Wzmacniacz ONKYO i głośniki MAGNAT

[lukjan83]

3 minuty temu, Soomi napisał:

Waty watami a granie graniem nie skupiałbym się na samej mocy urządzeń.

Grania słuchałem, i 9150 nie wydawał mi się po prostu szczególnie mocny. Przy potencjometrze rozkęconym na 45 procent nie było szału jeśli chodzi o głośność przy rockowej muzyce. Waty to na pewno nie wszystko, ale chyba też jakieś znaczenie jednak mają jeśli porównujemy bliźniacze modele ze sobą. Co do samego charakteru brzmienia, to nie ma w zasadzie większej różnicy, według mnie, pomiędzy 9050 i 9150

[yayacek]

Godzinę temu, lukjan83 napisał:

Przy potencjometrze rozkęconym na 45 procent nie było szału jeśli chodzi o głośność przy rockowej muzyce

To już chyba wiem o co biega. W A9150 regulacja volume oparta jest na czipie a potencjometr jest tylko sterownikiem - takie rozwiązanie zapewnia idealną zbieżność kanałów. 
O ile standardowo we wzmacniaczach po odkręceniu gałki wzmocnienia do połowy (bądź mniej) urywa łeb i wzmacniacz wchodzi w przester to w przypadku 9150 może być zupełnie inaczej. Tutaj (9150) sterowanie może być tak zestopniowane by regulacja głośności odbywała się w całym zakresie obrotu (od zera do max) potencjometru.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Godzinę temu, lukjan83 napisał:

Przy potencjometrze rozkęconym na 45 procent nie było szału jeśli chodzi o głośność przy rockowej muzyce

Sama głośność nie jest wyznacznikiem. Ważne by wzmacniacz nie "dusił się" przy nagłym skoku poziomu w aktualnie słuchanym utworze. Po prostu czuć, że wzmacniacz gra ze swobodą i nagłe uderzenia czy zejścia do subsonicznych poziomów nie powodują "dławienia się" pieca.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[lukjan83]

27 minut temu, yayacek napisał:

To już chyba wiem o co biega. W A9150 regulacja volume oparta jest na czipie a potencjometr jest tylko sterownikiem - takie rozwiązanie zapewnia idealną zbieżność kanałów. 
O ile standardowo we wzmacniaczach po odkręceniu gałki wzmocnienia do połowy (bądź mniej) urywa łeb i wzmacniacz wchodzi w przester to w przypadku 9150 może być zupełnie inaczej. Tutaj (9150) sterowanie może być tak zestopniowane by regulacja głośności odbywała się w całym zakresie obrotu (od zera do max) potencjometru.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sama głośność nie jest wyznacznikiem. Ważne by wzmacniacz nie "dusił się" przy nagłym skoku poziomu w aktualnie słuchanym utworze. Po prostu czuć, że wzmacniacz gra ze swobodą i nagłe uderzenia czy zejścia do subsonicznych poziomów nie powodują "dławienia się" pieca.

Widzę, że od strony technicznej masz sporą wiedzę. Ja jedynie opisywałem swoje wrażenia z puntu widzenia laika technicznego, a miłośnika muzyki. Ale chyba ostatecznie te różnice nie są takie wielkie między 9150 a 9050, w takim sensie, by to jakoś rzutowało mocno na odsłuch, prawda? 9150 odsłuchiwałem około 10, 15 minut. Możliwe, że po przekroczeniu poziomu 50% te różnice wolumenu jakoś by się wyrównywały. Do 9050 też bardziej przekonywało mnie to wejście na subwoofer, co uważam za dość przydatną funkcję.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[yayacek]

2 minuty temu, lukjan83 napisał:

Ja jedynie opisywałem swoje wrażenia z puntu widzenia [...] miłośnika muzyki

I słusznie, bo o to właśnie chodzi by słuchać a nie grzebać w bebechach :)

Ale chyba ostatecznie te różnice nie są takie wielkie [...] prawda?

Prawda. Różnice techniczne są, ale to pokrewne konstrukcje.

Możliwe, że po przekroczeniu poziomu 50% te różnice wolumenu jakoś by się wyrównywały

Bardzo możliwe

...przekonywało mnie to wejście na subwoofer...

Owszem, wiele osób docenia taką dogodność

[lukjan83]

1 minutę temu, yayacek napisał:

I słusznie, bo o to właśnie chodzi by słuchać a nie grzebać w bebechach ?

Ale chyba ostatecznie te różnice nie są takie wielkie [...] prawda?

Prawda. Różnice techniczne są, ale to pokrewne konstrukcje.

Możliwe, że po przekroczeniu poziomu 50% te różnice wolumenu jakoś by się wyrównywały

Bardzo możliwe

...przekonywało mnie to wejście na subwoofer...

Owszem, wiele osób docenia taką dogodność

A sam jakiego klocka używasz, jeśli można zapytać?

[S4Home]

16 godzin temu, lukjan83 napisał:

I jak oceniacie NAD-a pod kątem muzyki klasycznej? Słyszałem, że w rockowej muzyce sprawdza się ponoć okay. A jak Mozart, czy Beethoven by na tym wybrzmiał?

Góra lekko podbita, środek lekko wyostrzony, bas dobrze wybrzmiewa. Sądzę iż ma to sens w twoich klimatach muzycznych ? 

15 godzin temu, yayacek napisał:

To jest problem. Nie każdy upora się w wymianą wadliwego podzespołu a czyszczenie potencjometru to jedynie pudrowanie trupa.

On trzeszczy jak się go nie używa i to zupełnie normalne i naturalne. Przekręcisz 3/4 razy szybko do 12 godziny i po problemie. I nie nazwał bym to problemem NAD'ów tylko potencjometrów.