie.

Jak się jednak okaże, że horyzonciki ciasne, że jednak ktoś słyszy lepiej, inny widzi lepiej, jeszcze inny ma lepszy smak czy węch, to oczywiście nikt nie chce wyjść na głąba. Co wtedy robi? Zasłania się "wiedzą", doświadczeniem i pomiarami.

Pozdro,

Yul

Edytowane 18 Maja 2013 przez Yul

[Gość rochu]

Sugerujesz, że winylowcy słyszą lepiej i mają mniej ciasne horyzonty?

[Yul]

Nczego takiego nie sugeruję, odnoszę się do wpisu Dzius'a, bo uważam że ma rację. A ty rochu uważasz że wszyscy słyszą tak samo i dokładnie tak jak ty?

[Gość rochu]

Bynajmniej tak nie twierdzę.

 

Zastanawia mnie jeszcze jedno,

Z twojego wpisu można odnieść wrażenie, taką samą ciasnotą intelektualną charakteryzują się obydwie strony sporu.

Czy to miałeś na myśli?

[Gość masza1968]

Posiadacie panowie kiepskie wolne systemy stad wasze preferencje co do vinylu....tak mysle.

Nooo... głębokie to było, głębokie...

 

Litości! :)

[Yul]

Bynajmniej tak nie twierdzę.

No to w takim razie wszyscy słyszą gorzej od ciebie?

[Gość Arek__45]

To sa fakty, mam duzo znajomych z vinylami, znam ich systemy.

Edytowane 18 Maja 2013 przez Arek__45

[Gość rochu]

No to w takim razie wszyscy słyszą gorzej od ciebie?

 

Czy ja to gdzieś napisałem?

Mam swoje lata i nie mam złudzeń.

Każdy słyszy przecież inaczej.

 

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie:

Zastanawia mnie jeszcze jedno,

Z twojego wpisu można odnieść wrażenie, taką samą ciasnotą intelektualną charakteryzują się obydwie strony sporu.

Czy to miałeś na myśli?

Edytowane 18 Maja 2013 przez rochu

[Gość masza1968]

To sa fakty, mam duzo znajomych z vinylami, znam ich systemy.

Arku, to jeśli mój system gra (w zależności od wydania) tak samo dobrze z CD i LP to jest spierdolony czy doskonały?

[Yul]

Czy ja to gdzieś napisałem?

Mam swoje lata i nie mam złudzeń.

Każdy słyszy przecież inaczej.

No to może wszyscy słyszą lepiej od ciebie, bo już nie wiem?

[Gość Arek__45]

Jabys rozumial o czym... ..nie, jabys zdawal sobie sprawe o co mi chodzi to bys nie pytal.

[Gość masza1968]

Jabys rozumial o czym... ..nie, jabys zdawal sobie sprawe o co mi chodzi to bys nie pytal.

Ja nic nie rozumiem, nic nie wiem. Głupi jestem. Chylę czoła przed mistrzem :)

[Gość Arek__45]

Systemy te najlepsze skupione sa na przenoszeniu emocji w muzyce .....wszystko inne to sa bezdroza i pobocza a czasu jest malo a muzyki tak wiele.

 

U mnie gra wszystko ....emocje ma sie rozumiec , jesli tylko byla chocby mala nic porozumienia w danej chwili wsrod muzykow , nawet bootlegi

[Gość rochu]

(...)

 

A ja zadałem tobie pytanie.

I już trzeci raz uchylasz się od odpowiedzi.

 

Może czas na fajny gramofon w rozsądnej cenie?

 

http://www.youtube.com/watch?v=eyfu1GpIraQ

[Gość masza1968]

Może czas na fajny gramofon w rozsądnej cenie?

To był faul :)

[Gość rochu]

No to jeszcze raz.

I do tego tania zakładeczka. Denon DL-103 MC

 

http://www.youtube.com/watch?v=VcFKzYfFXQQ

[Gość masza1968]

U mnie gra wszystko .

U excela też gra wszystko :)

Co Ty możesz wiedzieć co i jak u ludzi w domu gra.

Pisanie dla samego pisania...

[Yul]

Może czas na fajny gramofon w rozsądnej cenie?

Czyli nie Sondek ale "gumowiec" :(

Oj rochu, rochu, kocie tłusty...

[Gość rochu]

Nie wiem czy kiedykolwiek widziałeś na własne oczy Sondeka a tym bardziej czy miałeś konieczność strojenia sprężyn w zawieszeniu.

To jest coś co potrafi Sondeka zohydzić na długie lata.

 

Ale cóż, nigdy nie mów nigdy.

Mam teraz w pracowni zestaw Naima i taki Linn byłby jak znalazł. Więc ko wie?

Edytowane 18 Maja 2013 przez rochu

[Gość masza1968]

Nie wiem czy kiedykolwiek widziałeś na własne oczy Sondeka a tym bardziej czy miałeś konieczność strojenia sprężyn w zawieszeniu.

W Warszawie nie miałem z tym problemu bo Panowie z Linna wpadali na dwie godzinki i robili totalny przegląd z wymianą i regulacją m.in. tych sprężyn.

[Gość rochu]

Ale ja miałem Sondeka jeszcze gdy Linn nie miał przedstawicielstwa w Polsce.

Ot mały problem.