Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej/inaczej niz CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko ma swoje ograniczenia, zarowno analog jak i CD. Nie chce sie licytowac co wieksze, wiem jeno ( moze nie wiem a jedynie wydaje mi sie), ze w tym wielkim teatrze pozorow co nazywa sie reprodukowanie muzyki akustycznej, analog

oszukuje mnie bardzej skutecznie. Tak jak w dobrym teatrze, jak aktor dobry to na moment zapominam, ze to przedstawienie.

Czescej mi sie to przytrafia przy analogu. Moje koty tez to potwierdzaja swoim zachowaniem, na serio :). Zabawne, ze ma to miejsce mimo hissu tasmy i trzaskow, chyba, ze to takie 33 razy na minute.

Pisalem wczoraj o glosnikach, ale nie ma tez iluzji dobrego muzyki bez zrodla. Tak jak dobor glosnikow jest krytyczny, synergia wkladka/ramie jest bardzo istotna. Mam dobre doswiadczenie z SPU/SME 3012. Polecam, warte odsluchu. Inna dobra kombinacja to Denon 103/MicroSeiki 505 jak i Denon 103/Dynavector 505, Denon 103/ Schreder ( te znam). Sa na pewno inne pyszne, ale co chce powiedziec, to ze analiza wkladki ma tylko sense w kontekscie ramienia i na odwrot. Typ ramienia wymusza okreslony typ wkladki. Uwazam, ze w swiecie do ok. $100, trudno znalesc cos duzo lepszego niz Denon 103, przy zalozeniu, ze zamontuje sie ja w stosunkowo ciezkim ramieniu (waga srednio/ciezka). Moze to przypadek, moze nie, ale mam lepsze doswiadczenia z ciezszymi ramionami. Sa oczywiscie wyjatki.

To, ze ramie ma znaczacy wplyw na brzmienia gramofonu i "gra" razem z wkladka wiedziano juz dziesiatki lat temu, jeszcze w epoce wkladek krystalicznych mono i naciskow 20G. Dzisiaj jednak takie niuanse sa uwazane za anachroniczne dziwactwo, dzisiaj dyskutuje sie o wyzszosci jednych plytek CD-R nad drugimi. Zlote czy srebrne oto jest pytanie. W bardziej ambitnych wypadkach, ktory naped Philipsa lepiej "brzmi": starodawny metalowy, czy nowomodny plastikowy.

A ja jestem kompletnym zboczencem: ostatnio stwierdzilem, ze przy sluchaniu nagran fortepianowych lubie delikatny szumik w tle !

A wystarczy wspomniec, ze brak szumu byl podstawowym atutem promujacym CD. Pamietam jak przez mgle, bom byl wtedy dzieciakiem audycje plytowa w Programie II PR, w ktorej rozentuzjazmowany spiker stwierdzil: muzyka wybrzmiewa i nie slyszymy absolutnie nic, kompletna cisza ! Pamietam jeszcze reklame kaset BASF w "Radioelektroniku": na ladnej, staromodnej wadze szalkowej polozona z jednej strony ta cudowna, srebrzysta plyta a na drugiej kaseta Chrome Maxima. Jezyczek pokazuje zrowowazenie szalek a napis glosi: najnowsza kaseta chromowa BASF prawie w 99.9 % pozbawiona jest szumow. Nie ma juz roznicy miedzy kaseta a plyta CD ! O cudowny czasie naiwnosci...

Prawda jest pewno gdzieś pośrodku...hm..

Jak byłem berbeciem to pamiętam jak mój Stary puszczał na swoim EMI [kawał kloca]z MM Shura[ok 78roku?] płyte Presleya..taki kawałek [który jak dzis słysze to szajby dostaję i cały dzień nuce pod nosem] "FIVER"i muszę przyznac że dzisiejsze reedycje na cd leża i płaczą... ja do dziś pamiętam jak to zagadało!!!

Ojciec miał wtedy samowzbudne speaki RFT [wielkie 12" basy i horna]zamocowane na deskach i wstawione do kątów..ojej jak to nap... dzisiaj chłopaki czesto niełapia o co mi biega.

Ja przeczuwam ten scisniety zoladek przy speakach RFT. To musialo brzmiec i grzmiec ! A "samowzbudne" to znaczy z elektromagnesami ? Fabryczne byly czy ojciec sam zbudowal ?

Nieee,to były czasy zakupów w "Reskopie"czy na świetych miejscach pielgrzymek,Promenada,Myśliwiecka róg Nowotarskiej, Grażyny,CSH....sami ludzie sobie stereło rabotali...

Załuj że min ludzi niewidziałeś jak kiedys w Pewexie przy Marszałkowskiej 1 szt.Tandberga rzucili na półkę..o kurde.. pielgrzymki.... sam byłem ze Łojcem.

Między innymi dlatego niecierpie tamtych posranych czasów,bo nawet gdy kase miałes to i tak gówno mogłeś kupic...

Za to jakie wybory byly proste. Co na polkach w Pewexie to najlepsze. Ciekawe, czy ktos lyknal tego Tandberga. Jakis owczesny bonzo partyjny albo badylarz.

  • 2 tygodnie później...

Sluchalem dzis w nocy Mozarta Divertimenti K cos tam. Mam to nagranie na CD i LP. Zastanawialem sie nad pytaniem MackaP

dotyczacym "sceny". Nie jest pewien czy to sprawa separacji kanalow, mixowania, remixowania ADD, ale obraz muzyczny

rysowany przez LP byl inny niz CD. Mimo dynamicznej przewagi CD nad LP, "scena" CD byla plackata. Bardzo duza i wyczowalna roznica. Jak pisalem juz w innym forum, problemy sceny muzycznej sa dla mnie mnej istotne, ale czy to mozliwe,ze panowie inzynierzy od nagran, degeneruja muzyke by byla OK slyszana przez studyjne monitorki. Kiedys, gdy bylo duzo mnej technicznych mozliwosci, ingerencja byla bardzej subtelna. To co chce powiedzic to, ze sluchamy over-cooked,

over-processed muzyki. Czy to tylko moja chora wyobraznia?

Nie sądze koteczek, żeby była to tylko wyobraźnia - co prawda nie mam pozycji klasycznych powtarzających się na vinylu i CD, ale bardzo podobne wrażenia miałem odsłuchując CD iLP Suzane Vegi i Vollenveidera. Krótko mówiąc na ogół dynamika słabsza, za to plastyczność i holografia dużo lepsze - to właśnie tymi cechami, a nie jak kiedyś sądziłem bogactwem barwowym LP góuje nad CD. Ale żeby nie było tak słodko - to porównywanie CD i LP nie zawsze może byc fair zwłaszcza, gdy bierze sie na tapetę stare nagrania, robi remastery i reedycje CD wszelkiej maści - czesto coś tam ulega degradacji. Dobrze zrealizowana współczesna produkcja na CD też potrafi zachwycić - ostatnio u mnie Kantaty Bacha by Harmonia Mundi. LP jako panaceum na dobry dźwięk nie zawsze działa - dżwięk jest tylko tak dobry jak konkretna realizacja i wydanie płyty - ostatnio kupiłem sporo płyt LP z klasyką i np wydania z serii "Najwięksi kompozytorzy" - DG i Philipsa są bardzo marne. Za to Eterna, Archiv, Decca, czy autorskie Philipsy - mmm aż ciarki chodzą po plecach.

Amen, Zegarmistrzu. Zwracasz uwage, ze produkcja jest krytyczna. Nic dodac. Mozna popaprac LP, ze az boli. Mam duzo nagran na LP i az boli jak sie je slucha. Ale nie warto mowic o zlych nagraniach, szkoda czasu. Znam jedno wspaniale,

jak sie uda to warte polowania: Bacha Sonaty na solo wiolonczele, wyk. Starker'a, na Philips'ie. Dowiedzialem sie, mozna dostac wznowione tloczenie. Try it you......Jak sie je slucha, zaciera sie roznica miedzy klasyka a jazz'em.

Tu sie z koteczkiem zgodzę,wiekrzość cedeków seryjnych ma problemy z głębią czy też czytelnośćią planów dzwiękowych.Wynika to głównie z nedznej zabudowy stopni wyjśćiowych... co poniekąd mnie jako tuningowca jeszcze cieszy.

Niesamowite, solo wiolonczela na 3 kanalach? Mam to na LP- Stereo ( dwa kanaly) a brzmi wszedzie. "Scena"

jest wszechobecna. Tak jakby Starker przyszedl na herdatke i czekajac az ostygnie zagral troche Bacha :).

Bez wzgledu na te piorunskie kanaly, muzyka i dzwiek, pychota.

Oczywisce, ze tendencyjne jest pytanie. Gdyby bylo obiektywne to powinno brzmiec: "Czy CD brzmi lepiej niz LP, czy tez nie?". "Ukrytym" zalozeniem bylo, ze analog to "to" a CD to jest mnejsze "to". :). To, ze Lp moze brzmiec bardzej organicznie

niz CD to ja wiem, to czego nie wiem to dlaczego. Pytanie bylo zadane jedynie by zrozumiec jakie mechanizmy moga byc za to odpowiedzialne. I moze wiedze te zastosowac by zaprojektowac lepsze CDP ( lub lepsze Phono/gramofon).

Ryzykujac, ze Lukar zabierze mi legitymacje anonimowego audiofila, mam temat do poduchy i na jutro. Teza: ....aby dzwiek byl

dobry, organiczny i przekonywujacy powinien byc zywy i dynamiczny nawet gdy gra cicho. Gdy traci barwe, powietrze,etc.

na niskich poziomach odtwarzania to..... zmien go albo ulepsz, bedzie tanej niz zmienic kobiete.

OK. Czy to dlaczego, czy tez dla kogo brzmi ..........., bede bronil tezy, ze lepiej. Czy to jakas neurotyczno-maniakalno-depresyjno- misyjna bzdura ? Aczkolwiek nie moge udowodnic, ze tak nie jest, musze zastosowac taktyke blondynki:

kochanie, dlaczego przyszlas do domu z 17 para butow, odpowiedz: no bo tak.

Gdzies na innym forum ktos zadal pytanie: czy jest cos takiego jak objektywnie dobry dzwiek? Uwazam, ze "ojektywnie" nie mozna na to pytanie odpowiedziec. Czy przez to znika sens pytania? NIE.

Proponuje potraktowac je bardzej roboczo: Przy zalozeniu, ze istnieje idealny, co do wszystkich diablow swiata, mozemy zrobic by miec go w swojej dziupli? Moze nawet nie ma "obiektywnie" tego idealnego, ale na pewno jest apetyt na ideal.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.