Natchniona recenzja - ale odjazd :-)

[jar1]

Józwa, to widzę, że my te same L2 nosilim. A pompeczką ty rózne trucizny zasysał?

A ktos może gazikiem wjeżdżał w strefe skazoną?

[dudivan]

>A ktos może gazikiem wjeżdżał w strefe skazoną ?

 

Przepraszam, czy to forum dla pielegniarek ?

[jar1]

Co Ty dudivan, my ratowalim PRL przed tym co nas teraz spotkało;-)

[dudivan]

A zeby was....niedojdy jedne !

[jar1]

Niedojdy to były jak Ci kazali strzelac do tarczy w tym kondonie ochronnym z zaparowanymi okularami maski pgaz.

Uff, jak sobie przypomną to jeszcze mi się chce smiać z tego wojenkowania...

[jozwa maryn]

Ja miałem dobrze. W jednostce jako podchorąży zostałem automatycznie zaliczony do elementu pacyfistycznego, w związku z tym wszystkie strzelania itp. wojenne atrakcje mię omijały. Idioci, bo ja stary militarysta jestem i strzelałem w reprezentacji szkoły podchorążych, ale to tylko wojsko, więc skąd mogli wiedzieć. A wychylać się z umiejętnościami było niepolitycznie i męcząco. I tak jakoś, na kaszance z kartofelkami, przebyłem dekadencko służbnę wojskową w upadającym już wówczas PRL.

[SKYLARK]

Neurobiałka młodowata przeczytała. Zachwyciła się! Militarystka/pacyfistka antywojskowa dawno nie otarła się o ciekawszy tekst na forum. Finezja wspominanych doświadczeń, czy też doświadczonych wspomnień między Jozwą a Jarem1 to słodycz dla spragnionych. Piękne! M

[LeStat]

Jedną a moich ulubionnych recenzji są ...słowa będące mieszaniną zachwytu i zawiści wypowiedziane przez Romana Wilhelmiego po skończonej premierze w teatrze do Grażyny Barszczewskiej:

"Grażyna, ty ch...u".