Skocz do zawartości
IGNORED

Import z USA


josef

Rekomendowane odpowiedzi

co Cie Qubric tak sklonowało ;)

 

co do poczty faktycznie - polecony + priorytet to 1 max 2 dni, polecony około 3, zwykły około 5 do 7 dni

 

paczki też dostarczają do domu co jest miłe - nie chciało by mi się latać po mieście z 10 kilową wielką paczką pod pachą :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313498
Udostępnij na innych stronach

Qubric -> jeszcze pare razy :-)

 

Pewne fakty jednak sa bezsprzeczne:

1. Amerykanskie drogi sa lepsze od polskich (blachy jako laty na dziurach w NYC to raczej wyjatek na tle USA a nie norma - jak caly NYC zreszta);

2. Niemieckie czy holenderskie drogi sa lepsze od amerykanskich, podobnie jak kultura jazdy w Holandii czy Niemczech;

3. Amerykanski FEDEX dziala sprawniej w USA niz Poczta Polska w Polsce. Poczta jest jesli chodzi o puntkualnosc i solidnosc na zupelnie srednim poziomie ani dobrym ani zlym. Obsluga pozostawia czasem sporo do zyczenia ale coz...

4. Przecietny Amerykanin czesto nie wie jakie stany granicza z jego stanem;

5. Zachowanie polskich emigrantow tam i podczas ich obecnosci tutaj wynika z kompleksow, poczucia nizszosci, poczucia wyobcowania itd. itp. , czasem jednak z zupelnie nieuzasadnionego poczucia wyzszosci nad innymi...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313499
Udostępnij na innych stronach

qb_1->

w zasadzie zgodze sie z Twoim podsumowaniem, jednak mam uwage do punktu 2.

 

Wedlug moich doswiadczen z kultura jazdy nie jest tak zle; problem lezy w slabej technice. Wiekszosc mlodych kierowcow nie uczestniczy w zadnych kursach prowadzonych przez instruktorow. Ucza sie natomiast od rodziny i znajomych po czym zdaja latwiutki test. Przez to czesto nie maja od kogo posiasc dobrych nawykow a zle przechodza z pokolenia na pokolenie.

 

Niektore nacje maja w genach fatalna jazde, szczegolnie te, ktore zapominaja, ze samochod rozni sie od wolu ktorego wczesniej prowadzali po polu.

 

Standardem jest tez nakladanie podczas jazdy makijarzu przez panie, czy szukanie na podlodze upuszczonej szminki.

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313523
Udostępnij na innych stronach

Pyskowanie sie szybko konczy i kolana tez sie im robia miekkie kiedy wchodza do kazdej amerykanskiej firmy. Zreszta nic prostszego jak przesiasc sie na polski internet, polskie samoloty i zeby bylo bardziej zrozumiale dla pyskacza - na polskie wyroby audio. Zanim podniesiesz pyskaty glos zadaj sobie wazne pytanie co masz do zaoferowania poza histerycznym wrzaskiem.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313527
Udostępnij na innych stronach

Jazz :-), 20 Maj 2005, 00:02

Najpierw ty zadaj sobie pytanie co masz do zaoferowania poza takim pierdzieleniem rodem z amerykańskiego snu.

Mnie się tam nic nie robi miekkie na widok amerykańskiej firmy, amerykańskich samochodów czy amerykańskiego audio (nie wiem jak u ciebie - może coś tam ci mięknie, a może wręcz przeciwnie sądząc po tym podnieceniu we wpisach na temat osiągnięć amerykańskich).

 

Firmy amerykańskie w Ameryce gówno mnie obchodzą. Jesli zaś chodzi o Amerykańskie w Polsce to spotkałem już zarządzane przez amerykańskie pazerne pijawki w tak głupi sposób że nie potrafili przez trzy lata zrobić zysku który Polak po objeciu firmy wypracowywał w trzy miesiące.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313534
Udostępnij na innych stronach

Jazz -> Nie bede podsumowywal Twojego wpisu zbyt dosadnie. Powiem jedynie, ze prawdopodobnie realia amerykanskich firm znam z autopsji rownie dobrze jak Ty a moze i lepiej. W stosunku do Europejskich rozni je wiele, czesto in plus, czesto in minus. Europejskie firmy nie dorobily sie jeszcze np. specjalnych formularzy dla donosicieli, ktore to w amerykanskich istnieja. Nie zauwazylem tez uginania sie nog obcokrajowcom w amerykanskich firmach. Wrecz przeciwnie, w biurach, w ktorych pracowalem ponad 50% pracownikow umyslowych stanowili imigranci w pierwszym pokoleniu badz obcokrajowcy...to akurat wielki plus dla otwartosci Ameryki, ktora potrafi czerpac ze swiata to co najlepsze.

 

Rodowici Amerykanie z pokolenia na pokolenie stanowili wiecej niz 50% w grupie zamiataczy, sprzedawcow itd. Nie swiadczy to o nizszosci Amerykanow, jedynie o ich niecheci do nauki, ktora to niechecia zaczynaja byc przesiakniete i europejskie kraje rozwiniete...luka pozostawiona przez nich zapelni sie oczywiscie. Zdolnych ludzi jest na swiecie sporo i przemieszczaja sie bardzo chetnie do USA, skad eksportowac moga wyniki pracy swoich glow.

 

Polskich imigrantow w USA rozni od innych nacji natomiast pewien nierozlaczny duet cech:

1. Po odniesieniu sukcesu zaczynaja dosc osobliwie zachowywac sie w swojej starej ojczyznie;

2. Dosc dziwnie, na tle innych nacji, ksztaltuje sie ich stosunek do innych imigrantow z Polski...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313536
Udostępnij na innych stronach

KotFilemon -> No...formularz dla donosicieli sie nie nazywa formularzem dla donosicieli, tylko np. compliance form albo a-1 form itd. - zaleznie od firmy. Generalnie mozesz wpisywac tam wszelkie naruszenia tzw. compliance. Amerykanie roznie robia z tego uzytek, wiekszosc na szczescie to olewa struga cieplego moczu,ale czasem zdarza sie...

 

Sniadan fundowanych nie widzialem - co wiecej - moznaby za to swobodnie wyleciec (szef albo darczynca), albo zostac poproszonym o zwolnienie stanowiska - to jest w USA zwyczajne przekupstwo. Predzej to Ty dostaniesz ciastko albo sniadanie od szefa - w te strone jest bezpieczniej :-)

 

Generalnie - teraz akurat pracuje na polnoc od naszego pieknego kraju i tu firmy funduja pracownikom owoce, automaty do kawy z kawa, napoje itp. Amerykanie raczej nie. Po prostu lepiej placa...w pewnej korporacji byly kuchnie w kazdym dziale i takie coffee clubs - jak sobie czlowiek robil kawe to wrzucal 2-5 centow, a potem kupowano za to nowa dostawe :-) Placili wszyscy - managerowie i szeregowi pracownicy. Klub nie potrzebowal prezesa - po prostu ktos co tydzien zalatwial zakupy - w Polsce mogloby byc ciezej.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313547
Udostępnij na innych stronach

W swietle tak znakomitej prognozy ekonomicznej w Polsce jestem pewien, ze za moment pojawia sie wspaniale wypelnione mariny, powstana przepiekne parki narodowe i kazdy polak bedzie szczesliwym partycypantem wschodnioeuropejskiego boomu. Wierze w polska Nirwane i jestem juz calkowicie przekonany, ze polacy szybko wyprzedza amerykanow na podstawie w/w sukcesu w owocnych zbiorach nie tylko ekonomicznych, ale juz czuje sie, ze i polska technologia nas amerykanow pozostawia w tyle. Poddaje sie i zwracam honor. Obiecuje, ze jak jutro w pracy tylko spotkam swoich pracownikow z R&D nie tylkoz apytam sie czy Polska graniczy z Estonia, czy z Litwa, ale natychmiast podwaze wiarygodnosc ich wyksztalcenia i ekspertyzy i kaze sobie kupic hamburgera. Wprowadzam od jutra tez mechanizm "medrkowania" i przyjmuje do pracy Kubrika.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313549
Udostępnij na innych stronach

Nie boj nic, fundowanie sniadan to fakt i jeszcze obie strony sa zadowolone. Wszystko dobrowolnie :-)

 

Fakt, szczegolnie w firmach skandynawskich luz i socjal w pracy jest legendarny. Rowniez oferta w kuchni i "imprezy firmowe".

Kiedys pracujac w Paryzu w oddziale swojej firmy bardzo docenialem w kantynie stoisko z winami i innymi trunkami do obiadu. Coz, inna kultura i obyczaje, nie wszedzie byloby to mozliwe. Podobnie w Niemczech, Italii i innych cywilizowanych europejskich krajach.

 

W Stanach zazwyczaj nic nie ma w kuchni oprocz tekturowej herbaty i "kawy biurowej".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313552
Udostępnij na innych stronach

KotFilemon -> W skandynawskich firmach jest jeszcze sauna. Nie twierdze, ze to dobrze. Amerykanie za to lepiej placa wiec saune albo dowolne oprowiantowanie mozna sobie kupic samemu :-) Generalnie - obaj wiemy co decyduje o tym dla kogo zgadzamy sie pracowac.

 

Jazz -> no taka jest prawda - przychodzi mi do glowy pewna amerykanska firma, w ktorej w dziale zajmujacym sie projektowaniem calkiem odpowiedzialnych elementow (nie koniecznie o zastosowaniach cywilnyc) - 100% szefostwa dzialu stanowili imigranci z... Iranu. Co wiecej - byli na prawde niezlymi inzynierami (nie wszyscy ale...)

 

Nikt poza tym nie twierdzi, ze nie ma w Ameryce capable individuals. Oczywiscie, ze sa. Z niektorych czesci swiata w miare latwo dostac sie do USA tylko dzieki swojej glowie. Stad tak duzo obcokrajowcow w dzialach R&D wielu amerykanskich firm. Rzadziej zdarzaja sie chyba obcokrajowcy w zawodach humanistycznych, po prostu takie studia sa latwiejsze i czesciej podejmowane przez Amerykanow czy Eurpoejczykow. Poza tym, takich osobnikow jak np. adw. John Edwards wydac moze tylko USA lub Europa, co jest raczej niewesolym faktem ;-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313556
Udostępnij na innych stronach

Jazz -> Tak, sam zreszta tez prawdopodobnie w koncu wyladuje w USA na stale. Nie znaczy to jednak, ze nie mam dostrzegac ciemniejszych stron zycia w tym kraju. Maja je zarowno Stany jak i Europa, tyle ze bilans wychodzi mi korzystniej dla USA. Nie mozna do niczego podchodzic bezkrytycznie...

 

Zycze milego wieczoru

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313559
Udostępnij na innych stronach

Zbig, masz absolutna racje. Nie bedzie to latwe, poniewaz jest to rzadkoscia wszedzie, ale jezeli znajde amerykanska wersje Qubrica w stanach, wysle go Fedexem, zaplace clo, wszystko overnight, zasugeruj tylko miejsce docelowe.

 

:-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313569
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie mam zbyt dobrych doświadczeń jeżeli chodzi o Pocztę Polską. Parę razy też mi kolana zmiękły ale raczej z innych powodów niż te wspominane przez Jazz'a. Ot choćby całkiem niedawno w jednym z większych oddziałów poczty w centrum Łodzi pani w okienku nie potrafiła nadać listu wartościowego. No nie umiała i koniec, w geście żałosnej bezradności rozłożyła ręce i zasugerowała abym spróbował gdzie indziej. Dokumenty wolę przesyłać kurierem, wystarczy, że dwa razy czekałem tydzień zanim doszedł priorytet polecony. Być może były to jedyne dwa takie przypadki w historii tej instytucji ale nie mam ochoty płacić za kolejny. Zresztą od kiedy zacząłem o to pytać urzędnicy często odradzają mi ten sposób dostarczenia dokumentów jako zawodny i wolny. Myślę, że skądś biorą się takie opinie.

 

Wracając do tematu. Przesyłkę nadaną USPS'em w Stanach przejął mi w Polsce Pocztex co było do przewidzenia. Wiecie może czy Pocztex po odprawie celnej dostarczy mi ją pod drzwi czy też będę musiał zasuwać do Centrum Expedycyjno-Rozdzielczego do Warszawy po jej odbiór? Istnieje zasadnicza sprzeczność w tej materii pomiędzy oficjalnym zawiadomieniem, a opinią pracownika Centrum E-R, z którym rozmawiałem na ten temat.

 

Pozdrawiam Serdecznie

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313570
Udostępnij na innych stronach

Co do panienek w okienkach na polskich pocztach, z perspektywy ponad cwierc wieku w stanach, sa to dla mnie nowe doswiadczenia. Przede wszystkim wiekszosc klientow nadal fizycznie oplaca swiadczenia na poczcie, co jest moze nie takie polskie, ale...europejskie. Wchodzac nastepuje spotkanie z automatem, ktory wypluwa po nacisnieciu jednego z trzech odpowiednich przyciskow A, B i C odpowiednie numery poprzedzone wlasnie jedna z tych liter. Nalezy oczywiscie przycisnac odpowiedni guzik, zeby nie zostac poproszonym do okienka, w ktorym mamy specjaliste od znaczkow, ale juz nie od przyjmowania wplat za komorne badz telefon. Polska poczta jest tak "wyspecjalizowana" w roznych uslugach, ze niedobrze jest wymagac od tej samej panienki (czyt. specjalisty polskiej poczty) wykonania dwoch czynnosci odbiegajacych od siebie tak daleko jak posmarowanie razowego maslem lub musztarda. Przy tym wszystkim panienki-specjalistki sa zawsze w pozycji siedzacej i wstanie , nie mowiac juz w ogole o pracy w pozycji stojacej, byloby conajmniej zrodlem zdziwienia oraz obrazy eleganckiego zawodu stemplowania trzykrotnie "odcinkow" ta sama pieczatka pamietajaca jeszcze Bieruta i Stalina. Zreszta sama dziura w okienku bylaby i tak zbyt mala na podanie czegokolwiek przekraczajacego gabaryty malej czarnej z ciasteczkiem na spodku. Jedynym plusem tej sytuacji jest to, ze jezeli steplujace zawziecie i z odglosem mlota dziewcze ma niezly biust mozna zadowolic oko w tragedii deformacji prostej uslugi publicznej dla ludzi. Nastepnie udajemy sie do sklepu obok po buleczki i juz wiemy, ze nie jest tak zle, poniewaz pomino ze kolezanki w branzy gastronomicznej tez siedza i rzucaja leniwie torebakimi o rozmiarach malej prezerwatywy, kaizerki sa o wiele smaczniejsze od amerykanskich odpowiednikow.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313576
Udostępnij na innych stronach

Jazz :),

 

nie wybrzydzaj tak bo w USA jest podobnie w wielu miejscach a sektor publiczny zawsze pracuje byle jak i tak jest we wszystkich krajach swiata. Kiedys czekalem na przyjecie mnie przez panienke w amerykanskim biurze social security by dostac powszechnie znany swistek i moglbym napisac opowiadanie na ten temat. Takze byl tam system z rejestracja - specjalny pan siedzi przy stoliku i rejestruje. Potem przez megafony, ktore obudza umarlego wykrzykuje sie nazwiska. Mojego bardzo banalnego dla amerykanina do wymowienia pani jakos nie potrafila poprawnie odczytac. A moze ten portier byl niepismienny? Nie wiem co wpisal do komputera jak mu pokazalem dokument z nazwiskiem, moze cos przekrecil. Po polgodzinnym czekaniu wezwano na sale i zaczelo sie siedzenie przy stoliku na przeciwko grubej pani, ktora... zajadala pizze na moich oczach. Jej przerwa w pracy zakonczyla sie o 13.30 a bylo juz moze 15 minut pozniej zatem ona 'pracowala' czyli miala klienta przed soba. Po konsumpcji milusio oblizala paluszki i mnie zalatwila w ten sposob, ze powiedziala, ze to co dostalem od portiera mam wypelnic, kiedy powiedzialem, ze mam wypelnione to wrzucila kartke nawet nie patrzac do kosza na te papiery i poprosila kolejna osobe. Na mily bog - nie wiem dlaczego z tym wrzuceniem czekala az zje pizze?! A wlasciwie to ja czekalem 10 minut wpatrujac sie w jej sliczna cere i duzy biust, ktory Ciebie fascynuje - wazyla jakies 130 kg.

A w Polsce ludzie placa rachunki w rozmaitych okienkach bo jakis debil wymyslil za placenie poprzez bank dodatkowa oplate. No i dla 50 groszy emeryci podazaja autobusami (to maja za darmo) do gazowni, elektrowni, wodociagow, na poczty i do spoldzielni mieszkaniowych i palca swe rachunki. No i tak bezrobocie jest 20 a nie 30%. W innych krajach takie uslugi sa schowane i klient banku nawet nie wie, ze za czynione przez bank oplaty tak naprawde sam placi. Wydajemu sie, ze nie :-)

 

Dla uzupelnienia, nie mieszkam w Polsce ale wiem, ze co kraj to obyczaj i nie warto nasmiewac sie bo wszedzie jakos jest - smiesznie znaczy sie. :-)

 

Jeszcze przypomnialo mi sie kiedys w Grecji w jakiejs wsi chcialem wymienic pieniadze na tutejsze (jeszcze nie bylo euro). Bank caly w marmurach jak polskie ZUS-y. W srodku 3 panow pod krawatami i w bialych koszulach. Oczywiscie 0 klientow. Pierwszy pan na moje pytanie odeslal mnie do innego pana, ktory nieco rozumial po angielsku. Ten drugi pan nie wiedzial, czy i co moze zrobic zatem po grecku zapytal trzeciego pana, ktory byl ich szefem, czy moze to zrobic (nie wiedzieli, czy dunskie pieniadze mozna wymienic na ichnia walute). Szef bez wahania... chwycil za sluchawke i zadzwonil do centrali. Skutek - odeslano mnie do... innego banku bo centrala takze nie wiedziala.

 

 

pzdrw

 

soso

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313626
Udostępnij na innych stronach

Jazz :-)

Niestety widac ze w logice tos amerykański jak najbardziej.

 

Sam oczekujesz prześcignięcia USA przez Polskę we wszystkich dziedzinach. No to wytłumacz jak chcesz mnie przyjąc do pracy? Przeciez nie będzie cię stać na to :)))

 

No pomyśl kto kogo będzie zatrudniał... Albo nie, nie myśl. Mam już dla ciebie odpowiednie narzedzia (kubeł i miotła), bo kiedy prześcigniemy USA to z taką ogromną amerykańską wiedzą we wszystkich dziedzinach razem z reszta tych nieemigrantów bedziesz mógł u nas zamiatać.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313824
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

"Po prostu lepiej placa...w pewnej korporacji byly kuchnie w kazdym dziale i takie coffee clubs - jak sobie czlowiek robil kawe to wrzucal 2-5 centow, a potem kupowano za to nowa dostawe :-) Placili wszyscy - managerowie i szeregowi pracownicy. Klub nie potrzebowal prezesa - po prostu ktos co tydzien zalatwial zakupy - w Polsce mogloby byc ciezej."

 

To nie tylko Stany, w identyczny sposób funkcjonuje barek na zaprzyjaźnionym Uniwersytecie Aberdeen (SBS dla ścisłości). Uzupełnianiem zapasów zajmuje się portier Jonathan McLean, który odrobinę na tym zarabia. Korzystają i pracownicy i studenci (zakładając że tak daleko się zapuszczą). Inna cecha która kojarzy mi się raczej z USA niż z socjalną Europą to refectory, czyli refektarz albo stołówka pracownicza (hy hy!!!, jak to rozkosznie brzmi). Studenci nie dość że są wpuszczani, ale w dodatku mają zniżkę. Bo nie są pracownikami, a więc nie mają dużo pieniędzy... Normalny kraj.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313836
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Głowy nie dam, ja miałem university flat, co już brzmi zwyczajnie. Ale stołówka pracownicza - już widzę to ocynkowane wiadro z kapuśniakiem. Chociaż z drugiej strony, jadło dostępne w refectory nie zawsze było lepsze niż kapuśniak z wiadra. Coś za coś...

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-313865
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie sektor publiczny zdaje się w największym stopniu ulegać degeneracyjnym skłonnościom. Mnie jako klienta chyba najbardziej drażni brak kreatywności, że tak powiem beton urzędniczy. To taki konglomerat braku wiedzy technicznej i klapek na oczy pod nazwą "moje kompetencje" plus szczypta lenistwa. To wszystko sprawia, że jakakolwiek nietypowość stawia tych ludzi w paraliżującej konfrontacji z żywiołem, którego nie rozumieją no bo przecież: "zawsze przyciskałam/em a-c-v-d i na ekranie pojawiał się formularz a dzisiaj nie". A z zewnątrz wygląda, że maszyneria firmy działa dość sprawnie... jednak wystarczy czasami błahostka (byle rzadko spotykana) aby zaczęło zgrzytać, brzęczeć i to w niebezpiecznej bliskości zarządu oddziału. Ma to zwiazek ze specjalizacją, o której wspominał Jazz i bywa także śmiesznie o czym mówił soso. Na przykład: Pani z m-punktu (terenowy mikro-oddział mBanku) nalegała abym zadzwonił na infolinię jej banku bowiem była święcie przekonana że sprawę mogę załatwić tylko tam natomiast tam upierano się, że "tylko m-punkt". Konfrontacja tych dwóch żywiołów jaką nie omieszkałem przeprowadzić dała Panią z m-punktu dzwoniącą z pobliskiego automatu na infolinię swojego własnego banku. Aby to sprowokować wystarczyło rok wczesniej nie podpisać (zatem nie zawrzeć) przesłanej mi umowy i spróbować zawrzeć ją rok później w międzyczasie zmieniając adres. I nie to mnie mierzi, że ktoś czegoś nie wiedział ale to, że musiałem pół godziny zaciągać ową Panią do telefonu by zmienić jej "jasną oczywistość" w spojrzeniu na własne kompetencje.

 

>vanvideo Dziękuję za informację.

 

Pozdrawiam Serdecznie

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-314173
Udostępnij na innych stronach

Piotrek_PP, 21 Maj 2005, 01:29

 

M-Bank czy jego m-punkt to jak najbardziej prywatna firma korporacyjna, dokładnie marka pod która działa BRE Bank (z większościowym udziałem zagranicznym – Comertzbanku).

Ciekawe gdzie dostrzegasz tam „beton urzędniczy” (chyba że miałeś na myśli wylewkę pod podłogą)?

Zatrudnia młodych ludzi bez doświadczenia (może mieli doświadczenie np. różnych Lukas bankach, Eurobankach, Cityfinancial – czyli dawnej sieci detalicznej Banku Handlowego, w której jakiś geniusz kazał wmontować poziomo monitory w przeszklone blaty lady i dał stołki na gumowej kuli, dzięki czemu jedynym widokiem jaki dotykał klienta była pani opierająca się łokciami o ladę i bujająca w różnych kierunkach z nosem przylepionym do szyby blatu, bo inaczej nic nie widziała na monitorze). Są tam dlatego ze można im zapłacić mniej niż szwaczce i trochę więcej niż sprzątaczce.

Poza tym ich praca polega na wykonywaniu procedur. Równie dobrze możesz wymagać kreatywności od sprzątaczki czy sprzedawcy w kiosku.

 

Natomiast wymaganie kreatywności od urzędnika jest tak samo niebezpieczne jak nakłanianie do niej księgowego.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-314197
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

qubric: "M-Bank czy jego m-punkt to jak najbardziej prywatna firma korporacyjna, dokładnie marka pod która działa BRE Bank (z większościowym udziałem zagranicznym - Comertzbanku). Ciekawe gdzie dostrzegasz tam "beton urzędniczy""

 

Urzędnik w banku jest urzędnikiem, tak samo jak w urzędzie dzielnicowym. Qubric, nie powiesz mi, że tak zdecydowany socjalista jak ty pragnąłby ograniczyć zastosowanie określenia "beton urzędniczy" do administracji państwowej i samorządowej? Nie bądź taki zazdrosny. W bankach byli urzędnicy w czasach, kiedy o administracji państwowej we współczesnym rozumieniu nikomu się jeszcze nie śniło.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-314214
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przed wyjsciem z pracy nie moglem sobie odmowic wydrukowania wpisu, jak kolega Jozwa go okreslil - socajlisty i dac w prezencie kopie milej pani Ali, ktora przychodzi do mnie w piatki zrobic w biurze porzadki, i ktora jest rodowita polka z okolic Rzeszowa. Pani Ala czyta w skupieniu, ja sie patrze na reakcje pani Ali sam niezrecznie powstrzymujac sie od wybuchu smiechu i nagle pani Ala lapie sie za glowe, brzuch, jej smieszna mala postac zaczyna drgac, z rozbawionych histerycznie ust slysze "..hahahahaa, ale...hahahaa..prosze pana...hahaha...kubel..hahaha...i....hahaha...miotla????...to jest..hahahaha....bez sensu..hahaha..i tos?..hahaha", nastepnie pani Ala po kilku minutach zataczania sie w ataku smiechu zapytala, czy moze sobie to zabrac do domu i czy ten ktos (Qubric) napisal moze jeszcze cos, poniewaz to jest takie bardzo smieszne a jej rodzina chetnie sie posmieje.

 

Teraz nie wiem czy podac w poniedzialek pani Ali wpis o "poziomych monitorach, przeszklonych blatach ladach(?), gumowej kuli, widokow dotykajacych klienta, kreatywnosci sprzataczek i szwaczek" poniewaz tak, jak mozna zaakceptowac pewne wpisy jako przypadkowy i niezamierzony humor, w ten sam sposob reszta zaczyna wskazywac juz nie tylko na socjaliste z bagazem, ale na jednego z tych nadal wymykajacych sie wieczorami do sali i z komputerem - w Wegorzewie, a to nie jest juz wcale takie zabawne.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/17329-import-z-usa/page/2/#findComment-314320
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.