Skocz do zawartości
IGNORED

Źle zrelizowane płyty


Decao

Rekomendowane odpowiedzi

A już tak się cieszyłem. Zupełnie niespodziewanie znalazłem w EMPiKU 'Outward Bound' Erica Dolphy... radośc trwała jednak tylko do momentu umieszczeniapłyty w napędzie. Brzmi to fatalnie, jakby skompresowane były niektóre zakresy częstotliwości. Rozczarowanie tym większe, że 'Far Cry' i 'Out There' wydane w tej samej serii (Original Jazz Classics) brzmią świetnie.

Przy okazji pomyślałem, że może ostrzegac się na grupie przed takimi płytami... na słuchawkach w sklepach plytowych mało co słychac i przykra niespodzianka w domu gotowa.

Pierwsza płyta na liście:

 

1. Eric Dolphy - 'Outward Bound' Original Jazz Classics (Prestige)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17213-%C5%BAle-zrelizowane-p%C5%82yty/
Udostępnij na innych stronach

2. The Cult "Beyond good and evil" wyd. Atlantic 2001 brzmi jak nagranie na taniej kasecie żelazowej odtwarzanej na decku o brudnych głowicach.

3. Savatage "Poets and madmen"Steamhammer 2001 - na trochę lepszej kasecie, ale za to nieco już zużytej

4. Bach concertos pour violon Anne Sophie Mutter English Chamber Orchestra Salvatore Accardo wyd EMI France 1983 brzmi jakby na kolumnach wisiało z pięć koców.

W ogóle większość klasyki z EMI brzmi fatalnie, podobnie jest zresztą z tzw. rozrywką.

hmmm.... nie chcę też prowokować, ale jedną z gorzej zrealizowanych płyt w mojej płytotece jest: Leszek Możdżer - Piano (ARMS)

a nadto:

Don Byron - No-Vibe Zone (Knitting Factory)

Eric Dolphy - The Illinois Concert (Blue Note)

Peter Brotzmann/Sabu Toyazumi - Duo (Improvised Company)

pewnie mi się jeszcze coś przypomni, jak choćby wspólna, koncertowa płyta Monka z Coltranem (niestety nie pamiętam tytułu).

Trochę chyba nie ma sensu wpisywać tu starych koncertów (tak jak Monka z Coltrane'm) bo nazbierałoby się mnóstwo materiału o bardzo istotnej wartości muzycznej i nie mniejszej historycznej (np. Olatunji Concert). A trochę głupio "przestrzegać" przed zakupem takiej płyty. Bo co, brzydko nagrana? W takim razie The Complete Birth of the Cool to tyż szmelc bo druga płyta z nagraniami z radia brzmi jak nagrywana z radia (m-ki Kasprzak).

 

Jeśli chodzi o Dolphy'ego to słabą jakość mają nagrania z Herbie Hancockiem "The complete coś tam" (nota bene też na żywo). Outward Bound jakoś mnie nie raziła - z ciekawości sprawdzę sobie w najbliższym czasie.

 

Ja proponuję zawęzić listę do płyt nagrywanych w miarę współcześnie i ewentualnie tylko do nieudanych "remasterów".

Jarzabek>

Zgadza się - postulat jak najbardziej OK, tylko... trzeba go określić. Co to oznacza "płyt nagrywanych w miarę współcześnie". Lata 2k-up na pewno, lata 90 - pewnie też, a 80? Szczególnie początek? Niemal wszystkie CD z początku lat 80 są zremasterowane źle. Może zatem zróbmy inaczej - ostrzegajmy przed złymi nagraniami płyt z wytwórni "audiofilskich", lub za takie się uważających.

Natomiast rozpoczynający wątek zaczął od płyty sprzed lat (Outward Bound). Zresztą sporo też nagrań z dawnych czasów zrealizowanych dobrze. Z drugiej strony dlaczego niby nie ostrzegać przed nagraniami nawet sprzed lat, a których ze względu na jakość słuchać się nie da. Wspomniane Olatunji, Monk z Coltranem, czy Charlie Parker np. Live at Nick's. OK, niby "wartość artystyczna" spora, tyle, że po jednokrotnym posłuchaniu można nie mieć ochoty na więcej. Cóż, można powiedzieć, że te 40-60 zł, to cena zapoznania się z artyzmem. Tyle, że... można ją wydać na coś innego i zapoznawać się więcej razy. Może zatem jakieś kategorie? Np. nagrania do lat 30, 30-40, 50-70, 70-85, 85-95 i powyżej? Przy czym, w sumie w tych najstarszych kategoriach przydałoby się chyba odwrócić "ostrzeżenie" i powiadamiać o mimo wszystko dobrze brzmiących płytach.

Bardzo źle zrealizowane płyty - tak samo jak te, co mi się nie podobają - traktuję jako niepotrzebne. Wykładam na klatce albo oddaję nowemu właścicielowi, gdy sądzę, że mu się mogą spodobać. I problem z półki (tzn. z głowy ;)

 

Pozdr.

Stopniowo wymieniam wszystkie pozycje (te jajsłabiej nagrane jako pierwsze) na wydania SACD.

Na liście oczekujących są:

Genesis "Calling all Stations..." ATLANTIC - płyta wymaga gruntownego remixu

Fugees "The Score" COLUMBIA/SONY - prosze zdiąć te koce z głośników

Memphis Slim "Harlem Bound" ORO - era matowego, jak mono dżwieku, minąła 50 lat temu

>Firebird

Powoli stajesz się więc audiofilem wielokanałowym :-)

 

Red Hot Chili Peppers - wydaje okropnie prymitywnie nagrane krążki, dlatego jak już, to wolę ich oglądać na video, mają świetne clipy.

LeStat

cześć :)

Wielokanałowym? Dlaczego nie? Zawsze lubiłem "nowe" i SACD to najlepsze co przytrafiło sie HiFi od czasów CD.

poza tym, wiele SACD jest stereo, tak samo jak mój system obecnie, tylko dwa głosniczki mogą rozstawić w wynajmowanym mieszkaniu :(

Nietrafiłem jeszcze na źle nagrany SACD, jak znajdę takowy dam znać :-)

pozdr.

>Firebird

 

Ja jescze nie porównywałem żadnego CD z SACD bo nie posiadam takiego, także nic nie powiem na temat jakości.

Tylko, czy jest sens wymieniać wszystko na ten format dzisiaj, skoro jutro okaże się, że ktoś wymyśli jakiś nowy cudowny format i będzie nas czekała kolejna wymiana sprzętu czy płyt?

 

No, ale to raczej temat na inny wątek.

Parę lat temu wpadła mi w ręce "Ocarina" Diego Modeny i Paula Odien'a. Posłuchałem, spodobało mi się, więc poszedłem do Planet Music aby ją sobie zakupić. Na miejscu widzę,że są jeszcze dwie inne tego duetu. Wszystkie przesłuchałem, grały identycznie bardzo dobrze, dwie zakupiłem, po trzecią udałem się za miesiąc i bez słuchania zakupiłem ją, o dziwo o ile za pierwszym razem wszystkie trzy egzemplarze kosztowały każdy po 50 zł to tym razem ten brakujący egzemplarz ku mojej uciesze staniał do 32 zł. Powrót do domu, płyta ląduje w napędzie, start i .....traageedia brzmieniowa. Nie chodzi bynajmiej o audiofilskie niuanse ale o całość brzmienia, ktoś komu słoń na ucho nadepnął też by usłyszał rożnicę i to z pewnością po kilku taktach. Przyjrzałem się temu egzemplarzowi i w porównaniu do dwóch poprzednich na tym poza logo Delfine widniał znak Polydoru. Poszedłem ją wymienić ale pozostałe sklepowe egzemplarze grały identycznie źle, poprzednia partia zaś została wysprzedana , o zwrocie jak zwykle nie było mowy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.