Debiut Mr Stryjeckiego na Triodzie!

[gutten]

Toż ja nie twierdzę, że my są jak kryształ czyści :-) Zauważyłem tylko zastanawiająco częste odwoływanie się do znienawidzonego zjawiska audiofilizmu i obarczanie go winą za wszystkie grzechy świata. I to niekoniecznie w owej marginalnej zakładce, ale także w wątkach poświęconych sprawom czysto technicznym.

Co do nieszczęsnych inżynierów... wspominałem już dzisiaj w innym wątku, że sztuczny podział na "techników" i "melomanów" wyrządza środowisku audio wiele złego. Obie strony okopują się na własnych pozycjach i prowadzą bezustanny ostrzał przeciwnika. W takich warunkach trudno o jakąkolwiek dyskusję. Doświadczony inżynier, który twierdzi że nie ma różnicy w brzmieniu pomiędzy Diorą a Markiem Levinsonem bo tak mu oscyloskop pokazuje, jest dla mnie równie egzotycznym zjawiskiem co pseudoaudiofil, który słyszy poprawę brzmienia po wykręceniu żarówki w przedpokoju.

[MariuszJ]

Po tym consensus omnium pozostaje tylko OT.

[jar1]

>dudivan, to ja Ci wkleje też cos na osłodę. Ze strony 'znajomej triody', a to piekne zdanie wyatukuowane przez jednego ze znanych nam kolegów brrrr.....:-)

 

"Jakby co to Jasiu nie jest sam. Stoja za nim rzesze inteligentnych, posiadających rzetelna wiedze oraz logicznie i racjonalnie myslących ludzi dla których nie ma rzeczy dla których nie ma jakiegoś wyjasnienia chodzby byly to rzeczy niestworzone..."

 

Jak już to zrozumiesz, to pewno zauważysz, że jesteś zupełnie sam:-)

[dudivan]

Wpisy forumowicza Jasia czyta sie przyjemnie, jedyny problem z nim jest taki, iz twierdzi, ze wszystkie wzmacniacze graja tak samo (np. jego Yamaha i JR Concentra, oczywiscie odsluchiwane w kontrolowanych warunkach).

[dudivan]

Acha, jar1, wiem co to za kolega - na litere "B" :)))

[Nowy2]

Proszę odwalić się od inzynierów, bo sam nim jestem. Może i my, to kiwi, czyli ptaki nieloty, ale...

Inżynier ma za zadanie coś zrobic lub zbudować i to cóś nie może wybuchnąć, zawalić się czy porazić prądem użytkownika, dlatego inżynier musi byc dość konkretny i użytkownika powinien bronic Bóg przed np. surrealistycznym poczuciem humoru rzeczonego.

Pocieszam zię, że jestem inżynierem chemikiem, a to już zupełnie inny gatunek. ;-)

[jar1]

>Nowy2

I napewno Ci nie jest głupio?...:-)

 

A z tymi chemikami, to rzeczywiście dziwna sprawa...Pamietam, jak mnie kiedyś za komuny milicja wieczorkiem dorwała, jak wracałem lekko cięki do domu z imprezki. Jak zobaczyli w papirach żem student chemii, to tylko jękneli, potem ryknęli smiechem i ....puścili spokojnie do domu.

[Nowy2]

>jar1

Muszę sobie pogratulować dobrego wistowania. ;-) [bez emotikonów to nie zrozumiemy ;-)]

[AlekZ]

Witam!

Nie sądziłem Panie Maćku, że pojawienie się na naszym forum będzie traktowane jako jakaś krucjata. Podano mi jednak stosowny link i tak trafiłem właśnie tutaj z rewizytą:)

 

Co do rzekomego "kuku" moderatorów triody.

Rozchodzi się o to, że niesposobna tolerować wątki nie mające nic wspólnego z danym działem. Weźmy pierwszy lepszy z brzegu dział "układy i urządzenia". Jeśli w wątku nie ma ani jednego schematu, żadnej z punktu widzenia techniki merytorycznej treści, to nie mam żadnych oporów, by wątek przenieść do "kącika audiofilskiego". I to nie jest jakaś fobia moderatorów, tylko konieczność.

 

pozdrawiam-A.Zawada

[gutten]

>> A.Zawada

 

Odniosłem wrażenie, że pojawienie się Maćka Stryjeckiego na forum Triody nie było próbą krucjaty, lecz rekonesansu. Za to krucjata antyaudiofilska prowadzona jest na Triodzie od dawna i z wielkim zapałem. Wydaje mi się, że jedna wystarczy.

[AlekZ]

Jeśli rzeczywiście chodziło o rekonesans to pozwala mi mieć nadzieję, że jeszcze zabierze głos na naszej poczciwej "triodzie". Z tą nadzieją w sercu życzę dobrej nocy.

[Gość]

Czegoś nie rozumie!!!

 

Stryjecki - chodząca reklama audiofilstwa - oczekiwany na triodzie???

Co za pokrętna logika.

[darkul]

Jak ktos czegos nierozumie ,to i tak obcowanie wsród wiedzacych nic niepomoże,co najwyżej spietrzy brak zrozumienia materii.

[Gość]

darkul, 9 Sie 2005, 09:45

 

>Jak ktos czegos nierozumie ,to i tak obcowanie wsród wiedzacych nic niepomoże,co najwyżej spietrzy

>brak zrozumienia materii.

 

I znowu nie rozumie !

To pisanie wychodzi ci troche nieporadnie.

[Gość]

Zresztą jak widać Ty mnie też nie zrozumiałeś

[Urni]

>soso napisal:

"Jezeli 1 czlowiek na 1000 jest powaznie skrzywiony psychicznie, ze az niebezpieczny to takich ludzi w Polsce jest 37 000. Jezeli 1 na 100 sposrod tych powaznie skrzywionych jest gotowy wysadzic sie z tego powodu w powietrze to w Polsce mamy 370 potencjalnych terrorystow-samobojcow. Dobrze, ze materialy wybuchowe trudno dostepne. Wariaci na forum przy tym to pesteczka."

 

Brencik z trioda.com napisal

"Wytrzelac to trzebaby tych wszystkich audiofili! Drewnianymi kulami! Bo normalnych szkoda..."

 

no to jednego z 37 000 juz mamy :))

[Brencik]

nie macie.... gowno macie, audiofolskie w zlotej obudowie.

PS. nie wroce. taplajcie sie sami we wlasnych łajnach...

[dudivan]

Eeee, Brencik, nie poddawaj sie tak latwo ! Opozycja jest temu forum bardzo potrzebna jak powiew swierzego powietrza nad tym szambem. Widzisz - sa juz poszkodowani na skutek tego, ze osob takich jak ty jest za malo - vide: afera z listwa PAL-a.

[jar1]

No widzisz Brencik, najtrudniej to być prorokiem we własnym kraju...

[Gość]

O Jezu , ciarki mnie przeszły - zła mara może wrócić !!! Kto żyw uciekać!!!

[darkul]

Po cześci brencika rozumiem..... czasem sam niejednego audiofila czy jak ich tam zwą miałbym chęć ubezwłasnowolnic.

[Gość]

Swój swego pozna

[darkul]

He,he... cos tak pomiędzy..

[Urni]

Podejscie duzej czesci elektronikow do tematyki audio kojarzy mi sie z badaniem obrazu Rembranta przy pomocy densytometru.

[MariuszJ]

Tylko nie myl oceny obrazu Rembrandta z ocena okularow przez ktore sie go oglada.

[syntax]

Ejże dudi, nie jest tak źle, doczytaj ten watek na triodzie do końca:

"Panowie

Przeczytałem wątek i z przerażeniem stwierdziłem u siebie pewne objawy, które są tam opisane. Prawdopodobnie podczas śledzenia i demaskowania audiofilizmu złapałem jakiegoś wirusa "

oraz:

"Ja też jestem uczulony na pożyczanie płyt - mają dla mnie dużą wartość, co niektóre albumy kosztowały mnie sporo wyrzeczeń finansowych i chcę aby zawsze płyty, okładki i pudełka były w takim stanie jak w dniu kupna.

To chyba nie jest zboczenie?"