Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

syntax, 28 Lip 2005, 08:33

 

Ale one sa te nieprawomyslne, im się nie odczytuje postulatów sierpnia 80 z trybuny sejmowej wiec mają mniej do pyskowania... Nie zasłaniaj się tu innymi. Wrzód wygląda zawsze tak samo i trzeba go przeciąć.

A mój syn

 

 

Do Jakuba Wojewódzkiego

i Roberta Leszczyńskiego

 

JACEK PODSIADŁO

 

 

 

 

Jest czas polemizowania i czas powstrzymywania się od polemik. Kiedy mój syn oglądał program „Idol ekstra” i zauważyłem, że jeden z Panów występuje w t-shircie z „Brygadą Kryzys”, a drugi z „Dezerterem”, powstrzymałem się. Pokiwałem głową nad Panów losem i zająłem się własnym nosem, a dokładniej sterczącym zeń włosem. Kiedy jednak nazajutrz w tym samym telewizorze, choć na innym kanale, usłyszałem jednego z Panów z przejęciem wyjaśniającego własną filozofię t-shirta i przekonującego, że to dla niego bardzo poważna sprawa, w jakim t-shircie aktualnie się znajduje, zrozumiałem, że nadszedł czas polemiczny.

Mówiąc bez ceregieli, bardzo Panów proszę o niezakładanie koszulek z „Dezerterem” i „Brygadą Kryzys” do programu „Idol”. Oczywiście ubiór Panów jest ich prywatną sprawą. Oczywiście mają Panowie prawo lubić dowolne zespoły i dawać temu wyraz. Oczywiście może się nawet okazać, że jako dziennikarze znają Panowie osobiście muzyków „Dezertera” i „Brygady” i np. dostali te koszulki od nich, więc jakże w nich nie chodzić. Skoro jednak włożenie t-shirta nie oznacza dla Panów włożenia na siebie byle czego, podtrzymuję powyższą prośbę. Mam nadzieję, że dla Panów będzie to tylko kwestia wdzianka. A dla mnie to ważne.

Komuś, kto jak ja mocno przeżywał rockowo-wyzwoleńczy zryw lat 80., niewielu zostało dzisiaj „idoli”. Wykruszali się na różne sposoby, najczęściej porywani z „niszowych” zatoczek przez różne „trendy” próbowali się przebić do „mainstreamu”, w którym taplają się po dziś dzień, o ile po drodze nie poszli na dno. Czasami można w wysokonakładowej prasie przeczytać z nimi wywiady, w których zazwyczaj zajmują się przekonywaniem, że nie skiepścili się tak bardzo, bo inni skiepścili się jeszcze bardziej, albo że owszem, utracili cnotę, ale tylko jeden raz.

„Dezerter” jako grupa i Robert Brylewski jako filar „Brygady”, a potem wiele innych grup muzycznych, są dość odosobnionymi przykładami odmiennej postawy. Przede wszystkim pozostali wierni głoszonym przez siebie od dawna przekonaniom i wyciągnęli z nich konsekwencje. Świat, przeciwko któremu występowali 15-20 lat temu, nie zmienił się dla nich w istotny sposób ani w roku 89-tym, ani później, choć zmienił się dla tych, których sprzeciw był wyłącznie natury politycznej lub brał się z pragmatyzmu. O ile postawa „Dezertera” może być w jakimś stopniu pochodną ich wyborów artystycznych, bo darcie ryja i łomot na razie nie są do przyjęcia dla żadnego mainstreamu, o tyle Robert Brylewski mógłby spokojnie mieć dwadzieścia złotych płyt (przy ciągłym zaniżaniu norm nakładu czterdzieści), piętnaście „fryderyków” i pięć programów telewizyjnych, w których dziennikarze tacy jak Panowie mogliby co najwyżej zbierać marihuanowy popiół pozostawiany przez młodych wokalistów (w tym programie, co go mimowolnie oglądałem, jeden z Panów narzekał też, że jakoś nie pchają się do „Idola” wykonawcy, he he he, hip-hopowi!). Ale Robert Brylewski, jak to niedawno określił Krzysztof Varga, „wyautował się”. Co jest moim zdaniem o tyle nieścisłe, że Brylewski stoi na tym samym aucie od dwudziestu paru lat. Wrażenie, że jeszcze bardziej oddalił się od świata, bierze się może stąd, że świat tak „poszedł do przodu”, iż toleruje – ba, podziwia! – nawet taką kaszanę, jaką i Panowie swoim programem uskuteczniają.

Jestem już na tyle dojrzałym człowiekiem, że nie potrzebuję idoli, a i wzorców do naśladowania też już nie szukam. Jednak w świecie zdominowanym przez kulturę (nie-kulturę? antykulturę?) „Idola”, „Agenta”, „Big Brothera” i „Baru”, w świecie podnoszącym do rangi normy, a czasem wręcz sztuki, językowe, obyczajowe, intelektualne i artystyczne śmiecie, miłą pociechą we wczesnej starości jest mi świadomość, że żyją gdzieś jeszcze przedstawiciele gatunku niezdolnego do udziału w tym coraz powszechniejszym obciachu. Rzeczywistość przedstawiana przez „Dezertera” i „Brygadę” oraz rzeczywistość, w jakiej funkcjonuje program „Idol”, nie mają ze sobą nic wspólnego. Więcej, stoją względem siebie w opozycji. Zobaczenie na piersiach Panów bliskich memu sercu nazw zraniło mnie tak, jak chyba nic od czasu, gdym w naiwnej młodości ujrzał milicjanta kupującego w księgarni pierwszą płytę „Kultu”.

Nie chciałbym za mocno walić w struny sentymentów, ale po prostu to, co w miarę czyste, powinno się utrzymywać daleko od brudu i plugastwa. Obsługujący szamboloty nie chodzą do roboty w białych koszulach. Do domu uciech nie chodzi się z Matką Boską w klapie. Nie chodzi się w koszulce „Brygady Kryzys” tam, gdzie strasznie wali pomadą i wazeliną.

Inne złote myśli, jakie pragnę Panom na pożegnanie przekazać, są to myśli jak następuje. Jest czas idoli i czas ich upadku. Człowiek nawet nie wie, kiedy mu powypadają dready. Nie wchodzi się siedem razy do tego samego mainstreamu.

 

 

Jacek Podsiadło w "Tygodniku Powszechnym", stare ale jare :))))0

>W świetlanych czasach PRL, do których tak wielu tęskni, brałem udział w zakładowej wycieczce na grzyby pewnego przedsiębiorstwa. Pierwsze butelki otwarto, zanim jeszcze autokary ruszyły w drogę. Po przybyciu na miejsce, do puszczy, biesiada była kontynuowana. Rano żaden z uczestników tej wyprawy nie był w stanie zapuchniętymi oczyma odróżnić prawdziwka od muchomora, a większość grzyba od drzewa. Zresztą, grzybów nikt nie szukał, wszyscy rozglądali się za piwem.

 

 

Proponuję wybrac sie Panu Rybickiemu teraz na wyjazdowe posiedzenie jakiejs rady nadzorczej..jakiejs spółki Skarbu Państwa. Nawet robotnikowi by na ogół się to w pale (gardle) nie zmieściło..

syntax, no co Ty? demokracja jest, "świadomi obywatele sami wybierają" "Większość ma rację", "pojście do wybiorow jest obywatelskim obowiązkiem"," jeżeli nie głosujesz to głosujesz tak jak większość, albo nawet na Leppera",haseł propagandowych ci u nas nie brakuje:)

...no właśnie, bo ten PRL to miał tyle z robotnikami wspólnego, co obecni wypromowani kiedyś przez NSZZ polytycy:)

Bez obrazy pojedynczych osób, ale te się nie obrażają:)

Zasłuszane w radio. Wypowiedział to jakiś ukraiński polityk:

"Trzeba być bez serca by nie wspominać z nostalgią ZSRR

ale trzeba być bez rozumu, by pragnąć jego powrotu".

Syntax pier**li jak potłuczony.

 

A moje wpisy o górnikach "solidaruchowatych wrzodach" oczywiście wycięto jako polityczne. Zas pierdolenia syntaxa który w dupie był i gówno widział (zwłaszcza rady nadzorcze SSP) kwitną sobie w najlepsze.

 

Syntax - jak byś zobaczył rady nadzorcze z czasów Buzka to byś przestał trzymac pieniądze w niektórych bankach. A one były Krzklewskie i związkowo-solidarnościowe, a takie przy tym kapitalystyczno-lyberalne, że sie można było ześmiać ze śmiechu.

 

Ich kapitalizm i liberalizm miały byc synonimem prywatyzacji... Przy okazji minister rządu Buzka - Emil Wąsacz - ma okazję stac się pierwszym postawionym przed Trybunałem Stanu - własnie za prywatyzację, którą jak mniemam Syntax uznaje za jedynie słuszną drogę.

 

A może jeszcze chcesz podyskutować o składach rad nadzorczych całkowicie prywatnych spółek? Mam jeszcze gdzieś w stercie makulatury prospekt emisyjny Optimusa ? (w jego RN kilku emerytów z podstawowym wykształceniem jeden dobiegający osiemdziesiątki - i mamy kolejnego potentata warszawskiej giełdy :)))

 

To są takie jaja, że akurat pasują do tego wątku :)))

O kurcze, a ja tylko chciałem odnieść sie do cytatu z Pana Macieja Rybińskiego.... co to uważa, że pijany robotnik to symbol PRL. A ja myslałem , że Pałac Kultury....;-)

Qubri, Syntax, najlepsze jaja to są te, że obaj macie rację:)))))))))

Qubric, Twoje posty są wywalane, bo jesteś brutal:), a taki Syntax-popatrz, elegancko, grzecznie, to i posty zostają. Tylko nie piszcie nic o gejach, bo na bank Lukar usunie:)

Grupa "Nowych Ruskich" spotyka się w bani. Nadzy, jak ich Pan Bóg stworzył, rozmawiają o interesach. Nagle słychać ciche brzęczenie. Jeden z nich odchodzi na bok, podnosi rękę do twarzy - kciukiem do ucha, małym palcem do ust, i zaczyna z kimś rozmawiać. Po chwil kończy i wraca do reszty towarzystwa. Pozostali nie mogą wyjść z podziwu. Co to jest? Skąd to masz? A wiecie, byłem ostatnio w Japonii, i wszczepili mi tam taki ich najnowszy wynalazek - komórka w dłoni. Nagle kuca, wykrzywia twarz i zaczyna strasznie jęczeć. Pozostali przerażeni chcą wzywac pogotowie, ale tamten ich uspokaja. To nic, tylko faks idzie.

 

Jeden Nowy Ruski spotyka drugiego. Ma bardzo strapioną minę. Co się stało? A wiesz, niedawno się ożeniłem. Piękna laska, 18 lat, ale mam już jej serdecznie dosyć. Słuchaj, kup jej ferrari, zaraz się zabije, mówi przyjaciel. Po tygodniu spotykają sie ponownie. I co? Ano nic. Kupiłem, na pierwszym zakręcie wleciała na drzewo. Samochód w drzazgi, a suce się nic nie stało. No to kup jej lamborghini. Po kilku dniach historia dokładnie się powtarza. No to może spróbuj jaguara? Na drugi dzień telefon: Ty to masz łeb, jeszcze w garażu ją rozszarpał!!

Jeden z glupszych ale jeden z lepszych wg. mnie

 

Malzenstwo anglikow, w czasie ciezkiej komuny, wyladowalo w hotelu

Dostali pokoj nr22. Postanowili napic sie herbaty. Wiec dzwonia na recepcje:

- Two tee to room two two

A kobitka z recepcji:

- Pa pa ra pa !!!

a to mój ulubiony:

 

Spotykają się dwa pączki:

- cześć, co tam słychać?

- a nic ciekawego, zdawałem na studia.

- i co? przyjęli cię?

- no co ty?! pączka?!

Największe jajca jakie czytałem od misiąca:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Europejski turysta przyjeżdża na wakacje do Afryki. Schodzi z trapu samolotu i słyszy z otaczającej lotnisko dżungli bicie w bębny. Zaintrygowany pyta pracownika lotniska: Czemu te bębny tak łomoczą? Miejscowy odpowiada: Bwana, bębny przestać - straszna rzecz! Jadąc do hotelu taksówką znowu słyszy bębny. Pyta o nie kierowcę. Bwana - bębny umilknąć - potworna rzecz się zdarzyć. Po nieprzespanej z powodu hałasu bębnów nocy schodzi do recepcji i zadaje to samo pytanie. Recepcjonista na to: Bwana, bębny ucichnąć - katastorfa!. Turysta, doprowadzony do ostateczności, łapie go za klapy i krzyczy: "Bębny przestać i co??!! Bwana - bębny przestać - solo na basie!

Czy można wymyślić coś bardziej idiotycznego ? :(

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Autentyk:

Od jakiegoś czasu szukam jakichś niewielkich kolumn do systemu mojej siostry (wzmacniacz/tuner Kleopatra HiFi po „odnowieniu” oraz CD Denon DCD-810). W ogłoszeniach na jednej ze stron audio znalazłem Radmory LS10, napisałem do sprzedającego (chyba nie-forumowicz ;-) uprzejmego maila z pytaniem o ich stan itp. oraz o cenę tych głośników. Odpowiedź przyszła szybko i zwaliła mnie z nóg: cyt. - „cena ok.700 PLN”. Koniec świata i okolic - siedem stów za używane, 8-letnie Radmory LS10 podczas, gdy nowe w 1997 r. kosztowały 790 PLN :-/

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.