Skocz do zawartości
IGNORED

Damping Factor


misiomor

Rekomendowane odpowiedzi

>Misimor

Nie pisz mi o audiofilizmie.... bo ja tego pojęcia nietrawię,lubie melomanów nie nawiedzonych/małowiedzących.

Jest od groma konstrukcji opisywanych jako cuda techniki...a w środku az boli.

DF poprawia tłumienie głosnika i czuć to nawet próbując ruszuć głośnikiem niskotonowym jak go dobry wzmak trzyma. Zgadzam sie z Minimisiorem odnośnie wpływu wszystkich rezystancji ( i nie tylko), głównie zwrotnicy na efekt końcowy. Sam mam kolumny aktywne i w takim przypadku brak cewek powoduje, że wysoki DF wzmacniacza ma wiekszy sens; nieco mniej ale też istotny jest współczynnik tłumienia dla kolumn z BR, gdzie kolumna ma sporą impedancję koło rezonansu i pomimo cewki wzmacniacz z dobrym DF potrafi dobrze trzymać w ryzach głośnik w tym zakresie. Natomiast w przeciętnych kolumnach wartosć factora powyżej 50-100 powinna byc wystarczająca.

W trakcie usuwania konta.

Bogdan_:

 

Wygrałeś właśnie konkurs na najlepsze przekręcenie mojego nicka. Minimisior - to od Austina Powersa?

 

A w sprawie tego DF z cewkami czy bez - naprawdę 0.1 ohm w tę czy tamtą znaczenia nie ma jako że sam głośnik ma typowo Re=5.6ohm. Jeżeli 5.7 to tak bardzo dużo więcej niż 5.6, to zawsze możesz dokleić dodatkowy magnes (ekranujący, w przeciwfazie) i BL wzrośnie o jakieś 3% (a więc Qes zmaleje o około 6%) i masz nawet lepszą "kontrolę" niż ze wzmakiem o NIESKOŃCZONYM DF (ale bez dodatkowego magnesu).

panowie, pierdo...cie jak nawiedzeni i wydaje się że już wszystko wiecie o audio hiend.

to pokażcie swoje systemy czy natchnione wzmacniacze i kolumny

mcgywer nawet jak pitoli to jest usprawiedliwiony bo efekty jego pracy widać i słychać o nich że są coś warte.

misiomor - - z twoich wpisów wynika olbrzymia wiedzia audiofilska to może objawisz dla wiarygodności efekty swojej wiedzy. dotąd to tylko mamlanie o parametrach i teoretyzowanie.

A coto jest high-End?No chiba że wezmiem pod uwagie tych 5% z drogich klocków co moze nosic taką łatke.

Reszta to umiejętny populizm..markiet tink,sazamaństwo z szarlataneria do kupy wzięte i chętne łosie do kasacji...

Ja osobiście pier**lę ale ..ładnie w domowym zaciszu.....

A tak w ogóle poco Pan tak syyyyczyszzzz? Skoro jak mniemam Pan sie w w.w.tematach nierozeznajesz?

Znam jednego jegomościa co całe życie szrot przewala... i to nietani.. i jak nie grało tak niegra... bo niewie i niechce wiedziec co od czego jest zależne.

Wężu:

 

Wypraszam sobie - nie jestem audiofilem i wiedzy audiofilskiej nie mam za grosz (nie wiem np. co najlepiej "zagra" z którym wzmakiem). w tym wątku dyskutujemy o aspektach technicznych (BTW - tu jest dział DIY a nie stereo) i jak się nie znasz to siedź cicho z łaski swojej.

 

A co do moich konstrukcji - jak będzie mi się chciało to coś zamieszczę. Napewno nie zrobię tego "wywoływany do tablicy". Jak komuś to co piszę się nie podoba to może nie czytać - na forum jest funkcja "ignoruj". Działa, tylko niestety trzeba być zalogowanym.

DF jest istotne dla szybkiego i dokladnego odtwarzania impulsow. A te dominuja w muzyce. Dla df=50 to 2% sygnalu pozostaje we wzmaku. I nie ma pewnosci czy te 2% to znieksztacenia czy spadki napiec na elementach linearyzujacych lub innych. DF pokazuje jaka jest chec wzm. do grania. I dodatkowo wzm. o duzych znieksztaceniach dla stanow nieustalonych maja male DF. Prawdopodobnie jest to zwiazane z nieliniowa aplikacja jednego z elementow lub wzbudzaniem sie go na w.cz. choc w sygnale wyjsciowym tego zjawiska nie widac. Dobra stara metoda pedzenia jednej koncowki przez druga przez rezystor mocy miedzy wyjsciami latwo pozwala na poznanie wad ukladu. Wyraznie widac na wyjsciu pedzonej jej syfy. Mozna tez oscyl. zobaczyc ktory element najbardziej znieksztaca. Co wyraznie widac na przebiegu. To sa proste sprawy i nie wiem dlaczego wzm. fabryczne maja tak maly DF? Dodatkowo wydaje sie, ze DF nie jest zalezny od mocy wzm. bo niby dlaczego wzm. duzej mocy ma duzy df a mniejszej maly? przeciez pomiaru dokonuje sie w zakresie normalnej mocy wzm badanego? w tym wszystkim tkwi jakas tajemnica. Ciekawe dlaczego koledzy nie ustosunkowali sie do sem glosnika i jego wplywu na zmiane punktu pracy tranzystorow koncowych? kolejny raz spotykam sie ze zjawiskiem pomijania tego waznego problemu. A wydaje sie, ze tu jest popelniany blad przez wielu doskonalych konstruktorow.

Senicz:

 

SEM głośnika można doskonale opisać jako jego zespoloną impedancję. Jeżeli wzmak nie boi się kątów fazowych impedancji przy niskiej wartości jej modułu, to problemu nie ma. A zachowanie w impulsie można łatwo modelować - czy Twoim zdaniem pogorszy się ono bardzo jeżeli do wyjścia wzmaka z DF=10000 podłączymy szeregowo opornik dajmy na to 0.2ohm (i DF będzie równy 20)? Bo według mnie nie.

 

Wzmaki z wysokimi wymaganiami co do płaskości impedancji podłączonego zespołu głośnikowego (przy dużych kątach fazowych traciły stabilność) znikły z rynku dawno temu.

Chłopaki przeciez kazdy oporas w szeregu robiu spadek napiecia,pogarsza stosunek obc. do imp.wyjściowej

wzmaka.Im mniej szrotu po drodze tym lepiej.

Współczynnik tłumienia miedzy np. 200 a 400 jest znaczną róznicą ale stosunek np.1000 do 2000 juz bez znaczenia.

Zakładając, że oporność samych styków na przewodzie głosnikowym jest rzedu 20 mohm (co jest i tak super załozeniem) , to maksymalny DF, jaki mozna uzyskać dla głosników 4 ohm wynosi 200. I więcej nie będzie. Toteż rozważania czy lepiej 10 k czy 1k są bez znaczenia.

że w biernych tłumienie jest żałosne i czasem może nawet wynosić koło 1 np dla stłumionej kopułki blisko częstotliwości podziału. A w aktywnych słychać poprawianie DF np. za wzmacniaczem do kopułki tytanowej 19mm grajacej powyżej > 5kHz miałem zabezpieczającą batęrię równolegle łączonych polipropylenów kilkadziesiąt mikro ( w razie awarii wzmacniacza, chociaż każdy ma servo) i dołożenie bipolarnych daje dużą poprawę, dlatego podłączyłem dodatkowo kilkaset mikro :-)

W trakcie usuwania konta.

Generalnie damping factor to ściema marketingowa kiepskich wzmaków z głębokim sprzężeniem i wyyysokim DF, sens jest podawać DF dla lampek.

Ale pomija się pewien ważny parametr przy okazji: damping factor w pętli otwartej. Każdy głupi potrafi zaprojektować coś z DF=2000 dzięki głębokiemu sprzężeniu, ale DF=50 w pętli otwrtej to już inna sprawa. Parametr ten byłby dość dobrą miarą podatności wzmacniacza na radzenie sobie z brudami z głośnika. W końcu sprzężenie jest brane z dzielnika impedancji: impedancja w pętli otwartej- skomplikowana impedancja głośnika...

Pietruszy kolega aż boli....

Chcesz człowieku ..to wsadz do wzmaka np.dużej wartośći rezystory wyrównujące z np.wartości 0.1 Ohm na 100 Ohm... D.F> bedzie do dupy i dzwiek tez... ale na odwrót ..by z gówna zrobic wzmak z niskoimedancyjnym wyjściem[czyli wydajny prądowo] to juz trza sie namęczyc.

witam, moja odpowiedź na zadany temat jest taka:

 

Współczynnik tłumienia (damping factor)

 

Membrana każdego głośnika posiada pewną bezwładność mechaniczną, przez co nie posuwa się idealnie w takt impulsów prądu. Cewka głośnika generuje wtedy szkodliwe prądy, które w w pobliżu częstotliwości rezonansowej głośnika stają się szczególnie dokuczliwe. Prądy te można tłumić zwierając elektrycznie głośnik. W jaki sposób? Czyni to wzmacniacz dzięki swojej niskiej impedancji wewnętrznej. Jak widzimy, żeby tłumienie było szybkie i skuteczne wzmacniacz musi więc mieć jak najniższą impedancję wewnętrzną. I tu dochodzimy do współczynnika tłumienia. Jest to parametr podawany w postaci liczby niemianowanej (np. 20) i odnosi się do wzmacniaczy. Oblicza się go jako stosunek impedancji znamionowej kolumny (najczęściej 8 Ohm, czasem 4) do impedancji wyjściowej wzmacniacza. Im większy współczynnik tłumienia tym lepiej, bowiem wzmacniacz szybko sobie radzi ze szkodliwymi oscylacjami głośników. Przykładowo wzmacniacz o impedancji 0,1 Ohma ma WT=80, a wzmacniacz o impedancji 1 Ohm ma WT=8.

Współczesne wzmacniacze tranzystorowe mają współczynnik wysoki – rekordziści osiągają nawet kilka tysięcy. Wzmacniacze lampowe lub brzmieniowo upodobnione do lampowców mają WT w granicach 2-6 lub niewiele wyższy. Mimo, że ogólnie przyjmuje się że lepszy jest duży współczynnik, nie zawsze przekreśla to wzmacniacz. Bo przecież wzmacniacze lampowe o niskim współczynniku często grają o niebo lepiej niż tranzystorowiec o niebotycznie wysokim WT. Dlatego warto osobiście zbadać jak dany wzmacniacz dopasuje się do naszej kolumny.

Współczynnik tłumienia zmienia się w zależności od częstotliwości. Przyczyną jest nierównomierna charakterystyka przenoszenia tak wzmacniacza jak i głośników. Ponadto impedancja kabla głośnikowego może mieć pewien wpływ na wartość WT. Dlatego przyjmujmy go jako ogólna wskazówkę dotyczącą danego wzmacniacza.

pozdro, narx

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.