Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilia i moralność raz jeszcze


geertgen

Rekomendowane odpowiedzi

Qubric:

dziękuję za przypomnienie tematu wątku. Rzeczywiście nie chodzi tylko o moralność audiofili, ale o konsekwencję audioholizmu. Jak każdy holizm odcina od ludzi. Wiedzą to dobrze alkoholicy i chyba jest to doświadczenie dostępne audioholikom. Odcinanie sie od świata i pielęgnowanie egozimu jest w przypadku audiofilizmu niestety zauważalne. Przynajmniej w kilku znanych mi przypadkach (żeby ubiec komentarze, także we własnym)

Miało być... temat jest o moralności audiofili. A Misiomor pisze już banialuki na temat - za drogi czy za tani kabelek czy wzmacniacz i dlaczego.

 

Pasja - kazda, może odcinac od świata i ludzi. także audiofilia. jak napisałem w pierwszym swoim wpisie w tym watku - jest to bardziej problem medyczny, a nie etyczny. I jak napisałem dalej - co misiomor uzanał za socjalistyczną propagandę (te korwinowskie pryszcze wszystko uznają za socjalistyczna propagande, za wyjątkiem tego co sami wygłaszają) - organizacja zbiorowości nie ulega "filiom", dlatego może pełnić swoje funkcje wobec jednostki mimo że większość ludzi się izoluje od siebie i jest nastawiona egoistycznie. Nie można miec o to do nich pretensji ani robić im wyrzutów że nie dbają o innych tylko o siebie i własną wygodę (bo niby dlaczego mają nie dbac o siebie?).

Miało być... temat jest o moralności audiofili. A Misiomor pisze już banialuki na temat - za drogi czy za tani kabelek czy wzmacniacz i dlaczego.

 

Pasja - kazda, może odcinac od świata i ludzi. także audiofilia. jak napisałem w pierwszym swoim wpisie w tym watku - jest to bardziej problem medyczny, a nie etyczny. I jak napisałem dalej - co misiomor uzanał za socjalistyczną propagandę (te korwinowskie pryszcze wszystko uznają za socjalistyczna propagande, za wyjątkiem tego co sami wygłaszają) - organizacja zbiorowości nie ulega "filiom", dlatego może pełnić swoje funkcje wobec jednostki mimo że większość ludzi się izoluje od siebie i jest nastawiona egoistycznie. Nie można miec o to do nich pretensji ani robić im wyrzutów że nie dbają o innych tylko o siebie i własną wygodę (bo niby dlaczego mają nie dbac o siebie?).

papkin, 8 Kwi 2005, 15:44

Miało być... temat jest o moralności audiofili. A Misiomor pisze już na inny temat - za drogi czy za tani kabelek, czy wzmacniacz i dlaczego.

 

Pasja - każda, może odcinać od świata i ludzi - także audiofilia. Napisałem w pierwszym wpisie w tym wątku - jest to bardziej problem medyczny, a nie etyczny. I dalej - co Misiomor uznał za socjalistyczną propagandę (te korwinowskie pryszcze wszystko uznają za socjalistyczna propagandę, za wyjątkiem tego co sami wygłaszają) – ponieważ organizacja zbiorowości nie ulega "filiom", dlatego może pełnić swoje funkcje wobec jednostki mimo że większość ludzi się izoluje od siebie i jest nastawiona egoistycznie. Nie można mieć o to do ludzi pretensji, że nie dbają o innych tylko o siebie i własną wygodę (bo niby dlaczego mają nie dbać o siebie?).

 

Ja dbam o siebie, Ty dbasz o siebie ale też poprzez organizację społeczeństwa dbamy o wszystkich innych i siebie nawzajem jeśli znajdziemy się w takiej potrzebie. To co zostaje nam po odjęciu kosztów ponoszonych na rzecz społeczeństwa jest już nasze i możemy to przehulać... W ten sposób też przyczyniamy się do poprawy zamożności innych a oni płacąc podatki przyczyniają się .... itd. itd.

 

Nie rozumiem jak można mieć takie dylematy - nie kupię drogiego kabla bo to niemoralne (a co jest moralnie w takim razie zrobić z zaoszczędzonymi pieniędzmi?). W takim myśleniu niemoralność polega na kupowaniu drogiego kabla więc moralnym jest nie kupowanie drogiego kabla??? Więc jak kupie tani kabel to jestem moralny??? ;)

>ja np. nie umiałbym pracować efektywnie, za całą nagrodę mając świadomość że żywię jakieś dziecko w Afryce (które wskutek tego może rozmnożyć się w większej ilości i za 20 lat będzie jeszcze więcej dzieci potrzebujących pomocy - bieda jest dziedziczna a HIV też swoje robi - nie oszczędzając nawet tych wykształconych).

 

Misiomor, i Ty chcesz tu mówić o moralności? A co masz przeciwko dzieciom z Afryki. A jaki jest Twój osobisty wkład w to, że nie urodziłeś się takim dzieckiem? Twoja zasługa i słuszny wybór?

 

Zaprzeczasz sam sobie powołując sie ba warość RYNKOWĄ jako weryfikacje wartości. Czysz kolcek audio nie ma swojej ceny rynkowej i nie rządzą tu te same prawa?

 

Twoim problemem nie jet moralność, tylko ludzie, którzy słyszą to, czego Ty uważasz, że nie słyszysz, bo nie wychdzą Ci ślepe testy.

Z Twoich słów przemawia pogarda a nie moralność.

Jar1:

 

- Nic nie mam przeciwko dzieciom w Afryce, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego że nie jestem w stanie pomóc żadnemu z nich w sposób odpowiedzialny (tzn. bez wspomagania "rozmnażania biedy"). Nie jestem w żaden sposób dumny że nie jesem jednym z nich, zgadzam się z Tobą, że dumnym można być tylko z własnych osiągnięć.

 

- Rynek tworzą konsumenci, i jeżeli jakaś bzdura jest pożądana (wróżki chociażby) to nabiera ona rynkowej wartości. Dlatego ja osobiście próbuję wydawać swoje pieniądze tak, żeby nie płacić hochsztaplerom i kształtować w ten sposób rynek. Uważam to za jeden z elementów moralności / etyki.

 

- Podaj mi jeden przykład człowieka zdolnego do odróżnienia kabli sieciowych (oczywiście bez przeginek typu kabel o rezystancji 50ohm albo w ogóle nie działający) w uczciwie przeprowadzonym podwójnie ślepym teście. Jak odniesiesz się do faktu, że od elektrowni dzielą Cię kilometry zgoła nieaudiofilskich drutów i innego szpejcu?

geertgen, sam sobie odpowiadasz na pytania:

Czy audiofilia nie jest zamykaniem się w skorupie egozimu?

Dla egoisty pewnie tak.

Czy zamykając się w dźwięku nie zamykamy się na innych?

Nie zamykajmy się zatem, to też będzie fajnie, albo i lepiej.

W którym momencie wydatki na gonitwę za polepszeniem dźwięku zamieniają się w chorobę?

W momencie kiedy zaczyna się gonitwa.

>- Podaj mi jeden przykład człowieka zdolnego do odróżnienia kabli sieciowych (oczywiście bez przeginek typu kabel o rezystancji 50ohm albo w ogóle nie działający) w uczciwie przeprowadzonym podwójnie ślepym teście. Jak odniesiesz się do faktu, że od elektrowni dzielą Cię kilometry zgoła nieaudiofilskich drutów i innego szpejcu?

 

Misiomor, to jest Twój główny problem i nie ma on nic wspólnego z moralnością tu poruszaną. Możesz się zgadzać lub nie, mozesz mie swoje zdanie, ale takie prawo ma kazdy z nas. Zaczynasz wtrącać przy kazdej okazji swoje trzy zdania nt. slepych testów itp.. To jest już lekka obsesja, podobna zreszta do tej Qubrikowej, który za wszelkie z kolei zło uważa Balcerowicza:-)

 

Poza tym posłuchaj i zaufaj swoim zmysłom:)

jar1, 8 Kwi 2005, 21:12

 

Nie za wszelkie zło, tylko za symbol i nie zła, tylko doktrynerstwa. Równie dobrze mógłbym używać w ten sposób nazwiska Leppera, ale to by było zbyt łatwe :)

 

Tylko co do diabła ma kupowanie drogich kabli, czy zamykanie się w swoim hobby, wspólnego z moralnością??? Można od tego zdziwaczeć albo całkiem zgłupieć kupując drogie sieciówki i słysząc dźwięki, których niema (Joanna d’Arc też słyszała głosy ;)

 

Ale przecież od tego się nie staniemy mniej moralni.

 

Jeszcze raz powtarzam, że to co kto słyszy i ile na to jest gotów wydać to jest problem medyczny, a nie etyczny. Przeprowadzicie jakiś wywód na temat związku kabli sieciowych z moralnością???

>Tylko co do diabła ma kupowanie drogich kabli, czy zamykanie się w swoim hobby, wspólnego z moralnością??? >Można od tego zdziwaczeć albo całkiem zgłupieć kupując drogie sieciówki i słysząc dźwięki, których niema (Joanna >d'Arc też słyszała głosy ;)

>Ale przecież od tego się nie staniemy mniej moralni.

 

I tu sie z Toba zgadzam:-) Nie kupując tez nie staniemy sie bardziej moralni. Poza tym moralność to nie jest zapewnienie sobie dobrego samopoczucia.

>Poza tym posłuchaj i zaufaj swoim zmysłom:)

 

"...zaufało nam już ponad 70.000 klientów

obniżone oprocentowanie już po 6 miesiącach od uruchomienia kredytu..."

 

Moralność i moralizowanie to coś innego.

 

;))

pozdrawiam

plexar, 9 Kwi 2005, 00:10

 

Sugerujesz, że niemoralne jest wykorzystywanie łatwowierności innych? Na przykład wykorzystywanie podatności audiofili czy generalnie zakręconych hobbystów, na pewne złudzenia i wmawiania ??? Ale przeciez nikt im nie każe mieć szajby, tak jak palaczowi czy alkoholikowi nikt nie każe mieć nałogu. Jesli go mają to ich wina. Patrz jak reagują na próby tłumaczenia że jednak zmian tam być nie może. Standardowa odpowiedź nawiedzonego brzmi - jesli nie słyszysz to nie wmawiaj innym ze nie słyszą. No wiec nie wmawiajmy że nie słysza tylko sami zaplatajmy sieciówki i sprzedawajmy im za wielkie pieniądze. Nie od dziś przeciez wiadomo, że kazda choroba kosztuje ;)

 

 

Zdanie które przytoczyłeś >"...zaufało nam już ponad 70.000 klientów ... bniżone oprocentowanie już po 6 miesiącach od uruchomienia kredytu..."< Dotyczy wykorzystywania przymusu ekonomicznego namawiania kogoś kto potrzbuje kredytu. O ile nie jest nieprawdziwe i nie wprowadza w błąd co do podanych warunków to również nie będzie niemoralne - zakladając że za moralne uznajemy też to co jest zgodne z prawem.

>"...zaufało nam już ponad 70.000 klientów obniżone oprocentowanie już po 6 miesiącach od uruchomienia kredytu..."

 

Ale ja nie napisałem, zeby zaufać np. moim zmysłom, tylko swoim - to ździebko co innego:-)

>Sugerujesz, że niemoralne jest wykorzystywanie łatwowierności innych?

 

Tak, w moim mniemaniu, to jest niemoralne. A jeśli chodzi o nałogi, tez bym sie z Tobą nie do końca zgodził. Nie zawsze wszystko opiera sie na osobistym i świadomym wyborze. Nie wszyscy są na 'najwyższyzszym poziomie świadomości', wiec trudno ich ból skwitować powiedzeniem 'sam sobie jesteś winien'. Po to m.in. są rodzice, szkoła itp.

jar1, tylko pokazałem skąd jest to zdanie :)

 

 

Qubric,dokładnie wiesz w czym rzecz i starasz sie mnie "wciągnąć"... ;)

Problem wg. mnie że obecne masowe technologie,to raczej nie jakość tylko ilość (tu sprawdza się marketing).

>Problem wg. mnie że obecne masowe technologie,to raczej nie jakość tylko ilość (tu sprawdza się

>marketing).

 

To wynika z faktu, że i tak najwięcej zawsze można zarobic na oszukiwaniu - teraz nie liczy sie jakość, tylko jak otumanić potencjalnych nabywców, aby kupili to a nie co innego. Jakby tak policzyc,, jak wielkie pieniądze wydaje się na te (w zasadzie niemoralne działania) to byłoby to przerażające. A są to często pieniadze rzedu całego zysku, i ciagle rosną. Powoduje to również, że jest potrzeba stałego ograniczania kosztów produkcji - to z kolei powoduje obnizenie jakości.

I tak ten wprowadzony mechanizm spycha nas, konsumentów do zadowalania sie coraz gorszymi produktami i tandetą.

Oj panowie, Jar i Plexar widzę w Was wielkie pokłady socjalizmu do skrytykowania przez Misiomora i LeszkaB ;)

 

Nie napisałem, że każdy jest sam sobie winien. Oczywiście że za brak świadomości wolności wyboru czy nałogi które mogą wykorzystywać sprzedawcy (wyzysk) trudno winić osobę którą w ten sposób wykorzystują.

 

Chodzi tylko o to że wszyscy inni z osobna, którzy jej nie wykorzystują też nie są winni, że jej nie pomagają skoro ona tej pomocy nie chce przyjąć. To nie jest ich problem moralny. Znowu się powtórzę, instytucja państwa jest po to żeby nad takimi ludźmi czuwać. Choćby wprowadzając odpowiednie zapisy prawne, które przytemperują cwaniaków żerujących na cudzej naiwności lub przymusowej sytuacji. Prawo jest od tego żebym nie czuł moralnego zobowiązania że ktoś kogoś wyzyskuje, naciąga sprzedając mu badziewie w cenie złota. Ale kiedy ten naciągany sam krzyczy że tego chce - to jego wola. My jako zbiorowość zrobiliśmy wszystko żeby go chronić, jemu pozostaje wolny wybór, może się dać oszukiwać lub skorzystać z przysługujących mu praw.

 

Wtedy nie można mówić sprzedawcy, że to co robi jest niemoralne skoro ma on klientów którzy wielokrotnie byli przed nim ostrzegani, skoro jego klienci mają za sobą prawo z ochrony którego mogą skorzystać. Jeśli nie czują jednak takiej potrzeby to znaczy że ich wybór jest świadomy. I kupują kabelki za 4800zł., może nawet wpędzając się w długi, wydając ostatnie oszczędności i nie dając na biedne dzieci w Afryce - ale to też nie jest problem moralny.

 

Problem moralny jest tam gdzie jeszcze nie stał się problemem prawnym. Na przykład.

Czy moralne jest że Prezes Orlenu zarobił 13mln.zł.? Za tę kwotę można by w Orlenie zatrudnić wszystkich bezrobotnych z Płocka. Czy moralne jest, że właściciele np. Atlasa zarabiają po 50mln.zł. kiedy pracownicy ledwie mogą przeżyć? Itd. itp. To są raczej problemy moralne do rozwiązania przez wszystkich, a nie to że swoje miliony wydadzą na taki czy inny mocno nadwartościowany sprzęt audio.

>Oj panowie, Jar i Plexar widzę w Was wielkie pokłady socjalizmu do skrytykowania przez Misiomora i LeszkaB ;)

Myślę, że wiele tego "socjalizmu" płynie wprost z nauk Ewangelii....

Gość

(Konto usunięte)

Qubric, 8 Kwi 2005, 07:39

 

>jacch, 8 Kwi 2005, 00:38

>

>Każdy dzieciak na tym forum który nie rozumie co czyta powtarza to co mu wojowniczy tatuś -

>komunistyczny obibok - powtarzał po wódce z kolegami.

 

To pasuje do twoich wspomnień o swoim tatusiu nie moich - chyba się zagalopowałeś.

>To pasuje do twoich wspomnień o swoim tatusiu nie moich

 

W zasadzie to się z Tobą zgadzam. A tak na marginesie, jeśli już można zapytać, to ile tych tatusiów miałeś?:-))

jar1, 9 Kwi 2005, 17:01

>Myślę, że wiele tego "socjalizmu" płynie wprost z nauk Ewangelii....<

 

Nie potrzeba się podpierać Ewangelią żeby byc dobrym człowiekiem.

Zresztą zidiociali czytelnicy felietonów Ziemkiewicza i Michalkiewicza i tak tego nie zrozumieją - bez względu na to kto i gdzie im to napisze.

"socjalizmu" to coś jak "Solidarność", którą podobno zapoczątkowały słowa "Niech zstąpi Duch Twój". No i zaczęła się solidarność- wyrzycenie na bruk tylu robotników ilu komuna w całym swym istnieniu w Polsce nie wyrzuciła. Solidarny podział na coraz bardziej bogacących się bogatych i tych poza nawiasem szukających po śmietnikach. Obciążonych winą, sami sobie winni, pewnie sztajmesi.

Ludwiku czyżbyś uważał,że komuna przyniesiona ze wschodu była lepszym wyjściem dla Polski?

Niestety Solidarność nawet nie potrafiła obronić swojej kolebki Stoczni Gdańskiej stwierdzam to bez satysfakcji(parę cegiełek dla jej ratowania nawet kupiłem-wyrzuciłem własne zapracowane pieniądze w błoto)

Czyżby bycie audiofilem było sprzeczne z moralnością? ;o)Przypominam,że nie jestem nim a jedynie słuchaczem zaopatrzonym w urządzenia do odtwarzania płyt CD i LP z jakością,która mi odpowiada ;o)

Poprostu zauważyłem to zestawienie pojęć, chrześcijaństwo socjalizm i tak mi się skojarzyło. Notabene religijność w Polsce (a więc i na świecie) swój najlepszy okres miała w Polsce w czasach PRL. Chodzi mi o praktyki religijne, kolejki do spowiedzi, ruch "Światło życie"- bardzo popularny wśród młodzieży. Komuniści chcieli zaszkodzić kościołowi spychając naukę religii do kościołów, ale w rzeczywistości w ten sposób znacznie polepszyli warunki "metodyczne" nauczania i wpływu moralnego. Religia w szkole już przed wojną była fatalnym pomysłem (np. wspomnienia Miłosza). Kościół za PRL kwitł właśnie dzięki pewnemu podobieństwu postaw. To nie był "opornik". To o podobieństwie tych pojęć.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.