Skocz do zawartości
IGNORED

Top Hi-Fi w Krakowie


Avatar

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam nadzieję, że do tego stanu rzeczy w końcu kiedyś dojdziemy, bo ludziska naprawdę zaczynają być świadomi co to znaczy dobra obsługa, zwłaszcza przy zakupach za poważne - jak na ich możliwości - pieniądze. Ale trzbea chyba jeszcze poczekać, aż ktoś zainwestuje poważnie w tę branżę i będzie to robił z pasją, lub ostatecznie - z profesjonalizmem. :)

A Zenę na Szerokiej także pamiętam - to był fajny sklepik.

A z obecnych także polecam Studio Pro na Rusznikarskiej - profesjonalizm i miłe podejście do klienta.

Jak tak czytam te wypowiedzi, to... wydaje mi się, że w innych miejscach do sklepów chodzimy;-)

Przychylam się do polecania StudioPRO. Sprzęt dystrybuowany przez AudioSystem. Obsługa bardzo OK.

Top HiFi - kupowałem bodaj raz, wielokrotnie przesłuchiwałem sprzęt. Nigdy nie byli niegrzeczni, nigdy nie byli nachalni, na pytania odpowiadali sensownie. Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to, że chcąc kupić kolumny, przy pytaniu o jakieś do mniej lub bardziej konkretnej aplikacji, w pierwszej kolejności niemal zawsze usłyszy się: B&W i odpowiedni model, najczęściej mniej więcej na poziomie CDM1NT, czy obecnie 705. Polecają je niemal do wszystkich klocków, nawet takich jak Arcam, Azur, czy Creek, z którymi - IMO - B&W grają po prostu źle. Być może jest to związane z tym, że nie ma w ich sklepie tych wzmacniaczy, ale przynajmniej ogólnie można byłoby wiedzieć, jak może takie zestawienie zabrzmieć.

Nautilus - bez zarzutów. Raz jedynie właściciel był nieco (tzn. przez jakąś minutę) oporny, gdy chciałem posłuchać Cyrusa z VA Mozartami. Okazało się potem, że myślał, że to nie zagra, zagrało zaś dużo lepiej od niektórych jego sugestii.

Zena. Tu akurat ja mam mieszane uczucia. Jeśli chodzi o właścicielkę, przychylam się do powyższego zdania. Niemniej jednak, był tam również facet, który zawsze wiedział najlepiej jaki sprzęt klient powinien kupić. Wszechobecny był też w Zenie duch - kup kable o wartości sprzętu, to dopiero zagra, a jak cię na to nie stać... No i oczywiście sprzedawali jedyny i najlepszy możliwy sprzęt. Może wówczas w Krakowie - fakt, jednak nawet i o tym nie jestem do końca przekonany. Nevmind. Sklepu już nie ma.

Top Hi-Fi w Krakowie... no coz, negatywnych opinii wiedze na forum juz bardzo wiele.

Chcialbym dadac takze swoja.

 

Z natury jestem spokojny, szczegolnie jesli chdzi o zakupy zwiazane z audio. Od czasu do czasu

jednak cos tam modyfikuje. Ostatnio, jakies 3 tygodnie temu, chcialem zakupic kable glosnikowe

w cenie ok. 80zl za metr biezacy i spotkalo mnie niemile zaskoczenie ze strony obslugi. Nie wiem,

ktorzy Panowie pracownicy tam byli, ale zadnego wysokiego nie spotkalem (wzrost - kwestia sporna).

Dwaj Panowie sprzedawcy, chyba uznali mnie, odnioslem takie wrazenie, za jakiegos chlystka, ktory

przyszedl w sobote, gdzie w sklepie sa pustki i przeszkadza im - chyba - w doktoryzowaniu sie z nudzenia.

Zaznaczam, ze nie istotne sa dla mnie kwoty za jakie mam zamiar zrobic zakupy. Nawiazuje tutaj do

wypowiedzi jednego z kolegow powyzej - tzn. czy kupuje cos na 100 zl czy za 10 tys. zl, jakosc obslugi

i czas poswiecony klientowi winien byc taki sam.

 

Wracajac do sprawy w Top HiFi w Krakowie. Wyraznie robili mi laske, ze ze mna wogole rozmawiaja.

Kiedy chcialem porozmawiac nt. w/w kabli i pomylilem sie w literce znaczeniowej firmy Audioquest najwyrazniej

tym ich rozsmieszylem, i postanowili zachowywac sie chamsko i arogancko. Uslyszalem kilka zdan typu:

"...niech Pan sie zredyduje wreszcie ktory kabel Pan chce...bo nie chce chodzic dwa razy chodzic i pokazywac" (oczywiscie intonacja zdania byla tonalnie jednoznaczna - nie zawracaj mi gitary jak nie wiesz czego chcesz).

 

Nie wnikam bardziej w szczegoly owego spotkania, bo sprawa jest dla mnie nie mila. Wiem jednak jedno, NIGDY JUZ NIE ZROBIE ZAKUPOW W TYM SKLEPIE. Na chamstwo i zla obsluge znalazlem sposob. Zawodowo jestem wykladowca i prowadze zajecia z czesto zmieniajacymi sie grupami studentow. I zawsze - od tego zdarzenia - jesli tylko rozmawiamy o audio i muzyce przekazuje moje doswiadczenia i zachecam do NIE odwiedzania i NIE robienia zakupow w THF w Krakowie.

 

WAS tez NIE zachecam.

-> JLemmon

 

Z tego i innych opisów wnioskuję, że miałem szczęście trafiając przy moich odsłuchach na jedynego normalnego człowieka w tym sklepie. Takie jak opisałeś zachowanie należy piętnować jak najbardziej. Nie wiem, czy Ci panowie nie zdają sobie sprawy, że podcinają gałąź na której siedzą? Przecież jeden niezadowolony klient może się równać bardzo wielu, którzy już nawet tam nie zajrzą zniechęceni negatywnymi opiniami...

 

A dla rozweselenia (nie mogę się powstrzymać), oto dlaczego nie używanie polskich literek może powodować nieporozumienia ;):

-> JLemmon: "Wyraznie robili mi laske" :))))))))))

Zgadzam się, że to wkurzający sklep, ten tophifi na Chodkiewicza.

 

Też widziałem jak Yamaha jeździ w pudłach po podłodze.

Zresztą tą podłogę goście myją 30 minut przed zamknięciem sklepu i jak im tam kiedyś wlazłem jesienią przed zamknięciem to powitały mnie radosne buzie :-)))

Ogólnie bal kelnera cały czas trwa a goście mają cierpiętniczą minę jakby byli niewiadomo czym umęczeni i odbywali karę bez szans na przedterminowe zwolnienie.

 

Min próbowałem tam za kaucją pożyczyć parę razy kabelki głośnikowe do testów, ale się nie dało, bo "takich tanich nie pożyczamy". To co, nie macie próbnych odcinków? "Nie". A będzie mieli? Cisza.

Chodziło o kable poniżej 50zł/m, ale ja potrzebuję 2x5m więc dla mnie to już jest istotna kwota.

 

Zjawiłem się kiedyś niezapowiedziany i zaproponowałem odsłuch głośników. W sklepie nie było a n i j e d n e g o klienta. "Nooo na odsłuch to się trzeba umówić, to nie można ot tak sobie". Podłączycie czy nie? Cisza. W końcu zawołali tego młodego, najwyższego z nich i gościu w 10 minut podłączył klocki. Nawet kupiłem potem te głośniki.

 

A słuchawki Senheisera macie? "Nie" A możecie sprowadzić? "Możemy" A po ile? "Po xzł" (MM + 500zł). A jak mi się nie spodobają? Cisza.

 

Wchodzę w garniturze - ktoś tam ze mną rozmawia. Wchodzę "po cywilu" - przeszkadzam.

 

Itd.

mogę coś wtrącić nie o Krakowie?

o.k.

w Łodzi w Best Audio jest wcale nie lepiej. ja osobiście spotkałem się z maksymalnie olewczym podejściem samego właściciela, jak zaproponowałem, że przyjadę ze swoim wzmakiem posłuchać kolumienek.

coś w stylu (dosłownie nie pamiętam bo to dawno było) "chyba pan żartuje! takie tanie kolumny i chce pan ze swoim wzmacniaczem słuchać?"

no i oczywiście liczy się tylko Luxman i Audiovector.

Ciesze sie, ze moglem przy tym smutnym temacie kogos rozbawic. Te stare informatyczne nawyki

zwiazana z polskim kodowaniem znakowym czesto powoduja nieporozumienia.

Nie mniej jednak zdaza sie rowniez czesto, ze polskie "ogonki" moga spowodowac, ze tekst bedzie

trudniejszy w zrozumieniu. Mialem takie przypadki i nie stosuje ich.

 

P.S. Nie to bedzie w mojej strony zobienie laski i na tym forum będę używać ogonków.

;)

cynamom...masz rację... ci panowie sprawiają wrażenie skazanych na ciezkie roboty w tym sklepie....byłem tam kilka razy w ciagu 3 lat...raz nawet zakupiłem kolumny...ostatnio jak byłem na odsłuchu to prowadzący był dość miły. oczywiście nic nie dotykałem....jeden cos tam donosił do odsłuchania , a trzeci ( ten jest wyjatkowo znudzony i zmanierowany..jeszcze pamietam jak na czarnowiejskiej pracował) grał sobie na kompie we flipery i gadał przez net...raczej nie była to rozmowa o interesach;)...( nie podsłuchiwałem, ale widocznie był u siebie i mówił dość głośno) ...ostatnio w TV słyszałem w telewizji, że firmy traca w skali roku jakieś drobne 765 mld$ ponieważ pracownicy siedzą w necie....z drugiej strony nie widzie sie, że sa tacy smutni....jakbym ja miał ruch u siebie w firmie tak niewielki to chyba bym też znudów robił cokolwiek....dwa razy zdarzyło mi sie usłyszeć jak odradzają klientowi zakup sprzętu z promocji.....nie pytając wogóle o jego preferencje...od razu przeskoczono kilkaset złotych w góre.....jak klient się upierał to widac i słychac było irytację sprzedawcy....co by nie było, że jest ewidentnie źle to jest poprawa w ciagu ostatnich 3 lat....3 lata temu płacą plastikiem wogóle nie chciano ze mna rozmawiac o jakimkolwiek rabacie...teraz przy gotówce zaproponowano 10% a przy plastiku 7.....to i tak dla mnie nie jest do pojęcia...a przecież marża na sprzęcie jest kilkudziesiecio procentowa....a może i lepiej.....Kraków...niby miasto kultury a faktycznie nie ma gdzie kupic...moze jeszcze nautilus i nowy sklep na rusznikarskiej...studio pro....bardzo uprzejmy sprzedawca...szkoda, że sprzęt nie dla mnie:(...oczywiście polecam jeszcze tajmax...nie jest to typowy salon hi-fi....ale zwolennicy cambridga:) i karmana będą mogli przyjemnie porozmawiać z Panem Mariuszem...polecam:)

A, tak, w Tajmaksie w Plazie jest fajny gawędziarz.

Zajomemu, który napalił się na sprzęt podobny do mojego powiedział, że jeśli ów znajomy będzie naprawdę zdecydowany, to nawet Quady mu sprowadzi. Kha kha...

Pan Mariusz w Plazie jest uprzejmy tylko za pierwszym razem jak nie jest pewny czy chcesz kupić !

Najbardziej mnie śmieszy,że opowiadając o H/K porównuje go do Cambridge Audio,który nazywa sprzętem audiofilskim.

Jeśli masz inne zdanie niż Pan Mariusz,to już nie jest taki miły.

Kiedy ja tam byłem,spóznił się do pracy chyba z 1h,wyglądał zblazowany,i czuć od niego zwietrzały alkohol po sobotniej imprezie.

Zdecydowanie odradzam to miejsce i Pana Mariusza!!!

Ja tam mam obojętny stosumek do jakich kolwiek sklepów bo poprostu ide kupuje i po sprawie.Ale...czy zadaliście sobie pytanie dlaczego są dlawas nie mili?.I czy wy jesteście dla nich mili jak tam wchodzicie a panowie ni ztąd ni z owąd na was jadą.Każda reakcja ma akcje począdkową.Ja kiedyś bylem świadkiem ajk w sklepie w warszawie wszedl klient,ktory dyl bardzo pewny siebie i mocno arogandzki traktował sprzedawce jak jakiegoś robola ktory wszystko musi! bo to on jest klientem!.Ja na miejscu tego sprzedawcy to bym otworzyl drzwi i...Po tym incydencie patrze na to troczke inaczej.Oni mają cieżką prace i powinniście to zrozumieć.Oczywiscie zdażają sie wyjątki nie milych z natury,ale takich nie spodkałem.

A może bardziej chodzi o to, że salony traktowane jako miejsca tylko do odsłuchu a sprzęt później jest kupowany w necie bo taniej. I stąd podejście panów sprzedawców, że się narobią, nanoszą sprzętu a później w 9 przypadkach na 10, nic kilent nie kupuje.

-> panerai_47, akontur

 

Nawet przypuszczenie, że po odsłuchach 9/10 klientów kupi gdzie indziej, nie zwalnia z profesjonalnego podejścia do potencjalnego kupującego. Jeżeli im samym przyszłoby na myśl, że klient i tak kupi taniej w internecie - to niech założą sklep internetowy, nie będą musiali oglądać naszych wrednych gąb ;)

A każdy klient - jak wiadomo - jest inny. I jeżeli CHCE się COŚ sprzedać - to trzeba się wykazać choć odrobiną taktu, umiejętnością rozmowy z klientem itd. Fakt, że czasem zdarza się klient, który wchodzi i po prostu kupuje (chyba dla kilku - nie wszystkich - panów z salonu, októrym mówimy to ukochani klienci, na których czekają z utęsknieniem), ale zdarza się to niezwykle rzadko, bo raczej nikt świadomie nie kupuje takiego towaru za spore pieniądze nie usłyszawszy go przedtem.

>>>>AKONTUR

 

Masz racje, ale..... wedlug mnie sprzedawcy powinni byc mili, niezaleznie od tego, jak sie zachowuje klient. Klienci sa rozni, czasami fajni, czasami bardzo upierdliwi, no ale.....tacy sa ludzie. Ich praca zwiazana jest z praca z ludzmi, i powinni wiedziec jak rozmawiac z klientami. Jezeli ich to denerwuje, tzn robia robote do ktorej nie sa stworzeni....to moze czas zmienic prace....

"Ja na miejscu tego sprzedawcy to bym otworzyl drzwi i..." - tez nie tak. jakbys tak sobie powyrzucal kilku klientow, to wkrotce nie zostanie ich wielu - szczegolnie, ze w tych czasach opinie mozna latwo stracic...

( poza tym to jest to co oni robia, tylko w nieco inny sposob )

Pozdrawiam

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Jak tak czytam wpis Akontura to sobie mysle ze on jest jednym z tych sprzedawcow... Faktycznie kazdy klient to arogant i cham... Niezle usprawiedliwienie dla gburowatosci jegomosciow z Top HiFi.

@Althazan

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Sam pracuję w dziale handlowym więc wiem jak to działa. To, że kupujacych jest mało powinno wręcz mobilizować do jak najlepszej obsługi. Jednak mam wrażenie, ze jak nie masz Rolexa na łapie to każdy klient jest traktowany jak intruz, i nie dotyczy to tylko sklepów Top HiFi. To chyba jakaś maniera tych sklepów.

-> panerai_47

 

To się zmienia. Przez długi czas prowadziłem firmę i miałem do czynienia z dużą liczbą ludzi, których bynajmniej nigdy nie oceniałem według ubioru, nawet według "zapachu" ;) Zdarzało się, że człowiek ubrany "na luzie" wydawał dużo więcej pieniędzy, niż wymuskani garniturowicze, którzy z kolei - bardziej świadomi swojej przewagi - często jej nadużywali (sam wiem, że negocjować ceny warto, ale czasem ludzie prowadzący działalność w jakiejś branży przekładali np. marże ze swojej branży do każdej innej i żądali zakupu grubo poniżej cen hurtowych).

Ci, którzy sądzą innego po jego zewnętrznej powłoce ;) sami sobie plują do talerza.

Za jakiś czas to się zmieni, ale oczywiście nie wszędzie, bo i na zachodzie (również w USA) można dzisiaj znaleźć sklepy, których obsługa może się schować przy niektórych polskich placówkach.

>> panerai_47

 

> jak nie masz Rolexa na łapie to każdy klient jest traktowany jak intruz,

 

To kwestia charyzmy.

 

Mam taką Ciocię, ani bogatą ani biedną, ale jak wejdzie do sklepu z kosmetykami ciuchami czy innym damskim ustrojstwem, to robi wrażenie jak Mrs Rockefeller. Jest w stanie siedzieć tam godzinę, popróbować wszystkiego, wyjść nie kupiwszy nic - i być mimo to żegnaną ukłonami.

@Ururam Tururam

To nie ja to wymyśliłem takie jest życie, że co niektórzy patrzą na to co masz na sobie. Ja też znam ludzi, na których jak byś spojrzał to byś pomyślał, że ledwo starcza im do pierwszego :)))

A gratuluję cioci:)))). Niektórzy mają takie coś w sobie a inni muszą się poobwieszać świecidełkami :))))

mam znajomego ktory obraca duza kasa, jezdzi furą za 4 paczki i na codzien wyglada jak.... luzak, skejt, hiphopowiec.

czasami zaklada garniak z gornej polki, gdy negocjuje sprawy biznesowe, ale to rzadko bo ma asystentke, account managerow i najczesciej mozna go zlapac na komorce na "wakacjach". wyobrazam sobie jakby wszedl do top hi-fi i zostal potraktowany jak intruz. pisze o tym dlatego ze zrobil zakupy pare lat temu w AUDIOHOLIKU.... nie musze dodawac ze rachunek byl szesciocyfrowy, sprzet? bajeczka..... nie wymieniam marek bo swiat jest maly, taka ciekawostka:-)

 

niestety nasi rodzimi sprzedawcy, nie biora pod uwage, ze ludzie majacy spora kase i KLASE (a tacy kupuja raczej wyrafinowany sprzet audio z pierwszej reki) najczesciej sie z nia nie obnosza.

subiekci czesto staja na bacznosc na widok "akwizytora" w garniaku wulczanka, ktory doszedl do czegos miesiac temu i kupuje na raty plazme, a w ogole to jest zajeb.. asertywny i zada rabatu w rozmiarze jego buta z szyszkami.

trzeba by nasi audio-subiekci troche pojezdzili po swiecie, zobaczyli jak wyglada luzacki swiatek bling-bling.

goscie ktorzy potencjalnie maja naprawde duza moc nabywcza wygladaja czesto niepozornie, sa dowartosciowani, nie buduja swojego image zlotymi zegarkami. znam kilku bogatych ludzi z tzw. wolnych zawodow: to czesto image na granicy zaniedbania i ekscentryzmu. kolesie bywaja bardzo slono oplacanymi fachowcami, nie majacymi czasu na przyslowiowy shopping. nie spotkacie ich na spacerach w galeriach handlowych, nie stac ich na marnowanie czasu po prostu.

Jeszcze tak w kwestii Krakowa, ktos wie co sie stalo z ZENA studio?

Pamietam czasy jak w 1998 wychodzilem stamtad z wypiekami na twarzy po odkryciach typu Densen, Sonus, Copland.

Oczywiscie pewne marki byly delikatnie faworyzowane, ale to zrozumiale, wlasciciel tez audiofil:-)

nawet rozmawialem niedawno z audiofilem ze slaska ktory stwierdzil ze w krakowie kochaja denseny:-)

Duza klasa wlascicieli i sprzedawcow, mam wrazenie ze ZENA "wychowala" pewna generacje audiofili.

 

Pojawil sie tez swego czasu bardzo ciekawy sklep mechaniczna pomarancza, troche w dziwnym miejscu jak na krakow, ale bardzo milo wspominam kilka godzin odsluchu kilku klockow z gornej polki. pierwszy raz mi sie zdarzylo zeby sprzedawca namawial mnie do odsluchu po wyraznym zakomunikowaniu, ze mnie nie stac na to. gosc naprawde siedzial w temacie, a audio to byla jego pasja. gdyby dzisiaj istnial wydal bym tam bez wahania pieniazki.

 

Co ciekawego sprzedaja w tym Studio Pro na rusznikarsiej? Nikt jeszcze nie wspominal o BigFOxie.......

>jacch

nie naleze do ludzi ktorzy sie podniecaja kasa innych - jest to konkretny przyklad w topiku,

wolalbym zebys nie odbieral tego osobiscie,

to ze znam paru ludzi pijacych herbate z filizanki nie oznacza ze jestem lepszy od innych,

nie jestem zamoznym gosciem: ulżyło? :-)))

 

musisz sie pogodzic z tym, ze za komuny wszyscy byli równi.

jeden kreci interkonekt z gothama, komus innemu sie to po prostu nie oplaca,

bo w tym czasie zarobi na kabel w chorej cenie dla diyowców.

Gość

(Konto usunięte)

Dlaczego myślisz że mnie to dotkneło? - raczej rozbawiło:)

 

>musisz sie pogodzic z tym, ze za komuny wszyscy byli równi.

 

Ale mnie teraz też żyje się dużo lepiej niż wtedy - i nie rozumie z czym się mam godzić?

Wyciągasz jakieś dziwne wnioski z cudzych wypowiedzi.

sorry ale jesli piszesz

>Ależ ty musisz być oblatany

>Zresztą wielka mi rzecz

to rozumiem, ze cos Cie boli, masz z tym co napisalem chyba problem. Ironizujesz, mowiac krotko.

 

Ciesze sie, ze zyje ci sie lepiej, ale mam wrazenie ze to Ty

>Wyciągasz jakieś dziwne wnioski z cudzych wypowiedzi.

Zena? Została zlikwidowana. Swoją ścieżką bardzo mi się podoba "niektóre marki były lekko faworyzowane";-) To się nazywa eufemizm.

Wracając do Zeny. Przez jakiś czas właściciele mieli jeszcze sklep z KD w okolicach Tandety, a teraz sam nie wiem. Słyszałem, że któreś z nich zajęło się produkcją głośników.

Mechaniczna Pomarańcza niestety w Krakowie została zlikwidowana.

W StudioPRO znajdziesz to co jest dystrybuowane przez Audio System, a zatem: Cairn, Avance, Vincent, Epos, Audio Physics, Creek, jakieś lampki...

W przypadku Big FOKSa można mówić jedynie o sklepie przy Jubilacie. Nie mam uwag, tyle, że coraz mniej tam sprzętu stereo, coraz więcej KD, zatem dla mnie coraz mniej do kupienia;-) Inna sprawa, że właśnie tam można dostać np. Ushera.

Jest jeszcze jeden sklepik, bodaj Studio Dźwięku, na Kazimierza Wielkiego. W sumie można tam kupić Densena, Dali i Sonus Fabery. Niestety system: kupuj w ciemno. "Nie mam tego teraz na sklepie, ale jak się pan zdecyduje, mogę zamówić". Geezaaa, w ten sposób mogę sobie wszystko zamówić, nawet bez pośrednictwa sprzedawcy, który skądinąd jest miłym człowiekiem.

Fakt, jest tez STudio dzwieku, troche robi wrazenie sklepu dla architektów wnetrz,

chcacych szybko zrealizowac kompleksowe wyposazenie apartamentu z duzym budzetem.

Czesto zdarza sie ze to wlasnie consigliere w dziedzinie audio i video jest architekt,

bo zleceniodawca "nie ma czasu a ma byc super".

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.