Skocz do zawartości
IGNORED

hi-end, czyli jakosc serwisu


jozwa maryn

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

To jest pelen zywiol. Zwykle za sprzet aktualnie produkowany chca okolo 2/3 ceny nowego, czasem polowe. Jakkolwiek ostatnio oslupialem zupelnie, zobaczywszy na hififorsale oferte Linn Ikemi plus dzielona amplifikacja (jakas nizsza, nie pamietam numerow), wszystko za 1000 GBP!!!! Na oko, 1/4 ceny. Natomiast starsze modele - Karik zaleznie od wersji 400-800 funtow, w sklepach z secondhandem do tysiaca, ale to juz chyba przesada. Mimik (odpowiednik Genki) jakies 300. CD12... bywa za 7 kilofuntow...

  • Redaktorzy

Linn, meldunek z placu boju: po dwu dobach mielenia na okraglo, dzwiek sie troche poprawil (mam na mysli gorny skraj, reszta byla dobra i tak). Poza tym korzystajac z tego, ze go i tak rozkrecilem, dodalem do istniejacych mat bitumicznych wytlumiajacych pokrywe i transport, dodatkowe na spod i boki. Nie zaszkodzi, a rezonanse paskudna rzecz. Meski wokal brzmi juz rewelacyjnie (Alfred Deller, kontratenor, Folk Songs, Harmonia Mundi France), kobiecym przydalaby sie jeszcze odrobina oglady, ale nie ma juz tego piachu co dwa dni temu. Bedzie sie jeszcze krecil do jutra, a jutro wezme go pod pache i zaniose do najblizszego sklepu, zeby posluchac z miekka amplifikacja i z roznymi kablami. Przejdzie test - zostaje. Uff. Ale to ciezka robota...

  • Redaktorzy

Oto obiecane podsumowanie odsluchow CD Linna: nowy model idzie na Ebay, stary zostaje.

 

Odsluchy sklepowe przy uzyciu Arcama A85 i podlogowych Dynaudio Audience, z interkonektem Atlas Navigator wykazaly poprawe w stosunku do firmowego kabelka Linna, ale niespodziewanie w dziedzinie basu, ktory lepiej sie wypelnil i w ogole. Wysokie tony jak byly bezlitosne, tak zostaly. Tyle o kablu. Przy okazji wyszlo ze polaczenie Arcam/Dynaudio jest nieco mulowate.

 

Natomiast dalsze szczegolowe porownanie pomiedzy wersja I a III wykazalo, ze wersja III lepsza jest niekiedy w duzych skladach instrumentalnych, i w oddaniu niektorych instrumentow solowych, natomiast w przypadku kameralistyki, glosu, a zwlaszcza glosow kobiecych, v.I daje nieco gladsza gore, lepsza glebie sceny, dluzsze wybrzmienia, lepsze roznicowanie instrumentow perkusyjnych, i pare innych zalet w tym stylu, co ogolnie przeklada sie na wieksze poczucie obecnosci muzykow, i wieksza przyjemnosc sluchania.

 

W momencie kiedy zaczalem sie zastanawiac, czy nie przejsc z okablowania Flatline na komplet VDH, powiedzialem sobie - stop. Nie bedziemy sie katowac. Szkoda mi tylko, ze ten Karik III wyglada jak prosto z fabryki, chodzi jak zegarek, wszystko w fabrycznym opakowaniu itp, natomiast moja jedynka nosi slady wyrazne uzytkowania. Ale trudno, to nie powod zeby sobie uszy psuc.

 

Calosc stanowi interesujace uzupelnienie dyskusji na temat, ze kolejne upgrade'y innego urzadzenia Linna - LP12 - zmierzaja w kierunku usterylnienia dzwieku, kosztem tzw. muzykalnosci. Dzwiek staje sie podobno szybszy i bardziej szczegolowy, natomiast mniej "obecny" i ostrzejszy. Wlasnie tak okreslilbym roznice pomiedzy starsza i nowsza wersja posiadanego przeze mnie odtwarzacza.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.