Kawa

[ASURA]

11 godzin temu, soundchaser napisał:

Też kupiłem taki ubijak, ale jeszcze nie dotarł. Taka struktura ubicia kawy jest lepsza niż całkowicie gładka? 

Na zdrowy rozum to nie do końca, sam myślałem o tych falkach ale pomyśl co otrzymujesz jak przez ich szczyty najdłużej przechodzi woda? dostajesz podczas ekstrakcji coś "gratis" 

Moim zdaniem nie równą ekstrakcję i taki efekt jak byś kawę przy szocie przeciągał w czasie

Może jest to pomijalne efekt optyczny przyjemny z plusów powtarzalna siła docisku ale czy sprężyna nie za słaba i nie będzie w związku z tym kanałowania? Pisałem do nich i nie wiedzą jaki zakres nacisku ten "falkowy" tamper ma

 

Dobre tampery mają regulowaną siłę nacisku do 30 kilo, przy cienkim ciastku to ostatnie może się przydać jeśli chodzi o brak przebicia-kanałowania

10 godzin temu, Szkice napisał:

Ja sobie zmieniam i często zwykłym tamperem wolę ubijać bo ubijam sobie najpierw wszystkie krawędzie delikatnie a potem środek.

Tamper powinien być bardziej do sitka dopasowany wtedy nie ma takiej górki kawy na brzegach formowanego ciasteczka. No ale jak każdą część robi kto inny to robi się nowy "standard" wymiarowy a raczej jego brak!

W sumie producenci są z tego zadowoleni  a nam użytkownikom końcowym pozostaje suwmiarka i pytanie  o zbliżanie się średnicy tampera do średnicy otworu sitka 

[przmor]

Ten wzorek znika prawdopodobnie na samym początku ekstrakcji pod ciśnieniem wody. Na pewno nie jest widoczny na ciastku po ekstrakcji, przynajmniej u mnie.

[Szkice]

2 godziny temu, ASURA napisał:

Na zdrowy rozum to nie do końca, sam myślałem o tych falkach ale pomyśl co otrzymujesz jak przez ich szczyty najdłużej przechodzi woda? dostajesz podczas ekstrakcji coś "gratis" 

Moim zdaniem nie równą ekstrakcję i taki efekt jak byś kawę przy szocie przeciągał w czasie

Może jest to pomijalne efekt optyczny przyjemny z plusów powtarzalna siła docisku ale czy sprężyna nie za słaba i nie będzie w związku z tym kanałowania? Pisałem do nich i nie wiedzą jaki zakres nacisku ten "falkowy" tamper ma

 

Dobre tampery mają regulowaną siłę nacisku do 30 kilo, przy cienkim ciastku to ostatnie może się przydać jeśli chodzi o brak przebicia-kanałowania

Tamper powinien być bardziej do sitka dopasowany wtedy nie ma takiej górki kawy na brzegach formowanego ciasteczka. No ale jak każdą część robi kto inny to robi się nowy "standard" wymiarowy a raczej jego brak!

W sumie producenci są z tego zadowoleni  a nam użytkownikom końcowym pozostaje suwmiarka i pytanie  o zbliżanie się średnicy tampera do średnicy otworu sitka 

W sensie nie robi się górka, tylko tak gdzieś usłyszałem że robił tak jakiś  barista i później jeszcze typ z dobrej palarni to powtórzył, więc się zasugerowałem 

[soundchaser]

Dziś rano parametry takie: 10 g kawy, 80 ml i mniejsze sitko do pojedynczego espresso. Młynek ustawiłem na 8 klików (czyli obniżyłem o jeden stopień w stosunku do już wypracowanego wcześniej standardu).
Efekt - zator i komunikat - brak wody w zbiorniku. Musiałem wyłączyć ekspres, włączyć i wtedy poleciała cieniutka strużka przy bardzo wysokim ciśnieniu. Ekstrakcja trwała 70 sekund. Kawa niezbyt dobra wyszła, za gorzka trochę.
Jutro sprawdzę te same ustawienia ale w dużym sitku, bo podejrzewam, że za ten zator bardziej odpowiedzialne było małe sitko niż redukcja ustawienia młynka o 1 stopień.

[ASURA]

52 minuty temu, soundchaser napisał:

Dziś rano parametry takie: 10 g kawy, 80 ml i mniejsze sitko do pojedynczego espresso. Młynek ustawiłem na 8 klików (czyli obniżyłem o jeden stopień w stosunku do już wypracowanego wcześniej standardu).
Efekt - zator i komunikat - brak wody w zbiorniku. Musiałem wyłączyć ekspres, włączyć i wtedy poleciała cieniutka strużka przy bardzo wysokim ciśnieniu. Ekstrakcja trwała 70 sekund. Kawa niezbyt dobra wyszła, za gorzka trochę.
Jutro sprawdzę te same ustawienia ale w dużym sitku, bo podejrzewam, że za ten zator bardziej odpowiedzialne było małe sitko niż redukcja ustawienia młynka o 1 stopień.

To raczej program "nie psuj extrakcji" gdy kawa ledwo kapie z kolby

Ciekawią mnie te 70 sekundowe  szoty, u mnie już wtedy czysta woda leci... Nie zadużo tego po drodze? 

[ferszcik]

46 minut temu, ASURA napisał:

Ciekawią mnie te 70 sekundowe  szoty, u mnie już wtedy czysta woda leci... Nie zadużo tego po drodze?

10g kawy, 80ml uzysku w ponad minutę. Niewiele to ma wspólnego z espresso. To raczej taki napar przelewowy z użyciem ekspresu 😄

[soundchaser]

45 minut temu, ferszcik napisał:

10g kawy, 80ml uzysku w ponad minutę. Niewiele to ma wspólnego z espresso

Bo to nie miało być espresso, tylko raczej jakieś lungo.
Gdybym chciał espresso przy tej ilości kawy to bym ustawił maksymalnie na 40 ml.

1 godzinę temu, ASURA napisał:

Ciekawią mnie te 70 sekundowe  szoty, u mnie już wtedy czysta woda leci...

Ponieważ był zator, to cierpliwie czekałem aż ekspres zrobi te 80 ml. Skoro tak nikła "cieczka" leciała, to ta pojemność uzbierała się w 70 sekund. Woda na końcu nie leciała, ale płyn był lekko lurowaty.
Poprzednio przy większej ilości kawy, 9 klikach w młynku i 80 ml na podwójne espresso proces trwał prawidłowo ok. 30 sek.

[marcinmarcin]

9 minut temu, soundchaser napisał:

Woda na końcu nie leciała, ale płyn był lekko lurowaty.

bo leciało prysznicem - lura plus biała piana

Edytowane 16 godzin temu przez marcinmarcin

[ferszcik]

37 minut temu, soundchaser napisał:

Bo to nie miało być espresso, tylko raczej jakieś lungo.
Gdybym chciał espresso przy tej ilości kawy to bym ustawił maksymalnie na 40 ml.

Oczywiście to tylko kawa i każdy ma swoje preferencje ale jeżeli mielibyśmy się trzymać standardów to 40ml z 10g kawy to już jest lungo.

Espresso to okolice stosunku 1:2, lungo już powiedzmy od 1:3 a im dalej w las tym bliżej do przelewów 😛

To są oczywiście tylko wartości na papierze ale jeżeli masz kawę nie jasno paloną to raczej 1:3 nie przekraczasz żeby osiągnąć optymalne wyniki 'espresso". 

A to 1:8 to nie wiem o czym mówimy w kwestii pracy z ekspresem ciśnieniowym. Bardziej lura niż lungo 😄

[soundchaser]

53 minuty temu, ferszcik napisał:

jeżeli mielibyśmy się trzymać standardów to 40ml z 10g kawy to już jest lungo.

Różnie piszą...czytałem, że espresso zaczyna się od 7 g kawy i 35 ml.

Mój kolega mówi, że pije w pracy zawsze tylko lungo, ale tyle ile mieści się do szklanki, czyli prawie 200 ml. 😉

[ferszcik]

23 minuty temu, soundchaser napisał:

Różnie piszą...czytałem, że espresso zaczyna się od 7 g kawy i 35 ml.

Bezpośrednie wartości dozy jak i uzysku nie mają większego znaczenia (no chyba że mówimy o pojedynczym albo podwójnym espresso) a raczej mówi się o stosunku dozy do uzysku czyli 1:2, 1:3 itp.

[Szkice]

Ja jak miałem pierwszy ekspres to znaczy rodzice mieli jakiś delonghi najtańszy kolbowy to w ogóle nie patrzyłem na ekstrakcję na spienianie mleka i tak dalej i piłem kawę z marketu. Kupiłem co jakiś czas nie codziennie jak teraz i smakowało nawet. 

 

Teraz chyba z podchodzę do tego zbyt poważnie. 

[Szkice]

56 minut temu, soundchaser napisał:

Różnie piszą...czytałem, że espresso zaczyna się od 7 g kawy i 35 ml.

Mój kolega mówi, że pije w pracy zawsze tylko lungo, ale tyle ile mieści się do szklanki, czyli prawie 200 ml. 😉

To lepiej zrobić po prostu tak że wlewasz wrzątek do szklanki, w sensie tam 95 stopni -  powiedzmy pół szklanki i robisz espresso takie typowe z ratio 1:2. Czyli np 18 gram i uzysk 36 w okolicach 20 - 30 sekund. 

Bo taka rozcieńczona kawa wyciąga z mielonej kawy różnego rodzaju syf. Warto spróbować różnych wersji by mieć rozeznanie, które najbardziej pasuje.

 

Ja niektóre kawy robiłem ponad 40 sekund np robuste z arabika czy ostatnio Kolumbię i to był dobry sposób na te kawy - mowa tu o espresso uzysk poniżej 1:2 ratio. A niektóre jak tu podpowiadał @asura poniżej 20 sekund przy podobnym uzysku.

Ja na swoje nieszczęście jadę praktycznie ostatnio Peru, Honduras, Kamerun, Brazylia, Kolumbia, Salvador, Gwatemala ale na dłużej zostanę chyba przy Peru

Edytowane 14 godzin temu przez Szkice

[marcinmarcin]

1 minutę temu, Szkice napisał:

To lepiej zrobić po prostu tak że wlewasz wrzątek do szklanki powiedzmy pół szklanki i robisz espresso takie typowe z ratio 1:2. Czyli np 18 gram i uzysk 36 w okolicach 20 - 30 sekund. 

Ja robie z podwójnego. Jakieś 35s. Wychodzi z tego na oko z 60ml z piękną orzechową gęstą cremą. Rozlewam na 2 naczynia i uzupełniam wrzątkiem... dla mnie i Żony. Jak sam wypiję z 18-20g to mam harzklekota i czuje się dziwnie 😉 

[Szkice]

32 minuty temu, marcinmarcin napisał:

Ja robie z podwójnego. Jakieś 35s. Wychodzi z tego na oko z 60ml z piękną orzechową gęstą cremą. Rozlewam na 2 naczynia i uzupełniam wrzątkiem... dla mnie i Żony. Jak sam wypiję z 18-20g to mam harzklekota i czuje się dziwnie 😉 

ja tak miałem po robuście 100% wypiłem o 14 to już było po spaniu 🙂

[ASURA]

20 minut temu, Szkice napisał:

A niektóre jak tu podpowiadał @asura poniżej 20 sekund przy podobnym uzysku.

Sprecyzujmy przy ciemniej parzonych kawach jak lubię pod cappuccino (25ml kawy 150ml mleka)

pojedyncza doza małe zwężające się sitko 9,6 grama istotne jest 25ml naparu 17sekund ale kontrola refraktrometrem i choćbyśmy spuchli to poniżej 26 procent stężenia nie schodzimy inaczej zlew a nie degustacja

Podwójna doza duże sitko otwarty portafilter 21-24 sekundy istotne jest  50ml naparu +ok 7 gram zebranej i wyrzuconej kwaśnej cremy ale poniżej 31 procent nie schodzimy i... kawa jest zrobiona i rozlana dla dwóch osób (2x25ml)

 

To obowiązywało przy ostatnio parzonej kawie Antigua z Gwatemali przy zmianie rejonu kawy lub gatunku no i jakości wypalania wszystko może wziąć w łeb i procedurę parzenia trzeba dopasowywać indywidualnie

 

Ogólnie lubię krótsze czasy parzenia bo po prostu po drodze z kawy nie wychodzą syfiaste frakcje jak np. w lungo

 

 

[ferszcik]

Godzinę temu, Szkice napisał:

To lepiej zrobić po prostu tak że wlewasz wrzątek do szklanki, w sensie tam 95 stopni -  powiedzmy pół szklanki i robisz espresso takie typowe z ratio 1:2. Czyli np 18 gram i uzysk 36 w okolicach 20 - 30 sekund. 

Bo taka rozcieńczona kawa wyciąga z mielonej kawy różnego rodzaju syf. Warto spróbować różnych wersji by mieć rozeznanie, które najbardziej pasuje.

Bardzo dobry pomysł, powstanie po prostu americano ale tak właśnie się je robi - mieszając espresso z gorącą wodą a nie robiąc z espresso lurowaty przelew.

Ekstrakcja nie jest liniowa i robiąc z 10g kawy 80ml nie wychodzi to samo co robiąc 20ml

[Szkice]

Dlatego napisałem żeby pokazał filmik jak wygląda u niego ta estrakcja bo jestem ciekaw 

[soundchaser]

1 godzinę temu, ferszcik napisał:

Bardzo dobry pomysł, powstanie po prostu americano ale tak właśnie się je robi - mieszając espresso z gorącą wodą a nie robiąc z espresso lurowaty przelew.

Przecież dolewając czystą wodę do espresso mamy w sumie bardziej lurowatą kawę niż robiąc lungo, czyli przedłużone espresso, gdzie wtedy wydobywa się więcej esencji i smak jest bogatszy.

[Szkice]

12 minut temu, soundchaser napisał:

Przecież dolewając czystą wodę do espresso mamy w sumie bardziej lurowatą kawę niż robiąc lungo, czyli przedłużone espresso, gdzie wtedy wydobywa się więcej esencji i smak jest bogatszy.

no właśnie nie. Chodzi o esencję czyli napar espresso, który ma w sobie jakąś tam określoną gęstość, który dodajac do czystej wody można nieco złagodzić. Natomaist przedłużając ekstrakcję, która wydobywa z kawy już jakieś "petowe" niechciane aromaty  nie jest dobrym pomysłem. 

[przmor]

Co więcej dolewając wodę do espresso powstaje inna kawa niż dolewając espresso do wody. A miało być tak prosto jak na filmikach z YT.

[soundchaser]

Kwestia gustu i smaku. Czysta woda dodana do klasycznego espresso to rozwodnione espresso.
Przedłużenie ekstrakcji to w sumie bardziej intensywny smak, bo wciąż leci kawa, a nie woda i więcej aromatów, a dla innych lura, albo "petowe" aromaty.

4 minuty temu, przmor napisał:

Co więcej dolewając wodę do espresso powstaje inna kawa

To oczywiste i nie podlega dyskusji. Taka kawa nazywa się americano, a ta lura z przedłużoną ekstrakcją - lungo. 😉

[ferszcik]

No cóż, widocznie jeszcze dużo przed tobą w kwestii zrozumienia ekstrakcji. Ale na spokojnie, jak będziesz zgłębiał wiedzę to dojdziesz do odpowiednich wniosków. A jak nie będziesz jej zgłębiał to też jest ok, każdy ma swoje lungo 😄

[przmor]

Kwestia gustu i smaku. Czysta woda dodana do klasycznego espresso to rozwodnione espresso.
Przedłużenie ekstrakcji to w sumie bardziej intensywny smak, bo wciąż leci kawa, a nie woda i więcej aromatów, a dla innych lura, albo "petowe" aromaty.
To oczywiste i nie podlega dyskusji. Taka kawa nazywa się americano, a ta lura z przedłużoną ekstrakcją - lungo.

Czysta woda dolana do espresso to jest Americano a espresso dolane do wody to Long Black. Nie chodzi o przedłużenie ekstrakcji tylko o to czy wlewasz poprawnie przygotowane espresso do wody czy wodę do poprawnie przygotowanego espresso.

[soundchaser]

6 minut temu, przmor napisał:

Czysta woda dolana do espresso to jest Americano a espresso dolane do wody to Long Black

A na czym polega różnica w smaku? Woda inaczej miesza się z kawą?
 

8 minut temu, przmor napisał:

Nie chodzi o przedłużenie ekstrakcji

Jak chcesz zrobić lungo to właśnie o to chodzi.

 

[Szkice]

6 minut temu, soundchaser napisał:

A na czym polega różnica w smaku? Woda inaczej miesza się z kawą?
 

Jak chcesz zrobić lungo to właśnie o to chodzi.

 

Przedłużenie a nie znęcanie się nad kawą 🙂 hehe

[Mark75X]

Teraz, Szkice napisał:

Przedłużenie a nie znęcanie się nad kawą 🙂 hehe

Różnice są subtelne. Long Black jest jakby nieco wyraźniejsza w smaku, chyba proporcje są nieco inne, ale nie jestem całkiem pewien.  Dla mnie typowe kawiarniane Americano to w 7-8/10 przypadków tzw. sikacz. Zdecydowana większość restauracji i kawiarni (poza tymi naprawdę klasowymi), po prostu nie potrafi przygotować dobrego Americano o dostatecznej mocy, tylko jakiś rozwodniony "bełt". Dlatego zawsze gdy piję kawę na zewnątrz, proszę o podwójne espresso i gorącą wodę (zazwyczaj podawana jest bowiem zimna dla złagodzenia ewent. negatywnego wpływu na żołądek), a więc sam w ten sposób robię sobie Americano, dozując wodę do odpowiedniej mocy. Biorę double jako bazę tylko dlatego, bo lubię mieć przynajmniej 2/3 pojemności standardowej filiżanki.

[Szkice]

chodziło mi o komentarz soundchastera, który wg mnie przeciąga mocno lungo. 

 

Parę razy robiłem espresso do kubka z wodą  i było ok, pite było ze smkaiem, wiadomo nie zawsze wychodziło, delikatna pianka. Natomaista jak dolewałem wody do espresso pianka była znacznie większa

[Mark75X]

7 minut temu, Szkice napisał:

Parę razy robiłem espresso do kubka z wodą  i było ok, pite było ze smkaiem, wiadomo nie zawsze wychodziło, delikatna pianka. Natomaista jak dolewałem wody do espresso pianka była znacznie większa

Bo tak jest, wszystko się zgadza. Inaczej jakoś cząstki się mieszają. Trochę jak z wlewaniem kwasu do wody ... lub odwrotnie 🙂

[Szkice]

wyższa mateamtyka z ta kawą