Kobiety i jazz

[jozwa maryn]

Wspomniana juz "New Moon Daughter" to wedlug mnie najlepsza plyta Cassandry Wilson. Kupilem potem jeszcze pare innych, i zadna juz nie zrobila na mnie tak glebokiego wrazenia. Duza rzecz.

Jesli maja byc bardziej kobiety, niz jazz, to moze jednak tez Rebecca Pidgeon? "Raven" na przyklad. Mozna z radoscia posluchac ballady tytulowej, "Spanish Harlem", i jeszcze co najmniej kilku innych utworow. Teksty pisane wspolnie z mezem - Davidem Mametem.

[jozwa maryn]

Sorry, poza "Spanish Harlem" oczywiscie. To Phil Spector.

[Hiena-podrobka]

No, i znow mam na co wydawac pieniazki....

A juz sie tak matwilam.....:)

[parmenides]

do sovajazz: pamiętam jak w liceum przychodziliśmy z kolęgą, który też studiował trąbkę do teatru rozrywki w chorzowie i słuchaliśmy jak wojtasik ćwiczył.... a potem lonely town...

[parmenides]

a chyab nikt nie polecił dee dee bridgewater - a i znana i nie znana jak widać. koncert w klubie yoshi chyba w londynie - najbardziej polecam:)

[parmenides]

jak mam byc złośliwym i wpędzać co niektórych w koszty to dodoam do śpiewających kobiet: diana krall z płyty tony benneta "playin with my friend" (rewelacyjan płyta z bb kingiem, stievie wonderem, sherykl crow, bonie raitt, natalie cole, billym joelem, kd lang, rayem charlesem i jeszcze kimś) oraz diana krall na płycie Ray'a Browna "some of my best friends are.... singers" - pierwszy kawałek miodzio:)

jako że bardzo bardzo lubie diana krall (chodź to podbno oklepane i nie modne...)

[sovajazz]

parmenides....

ile bym oddał żeby tam być :)

Miles i Piotr to w moim rankingu extra liga trąbki...

btw. słuchałeś Hope?

[parmenides]

btw czego? wokalu czy trąbki? hope... mam tylko boba hope'a - takiego śpiewającego nudziarza:) - skrzyzowanie franka sinatry z harrym connickiem. trębacza nie kojarze...

no do wojtasika i milesa to dodam swojego ulubionego - wallace roney. to też moja trójka faworytów:) chociaż milesa cenię nie za trąbkę tylko za intuicję. Za zdolność znajdowania diamentów i umiejętność ich oszlifowania.

[sovajazz]

miałem na mysli Hope Piotra Wojtasika....

 

a Miles... cóż.... Milesa się kocha :) poprostu...

 

dla mnie ten "Wielki Czarodziej" trąbki stworzył wszystko co w nowoczenym jazzie można było stworzyć... może jestem tendencyjny, ale poprostu mam wielką słabość i szacunek do Jego muzyki... i nie ważne, że była czasami jakby chora - kiedy grał w szponach straszliwego nałogu, czasem kiczowata czy banalna - tworzył ją Bóg jazzu, ostatni z wielkich...

 

oszlifował światu Coltrane'a... pokazał młodziutkiego Hancocka, genialnego Wayne'a Shortera i wielu wielu innych (celowo dalej tego nie rozwijam, bo i tak niechcący wielu bym nie wymienił)...

 

może i jesteśmy w złym wątku, ale przy temacie jazzu na początek ktoś dopisał, iż nie od razu należy zaliczyć "dzieła wszystkie" Milesa.... może i nie od razu, ale Davis tworzył w tylu jazzowych epokach, że z każdej można wydobyć znakomity kawał historii jazzu... każda ewolucja Jego geniuszu była inna i niepowtarzalna, nigdy się nie cofał, nie patrzył wstecz... tworzył... a, że czasami w chwilach słabości błądził... cóż - przez to jest mi bliższy, bardziej ludzki...

 

z "dzieł wszystkich" polecam szczególnie Kind of Blue, jako fundament jazzu (a jazzu modalnego II połowy lat 50. w szczególności). Dla parafian lubiących nieco inne rozkosze Miles serwował In a Silent Way (początki fusion jazz-rocka), a także moją wielką piątkę, którą oprócz Kind of Blue stanowią bliskie sobie w latach Miles Ahead, Porgy and Bess (z Gilem Evansem), Milestones oraz Someday My Prince Will Come...

 

odkryjecie tam rodzącego się do sławy Johna Coltrane'a oraz jego równie wielkiego partnera po fachu Juliana Cannonballa Adderleya, poetę fortepianu jazzowego Billa Evansa (nie mylić z Gilem ;) czy też Hanka Mobleya, który zaserwował na Someday My Prince Will Come na przemian do spółki z Coltranem kawał pożądnego jazzu...

 

niestety odszedłem baaardzo daleko od tematu Kobiety i jazz więc wracając napomknę tylko jeszcze o pewnej pani, która jest równie warta przesłuchania co Dee Dee czy Ella. Kariera owej niewiasty była bardzo burzliwa. Dość powiedzieć, iż nawet w szczycie swojej popularności w latach 30., jej umiłowanie do alkoholu i narkotyków poważnie ograniczało możliwości koncertowania... mimo dość ograniczonej skali głosu posiadała niezwykłe wyczucie swingu, jak również unikatowy sceniczny dar okazywania wszelkich emocji od radości po depresyjny smutek.... Billie Holiday, bo o niej mowa najpełniej obecna jest dzisiaj w nagraniach wydanych chronologicznie (tj. The Complete Recordings 1933-1940 czy też Billie Holiday - The Voice Of Jazz)... od Billie i Elli należałoby chyba zacząć... Wszystkie kolejne kobiety jazzu, mimo, iż często skrajnie odmienne artystycznie, czerpią z przeogromnej skarbnicy stworzonej przez te dwie największe damy jazzu...

[R.u.s.t]

Moje ulubione

 

Kobiety jazzu:

Carmen McRae

Ella Fitzgerald

Shirley Horn

Carol Sloane

Helen Watson

Badi Assad

Cassandra Wilson

 

 

Kobiety rocka:

Laurie Anderson

Sonja Kristina - Curved Air

Annie Haslam - Renaissance

Kari Bremnes

Annie Erbel - Annie Erbel & Riccardo Del Fra

Julie Driscoll - Brian Auger Trinity

Grace Slick - Jefferson Airplane

 

 

Kobiety folku:

Joan Baez

Maddy Prior - Steeleye Span

Jacqui McShee - Pentangle

Sainkho Namtchylak

Marta Sebestyen - Muzsikas, ...

Żanna Biczewska

 

 

Pozdrawiam

[parmenides]

z tymi 'dziełami wszystkimi' to pojechałem.

[tomecz]

>>>Grażynę Auguścik, jej solowe płyty są praktycznie do dostania tylko z księgarń wysyłkowych

 

wczoraj spiewała chwilke w TVP2 na jakims zespołem grającym muzyke zydowską w krakowie (goscinnie).

[Zbig]

Gdyby ktoś się nie mógł zdecydować którą wybrać... Wczoraj nabyłem w drodze kupna Lady Sings the Blues, EMI 7243 543008 20. Na przystawkę Norah Jones pokrętnie się tłumaczy, że nie wie dlaczego nie przyszła (doszła?). A potem same sławy, m.in. Aretha Franklin, Etta James, Dinah Washington, Sarah Vaughan, Cassandra Wilson, no i oczywiście Ella Fitzgerald. Łącznie 42 kawałki na dwóch cd za jedyne 69,99. Bo dobra składanka, podobnie jak porządny szwedzki stół, nie jest zła, nie jest zła...

 

Słuchałem też Remember Miles, Shirley Horn – dobre, dobre, kiedyś sobie kupię, ale teraz muszę dać trochę na wstrzymanie, bo 9 nowych płyt w ciągu dwóch tygodni, to już zaczyna być chore.

[sovajazz]

do parmenidesa:

 

hahahahahahahaha, serio zapomniałem kto pierwszy użył terminu "dzieła wszystkie" Milesa :D dopiero sprawdziłem w wątku :))))))) hehe - to nie była zamierzona riposta :D

[parmenides]

:)

[wotan]

Jakia plyte Diany Krall polecilibyscie na pocztek?

[sovajazz]

wszystkie :) i mówie całkiem serio :)

[Hiena-podrobka]

"When I look in your eyes". Niestety "The look of love" juz sporo mniej mi sie podoba.

[Zbig]

Ale na początek nie jest zła. A słuchaliście tej błyty DK z Vince Benedettim, z czasów jak była piękna i młoda.

[andrea29]

Ja dokładnie, tak jak hienka wyżej.

Jak się ździebko wyrobisz/osłuchasz (i spodba Ci się), to wtedy pozostałe, np. "All For You" lub " Love Scenes".

Pozdrawiam.

[wotan]

Serdeczne dzieki

[parmenides]

do zbiga - nawet nie wiedziałem o istnieniu tej płyty... dzieki.

[Bobis]

Jakże miły temat. Pod kontem tego tematu dobierałem nawet swój sprzęt. Miło, że ktoś dostrzegł Grazynę Auguścik. Ten koncert w Krakowie, to był The Cracow Klezmer Band(

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). Znakomity zespół nagrywający u Johna Zorna. A kiedy wystąpił w Krakowie z G. Auguścik, to na sali nikt nie wiedział, co to za Pani, dopiero gdy zaśpiewała, żałowali, że nie znali jej wcześniej. Polecam jej linki z www. diapazon.pl, tam nawet czegoś chyba można posłuchać. Do dostania jest jeszcze "RIVER", była też "TA I HOLA" z U. Dudziak, "Don't let mi go", a niebawem ma się ukazać w Polsce jej najnowsza płyta (W USA i u mnie na półce już jest) Jest też w Krakowie kawiarenka na Kazimierzu, gdzie można ją dostać i posłuchać.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Bobis]

Oto coś więcej na temat dyskografii G. Auguścik. Co sądzicie o jej muzyce?

 

Don't Let Me Go

 

Wydawca: GMA Records, 1996

Symbol: MPMC05

Nośnik: CDAuguścik Grażyna / Bogdan Hołownia

 

Pastels

 

Wydawca: GMA Records, 1998

Symbol: 1724-2

Nośnik: CD

 

Various

 

Women Who Swings Chicago

 

Wydawca: Big Chicago / Orchard, 1998 / 2000

Symbol: 3 / 130

Nośnik: CD

To i Hola

 

Wydawca: Selles, 2000

Symbol: SELL 0183

 

Fragile

 

Wydawca: GMA Records, 2000

Symbol: 1724-3

 

River

 

Wydawca: GMA Records, 2001

Symbol: 1724-4

 

PastForward

 

Wydawca: GMA Records, 2003

Symbol: 1724-5

Nośnik: CD

Dystrybucja: GMA Records

[Gość AJC]

Wspaniały temat !!!

 

Polecam :

 

,,My Marilyn,, - David Klein Quintet ( zjawiskowa wersja ,,Let s Make Love,,)

 

,, The Birth Of Spawl,, - Ritha Di Ghent ( nowatorskie ,,So What,, )

 

,,In Blue,, - Karrin Allyson ( na każdą okazję )

 

,, The Melody Lingers On,, - Etta Jones ( najlepsza do ,,Chianti,, )

 

,, At First Light,, + ,, Port Of Call,, - Silje Nergaard ( młodzieńczy wigor )

 

,, Rendezvous,, - Cassandra Wilson & Jacky Terrasson ( magia !!! )

 

,, Rio After Dark,, - Ana Caram ( Bosssssss........ssa )

 

 

 

Pozdrawiam

[Bobis]

A na przykład ta Pani (choć w jazzie tylko jedną nogą)?http://www.angeliquekidjo.com/

[Frycu]

A czy ktos ma plytki BEADY BELLE ... ???

[Gość hienka niezalogowana]

Silje Nergaard ma anielski glos...

[Bobis]

Odgrzewam ten temat, bo mnie bardzo interesuje, ma do Was (piszących) jedną prośbę: zapodając jakieś hasło, oprócz nazwiska dorzućcie tytuł, a jeszcze lepiej numer katalogowy płyty, czy może jakiś link, OK???

[Frycu]

=> Bobis

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) .... to jest najlepszy link

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )