Komiks SF, fantasy, realistyczny, itede ...

[xetras]

Proponuję temat dla zainteresowanych narracją wizualną, która dominuje nad beletrystyką, przynajmniej obecnie.

Jak to określił Maciej Parowski: "Literatura to jest to, co się źle filmuje". Niekiedy dotyczy to również i komiksu.  Przykładem niech będzie to, że "Valerian" jako film nie dla mnie. Komiks jest znacznie lepszy.

Piszcie o swoich odkryciach w tych gatunkach, które Was interesują z naciskiem na te z tytułu. Jest tego mnóstwo.

Taki "Tajfun" Raczkiewicza lub "Gość z kosmosu" Kasprzaka uleciały mi z pamięci, że w ogóle były. Dopiero wznowienia przywróciły mi je do czytelniczego obiegu.

Natchnieniem do założenia tematu jest wydanie przez inicjatywę wydawniczą booka.pl ogromnego "Niezwyciężonego" Stanisława (Hermana) Lema tworzonego przez kilka lat.

Literatura nie do zapomnienia, i oby tak się stało również z tym komiksem.

Zapraszam!

[Peter75]

32 minuty temu, xetras napisał:

Przykładem niech będzie to, że "Valerian" jako film nie dla mnie.

pełna zgoda ;) obecnie trochę jestem bardziej niż nie na bieżąco z tematem, niestety. W czasach minionych gdy miałem lat naście największe wrażenie robił na mnie Thorgal, miałem cała serię i wzdychałem do Kriss de Valnor. Pamiętam jeszcze coś takiego jak "Szninkiel" - ponure i mroczne fantasy z pesymistycznym zakończeniem które zapadło mi mocno w pamięć....

Moje dzieciaki to owszem lubią fantasy ale w formie gier - głównie Warhammer i również się wkręciłem, także komiksy leżą.... To tak celem usprawiedliwienia.

[stench]

Thorgale cały czas dostają kolejne części, uniwersum się rozrosło a Kriss dostała swój własny cykl. Zbieram to w PDF ?

Mam Szninkela na półce i chyba Kovale.

Lubiłem Punishera i Lobo.

Najwięcej komiksów mam dziś w PDF.

 

[xetras]

Witam, u mnie wzmożone zainteresowanie obrazkami trwało w latach 74-90 i po 20 latach przerwy po 2011.

Z wczesnych lat nie do zapomnienia tytuły (klasyka obecnie, bo było ich naprawdę niewiele): Żbik, Jonka, Janosik, Legendarna historia Polski, Pilot śmigłowca, Tytus , a dopiero potem... Relax. I jeszcze: Na co dybie..., Antresolka, Woda sodowa, ale te już poza tematem, choć niesamowicie inspirujące. Międzynarodowy Według Dänikena to było coś, co mimo przeprowadzek, chociaż zdekompletowane, zachowałem. Dla nastolatka - kosmos! I to dosłownie. ?

Na "Alfie" mi się na długi czas skończyło.

W obecnej dekadzie nowości jednak szukam.

Aha - zabawy w 'cosplay' też komiksami są zainspirowane.

[xetras]

Grozdew, Wesley, Tarr (pseud. Taranienko Janusz, Szymański Wiesław) - "Wirus"  ( Versus, Białystok, 1990)

Ewenement.

8 lutego 2010 i w późniejszych postach autor bloga go opisał  dokładnie:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[xetras]

Między kadrami...

Kreska, kolor, tekst jako warstwy łapią momenty, ale treść fabularna dopowiadana jest właśnie pomiędzy stopklatkami. Do inwencji grafika należy wykreowanie i sugestia czytelnikowi, jak to połączyć.

Sens dopowiada użytkownik. Tylko on (i wcześniej w fazie tworzenia- scenarzysta)  ogarnia całość.

Nowela graficzna to jako gatunek - medium z kompletnie odrębnymi prawami:

"Efekt Pankratza" z epizodu 20/21- plansze 80. - 83. (rok 1985 - z redakcyjnym tytułem "Czyste szaleństwo") z cyklu "Funky Koval" (tom 2) wspomnę, chodzi o znikanie i to, co z tego wyniknie.