Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

~||~>

i do Innych Potencjanych Forumowiczów...

przy całym szacunku do Was proszę o nie przytaczanie żadnych informacji dotyczacych za przeproszeniem Samoobrony jak i ugrupowań: wojujących pseudochrześcjan; wojujących ortodoksyjnych kato-lików i młodzieży wszech-co-im-każemy-krzyczeć

bo wydaje mi się że jako osoby myślące (użytkownicy tego forum) powinniśmy mieć dośc doniesień nt. tego ugrupowań z doniesień z radia i telewizji.

skupmy sie na poruczniku Rżewskim, do-w-c*pach seksualnych, sporotwych...

może i o innych...

ale nie próbujmy sie uśmiechać na myśl o tym co nas gnębi na codzień.

 

a wramach braku humoru na forum życzę wszystkim braku oszołomów w życiu publicznym

 

piotr

kubedes ---->>

 

A co ja innego robię?

 

Pozdrawiam wszystkich :-)

 

PS A mój konkurs parę postów wyżej nie rozwiązany... nawet Wam się napisać nie chciało.

Gdyby tak siecióweczka neela była w nagrodę to by był las wpisów ;-)

>>

 

Oryginalny podpis pod rysunkiem brzmi "PRZEWODNIK"

[obrazekLUKASZ-281541_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W kawiarni.

Małżonkowie przy lampce wina, cichutko omawiają jakieś domowe sprawy. W pewnym momencie do męża podchodzi młoda "dupencja", całuje go w usta i odchodzi.

- Kto to? - podniesionym głosem pyta żona

- Oj daj spokój - odpowiada niecierpliwie mąż - Ja i tak będę się musiał nieźle nagimnastykować, żeby jej jutro wyjaśnić kim ty jesteś.

 

 

* * *

 

Dyrektor do spraw kadr:

- Do tego stanowiska szukamy osoby bardzo odpowiedzialnej.

- Z tym nie ma najmniejszego problemu. Na poprzednich stanowiskach, które miałem, kiedy coś się spieprzyło w biurze, wszyscy mówili, że ja jestem odpowiedzialny.

 

 

* * *

 

Po walce z M. Tyson’em, Gołota udziela wywiadu reporterowi jakiegoś brukowca

- Jeśliby na ulicy napadło pana pięciu bandytów, to dałby sobie pan radę? - pyta dziennikarz

Andrew długo zastanawia się nad odpowiedzią i powoli zaczyna mówić :

- Pewnie że tak..., pierwszego walnąłbym lewym sierpowym... drugiego prawym prostym... trzeciego trafiłbym w korpus... a czwartego załatwiłbym prawym podbródkowym.

- No a piątego? - domaga się odpowiedzi żurnalista

- A piątego? A piątego mam urodziny.

 

 

* * *

 

Treser demonstruje publiczności inteligentnego psa:

- Ile jest dwa razy dwa?

- Hau, hau, hau, hau!

Z widowni rozległ się sceptyczny głos: A ile jest sto dwadzieścia trzy razy dwa tysiące trzysta czterdzieści dziewięć?

- Sam se tyle szczekaj - odpowiedział pies.

 

 

 

* * *

 

W czasie sobotniej popijawy w barakowozie "kerownika" budowy padł pomysł aby niedzielne przedpołudnie spędzić w duchu sportowej rywalizacji. Rano "kerownik" zebrał wszystkich nadających się do "użytku" podwładnych i ogłosił program zawodów. Ta budowlana "olimpiada" miała więc składać się z dwóch konkurencji. Picia jednego litra wódy na czas i konkursu na najstraszniejszy wyraz twarzy.

Po kwadransie znane już były wyniki. W pierwszej dyscyplinie zwyciężył majster elektryków, który "litra wytrąbił" w 7 minut i 24 sekundy. Zwycięzcą drugiej, bezapelacyjnie został okrzyknięty murarz Kowalski po tym jak się zorientował, że żaden ch*j go nie obudził przed rozpoczęciem pierwszej konkurencji

 

 

* * *

 

Murzyn kupił sobie mercedesa, czarnego, z przyciemnianymi szybami.

Przyjechał do domu.

- Kupiłeś?

- Kupiłem.

- Jakiego koloru?

- Cielistego.

 

 

* * *

 

W Rosji chodzą pogłoski że rząd zamierza wprowadzić w Państwie prohibicję.

Jedna ze stacji TV pyta przechodniów na ulicy co na ten temat sądzą. Zapytali starszego Pana:

- Czy wie Pan że rząd zamierza wprowadzić Prohibicję w Państwie, co Pan na to:

- Dziadziuś ze wzruszeniem ale całkiem poważnie:

-Wie Pani, ja to mam 80 lat więc swoje już wypiłem, no ale dzieci szkoda...

 

 

* * *

 

Nad ciepłym piwem w barze siedzą dwaj "ledwo ciepli" goście.

- Reasumując Józuś, najlepsza żona jest ślepa, głucha i niema.

- Nie masz racji Franuś, przecież jeszcze krzywić się może.

 

 

* * *

 

- Panie doktorze, dlaczego mój pies, kiedy usłyszy dzwonek, to zaraz siada w kącie?

- To normalne. Przecież to bokser.

 

 

* * *

 

W dniu urodzin chłopaki z reprezentacji Polski w piłce nożnej zaprosili trenera Pawła Janasa do knajpki. Po tradycyjnym toaście i odśpiewaniu przez drużynę "100 lat" głos zabrał szacowny jubilat:

- Dziękuję wam kochani za pamięć. Wiecie, że najlepszym prezentem dla mnie będą wasze zwycięstwa w następnych meczach.

Przy stole zapanowała konsternacja. W końcu wstał Jurek Dudek i powiedział :

- Czego trener wcześniej tego nie mówił? My już kupiliśmy panu krawat.

 

 

* * *

 

U psychiatry:

- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem dzwonkiem.

- Proszę brać te lekarstwa przez tydzień, a jak nie pomogą niech pan do mnie... zadzwoni.

 

 

***

 

Ojciec strofuje syna :

- Wziąłbyś się za jakąś robotę a nie tylko bąki zbijać! Ja w twoim wieku po całych nocach rozładowywałem wagony...

Z kuchni matka dorzuca :

- Taaa... dopóki cię nie złapali...

 

* * *

 

Pewnego razu chłopak zapytał dziewczynę:

- Wyjdziesz za mnie?

Ona odpowiedziała:

- Nie.

I odtąd chłopak żył długo i szczęśliwie...

 

 

* * *

 

- Wiem jak sprawić, żeby kobieta zrobiła WSZYSTKO, co tylko zechcę - mówi Jasio do koleżanki w piaskownicy.

- Powiedz!

- Nie powiem!

- Powiedz!

- Nie powiem!

- Pooooowiedz, poooooooowiedz, no pooooooooowiedz!

- A zrobisz WSZYSTKO, co zechcę?

 

 

* * *

 

Na skrzyżowaniu późnym wieczorem doszło do poważnej stłuczki.

Z obydwu samochodów wyskoczyli mocno zdenerwowani kierowcy.

- Ja przecież z prawej strony mam pierwszeństwo! - krzyczy pierwszy- Zresztą

miałem zieloną strzałkę!

- A ja mam za to coś co robi "strzałki"! - mówi drugi odchylając lekko marynarkę -

No i jak? Czyja była wina, bo nie słyszałem...

 

 

* * *

 

Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów największych gangów. Cały plac zastawiony Jeep’ami, wokół pełno młodych, łysych ABS’ow w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle zatrzymuje się przy parkingu oznakowany Polonez policyjny. Wysiada z niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:

- Co tu się dzieje? - pyta

Jeden z łysych podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi :

- Masz i spier***aj.

Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem ;

- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.

Jan Kulczyk przekraczając granice zapomniał zabrać paszportu. Licząc na to , że jest znany usiłuje dogadać się z celniczką.

- Wiem mówi, że nie mam paszportu ale pani przecież czyta gazety ogląda TV - musi mnie pani znać!

Niestety celniczka ni w ząb nie kojarzy twarzy gościa.

Więc on na to:

- To może ja się przedstawię - nazywam się Jan Kulczyk.

- O Boże! Pan Kulczyk - przepraszam nie poznałam Pana będzie Pan bogaty!

 

 

* * * * *

 

Wchodzi blondynka do biblioteki :

- Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi...

- Proszę Pani .. jest pani w bibliotece!

Blondynka (szeptem):

- Przepraszam. Poproszę hamburgera, duże frytki i dietetyczną Pepsi...

 

 

* * * * *

 

Podczas ceremonii pogrzebowej znanego bogacza w kondukcie pewna kobieta bardzo głośno płacze.

Na cmentarzu podchodzi do niej inny uczestnik ceremonii i mówi...

- Szczerze pani współczuję... rozumiem Pani ból... wnioskuję, że to bliska rodzina?

- Właśnie nie!... i dlatego płaczę!

 

 

* * * * *

 

Facet wybrał się ze swoją dziewczyną na romantyczny spacer..

I gdy zrobiło się już baardzo romantycznie spojrzał jej w oczy i zapytał:

- Kochanie... wyjdziesz za mnie?

- Tak Misiu, wyjdę jak kupisz mi norki...

Facet pomyślał chwilkę... i zaraz odpowiedział:

- Dobrze Kochanie... kupię. Ale pod jednym warunkiem:

- Jaki?

- Ty sprzątasz klatkę...

 

 

* * * * *

 

Przychodzi kobieta z synem do psychiatry i mówi:

- Panie doktorze chciałbym aby przebadał pan mojego 15-letniego syna...

Na to doktor:

- Pani syn cierpi na psychozę maniakalno-depresyjną, połączoną z atakami agresji, otumanieniem i zaburzeniami świadomości z dodatkowym brakiem równowagi psychicznej... jednak prognozy są optymistyczne. Pani syn ma bardo duże szanse na pełny powrót do zdrowia.

Babka zdębiała i pyta z wow na twarzy:

- Ale przecież pan nawet go nie widział, nie mówiąc nawet o przebadaniu.

- No ale sama pani przecież powiedziała że ma 15 lat...

 

 

* * * * *

 

Edek ukończył właśnie termin w warsztacie rzemieślniczym. Majster wzywa go do siebie i puszcza oficjalną przemowę:

"Edek, zakończyłeś terminowanie w moim zakładzie. Od dzisiaj nie będę już mówił do ciebie per "ty". Nie będziesz też już musiał zamiatać podłogi w warsztacie. Od dzisiaj pan będzie to robił..."

 

* * * * *

 

Rozmawia dwóch biznesmenów z zagranicy:

- Wie pan, w Polsce najlepiej jest inwestować po cichu - mówi jeden.

- Dlaczego? - pyta drugi.

- Ponieważ trzeba uważać na misie PANDA.

- Jak to na misie PANDA, a co to jest?

- No nie wie pan - PANDA to się załatwi.

 

 

* * * * *

 

Przykazania francuskie:

 

1) jeśli robisz to dla zabawy - wypluwaj.

2) jeśli z miłości - połykaj.

3) jeśli chcesz się popisać - przed połknięciem pogulgotaj!

 

 

* * * * *

 

Konkurs skoków narciarskich... gdzieś w Afryce...

Skoki trwają, uczestnicy skaczą z lepszym lub gorszym skutkiem...

Obok skoczni na palmie siedzi Małysz z trenerem... Siedzą, obserwują... i nagle Małysz się odzywa:

- A my nic, tylko banany i banany...

 

 

* * * * *

 

Pani Stefania, dawna kościelna organistka, miała już 80 lat i była ogólnie lubiana i szanowana za swoją dobroć dla wszystkich. Pewnego wiosennego dnia postanowił odwiedzić ją miejscowy pastor. Zaprosiła go do swego pokoju, gdzie w rogu stały małe, domowe organy. Tym co przykuło szczególna uwagę pastora, była przezroczysta bańka z wodą, po powierzchni której coś pływało. To co zobaczył pastor przyprawiło go niemal o szok, zadyszkę i poważny wstrząs - na powierzchni wody pływała prezerwatywa. " Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość", pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo że ciekawość go zżerała.

Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:

- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?

- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane : Założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom.

I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...

 

 

* * * * *

 

Program informacyjny, spikerka z przejęciem czyta wiadomości o rozwijającej się właśnie sytuacji kryzysowej Gdzieś tam, w pewnej chwili ktoś podchodzi i kładzie jej kartkę na biurku, spikerka chwyta kartkę i anonsuje:

- Proszę państwa, dotarła do nas informacja z ostatniej chwili: "Masz kawałek pietruszki między górnymi jedynkami..."

 

 

* * * * *

 

Facet spotyka kolegę idącego o kulach i pyta:

- Co Ci się stało?

- Miałem wypadek samochodowy...

- I co nie możesz chodzić bez kul...

- Właściwie to nie wiem, mój lekarz mówi, że mogę ale adwokat, że nie.

 

 

* * * * *

 

Pewien bojownik JM jedzie pociągiem do Zakopanego, a obok niego siedzi starsza, dystyngowana pani. Nasz bohater:

- Czy była by Pani tak uprzejma i położyła moją lewą nogę na siedzenie naprzeciwko?

Kobieta wstaje i delikatnie kładzie nogę na siedzenie.

Po chwili bohater znowu

- A czy nie sprawi Pani kłopotu podłożenie mi pod kark poduszki?

Miła kobieta spełniła i tę prośbę. Za jakiś czas nasz bohater znów:

- A mogła by Pani jeszcze wyjąć z mojego plecaka książkę z dowcipami i włożyć mi ją do rąk?

I ta prośba zostaje spełniona, ale podczas wyjmowania książki kobieta zagaduje:

- Ciężki musiał Pan mieć wypadek...

- Jaki wypadek? Ja mam urlop!

 

 

 

* * * * *

 

Prowadzący konkurs mówi do laureata:

- Gratulujemy Panu zwycięstwa. Czy w nagrodę wybiera Pan:

 

A) Weekend z żoną w Marriott-cie czy

B)..

 

-"B"

 

 

* * * * *

 

Starszy wiekiem lekarz i kapłan kościoła prezbiteriańskiego siedzieli obok siebie w samolocie. Z powodu problemów technicznych godzina odlotu nieco się przesunęła. Po dwudziestu minutach samolot wystartował. Kapitan przeprosił wszystkich pasażerów i zaproponował drinki. Podawała je piękna stewardesa. Kiedy podeszła do obu panów, lekarz zamówił dżin z tonikiem, a ksiądz milczał.

- Czy podać coś księdzu? - spytała dziewczyna.

- Nie, dziękuję - odparł. - Wolałbym popełnić cudzołóstwo, niż pić alkohol.

Lekarz szybko oddał stewardesie szklankę z drinkiem, i powiedział:

- Nie wiedziałem, że można wybierać, madam.

 

 

* * * * *

 

Młody mężczyzna, z obiecującą karierą przed sobą, postanowił poślubić poważaną kobietę, ze społeczności nie zarażonej grzechami współczesnego świata. Po ceremoniach ślubnych para musiała dojechać do domu poprzez ciemniejsze ulice miasta. W pewnym momencie kobieta pyta:

- Wiliamie, co robią te kobiety, które stoją pod latarniami?

- O to są kobiety, które wystawiają swoje ciała, oferując seks za 50 dolarów jednorazowo.

- 50 dolarów! - krzyknęła panna młoda - A mnisi zostawiali tylko jabłka...

 

 

* * * * *

 

- Pana nie ma w domu – oznajmia przez telefon gosposia.

- Wyjechał na wypoczynek?

- Chyba nie bo wyjechał razem z panią…

 

* * * * *

 

Córka Nowo Ruskiego chwali się w szkole:

- Wczoraj tatuś zabrał mnie do restauracji. Czego to ja nie jadłam- najlepszy gatunek kawioru, homary, ostrygi, szaszłyki z ośmiornic.. ech tak się objadłam, że prawie umarłam..

Na co jedna z chudziusieńkich słuchaczek jej opowieści odpowiedziała:

- A czemu prawie? Co tatusiowi pieniążków zabrakło??

 

 

* * * * *

 

Facet usiłuje przejść na drugą stronę ulicy. Schodzi z krawężnika na jezdnię i dokładnie w tym momencie rozlega się pisk opon, zza rogu wyskakuje samochód i mknie wprost na niego. Facet przyśpiesza kroku, zaczyna biec, lecz samochód zmienia pas i nadal jedzie w jego kierunku. Facet postanawia zawrócić, ale samochód ponownie zmienia pas i celuje prosto w niego. Rozpędzony pojazd jest już bardzo, bardzo blisko – przerażony i całkowicie bezbronny facet zastyga w bezruchu pośrodku jezdni.

Samochód podjeżdża całkiem blisko, ostro hamuje i z efektownym obrotem zatrzymuje się tuż obok oniemiałego faceta. Opuszcza się szyba. Za kierownicą siedzi zajączek. Spogląda na faceta i mówi:

- I co? Wcale nie tak łatwo, nie?

 

* * * * *

 

Zasłyszane, z filmu Shallow Hal.

Gość do babki: Mogę Cię prosić o Twój numer?

Ona (bardzo zdziwiona): Jaki numer?

On: PINU, bo chce okraść twoje konto bankowe...

no przecież ze telefonu...

 

 

* * * * *

 

- Towarzyszu, powiedzcie mi, jak żeście zrobili weryfikację w zarządzie?

- Zgromadziliśmy wszystkich w jednej sali i wypuszczaliśmy po jednym. W drzwiach każdy dostawał pałą po plecach - jak powiedział Jezus Maria, to był skreślony, jak powiedział kur*a mać, to nasz człowiek...

 

 

* * * * *

 

Żona do męża:

- Ty to mnie wcale nie słuchasz...

- Oj słucham, słucham.

- A właśnie, że nie słuchasz, bo już dawno byś był wk**wiony.

 

 

 

* * * * *

 

W restauracji pewna kobieta żeby uregulować rachunek dała młodej kelnerce kartę kredytową. Kelnerka przeciągnęła kartą przez terminal i krzyczy przez całą salę do szefowej:

- Pani Aniu ! Co mam zrobić jeśli pisze "Karta odrzucona - brak środków na karcie"?!

Klientka zrobiła się czerwona na twarzy gdy wszyscy inni klienci spojrzeli na nią...

Szefowa spokojnie wyszła z zaplecza i mówi do kelnerki:

- Cóż, pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, to wprawić w zakłopotanie klienta, który może myślał o zostawieniu Ci napiwku...

 

 

* * * * *

 

- Wczoraj kupilem na aukcie oryginalna gitare Mozarta.

- Cos ty, Mozart nie gral na gitarze tylko na pianinie.

- To chyba dlatego byla cala w folii.

 

 

* * * * *

 

- Co jesteś taki smutny? Słyszałem że zostałeś prawą ręką szefa. Nie cieszysz się?

- Nie, on jest onanistą!

 

 

* * * * *

 

Miesiąc miodowy. Młoda para dopiero co zainstalowała się w hotelu.

Młody żonkoś siedzi w łazience na brzegu wanny po kąpieli i rozmyśla:

"No to się wpakowałem na cacy. Jak ja jej teraz powiem, że moje stopy śmierdzą jak zły duch, że o skarpetkach nawet nie wspomnę? Przez te parę lat, jak się spotykaliśmy udawało mi się to jakoś ukryć, ale teraz? Na pewno odkryje ten mój przykry, cuchnący sekret..."

W tym samym czasie młoda żonka siedzi na łóżku w sypialni i rozmyśla:

"No to pięknie... Trzeba było być szczerą od początku! Jak on teraz zareaguje na moją małą tajemnicę? Co on powie na to, że strasznie śmierdzi mi z ust? Przez te parę lat jakimś cudem ukrywałam to przed nim, ale teraz? Nie ma szans! Na 100% się zorientuje..."

Po jakimś czasie mężowi zebrało się na odwagę. Wszedł do sypialni podszedł do żony objął ją za szyję przysunął do siebie i powiedział:

- Wiesz kochanie, muszę Ci coś wyznać...

- Ja też muszę Ci coś wyznać...

- Rany Boskie - zjadłaś moje skarpetki!!!

 

* * * * *

 

Facet "z nadwagą" stoi w kolejce do okienka w banku. Tuż za nim dwóch znudzonych małolatów, bliźniaków. Kolejka posuwa się dość wolno, więc chłopaki dla zabicia czasu zaczynają pokpiwać sobie z tuszy grubasa. Chichoczą coraz więcej i głośniej, aż w końcu kiedy "dość - jest dość" - facet odwraca się i cedzi przez zęby:

- Proszę natychmiast przestać! Tak się składa, że nie mam wpływu na moją tuszę!

- A DIETA!? - wyrwało się bliźniakom jednogłośnie.

- Nie działa. Próbowałem, ale po każdym spaniu z waszą matką, ta karmi mnie pączkami z czekoladą!

 

 

* * * * *

 

Żona do pijanego Wani:

- Codziennie pijany przychodzisz, idź na cmentarz, zobacz ilu młodych ludzi od wódki umarło.

Na drugi dzień Wania tradycyjnie wtacza się do domu i mówi:

- Byłem na cmentarzu, przeczytałem wszystkie szarfy: "od żony" "od sąsiadów" "od rodziny ....." ale nikt OD WÓDKI.

 

 

* * * * *

 

- Puk, puk!

- Kto tam?

- Przerywająca krowa!

- Przer...

- MUUUUUUUUUUU!!

alfred ---->>

 

wrzuć parę śmiesznych, chętnie się uśmieję.

[obrazekLUKASZ-281623_1.gif]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem, czy było, ale posłuchajcie motylka.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Krolewskie wesele:

 

Camilla jest bardzo zadowolona z weselnych planow i przygotowan, ale odrzucila oferte krolowej - spedzenia weekendu w Paryzu z samochodem i kierowca.

ZNALEZIONE W SIECI

 

 

 

 

ŚMIECH TO ZDROWIE

 

Tak mi się przypomniał pewien lekarz z pewnego szpitala, który nieodmiennie stosował wobec pacjentów terapię śmiechową. Ale poczucie humoru troszkę szatańskie miał. Mnie śmieszyło do łez, stare klempy niekoniecznie.

Stałym punktem programu było oglądanie karty pacjenta do góry nogami podczas obchodu ("Ooo, taka gorączka? A nie, przepraszam").

A z bardziej oryginalnych (tych do mnie):

- Tak koło drzwi Pani leży? I tak Pani nie ucieknie, ha, ha! Ale w sumie dobrze, zakradnę się do Pani w nocy.

- Ale ja mam męża.

- Eee tam, mężowi się powie, że pani zmarła, ha, ha!

Na obchodzie:

- No, ta pacjentka już właściwie zdrowa, chyba dziś wypiszemy... Cóż... Szkoda... Może następnym razem nam się uda.

 

 

* * * * *

JAK ZAWIEŚĆ POLICJANTA

 

W poniedziałek późnym wieczorem zlądowałem w Gdyni. Jeszcze w nocy szybkie spotkanie ze współpracownikami, żeby od świtu wiedzieli jak działać bym cały wtorek miał miły i spokojny.

Wracam z Gdyni do domu w Gdańsku. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że na granicy Gdyni i Sopotu jest takie miejsce, że bardzo często „stoją” i czekają tylko na tych, co zakazu wyprzedzania i ograniczenia prędkości nie przestrzegają. Czemu tam akurat są te ograniczenia – doprawdy trudno pojąć, ja osobiście tam widziałem tylko dwie stłuczki spowodowane gwałtownym wciśnięciem hamulca na widok „stojących”.

Jestem porządnicki i jadę jak ostatni muł 50 km/godz., wszyscy mnie wyprzedzają z prędkościami wręcz kosmicznymi.

I rzeczywiście : „stoją”.

I podświetlonym lizaczkiem każą mi zjechać na bok. Rutynowa kontrola, dokumenty itp., aż tu balonik. Dmucham i oczywiście jestem czysty jak łza.

Jakieś uśmiechy, jakaś gadka z policajami.

W końcu tak stoję, patrzę się na następnych śmigaczy i się pytam, czemu akurat mnie zatrzymali ???

Odpowiedź była rzeczowa:

- Panie, jak ktoś tutaj po północy jedzie 50 na godzinę, nie wyprzedza – to musi mieć coś naskrobane, znaczy się być na cyku. Zawiódł nas Pan.

 

 

* * * * *

 

WYKOŃCZYĆ KOWALSKIEGO

 

Scenka na korytarzu szpitalnym oddziału kardiologii (długość korytarza ok. 25 m). Z jednego końca krzyczy młody lekarz do (młodszego) stażysty:

- Andrzej, wykończyłeś już pana Kowalskiego? Bo musimy dla profesor jeszcze dwa zawały zaraz zrobić!!

Chodziło oczywiście o "wykończenie" historii choroby Pana Kowalskiego i "opisanie" dwóch zawałów serca. Ale pacjenci w dziwnym popłochu poumykali do sal...

 

 

* * * * *

 

SPEC OD REKLAMY

 

Szukamy speca od reklamy. Daliśmy ogłoszenie min do lokalnego radia. Telefon do biura.

Odbieram:

 

S - spec od reklamy

J - ja

 

S - Dzień dobry. Słyszałam, że poszukujecie Państwo kogoś od reklamy.

J - Tak potrzebujemy specjalisty od reklamy. A gdzie Pani wcześniej pracowała i jakie ma Pani doświadczenie w tym zakresie?

S - (konsternacja, cisza w słuchawce).....Y..... no reklamę projektowałam w rodzinnej firmie...

J - (śmiech ale cichutko - już wiedziałam że to koniec, ale jadę dalej) O to bardzo interesujące. A w jakiej to rodzinnej firmie i jaki typ reklamy?

S - Y...no tata ma warzywniak i projektowałam mu napis na budkę....

 

 

* * * * *

 

CHODZIŁO O KULKOWE

 

Pamiętam, jak w 4 klasie podstawówki uczyłam się geografii. Wtedy jednak emocje wzbudzał podręcznik do biologii i "rozmnażanie człowieka". I tak się po cichutku uczyłam sobie tej geografii, o jakichś cholernych fabrykach samochodowych, a obok papcio cichutko czyta gazete. W pewnej chwili pojawiło się w książce niezrozumiałe słowo.

- Tato, co to jest łożysko? - spytałam znad książki.

- Eeeee- łożysko? - Łożysko to jest... maja je kobiety w ciąży... dla dziecka jest niezbędne. Ono powstaje po ... rozumiesz...

- Nie - zrobiłam oczy jak filiżanki. - Nie rozumiem.

- Noo. Kiedy kobieta zachodzi w ciąże, to po pewnym czasie powstaje łożysko.

- Ale produkują je fabryki? - byłam skołowana - Bo tutaj mam napisane, że "łożyska powstają w dziale nadzorowanym przez" itd...

- Boże, czego ty się uczysz w końcu? - wydarł się ojciec.

- No geografii...

- Nie biologii?! To po cholerę ja się tu produkuję?

 

 

* * * * *

 

WYGLĄDAŁ JAK STUDENT

 

Swojego czasu czyli bardzo dawno temu w czasach, kiedy na półkach sklepowych panoszył się jedynie paprykarz szczeciński, znajomi studenci poproszeni zostali o zajęcie się psem innego znajomego.

Pies był niezwykle rasowy, rozkapryszony i wymagał troskliwej opieki i odżywiania.

Właściciel psa przygotował dla niego całą masę befsztyków z pięknej polędwicy wołowej.

Studenci, widząc to cudo w lodówce, nie mogli pozwolić, aby takie smakołyki trafiły się psu. Sami wszystko zjedli nie podzieliwszy się z bydlęciem.

A bydle karmili odpadami z ubogiego studenckiego stołu.

Po miesiącu wrócił właściciel psa. Przygląda się bydlęciu i rzecze:

- Piesku, jaki ty jesteś pięknie wybiegany.....

 

 

* * * * *

 

WAJCHA W DÓŁ

 

W łyk-end jak to w łyk-end człowiek po tygodniu ciężkiej pracy, po stresach z tym związanych idzie się zrelaksować, odreagować. Takoż i ja się udałem do pubu, spotkać się z przyjaciółmi i wychylić kilka pucharów z nektarem na chmielu ważonym.

Nie da się ukryć, że pęcherz reaguje, więc i do wuce się udać co czas jakiś trzeba. W tychże wuce ostatnimi czasy umieszczane są różnego rodzaju reklamy, wiadomo reklama dźwignią handlu, ale chyba nie w tym konkretnym przypadku.

I teraz pytanie do męskiej części bojownictwa: który z was zdecydowałby się na zakup produktu na podstawie reklamy, czytanej podczas opróżniania pęcherza?

A oto brzmi ona, ta reklama:

"Wajcha w dół. Proszę się odprężyć i przyzwyczaić, to już tak zostanie"

 

 

* * * * *

 

OPIEKUN Z WOLONTARIATU

 

Historia koleżanki x. Podchodzi kiedyś do niej na dworcu żuliniusz z żulinią. Żulinia ledwie co trzymie się na nogach, a żul zagaduje koleżankę x stanowczym męskim głosem z lekką chrypką (taki głos a’ la Rod Stiułart ):

- Przepraszam panią!! Czy nie wspomogłaby nas pani jakąś złotóweczką albo dwiema. Bo widzi pani, ja się charytatywnie zajmuję tą oto panią Haliną (tu żul wskazuje na żulinię). No i widzi pani w jakim stanie jest pani Halina, po prostu wymaga opieki...

Koleżanka x stwierdziła, że zenka im da za inwencję twórczą.

 

 

 

* * * * *

 

OGÓLNOPOLSKA SIATKA ZŁODZIEJSKA

 

Bank PeKaO przy Puławskiej w Warszawie, tam gdzie Silver Screen, czy jak mu tam. Wbiega kobieta, typowa biznesłumen, futra nie futra, makijaże najróżniejsze, włos rozwiany, z torebki wypadają bibeloty, rękoma na wszystkie strony macha jakieś piktogramy... i krzyczy kobieta:

- Ludzie!! Ukradli mi kartę magnetyczną!

Zrobiła takie zamieszanie, że co cóż, ludzie do niej z pytaniami najróżniejszymi, że gdzie to było i kiedy, to ona odpowiada, że przed chwilą, za rogiem, że jest w szoku... Wreszcie ktoś spytał:

- A jak wyglądał napastnik? Kto pani ukradł kartę??

Ona odpowiada:

- Bankomat!

 

 

* * * * *

 

WESOŁYCH ŚWIĄT!

 

2 lata temu przycięłam sobie kciuk drzwiami od samochodu, palec jak bania, ból jak cholera. Lód i lidokaina w spreju pomagają tylko na chwilę, no to jeszcze coś wewnętrznie, coś mocnego. Na ulotce było napisane:

"może powodować stany splątania i oszołomienia, zwłaszcza u osób w podeszłym wieku" (zołzy jedne).

Udało mi się trochę pospać. Budzę się i strach: przecież to Święta Wielkanocne, a ja jajek nie ufarbowałam!

Zerwałam się, zdrową ręką oskubałam koszulki z kilograma cebul, nastawiłam.

Jajeczka się gotują, nabierają koloru, rozespanie i działanie leku mija, patrzę na kalendarz:

 

...3 maja...

 

 

* * * * *

 

BO SSAĆ, TO TRZA UMIĆ!

 

Stoję z koleżanką w palarni i rozmawiamy o skuteczności tabletek do ssania na gardło. Mówię, że mnie zajebiście boli gardło. Koleżanka poleca Orofar. Mówię jej, że biorę to od 4 dni i pomaga tylko na pół godziny. Chciałam sobie zażartować i powiedziałam:

- Może ja go niedobrze ssam???

W tym właśnie momencie drzwi palarni się otworzyły i wszedł młody praktykant. Nawet nie próbowałam mu tłumaczyć o co chodzi - jego mina mówiła sama za siebie...

 

* * * * *

 

CHLEB POWSZEDNI

 

Ostatnio wspominaliśmy sobie z kumplem wakacje w Łebie, gdzieś tak 8 lat nazad. Stoimy sobie w centralnym punkcie Łeby czyli na skwerku z fontanną. Wszędzie pełno ludzi i obok nas siedzi na trawce pod drzewkiem grupka z miseczką na bilon i dużą kartką z napisem. "Dobrzy ludzie pomóżcie. Zbieramy na piwo" czy coś w tym guście. Nagle przechodzi jakieś małżeństwo takie na oko niebiedne. Jeden z potrzebujących startuje:

- Dobry człowieku wrzuć parę złotych na piwko na wieczór.

Facet odpala z miejsca:

- Ja znam takich jak wy. Ja dam na piwko, a wy sobie chleb kupicie !!!

 

(trafiony zatopiony)

 

 

* * * * *

 

ULOTKA ANTYNIKOTYNOWA

 

Skończyły nam się z Myszką papierosy. Jak zwykle sytuacja patowa - jarać się chce a nie ma komu iść. Postanowiłem być twardy. Pogoda taka, że psa by z domu nie wypuścił, a ja znowu mam iść ?

Wpadła do nas moja mama. Pierwsze pytanie, które niemal jednocześnie jej zadaliśmy :

- MAMUŚKA! Masz jakieś zbunkrowane papierosy ? Bo nam wyszły...

Mamuśka nie pali już o XX lat i cały czas wiesza na nas psy, że nadal z Myszką popalamy. Zawsze ma jednak gdzieś tam zbunkrowaną paczkę dla nas... na czarną godzinę. Jednak zanim ją nam da, jak zwykle w takiej sytuacji, zaczyna perorować :

- Co ja się z wami mam. Ile razy wam powtarzam. Po co wy palicie to świństwo? Ja wam to w końcu ukrócę. Pójdziecie na odwyk. A... właśnie mam dla was taką ulotkę...

Myszka przerwała jej w pół słowa :

- A da się ją wypalić?

 

 

* * * * *

 

NIE TAK CAŁKIEM BEZ SENSU

 

Siedzę w domu. Mała coś czyta i w pewnym momencie słyszę pytanie:

- Tatuś, a co to jest ambona?

- Wiesz dziecko, to jest takie podwyższenie z którego poluje się na jelenie.

Dopiero po chwili się dowiedziałem, że Mała robiła zadanie z religii. Ale w sumie chyba nie było tak całkiem bez sensu .

Rozmawia dwóch gości przy piwku.... i jeden z nich mówi, że ma bardzo

brzydką, pyskatą żonę. A drugi na to:

- Stary to jak Ty sobie radzisz z seksem?

- Ech, nie jest tak źle, mam na to swój patent.

- Jaki?

- Zakładam jej maskę przeciw gazową.

- Stary, no jak to tak? i po co?

- To proste, po pierwsze nie słyszę co gada, po drugie nie capi jej z

gęby...

- No nieźle.

- ...a po trzecie, jak przykręcę zawór to się wije jak szesnastka.

 

 

 

Szli przez las Kubus Puchatek i Prosiaczek. Prosiaczek zapytal:

- Dokad idziemy Kubusiu?

- Idziemy bic swiniaka.

- A jak nam ucieknie? - pyta Prosiaczek

Kubus na to:

- Ja ci k***a uciekne !!

 

 

 

Siedza mężczyzna i kobieta w przedziale.

Mężczyznie rozpiał się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakos elegancko zwrócić uwagę:

- Hmm..."sklep" się Panu otworzył...

Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiał rozporek, ale

chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegos więcej:

- A, hmm... "kierownik" był?

- Nie, tylko jakis "fizyczny" leżał na worach..

Zydzi maja ukamienować Magdalene. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mowi:

- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nia kamieniem.

Nagle leci kamien i TRACH... w Magdalene!

Jezus odwraca sie i mowi:

- Matko, jak ty mnie czasami denerwujesz...

 

 

Syn rozwiazuje krzyzowke i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc:

- Tato, szpara u kobiety na 'P'?

- Poziomo czy pionowo?

- Poziomo...

- To bedzie 'pysk'

 

 

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę klęczacą przed figurką i modlącą się. Ale nic tam, przygotował kościół do mszy i poszedł do zachrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babkę, jak dalej się modli. Podszedł i pyta:

- A co wy tu starowinko tak długo się modlicie?

- A bo mi ksiądz kazał 50 zdrowasiek do św. Piotra zmówić.

- Ale to jest św. Antoni...

Na to babka pod nosem:

- K***a mac, 47 zdrowasiek psu w dupę!

Czy jest coś piękniejszego niż piękna kobieta?

- Chyba nie, ale piękne akwarium jest mniej kłopotliwe w utrzymaniu.

* * *

Ogłoszenie przez megafony na dworcu:

Mężczyzna biegający nago po peronie proszony jest o zgłoszenie się w biurze zawiadowcy. Też byśmy chciały sobie popatrzeć!

* * *

- Pani mąż jest całkowicie zdrowy, potwierdzają to wszystkie analizy i zdjęcia rentgenowskie - mówi lekarz.

- A nie dałoby się, panie doktorze, żebym była całkowicie spokojna, zrobić sekcji?

* * *

- Panie doktorze, moje dziecko ma pół roku, a jeszcze oczu nie otworzyło!

- Oczy to pan powinien otworzyć - przecież to Chińczyk!

* * *

Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:

- Naczelnik przyjmuje?

- Nie odmawia...

* * *

- Marusia, gdzie tak podarłaś pończochy?

- O czołg zaczepiłam.

- O jaki znowu czołg?!

- Na pagonach.

* * *

Czarne dziury powstały tam, gdzie Pan Bóg podzielił przez zero.

* * *

- Dlaczego mali, łysi faceci o krzywych nogach są najbardziej aktywni seksualnie?

- W przeciwnym razie dawno by wymarli.

* * *

Pewien mężczyzna wypadł z okna na czwartym piętrze i zmarł. Pozostawił po sobie żonę, dwoje dzieci i otwarte okno.

 

***

Z pozdrowieniami dla Gutekbulla :-)

 

Pies nie jest wielkim obciążeniem dla swego pana, wystarczy nauczyć go tego...

[obrazekLUKASZ-282715_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czym skorupka za młodu....

[obrazekLUKASZ-282718_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Oryginalne głośniczki :-)))

[obrazekLUKASZ-282725_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rozpoczął się proces wiosennych remontów dróg....

[obrazekLUKASZ-282925_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ZNALEZIONE W SIECI ----->>>

 

 

Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:

- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kłuje pod prawym żebrem.

Lekarz zbadał ją "dogłębnie" z każdej strony i na koniec informuje:

- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu a ja zbadam także jego.

Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego "sprzęt" "długi i gruby na kształt maczugi". Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:

- Panie, z takim fiutem to pan powinien kobyły ruchać.

- Próbowałem - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje.

 

 

* * * * *

 

 

Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy mówi:

- Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy upawiałem seks.

- Super - mówi drugi. - Jak było?

- No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy się przez kilka godzin.

- No to super.

- Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas jej matka.

- O, w mordę. I co powiedziała?

- No co miała powiedzieć? "Meee!’’

 

 

 

* * * * *

 

 

Po hucznym weselu odbywającym się w hotelowej restauracji, młoda para wynajmuje sobie pokój, żeby jak najszybciej doszło do "konsumpcji związku".

Zdenerwowany pan młody drżącymi rękami już trzy minuty nie może popaść kluczem w dziurkę zamka. Żona stoi za nim i kręcąc głową mruczy z ironią :

- Nooo, nieźle się zaczyna.

 

 

* * * * *

 

Sobota. Wieczorem walczy Gołota o mistrzostwo świata.

3 godz. przed walką - Roman kupuje piwo i precelki. Duuużo piwa.

2 godz. przed gongiem - Roman sprawdza czy piwo mrozi się w lodówce.

30 min przed walką - Roman odgrzewa precelki, przekłada piwo.

1 minuta - Roman siedzi przed telewizorem, zimne piwo w łapie, w drugiej - ciepły precelek.

Gong... Pierwsza runda, pierwszy cios... Nokaut!!!

Roman siedzi, nic nie mówi. Wzdycha. Wybałuszonymi oczami łypie... W*kurwiony na maxa. W drzwiach stoi jego żona, Rozalia. Spogląda na Romana i rzecze złośliwie:

- I co? Teraz mnie rozumiesz?

 

 

* * * * *

 

Rano w biurze.

- Cześć Zośka. Coś taka smutna ?

- Widzisz Jadziu, wczoraj po pracy poznałam super faceta, poszliśmy do niego i przeżyłam trzy godziny wprost niebiańskiego seksu.

- Więc tym bardziej pytam czego jesteś taka smutna ?

- Bo wieczorem wróciłam do domu i mąż mnie po swojemu wyru..ał.

 

 

* * * * *

 

Noc, dwoje.

- A teraz weź do buzi!

- Nie wezmę!

- No weź!

- Nie chcę!

- Weź, to takie przyjemne!

- A bhemdziesz mje szhanohał?

 

 

* * * * *

 

Mężczyzna zaprosił kobietę na pierwszą wspólną kolację. Zjedli, poszli do kina. Ogólnie - wieczór super udany, więc gdy ją odprowadził do domu, powiedział:

- Było wspaniale. Jesteś taka piękna, przypominasz mi pnącą różę o wiotkich pędach. Czy możemy spotkać się i jutro?

Kobitka się zgodziła, więc następnego wieczoru facet puka do jej drzwi. Drzwi się otwierają, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, dostał siarczysty policzek.

- Za co?!

- Nie byłam pewna, więc sprawdziłam w atlasie roślin: "róża pnąca o wiotkich pędach, inaczej rambler - kwiaty nietrwałe, nie nadają się do tworzenia kompozycji - najlepiej puścić ją przy parkanie".

 

 

* * * * *

 

 

- Wysoki Sądzie, ta Kowalska to stara k*rwa!

- Pan tu zeznaje jako świadek, a nie jako rzeczoznawca

 

 

* * * * *

 

Marynarz pod koniec długiego rejsu już bardzo nie mógł się doczekać spotkania ze swoją dziewczyną. Na kilka dni przed przybiciem do portu wysłał jej więc wiadomość:

"Bardzo się za tobą stęskniłem i bardzo chcę się z tobą kochać. Przyjedź do mnie do portu, tylko weź kombi i materac, żebyśmy mogli to zrobić, jak tylko zejdę na ląd."

Wytęskniona panienka odpowiedziała:

"Przyjadę kombi. Ale lepiej zejdź z tego statku pierwszy, bo dowodów wam sprawdzać nie będę!"

oczywiście tutaj :-))))))))

[obrazekLUKASZ-283525_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kabaret!

 

"Kolumny są typu kompaktowego, czyli są szczelnie zamknięte nie maja tuby bass-refleksowej, to powoduje, że wydobywający się z nich dźwięk jest o wiele czystszy, a bass głębszy"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

co do basu nie koniecznie bym sie zgodzil, ale generalnie dobrze wytlumiona obudowa zamknieta moze miec bardzej klarowny dzwiek niz bas reflex....nie jest to wcale takie smieszne:->

"Ponadto jestem w stanie stworzyć kolumny według zamówienia kupującego ... średni czas oczekiwania 1 tydzień"

 

Jednak potrzeba standardowych 7 dni. To pokazuje skalę trudności :-)

Maciek -->>

 

Z tą klarownością może faktycznie częściowo facet miał racje, no ale w końcu jedną z idei BSu jest podbicie najniższego basu jaki kolumna potrafi "przenieść"...

I właśnie część dotycząca tego basu jest mocno dyskusyjna, reszta cytatu była wstępem.

 

pozdr.

PARĘ KRÓTKICH.....

 

- Kto to jest psychiatra?

- Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze, pytań, które żona zadaje ci za darmo.

* * *

Ojciec starający się wykrzesać z syna artystyczne zdolności:

- W.Shakespeare palił opium i zobacz jakie wielkie dzieła pisał. Kurt Cobain szprycował się heroiną i tworzył wspaniałą muzykę. A ty nawet nie chcesz butaprenu powąchać.

* * *

- Mój szef jest blady jak maca.

- Mój jak maca to jest czerwony.

* * *

Spotykają się dwaj programiści:

- Słuchaj, potrzebuję generatora liczb losowych

- Czternaście...

* * *

Emigrantom pod rozwagę: Jeśli coś was ciągnie do Ojczyzny, to niewykluczone, że to prokurator.

* * *

Jak donosi PAP: Harcerze z trójmiejskiego hufca ZHP zakończyli wczoraj akcję zbierania surowców wtórnych. Za zarobione w ten sposób pieniądze druhowie wykupili wszystkie "panienki" ze znanej agencji towarzyskiej Labirynt i wypuścili je na wolność.

* * *

Żołnierzu! Pamiętaj, strzeżesz spokojnego snu faceta śpiącego z twoją dziewczyną!

* * *

Zawsze ceniłem ostrą oddolną krytykę zmarłego - powiedział niedźwiedź siadając na jeżu.

:-)

[obrazekLUKASZ-284126_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przychodzi nad ranem nawalony mąż do domu. Drzwi otwiera mu wściekła żona i krzyczy :

- Gdzie byłeś ?

- Kochanie - odpowiada facet - tak mnie dzisiaj łeb napier***la. Sama coś wymyśl.

 

*************

 

Małżeńska "alkowa". Żona budzi męża.

- Co ? - mówi smutno mąż - Znowu ?

- Nie do pracy musisz iść.

Facet radośnie :

- Do pracy ! Do pracy!!!

 

***********

 

Facet w sanatorium tak bardzo oglądał się za kobietami, że w końcu jakiś zazdrośnik wybił mu oko. W szpitalu wstawili mu szklane. Miało niestety jedną wadę. Było stanowczo za duże więc gość wyglądał jakby....

Przyszła pora wracać do domu i nasz bohater całą drogę zastanawiał się co powie żonie? Wychodzi na peron wita się z żoną a ta rumieniąc się mówi :

- Nie patrz tak. Sama ci wszystko opowiem.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.