Mostek RS207 wymina na diody?

Wito76 · 1 Marca

No i o takie właśnie historie tu chodzi jak ta z Nad1000.

Mariusz03 · 1 Marca

Jak to sam powiedziałeś diody kosztują nie wiele jak kiedyś zmienisz wzmak na lepszy (bo na gorszy to nie ma sensu ) i będzie miał mostek na bank, wymień na diody to tylko 4szt. I sam sobaczysz czy to coś da . Pomijając pomiary. Bo układ będzie ten sam.

Krzych 2 · 1 Marca

42 minuty temu, jar1 napisał:

Przyjrzałem się i doszedłem do wniosku, że umieszczenie mostka prostowniczego (w tym przypadku MBR10150CT) na tym samym radiatorku ( po przeciwnej jego stronie) co układu stabilizacji napięcia (LT1085) to raczej kiepski pomysł. Wylutowałem mostek i podlutowałem go od spodu pcb. I było od razu lepiej 😉

Podejrzewam, ze" rozstroiłeś" układ rezonansowy. Coś co pokazuje Quasimodo. Wiem, może nudny jestem z tym przypominaniem o tym, ale w pomiarach to widać. Dobrze dobrany snubber i niekoniecznie trzeba ruszać diody.

Jak ktoś chce być super-hiper to polecam uzycie "idealnego mostka" od Lineara. Zysk jest taki, ze

lepiej to się już praktycznie nie da. Wadą jest, że jest drogo.

Krzych 2 · 1 Marca

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Analog Devices nie Linear. Zauważyłem, że jest tego typu układów więcej. Ten z linku przetestowałem i była mowa o nim tu na forum. Zresztą nie tylko tutaj.

Zalety:

1. Znikomy spadek napięcia, bo mosfety mają Rds on na poziomie pojedynczych miliomów.

2. Brak efektu "dzwonienia" przejścia z przewodzenia w zaporowy dokładnie w zerze. Przeładowanie pojemnosci bramki praktycznie bez znaczenia przy 50Hz to są wieki dla półprzewodnika.

Wady:

1. Cena

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 1 Marca przez Krzych 2

**jar1** · 1 Marca

Godzinę temu, Krzych 2 napisał:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Analog Devices nie Linear. Zauważyłem, że jest tego typu układów więcej. Ten z linku przetestowałem i była mowa o nim tu na forum. Zresztą nie tylko tutaj.

Zalety:

1. Znikomy spadek napięcia, bo mosfety mają Rds on na poziomie pojedynczych miliomów.

2. Brak efektu "dzwonienia" przejścia z przewodzenia w zaporowy dokładnie w zerze. Przeładowanie pojemnosci bramki praktycznie bez znaczenia przy 50Hz to są wieki dla półprzewodnika.

Wady:

1. Cena

A da się zrobić na nich zasilacz z wyjściem 5V. W specyfikacje jest napisane, że najmniejsze napięcie wyjściowe to 9V.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

terminus · 1 Marca

Pytanie do myślącej mniejszości (bo większość i tak nie przyjmie argumentów).

Diody to detektory, czyli możemy z nich słuchać radia lub zakłóceń EM.

Dlatego równolegle daje się kondensatory, aby zewrzeć w.cz.

Szybkie diody mają jeszcze mniejszą pojemność własną, więc są lepszymi detektorami w.cz.

Niektórzy radzą, by do szybkich nie dodawać pojemności, bo szkodzi (psuje coś)?!?!

Pytanie jest takie: ile zakłóceń w.cz. przepuści szybka nie bocznikowana pojemnościami

odsprzęgającymi dioda vs zwykłej prostowniczej z kondensatorami 10 - 100 nF?

Pozostawiam do przemyślenia (albo lepiej do przemierzenia).

Edytowane 1 Marca przez terminus

terminus · 1 Marca

Skończył mi się czas, więc jeszcze jeden wpis.

Szybkie diody mamy na wtórnych częściach zasilaczy impulsowych.

Tak, czy nie? Dlaczego? Żeby wyprostowały szybkozmienne przebiegi z przetwornicy

i nie przegrzały się przy tym powyżej możliwości.

Szybkim diodziarzom zależy na prostowaniu w.cz. w audio, chyba, bo co innego?

U konstruktorów wzm. lampowych ktoś zauważył szybkie diody w prostowniku?

Edytowane 1 Marca przez terminus

Krzych 2 · 1 Marca

1 godzinę temu, jar1 napisał:

A da się zrobić na nich zasilacz z wyjściem 5V. W specyfikacje jest napisane, że najmniejsze napięcie wyjściowe to 9V.

No to następna wada. Do dopisania.

Krzych 2 · 1 Marca

43 minuty temu, terminus napisał:

Pytanie do myślącej mniejszości (bo większość i tak nie przyjmie argumentów).

Diody to detektory, czyli możemy z nich słuchać radia lub zakłóceń EM.

Dlatego równolegle daje się kondensatory, aby zewrzeć w.cz.

Szybkie diody mają jeszcze mniejszą pojemność własną, więc są lepszymi detektorami w.cz.

Niektórzy radzą, by do szybkich nie dodawać pojemności, bo szkodzi (psuje coś)?!?!

Pytanie jest takie: ile zakłóceń w.cz. przepuści szybka nie bocznikowana pojemnościami

odsprzęgającymi dioda vs zwykłej prostowniczej z kondensatorami 10 - 100 nF?

Pozostawiam do przemyślenia (albo lepiej do przemierzenia).

Na logikę. Dioda jeśli przewodzi w zasadzie jest kawałkiem drutu, a w zasadzie rezystorem z jakimś tam spadkiem napięcia. Cyrk zaczyna sie w momencie przejścia z przewodzenia w zaporowy. Ładunek zgromadzony na złączu zostaje uwolniony i zaczynają się dziać różne rzeczy. Powstają "dzwonienia" i teraz pytanie jak na te artefakty zareaguje reszta. Kondensatory za mostkiem to przepuszczą bo to nie ich rola żeby to filtrować, pojemności równolegle z diodami raczej mają za zadanie "rozwodnić" to co na złączach się dzieje. Snubbery mają interakcje z trafem tłumić. Reasumując pewne zjawiska i tak będą miały miejsce.

1 minutę temu, Krzych 2 napisał:

Niektórzy radzą, by do szybkich nie dodawać pojemności, bo szkodzi (psuje coś)?!?!

Według mnie to sprawa indywidualna i za każdym razem do sprawdzenia oscyloskopem

GarbataPoczwara · 1 Marca

35 minut temu, terminus napisał:

U konstruktorów wzm. lampowych ktoś zauważył szybkie diody w prostowniku?

Szybkich nie widziałem ale Shottky’ego owszem i to dość często. Pytanie czy w tym przypadku może chodzić o zmniejszenie strat prądowych w porównaniu do zwykłych diod?

Wito76 · 1 Marca

No i pytanie, czy te ewentualne straty to interesujący nas temat? Czy aż tak w momencie przełączania cierpią kondensatory za mostkiem? Czy przede wszystkim my coś słyszymy? Ja nie zaprzeczam, że na papierze wszystko się zgadza i oscyloskop pokaże nam przy wyższych częstotliwościach, że zwykła dioda przez chwilę jeszcze "przepuszcza" i pracuje jeszcze z napięciem ujemnym, schottky tutaj oczywiście radzi sobie wyraźnie lepiej. Tylko... co z tego?