Skocz do zawartości
IGNORED

Różnice między elementami systemu


toptwenty

Rekomendowane odpowiedzi

Ciągle trwa dyskusja, czy różnice jakościowe między różnymi kablami, lampami, kondensatorami itd dają się stwierdzić na ucho czasie obiektywnego testu. Czasami takie różnice są bardzo wyraźne i nawet zatwardziali niewiarkowie je słyszą. Jak ocenić sytuację, kiedy w czasie testu A/B żadna różnica nie jest słyszalna, a statystyka trafnych odpowiedzi wynosi 50%? Moim zdaniem odpowiedzi trzeba szukać w "czasie". Trzeba słuchać danego urządzenia przez kilka godzin, albo nawet kilka dni, by wyrobić sobie właściwą opinię, jak najbardziej zresztą subiektywną. Jak macie doświadczenia pod tym względem? Ja mogę powiedzieć, że jeżeli czasami nie słyszę różnicy "od razu", lecz po kilku dniach mam odechciewa mi się włączać aparatury, albo przewciwnie - nie mogę tego doczekać. Na obecnym etapie rozwoju elektroniki proste testy A/B, tak wykpiwane przez tzw. inżynierów na forum www...trioda...com, przestają już chyba wystarczać. Co oczywiście nie znaczy, że sprytny marketing nie potrafi wmówiać ludzim różnych bzdur.

Zapraszam do dyskusji

Toptwenty, Warszawa

W krytykach bezposrednich testow porownawczych widze niczym nie usprawiedliwiona ufnosc w stalosc odbioru przez ludzkie zmysly, niezaleznie od takich czynnikow jak nastroj, pogoda, zdrowie itd. itp. Czynnik adaptacyjny ludzkiego postrzegania spraw np. jest kompletnie pomijany. Slawetne wygrzewanie wszystkiego co sie rusza, wlacznie z kolcami pod kolumnami jest tego najlepszym przykladem.

 

Nie mowie tym samym, ze testy A/B sa dobre do wartosciowania. Zeby jednak cokolwiek wartosciowac, roznica musi byc wylapywalna w tescie A/B, niekoniecznie spelniajacym wszystkie rygory. Inaczej to dla mnie tylko audiofilskie farmazony.

Jesli różnica nie jest wyłapywalna uchem w pierwszej chwili, to nie musi oznaczać, że jej w ogóle nie ma. Niekiedy trzeba czasu, żeby ją uchwycić. Moim zdaniem różnica nie musi być wyłąpywalna "na gorąco" w teście A/B, a oceny i wnioski oparte na dłuższym "krytycznym" słuchaniu nie muszą być tylko audiofilskimi farmazonami.

Oczywiście nie lekceważę kwestii adaptacjii itp, ale nie o tym pisałem.

Moim zdaniem nasza percepcja (lub zdolnosc porownawcza) jest inna kiedy sluchamy w rozluznionych warunakach a inna kiedy nasz umysl dziala pod presja wskazania urzadzenia A lub B. Postrzeganie dzwieku nie odbywa sie jedynie w sposob mechaniczny (poprzez konstrukcje malzowiny usznej) ale wszystkie dane sa przetwarzane przez mozg (czy jakkolwiek to nazwiemy) i duza role odgrywaja tu wrazenia subiektywne. So one na tyle ulotne, ze moga byc latwo tlumione (lub tlamszone) przez presje testu A/B i nadmierna chec podjecia prawidlowej decyzji.

 

Nie mozemy tez calkowicie negowac wrazen subiektywnych gdyz sa one taka sama czescia wrazen odsluchowych, jak bardziej namacalny, czysto mechaniczny przekaz. Wrazenia subiektywne zaleza w duzym stopniu od zaangazowania danej osoby w odsluch, od treningu sluchowego, od doswiadczenia nabytego z biegiem lat i od tego co dana osoba oczekuje sluchajac (dzwieku).

Peter>

 

Test A/B mozemy przeprowadzic w rozluznionych warunkach. Robimy go dla siebie, sami ustalamy czas przelaczen moga byc to dnie cale - nie ma zadnej presji, przed nikim nie musimy sie wykazac... Zmudne porownywanie moze doprowadzic do tego, ze roznice uslyszymy i zdefiniujemy - i wtedy znakiem naszego wyrobienia bedzie to, ze po jej przyswojeniu i zrozumieniu bezblednie wskazemy ja w slepym tescie.

 

Nie do konca rozumiem "subiektywnosci" w Twojej wypowiedzi. O niczym w koncu innym nie rozmawiamy, tylko o subiektywnosci. Obiektywny to jest oscyloskop i to referencyjny :-)))

 

Twoj opis moglby dotyczyc jakiejs antyaudiofilskiej prowokacji, ktora prawie zawsze sie udaje ;-) Choc tlumaczenie tego faktu (ze sie prawie zawsze udaje) pozwole sobie nazwac miazmatem, nie obraz sie :)

 

Test A/B w stalych warunkach usuwa podstawowa wade audiofilskiego wartosciowania kolumn - czynnik zmieniajacy dzwiek w stopniu wiekszym (uogolniajac) niz wszystkie inne: akustyki pomieszczenia. Jezeli rzeczywiscie mamy do czynienia ze "slyszacym" - poznamy to predzej po jego pomieszczeniu niz po np. kablach. Wiara w to, ze czyjakolwiek recenzja kolumn moze nam opisac dzwiek, ktory zastaniemy u siebie jest plonna - moje doswiadczenie mowi ze nalezy podchodzic do niej bardzo zgrubnie. Z innymi elementami toru jest na szczescie lepiej.

Bylem pod wrazeniem ze autor watku mial na mysli obiektywne testy, gdzie nie ma mowy o subiektywnosci:

 

>>Ciągle trwa dyskusja, czy różnice jakościowe między różnymi kablami, lampami, kondensatorami itd dają się stwierdzić na ucho czasie obiektywnego testu.

Fakt, chyba masz racje:

 

na ucho + obiektywny test = full ABX

 

Peter, jak wyglada Twoja metodologia wprowadzania zmian? A, B => lepszy, czy A, B, A ... , B => lepszy (czas niewazny)? Robisz po decyzji, co do ktorej miales watpliwosci slepe testy?

Mysle ze kazdemu bedzie odpowiadal inny rodzaj testow w podejmowaniu decyzji.

 

Personalnie, kompletnie nie widze potrzeby odwolywania sie do slepych testow, tym bardziej z uwzglednieniem urzadzenia X, ktory wprowadza dodatkowa niewiadoma. Wchodzi to juz w domene sztuczek jarmarcznych nie majacych nic wspolnego z audiofilizmem. Oczywiscie moge sie mylic, ale takie jest moje obecne podejscie.

 

Obiektywna ocean, jest wtedy gdy nie wiemy czego sluchamy i musimy ustosunkowac sie do dzwieku. Nie jest to prosta sprawa i wymaga specjalnego treningu, treningu ktory nie kazdemu jesty przeciez potrzebny. Wchodzi tu w gre takze pamiec sluchowa, a to juz jest malo zwiazane z odbieranym dzwiekiem i nasza reakcja na takowy .

 

Mozemy tez wykazywac chec lub potrzebe to slepych testow, jesli nie jestesmy pewni naszej wlasnej opinii i obawiamy sie ze moze ona miec jednak zabarwienie emocjonalne. Nic w tym zlego jesli rozumiemy nasze slabosci.

 

Ja takich obaw raczej nie wykazjue (co nie znaczy ze nie mam slabosi) ale wydaje mi sie ze z czasem potrafilem oddzielic strone emocjonalna od czystego postrzegania dzwieku. Subiektywna ocean jest wtedy kiedy dokladnie wiemy czego sluchamy I dlaczego.

 

Sluchajac danego urzadzenia, lub porownujac je z innym, nie staram sie poczatkowo wylowic roznic w prezentacji poszczegolnych aspektow dzwiekowych (najprostszym przykladem, i chyba kazdy z nas tak zaczynal, bylo przelaczanie klawisza Soure/Monitor w magnetofonie; tego rodzaju podejscie nie powie nam nic o dzwieku).

 

Raczej wiec koncentruje sie na wiekszym obrazie i stram sie znalezc w sobie jaka reakcje obraz muzyczny we mnie wzbudza. Czy muzyka jest alive, czy jest mechaniczna, czy nosi w sobie namiastke jakiejs emanujacej energii, czy jest bardziej plaska i pozbawiona zycia. Dopiero pozniej zwracam uwage na bardziej namacalne elementy, jak wielkosc sceny, powietrze, rozciagniecie wysokich (i niskich) tonow a takze tym co znajduje sie w przestrezni miedzy poszczegolnymi notami muzycznymi ;-)

 

Robie tyle porownan, dopoki nie jestem pewien odnosnie wyboru. Poczatkowo przelaczam urzadzenia szybko (co pare minut), przy roznym materiale muzycznym. Jesli wybor jest latwy na tym pozostaje, jesli dalej nie mam pewnosci, testy przeciagaja sie na dnie a nawet tygodnie. Slucham np jedngo urzadzenia przez 3 dni, a pozniej nagle wlaczam drugie i staram sie znowu znalezc odpowiedz (w sobie samym) ktore by mi bardziej odpowiadalo. Zaznaczam, ze zawsze jest to ocena wg mojego personalnego smaku, a wiec nie widze potrzeby odwolywania sie do testow kontrolowanych (ABX), nie testuje przeciez swoich zdolnosci porownywawczych. I to sa w mojej opinii warunki rozluznione. Nie nalezy jednak myslec ze sa pozbawione napiecia psychicznego. Slyszenie roznicy to no big deal. Podjecie wlasciwej decyzji, szczegolnie projektujac sprzet do szerszego uzytku, to dopiero prawdziwa presja; czy to co podaba sie mi, bedzie takze odpowiadalo wiekszemu gronu sluchaczy, na ile ulegnie to szerszej akceptacji?

 

Wracajac do moich porownan, jezeli w ciagu tych paru dni, dalej nie jestem w stanie podjac decyzji, wtedy odwoluje sie do kolegow audiofilow i razem z nimi robie odsluch. W momencie kiedy jestesmy w stanie skonfrontowac nasze odczucia z opinia drugiej osoby, decyzje podejmuje sie znacznie latwiej i czesto pare slow otwiera nam oczy na to, czego wczesniej nie zauwazalismy ( a raczej uszy).

 

Nigdy nie robie na sobie testow A/B (nie wiedzac czego slucham). Czesto jednak odwoluje sie do przeprowadzanie takich testow na innych osobach, gdyz uwazam to za pomocna ewaluacje.

>Peter

 

Pod nazwą "obiektywny test" miałem na myśli taki test, w którym żaden ze słuchaczy nie ma stronniczego podejścia do ocenianych urządzeń lub elementów. Nie wie "z góry", że wzmacniacz lampowy jest "lepszy" od tranzystorowego, że grubszy i droższy kabel "musi być lepszy" od cieńszego i tańszego, itd. Oczywiście wszystkie wrażenia słuchowe maja charakter subiektywny, choć zawzięty fizyk i stanowczy fizjolog chętnie ubiorą to we wzory matematyczne.

Pozdrawiam

tt

>Nie wie "z góry", że wzmacniacz lampowy jest "lepszy" od tranzystorowego, że grubszy i droższy kabel "musi być lepszy" od cieńszego i tańszego, itd.

 

Dlatego najlepsze testy będą na szczurach...

Jeszcze raz - Twoje testy A/B (umowmy sie, ze rozmawiamy po prostu o testach porownawczych, przelaczajacych) nie musza byc slepe, jezeli masz do siebie zaufanie i potrafisz zdefiniowac uchwytna roznice, ktora wskazesz na slepo (jak przyjdzie potrzeba).

 

Niestety, nie uwazam sie za Stevena Seagala. Jestem wplywowy i zawsze lampe ze zlotymi nozkami slysze w pierwszej chwili lepiej niz erefciaka. Dla wlasnego spokojnego sumienia - testuje sie finalnie na slepo. No i niestety - swiat po slepych testach nie jest juz ten sam :)

>>Oczywiście wszystkie wrażenia słuchowe maja charakter subiektywny, choć zawzięty fizyk i stanowczy fizjolog chętnie ubiorą to we wzory matematyczne.

>>Niestety, nie uwazam sie za Stevena Seagala. Jestem wplywowy i zawsze lampe ze zlotymi nozkami slysze w pierwszej chwili lepiej niz erefciaka. Dla wlasnego spokojnego sumienia - testuje sie finalnie na slepo. No i niestety - swiat po slepych testach nie jest juz ten sam :)

Mariusz, nie obraz sie, ale tekst w rodzaju: "zawsze lampe ze zlotymi nozkami slysze w pierwszej chwili lepiej niz erefciaka" brzmi rzeczywiscie jak jakas antyaudiofilska prowokacja. Chyba ze mamy kompletnie rozne pojecia audiofila.

> wiem ze moja percepcja jest wtedy zupelnie inna

 

Peter, ale prowadzac Twoje rozumowanie do konca, wystarczy przeczytac HFiM, spiac CD Naima z Baltlabem i Audio Physic Kopara kablami Cienki Reason i odleciec w przestworza...

 

Chyba sie nie posuwamy do przodu :-)))

>>Peter, ale prowadzac Twoje rozumowanie do konca, wystarczy przeczytac HFiM, spiac CD Naima z Baltlabem i Audio Physic Kopara kablami Cienki Reason i odleciec w przestworza...

Panowie, po co wyważać otwarte drzwi?

Testy słuchowe różnej maści w kontrolowanych warunkach to chleb powszedni na reżyserii dźwieku. Na warszawskiej AM przeprowadzano kiedyś testy poszczególnych elementów toru audio na potrzeby nieistniejącego już miesięcznika "Studio", organizatorem był dr Kacper Milklaszewski. Procedura testów była opracowana bardzo rzetelnie, audiofilskich wynalazków w postaci kolców, kabli zasilających i stolików nie testowano, jedynie podstawowe elementy toru audio: kolumny głośnikowe, odtwarzacze CD i wzmacniacze. Zainteresowanych szczegółami procedur i wynikami odsyłam do numerów archiwalnych "Studia" bądź do samego p. Miklaszewskiego - wykłada cały czas na AM i warszawskim Wydziale Muzykologii. Przesympatyczny człowiek, na pewno chętnie udzieli wyjaśnień.

 

Zauważyłem, że przy okazji omawiania "ślepych testów" często pojawia się postulat, że należy wyeliminować wszelkie elementy autosugestii i czynniki psychologiczne mogące mieć wpływ na obiektywny odbiór wrażeń słuchowych. Życzę powodzenia. O ile fizjologia słyszenia jest zjawiskiem dogłębnie poznanym, zmierzonym i opisanym, o tyle psychologia odbioru to temat rzeka i nie ma człowieka, który mógłby z czystym sumieniem stwierdzić, że poznał wszystkie rządzące nią mechanizmy. Co nie znaczy, że nie prowadzi się badań w tej dziedzinie (polecam prace prof. Johna Slobody, wyniki niektórych eksperymentów powinny dać do myślenia nie tylko audiofilom).

 

Próby słuchowe przeprowadzane na sobie, w warunkach domowych nie mają żadnej wartości obiektywnej. W czasie profesjonalnych testów zawsze bierze się poprawkę na takie właściwości słuchu ludzkiego jak nielinearność, czas refrakcji, bezwładność itd. Bez uwzględnienia tych czynników słuch można bardzo łatwo oszukać.

Pzdr.

  • 1 rok później...

Znalazłem ciekawe testy typu ABX ,i okazuje sie tam że MARK LEVINSON Nº 38S + Stage MARK LEVINSON Nº 333 jest nie do odróżnienia od amplitunera YAMAHA RX-V 540 !

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Trzeba odroznic testy na wlasne potrzeby i probe testow obiektywnych na potrzeby np. przemyslu. Na wlasne potrzeby mozna miec wady sluchu lub inne jakies dziwadla odsluchowe. Ale jesli ktos chce wypowiadac sie na temat jakosci danych urzadzen to powinien zgadac sluch w specjalistycznym gabinecie. wazne jest pasmo slyszenia i dynamika sluchu. I szereg innych. Nastepnym zagadnieniem jest doswiadczenie w takich testach. Znajomosc budowy sluchanych urzadzen i glosnikow. Niestety testy sa bardzo mylace i najczesciej wygrywaja na nich urzadzenia glosniejsze i o wiekszej ilosci thd. Co do kabli i testow ich to nalezy zastosowac takie warunki aby wszystkie kable oddzialywaly na zrodlo pradu w jednakowy sposob. Bo jak wiemy to nie kable graja a urzedzania nimi spiete.

MARK LEVINSON Nº 38S + Stage MARK LEVINSON Nº 333 jest nie do odróżnienia od amplitunera YAMAHA RX-V 540 !

 

Chodzilo o rx-v450 nie 540.

 

Nie wiedzialem ze mam taki super wzmaczniacz!

 

Tylko czemu tak dupato to gra?...

 

Zalamalem sie , skoro nawet sprzet za 30 000 ojro nie jest lepszy to nigdy nie poslucham muzyki w pelni jej piekna...

 

No i tak stracilem motywacje do wychodzenia do pracy. Bo skoro nie widac roznicy to poco przeplacac ;-)

W Polsce też były przeprowadzane testy ABX przez Andrzeja Popowskiego i przyszło na nie sporo audiofilów no i niestety też nie byli w stanie wskazać różnic pomiędzy elementami audio :) dotąd żaden się nie ujawnił na forum(siedzą cicho :) ) a wszystko się rozchodzi o to że należy zrównać przy pomocy specjalnego urządzenia poziom sygnału wszystkich urządzeń do takiego samego poziomu ,autor testu twierdzi że to właśnie minimalne różnice poziomu głośności sygnału w poszczególnych urządzeniach są odbierane jako inne brzmienie ,barwa itp .Natomiast wszyscy przeprowadzający testy ABX są zgodni co do tego że pomiędzy głośnikami i słuchawkami różnice są jak najbardziej słyszalne i tam właśnie należy lokować większość budżetu przeznaczonego na sprzęt audio.

 

Commutator ABX

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Cytat z Andrzeja Popowskiego z grup dyskusyjnych

>Parametry popularnego wzmacniacza za 1000zł są zdecydowanie lepsze niż to potrafi zarejestrować ludzki słuch ,z punktu widzenia odtwarzania muzyki jest to sprzęt idealny Nie ma faktycznych różnic w brzmienu między

przyzowitymi wzmacniaczami, są tylko wyniki źle prowadzonych testów odsłuchowych,

w których oceny wynikają z uprzedzeń i upodobań słuchaczy.

Sprawa jest znana od co najmniej wieku, ale nadal budzi emocje :-)

 

Strona int Andrzeja Popowskiego do kontaktu ,tylko trzeba sobie włączyć blokowanie javascript :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Robilem kilka razy tesy danego elementu (glownie zrodla cd i analogowe) zachowujac dokladnie taka sama reszte toru analogowego - wykorzystywane byly zawsze rozne dwie identyczne plyty z identycznej tloczni, test odbywal sie w tym samym pomieszczeniu i polegal zwykle na zmienianu przelacznika zrodel, przeskok miedzy jedym a drugim byl odbywal sie w ulamku sekundy i roznice miedzy elementami po ktorych sie wiele spodziewalismy i tymi kiepskimi olewanymi dosc czesto sie zacieraly w takim tescie. Najskuteczniejszym testem wg mnie (i najnormalniejszym zarazem) jest poproszenie osoby trzeciej niezainteresowanej tematyka audio i muzyka. (takz np. male dzieci) Jesli cos uslyszy powie jesli roznice beda tylko projekcja audiofilska oczywiscie nic nie uslyszy. Moze to bardzo takie nieaudiofilskie i feee ale jesli po wejsciu do 2 pomieszczen z roznymi systemami i ta sama plyta nie ma 50% roznicy w brzmieniu, ktora daja wylocznie skrajnie odmienne technologie vz roznych przedialow czasowych samego sprzetu, a nie jego modele i marka czy audiofilskie fanaberie to dla mnie tej roznicy nie ma - mi nie wystarczy nakrecana w mozgu swiadomosc roznicy czy tzw. lepszosci ta roznica poprostu musi byc bardzo wyrazna by jedne plyty zagraly lepiej na jednym systemie inne na drugim - cos takiego konczy raz na zawsze audiofilie a otwiera rodzial muzykofilii ;)

nigi,8 Lip 2007, 08:45

>Chodzilo o rx-v450 nie 540.

Nie wiedzialem ze mam taki super wzmaczniacz!

Tylko czemu tak dupato to gra?...

 

 

O 540 jak najbardziej :) jest on bardziej wydajny prądowo od twojego v450 .

 

Natomiast jeżeli chodzi o wyższe poziomy głośności to MARK LEVINSON połknie tą YAMAHAĘ która się szybko zacznie duśić że względu na brak możliwości dostarczenia odpowiedniej ilości prądu na czas oraz zbyt małe kondy nie nadążą z łądowaniem się co objawiać się będzie nędznym mulastym, rozlazłym basem . Po prostu tanie ampli nie nadają się do nieco głośniejszego słuchania muzyki bo zwyczajnie nie wydalają :) ,jednak przy umiarkowanej głośności wzmak lub średniej klasy ampli oraz różne źródła CD,DAC,S itp w testach ABX mogą być jak widać w powyższym teście nie do odróżnienia przy precyzyjnie ustawionym takim samym poziomie głośności.

 

JESZCZE RAZ POWTARZAM DLA NIEZORIENTOWANYCH PRZY TESTACH ABX NAJWAŻNIEJSZY JEST DOKŁADNIE WYREGULOWANY TEN SAM POZIOM GŁOŚNOŚCI DLA WSZYSTKICH URZĄDZEŃ I TAK I TYLKO TAK TEN TEST NALEŻY PRZEPROWADZAĆ ! ,w innym przypadku różnice bedą ewidentnie słyszalne ponieważ nawet minimalna odchyłka w poziomie jest odbierana PRZEZ LUDZKI UMYSŁ jako zmiana charakteru jakości brzmienia itp .

 

Z tego co wiem to nikt na świecie i w Polsce tych testów na rozróżnienie nie wygrał a za to były oferowane pieniądze ,polegli wszyscy pewni swojego słuchu i wiedzy posiadacze najdroższych systemów audio ;) .

Sluchacze malo wyrobieni zwracaja uwage glownie na poziom basu i wysokich. reszta umyka ich uwadze. Najwazniejsze sa wokale i roznice glosu na poszczegolnych klockach. To jest klucz do rozpoznawania klockow i oceny jakosci. A moze nie?

senicz najbardziej zwracaja uwage na poziom glosnosci :) wystarczylo przejsc sie po audioshow przez kilka lat i zobaczyc jak od pewnej pamietnej wpadki goscia ktory sciszyl zabardzo (i go zjechali potem na forum), wszyscy sie przelekli i daja lupinia na maxa buehehe

Piotr__, 8 Lip 2007, 13:55

 

Takie testy z szybkim przełączaniem żródła są zwykłą manipulacją.

Kiedyś promocja mini discu opierała się na tej zasadzie. W wielu sklepach był zestaw słuchawkowy z przełącznikiem CD / kopia z mini disc. Mini disc jak wiadomo opierał się na kompresji (podobnie jak MP3).

Była tu wykorzystana niedoskonałość ludzkiego słuchu. Ucho ludzkie bardzo powoli reaguje i nie rozróżnia żródeł w takim teście (chyba że są znaczące). Bardzo łatwo w takim teście wykazać brak różnicy pomiędzy oryginałem a kopią z magnetofonu.

 

Sprzęt należy odsłuchiwać conajmniej przez kilka dni. Wtedy stopniowo zauważamy różnice. Co jest nowego, a czego nam brakuje na dobrze znanych nam płytach. Ważne jest zrobienie zmiany powrotnej, to znaczy powrót do poprzedniego zestawu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.